Po prawie pięciu miesiącach prac komisja ds. wpływów rosyjskich i białoruskich przedstawiła część swych ustaleń
Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego i przewodniczący komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004-2024 generał Jarosław Stróżyk przedstawił w środę w kancelarii premiera główne tezy z jawnej części raportu, który komisja przekazała we wtorek 29 października premierowi Donaldowi Tuskowi. Te najdalej idące oczekiwania związane z pracami komisji nie zostały spełnione – po prezentacji Stróżyka trudno mówić o kompleksowym „akcie oskarżenia” wobec środowisk i osób realizujących rosyjskie interesy na terytorium Polski i w obrębie polskich instytucji państwa, którego spodziewała się część obserwatorów polskiej sceny politycznej.
Konferencja Stróżyka była relatywnie zwięzła – i dotyczyła jedynie czterech konkretnych obszarów prac komisji. Szczególny nacisk, zgodnie z wtorkowym „spoilerem” premiera, który mówił o trzech „najważniejszych w raporcie” słowach: „Macierewicz, prokuratura, zdrada”, Stróżyk położył na kwestię zawiadomienia do prokuratury w sprawie domniemanej zdrady dyplomatycznej. Dopuścić się jej miał Antoni Macierewicz jako szef MON rezygnując z pozyskania dla Polski samolotów-tankowców. Zawiadomienie do prokuratury nie zostało jednak jeszcze złożone.
„Spotykamy się dzisiaj, aby podsumować pierwszy etap działalności komisji. Te 4,5 miesiąca pracy to prawie 40 spotkań, analiza tysięcy stron, skierowanie tysięcy pytań do resortów i analiza odpowiedzi. Nie zamierzamy przyczyniać się do dalszej polaryzacji polskiego społeczeństwa. Raport, który przekazaliśmy Kancelarii Premiera, miał charakter niejawny. A dziś postaram się przybliżyć to, co znalazło się w jego części jawnej” – mówił na wstępie przewodniczący komisji ds wpływów rosyjskich i białoruskich gen. Jarosław Stróżyk.
„Do tej pory komisja zidentyfikowała szereg działań, które wypełniają cele polityki zagranicznej Rosji i Białorusi, a także wpisywały się w modus operandi służb specjalnych tych państw, w zakresie inicjatyw wymierzonych w osłabienie potencjału Polski oraz jej pozycji na arenie międzynarodowej” – mówił szef komisji ds. wpływów rosyjskich i białoruskich.
Generał Stróżyk poinformował na konferencji, że na obecnym etapie prac można mówić o czterech obszarach, w których kierowana przez niego komisja ma już gotowe konkluzje. To:
Stróżyk zaznaczył przy tym, że komisja wciąż pracuje nad tematami takimi, jak eskalowanie sporów polsko-ukraińskich czy prowadzone przez polskie podmioty zakupy rosyjskich towarów i surowców. A na zakończenie konferencji, w odpowiedzi na pytania dziennikarzy dodał, że ogólny stan zaawansowania prac komisji ocenia na „jakieś 20 procent”.
Komisja przygotowuje zawiadomienie do prokuratury dotyczące podejrzenia zdrady dyplomatycznej przez Antoniego Macierewicza ma odnosić się do kwestii wycofania się z programu MON Karkonosze – czyli zaniechania zakupu samolotów-tankowców umożliwiających tankowanie w powietrzu myśliwców wielozadaniowych F-16. Miała to być według Stróżyka decyzja „podyktowana w dużej mierze osobistą niechęcią do partnerów z UE”. „Formalne zawiadomienie w tej sprawie nie zostało jeszcze złożone. Wniosek jest czasochłonny, ale obiecuję, że to się stanie” – mówił Stróżyk na zakończenie konferencji, w odpowiedzi na pytania dziennikarzy.
Zawiadomienie ma dotyczyć możliwości popełnienia przestępstwa opisanego w artykule 129 Kodeksu Karnego. „Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej”. Grozi za nie odpowiedzialność karna do 10 lat pozbawienia wolności.
