0:000:00

0:00

Dwa lata temu sprawdzaliśmy taka samą wypowiedź innego aktywisty PiS Adama Bielana. Od tego, że tę nieprawdę powtarzają kolejne osoby, nie staje się prawdziwsza.

Platforma to jest partia założona przez służby.
Fałsz. Od tego, że jest ciągle powtarzany nie staje się prawdą
Woronicza 17, TVP Info,22 kwietnia 2018

Informację, że w powstaniu PO miały udział służby, powtarzają politycy PiS od dawna – np. w 2011 roku mówił o tym w TVN ówczesny poseł Mariusz Błaszczak.

Źródłem tej pogłoski były dwie wypowiedzi gen. Gromosława Czempińskiego z 7 lipca 2009: powiedział to najpierw na antenie Polsat News, a potem powtórzył w rozmowie z portalem Niezależna.pl.

Mówił, że brał aktywny udział w zakładaniu PO w 2001 roku, doprowadzając i pomagając w rozmowach między trzema założycielami: Donaldem Tuskiem, Andrzejem Olechowskim i Maciejem Płażyńskim.

„Miałem dość duży udział, w tym że powstała Platforma, mogę powiedzieć, że odbyłem wtedy olbrzymią liczbę rozmów, a przede wszystkim musiałem przekonać Olechowskiego i Piskorskiego do pewnej koncepcji, którą później oni świetnie realizowali” – twierdził Czempiński.

Kim jest gen. Gromosław Czempiński? Pracował w wywiadzie PRL od 1972 roku. W 1975 pracował przy Konsulacie Generalnym w Chicago (1975-1976), a potem przy Polskim Przedstawicielstwie przy ONZ w Genewie (1982-1987). Współuczestniczył w słynnej operacji wywiezienia z Iraku amerykańskich agentów, wraz z grupą innych oficerów wywiadu - m.in. Sławomirem Petelickim, twórcą GROM, oddziału komandosów nazwanego tak na cześć Gromosława Czempińskiego - przeszedł weryfikację w wolnej Polsce. W latach 1993-1996, już po upadku PRL, był szefem wywiadu, a potem szefem Urzędu Ochrony Państwa (w rządach Waldemara Pawlaka i Józefa Oleksego).

Nawet gdyby Czempiński mówił prawdę, wypowiedź Bielana byłaby co najmniej naciągana – Czempiński był nie tylko oficerem służb PRL, ale także jednym z głównych szefów służb wolnej Polski.

Generał dementuje. Problem w tym, że te rewelacje dementował zarówno sam Czempiński, jak i założyciele PO. Już 10 lipca 2009 roku „Rzeczpospolita” cytowała jego zaprzeczenia: „Nie można powiedzieć, że zakładałem Platformę (...) były to czysto towarzyskie rozmowy ze znajomymi. Wyrażałem w nich jedynie swoje opinie, że na scenie politycznej jest miejsce na nową partię. Mógłbym to powtórzyć. Ale nawet jeśli rzuciłem jakiś pomysł, to jeszcze nie znaczy, że byłem ojcem założycielem PO”.

Zaprzeczał także współzałożyciel PO, Maciej Płażyński. „Nie wiem, jak wyglądały w tamtym czasie kontakty moich kolegów z gen. Czempińskim, ale ja z nim rozmów na temat zakładania Platformy nie prowadziłem” – mówił „Rzeczpospolitej”.

W styczniu 2016 roku Czempiński w radiowej „Jedynce” odciął się od swoich wcześniejszych wypowiedzi ponownie. „Tak, to była pewna moja niezręczna wypowiedź. Czasem człowiek jest w lepszej formie, czasem w gorszej, a chodziło mi o to, że byłem świadkiem, jak wiele osób mówiło, że nie ma już miejsca dla kolejnej partii politycznej, że jest ich już w Polsce wystarczająco dużo. Wiele osób dyskutowało na temat możliwości stworzenia nowej partii i ja byłem świadkiem tego typu rozmów, i mówiłem: «tak panowie, jest ciągle przestrzeń, ciągle potrzebujemy jakąś partię, która jest stabilniejsza niż te, które funkcjonowały». Czyli nie miałem nic wspólnego z... natomiast byłem tym człowiekiem, który w różnych środowiskach zachęcał do tego, by myśleć, że ciągle jest przestrzeń do tworzenia nowych partii”.

Generał Czempiński żyje i może posłowi PiS udzielić korepetycji z najnowszej historii Polski. Wszak w 1989 roku Dominik Tarczyński miał 10 lat i niewiele wiedział. Mam nadzieję, że zrobi to w czynie społecznym, by nie narażać biednego młodego posła na wydatki.

;

Udostępnij:

Adam Leszczyński

Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Komentarze