0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Marcin Stepien / Agencja GazetaMarcin Stepien / Age...

Już dwa miesiące temu, w maju 2021 roku, na posiedzeniu komitetu monitorującego regionalny program operacyjny sejmiku wojewódzkiego Małopolski, urzędniczka Komisji Europejskiej ostrzegała polskich samorządowców, że utrzymanie uchwał anty-LGBT może skutkować utratą unijnych funduszy w kolejnej perspektywie finansowej (2021-2027).

Jak czytamy w protokole ze spotkania, Maria Galewska przekazała wątpliwości, szczególnie co do pięciu regionalnych jednostek zarządzających funduszami. Chodzi o sejmiki województwa małopolskiego, świętokrzyskiego, łódzkiego, podkarpackiego i lubelskiego, które w 2019 roku przyjęły stanowiska "przeciwko ideologii LGBT".

W opinii Komisji Europejskiej, podobne dokumenty mogą godzić w art. 7 rozporządzenia ogólnego polityki spójności (1303/2013). Mówi on o obowiązku zapobiegania dyskryminacji podczas przygotowywania i wdrażania funduszy europejskich. Wśród przesłanek chronionych przed dyskryminacją wymienia się: płeć, rasę, niepełnosprawność, światopogląd, wiek czy orientację seksualną.

Urzędniczka poinformowała też komitet sejmiku Małopolski, że Komisja Europejska ma wątpliwości, czy Polska jest w stanie spełnić warunek zgodności umowy partnerskiej z Kartą Praw Podstawowych, co mogłoby skutkować zablokowaniem wszystkich funduszy, a więc także brakiem zwrotu dotychczasowych wydatków.

KE: zablokowanie negocjacji, brak możliwości zwrotu środków

26 lipca Maria Galewska wysłała do Sejmiku Województwa uzupełnienie protokołu ze spotkania. W liście podkreśla, że 14 lipca Komisja Europejska wszczęła wobec Polski procedurę naruszeniową ws. stref wolnych od LGBT.

Przeczytaj także:

Tymczasem z bieżącej komunikacji między Polską a KE ma wynikać, że jeśli uchwały nadal będą obowiązywały na poziomie lokalnym, Komisja uzna, że nie jest spełniony tzw. horyzontalny warunek wstępny umowy partnerskiej dotyczący zgodności z Kartą Praw Podstawowych UE.

"Dopóki PL nie spełni tego warunku wstępnego, nie będzie mogła otrzymać zwrotu wydatków (nie certyfikować do KE) = całość funduszy zablokowana"

— pisze urzędniczka.

Drugą negatywną konsekwencją byłoby zablokowanie negocjacji Programu Regionalnego Fundusze Europejskie dla Małopolski 2021-2027. Wszystko dlatego, że Sejmik Województwa, który przyjął stanowisko przeciwko "ideologii LGBT", nie mógłby zostać certyfikowanym zarządcą środków.

Podobny problem miałyby wszystkie jednostki samorządu terytorialnego, które uchwaliły homofobiczne dokumenty. Zły PR wokół tzw. stref wolnych od LGBT, podważa zasadność finansowania działań związanych z turystyką i promocją regionu.

"W następstwie deklaracji anty-LGBTI’ wiele europejskich władz lokalnych, głównie miast partnerskich, ale również regionów partnerskich, zakończyło długotrwałe partnerstwa z polskimi odpowiednikami, którzy przyjęli rezolucje. Działania samorządów wojewódzkich i lokalnych poprzez przyjmowanie uchwal anty-LGBTI+ jest kontrproduktywne do działań finansowanych obecnie z budżetu UE w priorytetach inwestycyjnych z zakresu szeroko rozumianej promocji oferty gospodarczej, kulturalnej, turystycznej regionu.

Dlatego KE nie widzi uzasadnienia dla dalszych inwestycji w 2021-2027 w promocję materialnego i niematerialnego dziedzictwa kulturowego regionu oraz oferty turystycznej opartej na zasobach tego dziedzictwa, poprzez realizację projektów kulturalnych, artystycznych i turystycznych skoro samorządy województw/gmin same przyczyniają się do kreowania mało przyjaznego wizerunku Małopolski" — czytamy w liście.

Marszałek województwa: Nie nakłaniamy do dyskryminacji

Podczas spotkania do zarzutów i ostrzeżeń odniósł się marszałek województwa, Witold Kozłowski, polityk PiS. Stwierdził, że dokument przyjęty w 2019 roku przez Sejmik "nie wzywał do jakichkolwiek dyskryminacji". W piśmie ostrzegawczym, które wpłynęło do Sejmiku Województwa od Komisji Europejskiej, mowa była o przypadkach nękania, agresji czy nietolerancji w stosunku do osób LGBT w regionie.

Według marszałka uchwała "w najmniejszym stopniu nie nakłaniała kogokolwiek do działań dyskryminacyjnych". Miało chodzić jedynie o "sprzeciw wobec promowania ideologii LGBT", a także podkreślenie przywiązania do wartości tradycyjnych. Dalej stwierdził, że nawet jeśli uznać, że uchwała ma charakter dyskryminacyjny, to nie prowadziła praktycznie do dyskryminacji.

Na koniec Kozłowski dodał, że Sejmik pracuje nad rozwiązaniami, które miałyby wyjść naprzeciw oczekiwaniom tych, którzy "mogą czuć się dyskryminowani".

Jak brzmiała więc uchwała podjęta przez Sejmik? OKO.press cytuje ją w całości:

"Sejmik Województwa Małopolskiego wyraża zdecydowany sprzeciw wobec pojawiających się w sferze publicznej działań zorientowanych na promowanie ideologii ruchów LGBT, której cele naruszają podstawowe prawa i wolności zagwarantowane w aktach prawa międzynarodowego, kwestionują wartości chronione w polskiej konstytucji, a także ingerują w porządek społeczny.

Podejmowane w ostatnim okresie działania przez niektórych przedstawicieli samorządowej, jak i krajowej sceny politycznej ukierunkowane są na wywoływanie fundamentalnych zmian w życiu społecznym. Działania te zorientowane są na anihilację wartości ukształtowanych przez wielowiekowe dziedzictwo chrześcijaństwa, ważnych szczególnie dla mieszkańców Małopolski.

Jako Radni Województwa Małopolskiego deklarujemy wsparcie dla rodziny opartej na tradycyjnych wartościach oraz obronę systemu oświaty przed propagandą LGBT zagrażającą prawidłowemu rozwojowi młodego pokolenia.

Deklarujemy, że Sejmik Województwa Małopolskiego w realizacji swoich publicznych zadań będzie wierny tradycji narodowej i państwowej, mając w pamięci tysiącletnią tradycję chrześcijaństwa w Polsce oraz wielowiekowe przywiązanie Polaków do wolności".

"Homofobia nie popłaca"

O sprawie poinformowali OKO.press aktywiści Atlasu Nienawiści — interaktywnej mapy monitorującej dokumenty przyjmowane przez polskich samorządowców.

Jeden z jej współtwórców, Kamil Maczuga, stwierdził, że samorządowcy nie chcą zajmować się prawdziwymi problemami Polek i Polaków. "Zrobią wszystko, by obywatele stracili pieniądze potrzebne na rozwój regionów. Te środki mogły zostać przeznaczone na budowę przedszkoli czy żłobków, a przez nieodpowiedzialne decyzje mogą zostać nam odebrane. Polska może stracić nawet 6 miliardów euro. Homofobia nie popłaca" — mówi Maczuga.

Udostępnij:

Anton Ambroziak

Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.

Komentarze