Generał Stróżyk zarzucił też rządom PiS działanie na rzecz osłabienia Likwidacja delegatur terenowych ABW. „To było 40 dni, które wstrząsnęły ABW. Nie znaleźliśmy jakichkolwiek dokumentów, w postaci gruntownych analiz i opinii, które uzasadniałyby zmiany. Wszystkie opinie, przesyłane do kolegium służb specjalnych i sejmowej komisji, były osobistymi opiniami szefa służb i jego pracowników. Od początku roku ABW odwraca ten proces, to nie będzie łatwa sprawa, by to odbudować. Likwidacja delegatur terenowych spowodowała znaczący spadek kadrowy ” – mówił Stróżyk.
„Innym elementem osłabiającym ABW, była rezygnacja w grudniu 2015 z powołania departamentu bezpieczeństwa cybernetycznego w ABW. Jednostki koniecznej w obecnej dobie dezinformacji” – dodał Stróżyk.
Szef komisji ds. wpływów rosyjskich i białoruskich mówił też o „braku reakcji” rządu PiS na rosyjskie przygotowania do inwazji na Ukrainę.
„Wiemy, że pierwsze ostrzeżenia amerykańskie były w listopadzie 2021. Nie znaleźliśmy śladu dyskusji w gremiach zajmujących się bezpieczeństwem na ten temat. Pierwszy ślad jest 24 lutego 2022 roku” – mówił Stróżyk.
„W tym kontekście zaskakujący jest fakt w organizację spotkań działaczy prawicowych, którzy wspierali politykę Kremla. Klamrą tych działań jest wywiad ambasadora Andriejewa w tygodniku ”Sieci„. Z informacji medialnych wiemy, że wywiad ten poprzedziła wizyta pośrednika. Jasno i kategorycznie mogę stwierdzić, że nikt nie zainteresował się tym pośrednikiem” – mówił Stróżyk.
Według ustaleń komisji za rządów PiS miało dochodzić do przypadków pośredniego finansowania przez Polskę instytucji realizujących rosyjskie wpływy na terenie Stanów Zjednoczonych. Chodzi o powiązane z amerykańską prawicą organizacje, które za odpowiednią opłatą miały promować Polskę i polskie instytucje w USA.
„Mechanizm wynajmowania podmiotów do reprezentowania Polski na terenie USA jest znany. Polska rzadko z tego korzystała. Ale nastąpił wysyp zawierania umów, wynajmowania niektórych podmiotów, świadczących takie usługi. Wydano wiele milionów złotych. Szczególnie interesującym przypadkiem jest działanie w kwietniu 2018 r. Polish Chamber of Commerce. Otrzymała od razu milion złotych. Nie ma śladów działalności na rzecz Polski” – podkreślił generał. Wymienił łącznie 3 instytucje opłacane przez polski rząd na terenie Stanów Zjednoczonych. Wszystkie 3 były powiązane z Kremlem.
Na konferencji pojawił się też wątek dotyczący trudności komisji z dostępem do dokumentów będących w posiadaniu Kancelarii Prezydenta. „Stwierdziłbym wręcz, że pewne dokumenty są ukrywane” – mówił Strożyk. „ W lipcu zostałem zachęcony przez wysokiego urzędnika prezydenta do wysłania zapytania. Zostałem zapewniony, że prezydent chętnie podzieli się informacjami. Wysłałem zapytanie, jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi” – mówił Stróżyk. I tłumaczył, że miało chodzić o wiedzę prezydenta Andrzeja Dudy na temat nieprawidłowości w MON za rządów Antoniego Macierewicza.
Komisja ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo wewnętrzne oraz interesy Rzeczypospolitej Polskiej została powołana 21 maja zarządzeniem Prezesa Rady Ministrów. Komisja funkcjonuje u boku Kancelarii Premiera. Przewodniczącym został szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Jarosław Stróżyk. Pierwsze posiedzenie komisji odbyło się 5 czerwca. W komisji zasiadają:
Część ustaleń komisji w trybie niejawnym przekazywana jest kancelarii premiera i służbom specjalnym.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Komentarze