Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie ujawniła, że podpisała się listach pięciu kandydatów do KRS. Członek KRS Maciej Nawacki ujawnił, że sam się podpisał pod swoją kandydaturą. Do ujawniania się wzywają stowarzyszenia sędziów. Bo wcześniej czy później wyrok NSA nakazujący ujawnienie będzie i tak wykonany mimo blokowania go przez Sejm i UODO
Od kilku dni trwa debata o niewykonaniu przez Kancelarię Sejmu wyroku NSA, w którym nakazano ujawnienie list poparcia dla kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Każdy sędzia kandydat do nowej KRS musiał załączyć imienną listę 25 sędziów popierających go. Ale PiS zmieniając ustawę o KRS (poprzednią Radę rozwiązał wbrew Konstytucji) zapisał w niej, że listy będą tajne.
Ujawnienia żądali prawnicy i opozycja. Odmowę Sejmu zaskarżyli do NSA, który w prawomocnym wyroku nakazał Kancelarii Sejmu ujawnienie nazwisk sędziów, którzy udzielili poparcia kandydatom do nowej KRS.
Ale w ostatniej chwili ujawnienie zostało wstrzymane, bo jeden z członków nowej KRS, sędzia Maciej Nawacki, zażądał kontroli decyzji NSA przez prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych Jana Nowaka, byłego radnego PiS w Warszawie. Ten wniosek Nawackiego przyjął. Sejm odmawia teraz wykonania wyroku NSA do czasu decyzji UODO.
Od kilku dni niespodziewanie zaczęły pojawiać się publiczne deklaracje osób, które rok temu udzieliły poparcia kandydatom do KRS.
Pierwszy ujawnił się Maciej Nawacki, członek KRS i prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie (z nominacji ministra Ziobry). Wyznał, że podpisał listę poparcia dla samego siebie. Bo, jak mówił, "byłoby co najmniej dziwne, gdybym nie podpisał własnej listy”.
Ujawnił też, że to on skierował skargę do UODO, czego konsekwencją jest zablokowanie wykonania wyroku NSA.
Kolejne osoby ujawnił prawicowy portal wPolityce. W piątek 2 sierpnia napisał, że Mieczysław Potejko, wiceprezes Sądu Okręgowego w Krakowie (z nominacji ministra Ziobry), podpisał się pod listą poparcia dla Dagmary Pawełczyk-Woickiej (prezes krakowskiego sądu również z nominacji ministra Ziobry, przełożonej Potejki) i listą poparcia dla Ewy Łąpińskiej.
Z kolei Pawełczyk-Woicka zapewniała w wypowiedzi dla wPolityce, że chce ujawnienia list poparcia dla kandydatów do KRS. W jej ocenie sędziowie z tych list boją się jednak hejtu jaki miałby na nich rzekomo spaść po wykonaniu wyroku NSA.
Pawełczyk-Woicka w wypowiedzi dla prorządowych „Wiadomości” TVP wyznała, że ona sama podpisała się pod poparciem dla 5 kandydatów do KRS. „Wiadomości” podały jednak tylko jedno nazwisko, Pawła Styrny, obecnie wiceprezesa Sądu Okręgowego w Krakowie (z nominacji ministra Zbigniewa Ziobry).
Styrna jest teraz zastępcą Pawełczyk-Woickiej. Nominację do nowej KRS dostał, choć jako zwykły sędzia liniowy w Sądzie Rejonowym w Wieliczce miał dużo uchyleń wyroków przez sąd apelacyjny.
To ujawnianie się sędziów, którzy poparli kandydatury do neo KRS, nie wszystkich przekonuje. Są głosy, że może to być ustawka w celu ocieplenia wizerunku nowej KRS. Ale może to być też świadomość, że wcześniej czy później listy i tak będą jawne.
W piątek 2 sierpnia ujawniły się też cztery osoby z Sądu Rejonowego w Wieliczce, które poparły Styrnę. Wydały w tej sprawie oświadczenie, w którym zapewniają, że choć mieli wcześniej zastrzeżenia do konstytucyjności zmian jakie przeprowadza obecna władza w wymiarze sprawiedliwości, to jednak po wejściu tych zmian w życie uznali, że do KRS powinna kandydować jak największa liczba osób.
