Zmiany w Trybunale Konstytucyjnym, wprowadzone ustawą z 22 grudnia 2015 roku, naruszają konstytucję, zagrażają praworządności, demokracji i prawom człowieka w Polsce – stwierdził zarówno TK, jak Komisja Wenecka w opinii wydanej na prośbę rządu polskiego. Rząd odmówił publikacji wyroku TK. Bogdan Święczkowski (na zdjęciu) został Prokuratorem Krajowym
Prezes PiS zaatakował oponentów obozu rządzącego, jako ludzi, którzy gardzą Polską i służą tym, którzy chcą by Polska była kolonią. Jarosław Kaczyński powiedział, że protestujący przeciwko polityce PiS to ludzie, którzy chodzili do rosyjskiej ambasady ze skargami na Polaków (nie powiedział kto, kiedy, ani w jakiej sprawie), którzy deptali wszystko, co święte w naszej kulturze.
Równie mocno skrytykował opozycję prezydent Andrzej Duda. Ci, którzy dzisiaj mówią, że trzeba bronić demokracji, w istocie bronią afer – oświadczył. Jego zdaniem, w demonstracjach KOD bierze udział wielu ludzi, którzy zostali „odspawani” od stołków.
Kolejny odcinek kroniki dokumentujący wydarzenia lutego/marca 2016.
Publikowana w soboty w OKO.press "Kronika Skórzyńskiego" to jedyny w mediach systematyczny zapis bieżących wydarzeń politycznych. Od 3 września 2017 roku prof. Jan Skórzyński prowadzi swoją kronikę równolegle: na bieżąco, jak do tej pory (w soboty), oraz cofając się w czasie do samych początków państwa PiS - do wyborów parlamentarnych jesienią 2015 roku i idąc dalej tydzień po tygodniu przez rok 2015 i 2016 (w niedzielę).
Pozwoli to na ciekawe porównania, a także przypomni zapomniane deklaracje i zwroty politycznej akcji. Wiemy, że wiele osób kolekcjonuje "Kronikę", teraz można to będzie robić bardziej systematycznie.
Minister obrony Antoni Macierewicz dokonał zmian w dowództwie Wojska Polskiego. Nowym szefem Sztabu Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych (DGRSZ) został gen. dywizji Michał Sikora, nowym Inspektorem Wojsk Lądowych gen. dywizji Leszek Surawski, szefem Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych – gen. brygady Dariusz Antoni Łukowski, a Inspektorem Marynarki Wojennej - kontradmirał Mirosław Mordel. Szefem zarządu Wojsk Aeromobilnych i Zmechanizowanych będzie płk Wojciech Marchwica. Nowym dowódcą Garnizonu Warszawa został płk Robert Głąb. Nowo mianowani zastąpili generałów, którzy w piątek odeszli z wojska.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński na spotkaniu z wyborcami w Łomży powiedział: „Dziś ci, którzy z nami walczą przybierają , można powiedzieć, barwy ochronne. […] Oni próbują być biało-czerwoni. Dlaczego mówię, że próbują? Przecież to są ci sami, którzy mówili, że Polska to anachronizm. […] To ci, którzy chodzili do rosyjskiej ambasady ze skargami na Polaków, na Prawo i Sprawiedliwość. To ci sami, którzy nie chcieli uznać, że masowe zabijanie Polaków w Katyniu i innych miejscach to ludobójstwo. To ci sami, którzy uprawiali tak zwaną pedagogikę wstydu, próbując wmówić Polakom, że są właściwie winni wszystkiemu złemu, co się stało w historii tej części Europy w ciągu ostatniego wieku. To ci sami, którzy ograniczali lekcje historii po to, by młodzi Polacy nie znali przeszłości Polski. […] To ci, którzy złamali wszelkie reguły przyzwoitości, polskiej kultury po Smoleńsku, po śmierci prezydenta Rzeczpospolitej i tylu innych polskich obywateli, którzy lżyli tych, którzy zginęli, którzy, powtarzam, deptali wszystko, co w naszej kulturze jest święte. To oni się dzisiaj organizują, to oni tworzą KOD”.
„Dzisiaj idą pod biało-czerwonymi sztandarami. To jest wielkie oszustwo – mówił Kaczyński. – Oni Polską gardzą. Oni chcą być kimś innym. Często mówią, że chcą być Europejczykami, tak jakby byli jacyś Europejczycy, którzy nie mają narodowej przynależności. […] Oni chcą odrzucić polskość. Ale nie działają bezinteresownie. Za tym ruchem […] stoją siły, które chcą utrzymać Polskę jak najniżej. Po to, by służyła innym. Po to, by Polacy dla innych pracowali. By Polska była swego rodzaju kolonią. Nie będziemy kolonią i niech nikt nie spodziewa się od tej władzy, od władzy Prawa i Sprawiedliwości, że się na taki status zgodzi. […] Nie zgodzimy się na upokarzanie Polaków. Sami będziemy rozwiązywali polskie sprawy i polskie spory. Potrafimy to zrobić, chcemy to zrobić, ale bez obcej interwencji. I niech nikt nie powołuje się na przyjaźń […]. Otóż kiedy […] Leonid Breżniew na każdym zjeździe Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej doradzał nam, byśmy zmienili polskie rolnictwo w socjalistyczne, żeby zwyciężyły kołchozy, byśmy zlikwidowali wpływy Kościoła, by marksizm ostatecznie zwyciężał w polskiej nauce, to zawsze zaczynał od takich słów: «prawem przyjaciół zwracam się do Was». […] Otóż przypomnijcie sobie, nawet te komunistyczne władze – całkowicie podporządkowane Związkowi Sowieckiemu – jednak tych zaleceń nie wykonywały. Nawet one. Niech nikt nie liczy na to, że my się cofniemy. Będziemy Polskę zmieniać”.
Bogdan Święczkowski objął stanowisko prokuratora krajowego w randze zastępcy Prokuratora Generalnego. Powołała go premier Beata Szydło na wniosek prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Święczkowski podczas rządów PiS w latach 2005-07 zajmował, jak podał PAP, funkcje w kierownictwie prokuratury, a w latach 2006-07 był szefem ABW.
Prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami Otwocka przekonywał, że dopiero po zmianach, które chce przeprowadzić PiS, „można będzie mówić – w Polsce zaczyna być prawdziwa demokracja”. Prezydent uznał, że „ci, którzy dzisiaj mówią, że trzeba bronić demokracji, chcą bronić tego, co było przez ostatnie osiem lat – tych wszystkich afer, które były zamiatane pod dywan”.
Wspomniał o wyborach samorządowych z 2014 roku, których „wynik zaprzeczał wszelkiej rzeczywistości, ale niczego się nie dało zrobić, niczego nie dało się powtórzyć. To była prawdziwa demokracja? Gdzie wtedy były wszystkie Komisje Weneckie, gdzie była Komisja Europejska? Dlaczego wtedy nie interweniowano, dlaczego wtedy nie podejmowano działań? Gdzie byli wtedy wszyscy europejscy liberalni demokraci?”.
"Jesteśmy traktowani jako ludzie drugiej kategorii – mówił Duda. – Czas najwyższy, abyśmy powiedzieli, że tu, w Polsce, to my właśnie jesteśmy ludźmi pierwszej kategorii. My”.
Prezydent powiedział także, że na protesty KOD patrzy „z przykrością czasem, bo o ile widzę często na tych manifestacjach twarze właśnie tych, którzy w ostatnim czasie bardzo dużo stracili [...] – jak to się niektórzy śmieją «ojczyznę dojną racz nam wrócić panie» mówią ci ludzie – to wśród nich jest bardzo wielu ludzi przyzwoitych, którzy dają się zwieść pewnym próbom zastraszania”.
W opinii prezydenta część manifestujących to ludzie, którzy „na naprawie Rzeczypospolitej wiele stracą. […] Będą się bronili wszelkimi siłami i wszelkimi sposobami, będą zwodzili, będą rozsiewali strach, będą starali się siać propagandę, niepokój. […] Nie obawiajcie się państwo, prezydent się nie boi. [...] Spokojnie będę realizował swoje. Nie zniechęci mnie do tego żaden krzyk, żadne kalumnie rzucane przez ludzi, którzy zostali w ostatnim czasie «odspawani» od stołków, na których wydawało im się, że będą siedzieli przez lata” – zapewnił.
Trybunał Konstytucyjny rozpoczął badanie skarg dwóch grup posłów, I prezes Sądu Najwyższego, Rzecznika Praw Obywatelskich i Krajowej Rady Sądownictwa na nowelizację ustawy o TK, autorstwa PiS. Reprezentanci Prokuratury Generalnej, Sejmu i rządu nie uczestniczyli w rozprawie.
"To spotkanie w siedzibie Trybunału Konstytucyjnego było spotkaniem sędziów, a nie stricte sądem konstytucyjnym" – oświadczył minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Premier Beata Szydło zapowiedziała, że nie skieruje do publikacji wyroku Trybunału w sprawie zgodności z Konstytucją ustawy o TK. Oświadczyła, że jej obowiązkiem jest publikowanie tych orzeczeń, które zostały podjęte na mocy obowiązującego prawa.
