W Białymstoku na ulicach tysiące ludzi. Wiele z naszych rozmówczyń przyznawało, że wcześniej nie brało udziału w ulicznych protestach, niektóre na blokadę przyjechały z okolicznych miejscowości. Demonstrujący dziwili się skromnej liczbie policji, jednak obyło się bez agresji. Jedynie ksiądz mijający pochód, gdy ten kierował się na rynek, pukał się ostentacyjnie w głowę. Relacja Maćka Piaseckiego.
Komentarze
Dodawanie komentarzy jest możliwe tylko dla zalogowanych użytkowników.