Poparli Styrnę, bo zgadzali się z jego poglądami na sądownictwo i był ich kolegą „od lat”. Zapewniają, że nie kierowali się żadnym swoim interesem, że nie są powiązani z resortem sprawiedliwości i nie zostali za to nagrodzeni.
Oświadczenie czwórki z Wieliczki - za ich zgodą - upubliczniło Stowarzyszenie Sędziów Themis. Zarząd Themis wezwał jednocześnie do ujawniania się sędziów, którzy podpisali listy poparcia: „Uznajemy, że obowiązkiem każdego sędziego jest jawność jego działań w sferze publicznej i dlatego apelujemy o to, aby wobec bezprawnej odmowy wykonania wyroku NSA przez organy Państwa, wszystkie osoby popierające kandydatów do neo-KRS same ujawniły fakt udzielenia poparcia".
Themis podkreśla, że ujawnienie się „samo w sobie nie zmienia okoliczności, że poparcie było współudziałem w antykonstytucyjnym zamachu stanu. Konsekwencje tego działania ponoszą cały czas wszyscy obywatele, w związku z postępującym zawłaszczaniem wymiaru sprawiedliwości przy stoi w sprzeczności z rotą ślubowania sędziowskiego”.
Stanowisko Themis i oświadczenie czwórki sędziów można przeczytać tutaj.
W sprawie blokowania po wyroku NSA ujawnienia list poparcia do KRS wypowiedzieli też sędziowie administracyjni.
Zarząd Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Sędziów Sądów Administracyjnych w uchwale napisał, że protestuje „przeciwko nierespektowaniu i niewykonywaniu przez władze państwowe Rzeczypospolitej Polskiej prawomocnych wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie oraz Naczelnego Sądu Administracyjnego, z których wynika obowiązek Szefa Kancelarii Sejmu udostępnienia wykazów sędziów popierających zgłoszenia kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa”.
"Powołanie się na ochronę danych osobowych oraz na prywatność osoby fizycznej w stosunku do wykazu sędziów popierających zgłoszenia kandydatów do KRS nie może mieć zastosowania, bowiem informacja ta ma związek z wykonywaniem przez sędziów funkcji publicznych. (...) Obowiązku wykonania prawomocnego wyroku sądowego nie może uchylić jakakolwiek decyzja lub postanowienie organu administracji, w tym także Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych"– napisali w uchwale sędziowie administracyjni.
I dodają: „W demokratycznym państwie prawnym nie może być zgody ani milczącej akceptacji dla łamania obowiązującego porządku prawnego, tym bardziej, gdy chodzi o organ władzy państwowej, jakim jest Kancelaria Sejmu, na którym spoczywa obowiązek działania na podstawie i w granicach prawa. Niewykonywanie prawomocnych wyroków sądowych prowadzi w konsekwencji do anarchizacji życia publicznego i podważa jeden z fundamentów konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, który opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej”.
Uchwałę w podobnym tonie przyjął też zarząd największego Stowarzyszenia Sędziów Iustitia. Zareagował również zarząd Stowarzyszenia sędziów Themis.
Oprócz wybiegu z UODO, który zablokował wykonanie prawomocnego wyroku NSA, okazało się, że pojawiły się kolejne „przeszkody” do drodze do ujawnienia list poparcia.
NSA nadal nie ma potwierdzenia z poczty, że Kancelaria Sejmu dostała wyrok nakazujący ujawnić listy poparcia. Chodzi o tzw. zwrotkę potwierdzającą, że odebrano w Kancelarii Sejmu list z NSA z wyrokiem. Centrum Informacyjne Sejmu w komunikacie potwierdziło, że Kancelaria Sejmu nie dostała wyroku.
Brak tego potwierdzenia blokuje też zwrot przez sąd do Kancelarii Sejmu akt administracyjnych sprawy list poparcia. W sytuacji gdy Kancelaria formalnie nie potwierdziła odbioru wyroku i gdy nie zwrócono jej akt sprawy, może mówić, że nie może z tego powodu wykonać wyroku NSA. Co się stało ze zwrotką, tego Kancelaria Sejmu w komunikacie nie wyjaśniła.
Sądownictwo
Zbigniew Ziobro
Krajowa Rada Sądownictwa
Naczelny Sąd Administracyjny
Dagmara Pawełczyk-Woicka
Iustitia
Themis
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze