0:000:00

0:00

Mamy dla Państwa propozycję na trzy świąteczne wieczory 1-3 listopada: obejrzeliście już "Rodeo" oraz "Puszczę". Dziś zapraszamy na film "Na ulicy". To dokumenty Roberta Kowalskiego, jedyne takie pełnometrażowe opowieści o tym, jak PiS utrzymuje i celebruje władzę i o tych, którzy się przeciwko niej buntują.

Filmy zostały zrealizowane dzięki dobrowolnym wpłatom Czytelników i Czytelniczek.

O filmie "6… 5… 4… 3… na ulicy" opowiada autor - Robert Kowalski:

"Dochodzi 22.00. Wspinamy się na wysoki mur cmentarza. Skaczemy. Przez kolejne dwie godziny ukrywamy się między grobami. Ciemność głównych alejek przeczesują wojskowe reflektory. Wszędzie pełno policjantów i żołnierzy Żandarmerii Wojskowej. Godzinę po północy ruszamy. Biegniemy w kierunku oświetlonego namiotu. W środku duży stół i ludzie w białych kombinezonach. Na krześle siedzi starsza pani.

To brzmi jak wspomnienie partyzanta, a są to wydarzenia sprzed półtora roku. 24 kwietnia 2018 w Łodzi ekshumowano ciało mecenas Joanny Agackiej-Indeckiej, która zginęła w katastrofie lotniczej w Smoleńsku. Prokuratorzy działali wbrew prośbom i protestom matki, nie czekając na postanowienie Sądu Najwyższego.

Razem z operatorem towarzyszyłem grupie 10 osób, które w imię godności i przyzwoitości nie chciały do tego nie dopuścić. Między innymi o nich jest ten film".

Tysiące i samotni

Przez ostatnie trzy lata w Polsce zorganizowano setki, jeśli nie tysiące demonstracji, wieców, blokad, marszów i pochodów. Sezon otworzyły wielkie, nawet 100-tysięczne manifestacje Komitetu Obrony Demokracji, później był grudniowy "pucz 2016", cykliczne kontrmanifestacje smoleńskie, czarne marsze w obronie praw kobiet, Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, oblężenia Sejmu, blokady marszów nacjonalistów i neofaszystów, protesty przeciwko ekshumacjom ofiar katastrofy lotniczej w Smoleńsku, akcje piętnujące pedofilię w kościele i wiele, wiele innych.

Film opowiada o aktywistycznej ulicy. O akcjach, w których brały udział tysiące ludzi, ale także o protestach samotnych, jednoosobowych. Autor był z kamerą na wydarzeniach wielkich, powszechnie znanych i zapowiadanych z wyprzedzeniem oraz akcjach specjalnych, utajnionych do samego końca.

;

Udostępnij:

Redakcja OKO.press

Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press

Komentarze