Spora część naszej redakcji dopiero wybierała się wtedy na ten świat, ale nawet oni wiedzą, że 8 maja 1989 zdarzyło się coś ważnego: po latach pobytu w podziemiu wolne słowo wyszło na powierzchnię, z twarzą Wałęsy i cytatem: „Żeby było inaczej i lepiej, musimy te wybory wygrać". Poza tym postulatem zmieniło się wszystko, a wam wciąż nie jest wszystko jedno
Drogie Koleżanki i Koledzy,
8 maja 1989 roku połowa zespołu OKO.press była w podobnej jak "Wyborcza" sytuacji, bo w przedszkolu, choć były to inne placówki niż słynny żłobek przy Iwickiej [na zdjęciu Leszek Kołakowski z wizytą w redakcji, obok Helena Łuczywo, Adam Michnik, z tyłu Wojtek Kamiński].
Spora część naszej redakcji dopiero wybierała się wtedy na ten świat, ale nawet oni wiedzą, że tamtego 8 maja zdarzyło się coś ważnego: po latach pobytu w podziemiu wolne słowo wyszło na powierzchnię, z twarzą 45-letniego (!) Wałęsy i cytatem: "Żeby było inaczej i lepiej, musimy te wybory wygrać".
Poza tym postulatem, przez 30 lat zmieniło się wszystko: świat, Europa, Polska, a wraz z nimi "Wyborcza", która nierzadko kroczyła przodem poddawana kolejnym wyzwaniom politycznym, ideowym, biznesowym. Najnowsze z nich jest technologiczne - nieoczekiwanie kończy się era papierowej prasy.
"Wyborcza" przechodzi w świat internetu, zachowując wysoką jakość dziennikarstwa. Zdobywanie e-czytelników idzie Wam lepiej niż komukolwiek w Polsce, macie szansę na sukces o skali takiej jak "The Guardian".
Macie, a właściwie mamy szansę, bo Wasza próba ma kluczowe znaczenie dla przyszłości dziennikarstwa i przyszłości demokracji, bo bez waszego zaangażowania w sprawy publiczne byłaby ona w jeszcze gorszej kondycji. Nigdy nie było wam wszystko jedno, z tym jednym musi się zgodzić nawet najgorętszy krytyk.
Populizm - w Polsce w wersji narodowo-katolickiej - krąży nad tym światem i nad mediami, intensywnie ogłupiając ludzi przy pomocy nowych technologii. Ale jak pokazuje także przykład OKO.press, są też szanse na media obywatelskie, które korzystając z tych narzędzi masowej komunikacji demaskują kłamstwa, manipulację, propagandę.
Młodzi ludzie z OKO.press - jak cała Polska - mają do "Wyborczej" masę pretensji, bo jak wiadomo każda Polka i każdy Polak ma pomysł, jaka powinna być "Wyborcza".
Trochę tak jak narzeka się na rodziców, zresztą "Wyborcza" wydała na świat masę zbuntowanych dziennikarzy, także wobec matki Agory i jej dziennika. Ile w tych pretensjach racji, to temat na inną okazję.
OKO.press zawdzięcza "Wyborczej" i "Polityce" - swój start, wsparcie finansowe, które pozwoliło nam przeżyć pierwszy trymestr, nim zaczęli nas utrzymywać Czytelnicy. Z wdzięcznością o tym pamiętamy, jesteśmy jak wasza młodsza siostra, która wybiła się na niezależność i czasem kręci nosem.
Wszystkie te komplementy nie dorównują hołdowi ze strony wiernego czytelnika Jarosława Kaczyńskiego, który właśnie was pozwał.
I tego wam także - obok mocnych śledztw, niesamowitych reportaży, odważnych "Obcasów", żywego Magazynu Świątecznego, współpracy z najlepszymi gazetami świata - gratulujemy. I życzymy jeszcze lepiej i jeszcze więcej!
Tytuł "Gazeta Wyborcza" miał ulec zmianie, przegrał nawet wewnątrzredakcyjne referendum (miała zostać sama "Gazeta"). Dobrze, że tak się nie stało. I to nie tylko dlatego, że czekają nas wybory, które znowu trzeba wygrać, "żeby było inaczej i lepiej". Słowo "wybór" ma jeszcze parę innych ważnych znaczeń, całkiem nieźle opisuje to, co tutaj wszyscy robimy.
Warszawa, 8 maja 2019
Zespół OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze