0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot. Kuba Atys / Age...

Podczas telewizyjnej debaty z Rafałem Trzaskowskim 23 maja 2025 Karol Nawrocki powiedział do prezydenta Warszawy: „Kiedy pan wspierał film »Zielona granica«, to jedna z pana stypendystek, która pana popiera, Klementyna Suchanow, zrobiła z jednego z lokali komunalnych wynajmowanych od miasta dziuplę do przerzucania nielegalnych migrantów. Czy w najbliższym marszu w niedzielę będzie szedł pan ręka w rękę z przedstawicielami gangów ściągających nielegalnych migrantów?” – pytał Karol Nawrocki.

Nawiązywał w ten sposób do twierdzeń TV Republika, że Suchanow była „członkiem gangu przemytniczego”. Stacja na dowód prezentowała screeny SMS-ów wymienianych pomiędzy Suchanow a aktywistką Justyną W., oskarżoną o przemyt migrantów. Dialog jednak nie dowodził, że Suchanow pomagała w przewożeniu migrantów, ani tym bardziej w ich przemycie. Wynikało z niego jedynie, iż może podesłać Justynie W. kontakt do Afganki, która może pomóc zdalnie w tłumaczeniach.

Choć ujawnione screeny dialogów pochodziły z akt prokuratury, ta nie postawiła Suchanow żadnych zarzutów, ani też nie objęła jej żadnym śledztwem.

Przeprosiny na X, FB, w Rzeczpospolitej i w TV Republika

Jeszcze w nocy, tuż po tej debacie, Klementyna Suchanow wysłała do Pawła Szefernakera – szefa sztabu wyborczego Nawrockiego – pismo, w którym żądała przeprosin.

„W żadnym momencie nie uczestniczyłam w jakichkolwiek działaniach pomocowych – ani humanitarnych, ani tym bardziej takich, które można by określić przestępczymi lub nawet mającymi z nimi związek na granicy polsko-białoruskiej”.

Oświadczenie w tej sprawie opublikowała na swoim profilu w serwisie X i skierowała do mediów. Ostrzegła, że przy braku reakcji poczyni kroki prawne.

Ani Szefernaker, ani tym bardziej Nawrocki, nie zareagowali.

Nie zareagowali także na wysłane przez prawników Suchanow wezwanie do „usunięcia skutków naruszeń dóbr osobistych”. W tym piśmie Suchanow oczekiwała m.in. publikacji przeprosin w social mediach (X, Facebook) przez 30 dni, plus przeprosin na głównej stronie internetowej dziennika Rzeczpospolita, oraz przez 5 dni w prime time na kanale Telewizji Republika. Dodatkowym warunkiem była wpłata 10 tys. zł na konto Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

Pod koniec października minął termin nadesłania ewentualnej odpowiedzi lub reakcji na polubowne rozwiązanie problemu ze strony prezydenta Nawrockiego, lub jego prawników. Nic się nie wydarzyło. Suchanow złożyła więc w sądzie we wtorek 18 listopada pozew wobec Karola Nawrockiego. Jej żądania są analogiczne do tego, czego oczekiwała w „wezwaniu do usunięcia skutków naruszeń dóbr osobistych”.

Przeczytaj także:

Immunitet? Nie obowiązuje

Czy Suchanow może sądzić się z prezydentem chronionym przez immunitet? Adwokaci Michał Zacharski oraz Kamil Rudol z Zacharski Rudol Kancelaria Adwokacka s.c., w piśmie wzywającym do usunięcia naruszeń dóbr osobistych wskazują, że w czasie gdy Nawrocki formułował tezy na temat Suchanow, jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej był objęty immunitetem jedynie od odpowiedzialności karnej.

„Ponadto piastowanie przez Wzywanego obecnie urzędu prezydenckiego również nie ma wpływu na jego odpowiedzialność na gruncie niniejszej sprawy. Prezydent RP ponosi odpowiedzialność cywilną przed sądami powszechnymi na zasadach ogólnych” – dodają pełnomocnicy aktywistki.

