0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta .Przemek Wierzchowski...

W tej chwili mamy większe wpływy z podatków, zmniejsza się deficyt, uszczelniamy system podatkowy.
Blisko prawdy. Twarde dane to potwierdzają. Prognozy są gorsze.
"Polityka przy kawie", TVP1,12 lipca 2016
Wpływy z podatków faktycznie wzrastają. Według danych ministerstwa finansów za styczeń–kwiecień 2016 (ostatnie aktualne) budżet zasiliło o 7,2 proc. więcej wpłat podatkowych niż w podobnym okresie w 2015 r. Większe były zwłaszcza dochody z VAT (o 6,7 proc.), PIT (o 8,7 proc.), akcyzy i podatku od gier (o 6,4 proc.). Znaczenie ma też nowy podatek – bankowy (1,1 mld dodatkowych środków dla fiskusa).

Zatem szefowa kancelarii premiera ma rację, mówiąc o lepszych dochodach - nie da się również wykluczyć, że wynika to z uszczelnienia systemu podatkowego.

Jeśli chodzi o deficyt sektora wydatków publicznych, Kempa również mówi prawdę – zarówno w liczbach bezwzględnych, jak i procentowym stosunku wydatków do dochodów.

Jednak entuzjazmu ministry Kempy nie podziela Komisja Europejska. Chwaląc kondycję polskiej gospodarki, Komisja zwraca uwagę, że tegoroczny niski poziom deficytu wynika w znaczącym stopniu z dochodów jednorazowych – potwierdził to wiceminister finansów – przede wszystkim z aukcji częstotliwości LTE wśród operatorów komórkowych.

Komisja przewiduje, że od roku 2017 deficyt będzie rosnąć i może przekroczyć barierę 3 proc. A to skutkowałoby przekroczeniem unijnych norm i nałożeniem na Polskę dodatkowej procedury kontrolnej, a nawet sankcji. To właśnie spotkało Hiszpanię i Portugalię.

Nie przesądzamy, że wzrastający deficyt (nawet przekraczający 3 proc.) jest w każdych warunkach niekorzystny - tak jednak uważa Unia Europejska, z której zdaniem Polska musi się liczyć.

KE zwraca też uwagę, że na wzrost deficytu będzie miało wpływ ewentualne obniżenie wieku emerytalnego i podwyższenie kwoty wolnej od podatku.

Prognozy Komisji powstały przed Brexitem i zawirowaniami w europejskim (szczególnie włoskim, choć także niemieckim) sektorze finansowym. To może wpłynąć na tempo wzrostu gospodarczego. W ostatnich latach Polska znacząco ograniczała deficyt – było to w dużej mierze efektem szybkiego (jak na Europę) tempa wzrostu gospodarczego. Jeśli wzrost wyhamuje, poziom deficytu budżetowego może zacząć gwałtownie rosnąć. Z tego powodu przyznajemy ministrze Kempie „prawie prawdę”.

Udostępnij:

Filip Konopczyński

Zajmuje się w regulacjami sztucznej inteligencji, analizami polityk cyfrowych oraz badaniami biznesowego i społecznego wykorzystania nowych technologii. Współzałożyciel Fundacji Kaleckiego, pracował w IDEAS NCBR, NASK, OKO.press, Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Publikował m.in. w Rzeczpospolitej, Gazecie Wyborczej, Polityce, Krytyce Politycznej, Przekroju, Kulturze Liberalnej, Newsweeku czy Visegrad Insight. Prawnik i kulturoznawca, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego.

Komentarze