PKP Intercity planuje wprowadzenie objazdów - tak, by pociągi, które normalnie jeżdżą w wakacje przez Kostrzyn, omijały go przed, w trakcie i po festiwalu organizowanym przez Jerzego Owsiaka. Spółka tłumaczy, że musi dbać o bezpieczeństwo i komfort pasażerów. Ale ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły
Nasz Czytelnik przesłał nam kopię e-maila, którego 6 czerwca 2019 wysłał do kilku osób Janusz Małek - wicedyrektor Biura Rozwoju Oferty i Produktów PKP Intercity.
Głównymi odbiorcami tej wiadomości byli Mirosław Skubiszyński z Centrum Zarządzania Ruchem Kolejowym PKP PLK oraz Łukasz Bieniasz, specjalista ds. konstrukcji zastępczego rozkładu jazdy w PKP PLK.
Zarówno PKP Intercity, jak i PKP Polskie Linie Kolejowe należą do kontrolowanej przez państwo Grupy PKP. Pierwsza spółka obsługuje dalekobieżne pociągi, druga - zarządza torami (sama siebie nazywa "zarządcą narodowej sieci linii kolejowej").
W liście do pracowników PKP PLK, Janusz Małek pisał, że w nawiązaniu do ustaleń ze spotkania z 6 czerwca, przesyła im „wykaz zmian koniecznych do wprowadzenia dla pominięcia stacji Kostrzyn”.
Prosił o „opracowanie przymiarek do podanych wyżej tras i przesłanie projektów zmienionych”.
To zmiany dotyczące 18 pociągów dalekobieżnych, które mają omijać Kostrzyn nad Odrą od 31 lipca do 4 sierpnia 2019 roku. Od 1 do 3 sierpnia w tym mieście odbywać się będzie festiwal Pol’and’Rock, organizowany przez Jerzego Owsiaka i jego Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
O treść maila zapytaliśmy władze PKP Intercity. Chcieliśmy wiedzieć m.in.:
Rzeczniczka PKP Intercity Katarzyna Grzduk nie podważyła prawdziwości e-maila, który udostępnił nam Czytelnik i nie zaprzeczyła, że władze PKP Intercity chcą, by ich pociągi omijały Kostrzyn w czasie festiwalu Owsiaka. Nie odpowiedziała jednak wprost na nasze pytania.
W długim wywodzie napisała, że PKP Intercity przewiduje, że wakacje będą rekordowym okresem, jeśli chodzi o liczbę pasażerów i uruchamia o 40 składów więcej niż poza okresem letnim.
Z jej odpowiedzi wynika, że władze PKP Intercity zostały zaskoczone decyzją spółki Przewozy Regionalne, która od wielu lat zapewniała dodatkowe składy pociągów dla uczestników festiwalu Owsiaka (korzystać z nich miało co roku 60-80 tys. osób), a w tym roku ogłosiła, że nie zorganizuje transportu.
„W tej chwili PKP Intercity analizuje, w jaki sposób decyzja Przewozów Regionalnych o rezygnacji z uruchomienia pociągów specjalnych na to wydarzenie, może wpłynąć na bezpieczną i sprawną realizację połączeń zaplanowanych przez PKP Intercity. Obecnie rozważane są różne scenariusze, a o podjętych decyzjach w tej sprawie będziemy informować” - pisze Grzduk.
Czy to oznacza, że pociągi mają omijać Kostrzyn, bo gdyby chcieli korzystać z nich uczestnicy festiwalu Pol’and’Rock, byłoby to zagrożenie dla bezpieczeństwa i komfortu innych, nie-festiwalowych pasażerów?
„Decyzja w tym zakresie nie została jeszcze podjęta” - odpowiedziała w rozmowie telefonicznej Grzduk. I powtarzała to wielokrotnie po innych pytaniach.
Od lat duża część uczestników festiwalu Woodstock, a później organizowanego w jego miejsce festiwalu Pol'and'Rock przyjeżdżała do Kostrzyna nad Odrą pociągami.
Specjalne połączenia z wielu miejscowości w Polsce uruchamiała spółka Przewozy Regionalne. Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", jeszcze w zeszłym roku jej prezes Krzysztof Zgorzelski tłumaczył dziennikarzom, że firma podtrzymuje tradycję pociągów na festiwal, bo wsłuchuje się w potrzeby pasażerów.
W tym roku Przewozy Regionalne - po raz pierwszy w historii festiwalu - nie zaplanowały dodatkowych połączeń do Kostrzyna. Rzecznik spółki Dominik Lebda tłumaczył, że w ubiegłym roku przyniosły one stratę, bo po festiwalu trzeba było naprawiać wagony. A poza tym spółka ma mniej taboru i nie ma możliwości zorganizowania dodatkowych składów.
Rzecznik WOŚP Krzysztof Dobies zapewnia jednak, że informacja o zniszczeniach w pociągach jest nieprawdziwa. "W czasie całego festiwalu na dworcu w Kostrzynie byli obecni przedstawiciele WOŚP, a obsługę pasażerów wspierali wolontariusze z Pokojowego Patrolu. Odbierali oni każdy pociąg, który przybywał na stację. Nie było żadnych zniszczeń, pracownicy Przewozów Regionalnych niczego takiego do dziś nie sygnalizowali" - mówi.
Gdyby to dewastacja pociągów była przyczyną odmowy utworzenia połączeń specjalnych, spółki kolejowe powinny odmawiać ich w pierwszej kolejności kibicom, którzy w drodze na wyjazdowe mecze swoich drużyn wybijają szyby w wagonach, niszczą toalety i dewastują przedziały. A jednak - im kolejarze usług nie odmawiają.
Jak przyznaje rzeczniczka PKP Intercity - specjalne składy dla kibiców organizuje także ta spółka. Zapewniała ona również specjalne pociągi dla uczestników Wielkich Wyjazdów na Węgry, organizowanych przez Kluby Gazety Polskiej oraz uczestników Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, w 2016 roku.
"Łącznie w związku z ŚDM uruchomiono ok. 300 dodatkowych połączeń (w tym 45 połączeń PKP Intercity i PKP SKM Trójmiasto), co pozwoliło na przewiezienie ok. pół miliona pasażerów" - wylicza Katarzyna Grzduk.
Jak ujawniło OKO.press, przed ŚDM pracownicy PKP Intercity zostali wezwani przez władze spółki do prac społecznych.
Firma apelowała do nich, by zgłaszali się do pomocy przy obsłudze podróżnych na czterech dworcach. Ochotnicy mieli m.in. wspierać obsługę „pasażerów pociągów specjalnych uruchamianych na zamówienie diecezji” - udzielać podróżnym informacji o rozkładzie jazdy pociągów, topografii dworców oraz o możliwości zakupu biletów przez internet.
„Zadania realizowane będą w czasie wolnym i nie będą dodatkowo płatne. Z racji rangi wydarzenia i mając na względzie wspólny cel, jakim jest obsługa podróżnych w okresie ŚDM na najwyższym możliwym poziomie, liczymy na Państwa zaangażowanie” - pisała wówczas w liście do pracowników Ewa Boguszewska- Jaczewska, dyrektor ds. administracyjnych i pracowniczych PKP Intercity.
Artykuł powstał dzięki informacji od Czytelnika OKO.press. Bardzo dziękujemy za sygnał!
I przypominamy: z redakcją OKO.press można kontaktować się mailem (na adresy: [email protected] lub [email protected]) albo przez anonimową i bezpieczną skrzynkę Sygnał. O tym, jak z niej korzystać, przeczytacie Państwo tutaj.
Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.
Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.
Komentarze