Poprzez Kancelarię Prezydenta RP zapytaliśmy Karola Nawrockiego m.in. na podstawie jakich dowodów twierdził, że Suchanow prowadziła „dziuplę do przerzucania nielegalnych migrantów”, czy to ona – jego zdaniem jest tym „przedstawicielem gangów ściągających nielegalnych migrantów”.

„Uprzejmie informujemy, że zadane przez Pana pytania nie dotyczą działalności Prezydenta i Kancelarii Prezydenta RP” – odpowiedziało Biuro Mediów i Listów Prezydenta. Nikt nie podpisał się pod tym krótkim mailem.

Poprosiliśmy powtórnie o przekazanie pytań samemu Karolowi Nawrockiemu. Po tym Kancelaria Prezydenta zamilkła.

TV Republika kpi z decyzji sądu

Pierwotnym źródłem informacji o rzekomym udziale Klementyny Suchanow w nielegalnym przemycie migrantów przez granicę z Białorusią była TV Republika, która wyemitowała materiał na ten temat 20 maja. Ten przekaz był w stacji powielany wielokrotnie – do tego w różnych wersjach. Republika twierdziła m.in. że Suchanow brała udział w przemycie migrantów z granicy z Białorusią, współpracuje ze służbami białoruskimi i rosyjskimi, oraz była jedną z „kluczowych” postaci w śledztwie przeciwko „zorganizowanej grupie przestępczej”.

Suchanow pozwała TV Republika o naruszenie dóbr osobistych we wrześniu 2025. Domaga się 30 tys. zł odszkodowania i przeprosin za każdą audycję, w której ją oskarżano.

28 października 2025 roku, w porannych wydaniach stacji, Michał Rachoń odczytał treść zabezpieczenia, jakie w tej materii ustanowił sąd. Nakazał on zmodyfikować 10 materiałów TV Republika w taki sposób, by dołączyć do nich informację o toczącym się postępowaniu w sprawie naruszenia dóbr osobistych Klementyny Suchanow.

Stacja jednocześnie kpiła sobie z decyzji sądu – postanowienie nazywała „fantastycznymi wieściami”, „cenzurą z Mysiej”, „zakazem mówienia”. Rachoń wielokrotnie też podawał imię i nazwisko sędziego Pawła Dudy, który wydał postanowienie, prosząc widzów o jego zapamiętanie. Z ironią apelował, by ludzie nie oglądali tych materiałów o Suchanow w sieci – wymieniał ich tytuły, eksponując te mocniej wymierzone w aktywistkę lub premiera Tuska. Adrian Stankowski – prawicowy komentator w TV Republika – sugerował z kolei, by widzowie publikowali materiały Republiki o Suchanow na swoich social mediach. „Nie da się pozwać kilku milionów ludzi naraz” – tłumaczył.

Stacja posunęła się nawet do tego, że w trakcie odczytywania pisma sądowego przez Rachonia i wymieniania materiałów objętych zabezpieczeniem, w lewej części ekranu, a potem na pełnym ekranie pokazywano fragmenty tych materiałów – screeny z dialogu aktywistki z Justyną W. Bez narzuconych przez sąd modyfikacji.

Rachoń na żywo tłumaczył, że w postanowieniu sądu brak informacji o tym, by nie mogli pokazywać treści owych SMS-ów.

Gdy pytałem telefonicznie prezentera TV Republika o powody tych działań, wytłumaczenie już było inne – że fragmenty te były także używane w nieobjętych zakazem materiałach, więc mogą je pokazywać. „Telewizja Republika z całą pewnością nie zgodzi się z jakąkolwiek formą cenzury w tak kluczowych i ważnych dla bezpieczeństwa Polski kwestiach” – dodawał.

Wcześniej Rachoń przeczytał z sądowego postanowienia, iż stacji grozi kara 2 tys. zł na rzecz Klementyny Suchanow za każde naruszenie zabezpieczenia.

„Tak, będę wnioskować, by stację ukarano za łamanie nałożonych zabezpieczeń” – deklaruje Suchanow w rozmowie z OKO.press.

;
Krzysztof Boczek

Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Goniec.pl. W tym zawodzie ceni niezależność.

Komentarze