„Komunikat, który przedstawią wybrani sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, nie będzie orzeczeniem w myśl obowiązującego prawa. W związku z czym nie mogę łamać konstytucji, nie mogę takiego dokumentu publikować” – powiedziała premier. Jej zdaniem, posiedzenie „nie odbywa się zgodnie z obowiązującą w tej chwili ustawą”.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że wiele zapisów uchwalonej głosami PiS ustawy o Trybunale Konstytucyjnym jest niezgodnych z konstytucją. TK zakwestionował m.in. określenie pełnego składu Trybunału jako co najmniej 13 sędziów; wymóg większości 2/3 głosów dla jego orzeczeń; nakaz rozpatrywania wniosków przez TK według kolejności wpływu; wydłużenie terminów rozpatrywania spraw przez TK; możliwość wygaszania mandatu sędziego TK przez Sejm oraz brak vacatio legis dla ustawy.
Według sędziów TK nowela uniemożliwiła Trybunałowi „rzetelne i sprawne działanie" i ingeruje w jego niezależność. TK odrzucił zarzut, że rozstrzygał we własnej sprawie, bo nie ma innego organu, który by mógł to zbadać.
„Władza ustawodawcza jest demokratycznie legitymowana do tworzenia prawa, ale jest zobowiązana czynić to w granicach konstytucji. Gwarantem przestrzegania konstytucji przez władzę ustawodawczą jest Trybunał Konstytucyjny. Trybunał zatem jest niezbędnym składnikiem ustroju demokracji konstytucyjnej w Polsce. […] Drastyczne ograniczenie możliwości rzetelnego i niezależnego funkcjonowania TK oznacza naruszenie istoty ustroju Rzeczypospolitej i nie może być tolerowane” – podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Stanisław Biernat. Zdania odrębne do wyroku złożyli sędziowie Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski (wybrani do TK w grudniu 2015 roku przez obecny Sejm).
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oświadczył, że Trybunał Konstytucyjny wydając wyrok o niekonstytucyjności grudniowej ustawy o TK autorstwa PiS - działał bezprawnie. Zdaniem ministra, w tym przypadku nie mamy do czynienia z wyrokiem.
„To spotkanie sędziów w Trybunale Konstytucyjnym nie było spotkaniem sądu konstytucyjnego, tylko było spotkaniem sędziów, którzy usiłowali nieudolnie wydać orzeczenie, którego wydać nie mogli, ponieważ działali z naruszeniem ustawy o TK, która reguluje działanie Trybunału, oraz działali z naruszeniem konstytucji” - powiedział Ziobro.
Minister ocenił, że sędziowie TK „działali bezprawnie, w związku z tym ich – jak to określają – orzeczenie nie ma żadnej mocy prawnej, nie jest wiążące. […] Gdyby pani premier Beata Szydło zdecydowała się na publikację tego bezprawnego, w cudzysłowie, orzeczenia, to wówczas narażałaby się na odpowiedzialność prawną i mogłaby stanąć przed Trybunałem Stanu”.
„Nie będziemy akceptować działań bezprawnych – stwierdził Ziobro – które są ewidentnym działaniem w imię jakichś racji politycznych i eskalowaniem sporu politycznego, kryzysu konstytucyjnego, który jest po myśli części ugrupowań opozycyjnych, które grają na konflikt i nie chcą porozumienia, i nie chcą szanować reguł prawa” – poinformowała PAP.
Dyrektor programu III Polskiego Radia Paulina Stolarek-Marat podała się do dymisji. Stolarek-Marat kierowała Trójką przez miesiąc. Zdążyła w tym czasie odsunąć od prowadzenia „Salonu politycznego Trójki” Marcina Zaborskiego. Na jego miejsce wprowadziła Pawła Lisickiego, redaktora naczelnego sprzyjającego PiS tygodnika „Do Rzeczy”. „Chciałam Trójki nie służącej partykularnym bądź politycznym celom […]. Okazało się, że jestem na szczycie barykady, a kule lecą z obu stron” – oświadczyła była dyrektor, jak poinformowała „Gazeta Wyborcza”.
Komisja Wenecka (Europejska Komisja na Rzecz Demokracji przez Prawo) wyraziła opinię w sprawie sytuacji Trybunału Konstytucyjnego w Polsce. Uznała szereg zmian w funkcjonowaniu TK, wprowadzonych przez PiS, za niezgodne z europejskimi standardami i praktyką sądownictwa konstytucyjnego w Europie. Dotyczy to takich kwestii, jak obowiązek rozpatrywania spraw w kolejności chronologicznej ich wpływania, wymóg obecności 13 z 15 sędziów do wydania orzeczenia w pełnym składzie TK, rygor dwóch trzecich głosów wymaganych do podjęcia decyzji. „Tak surowy wymóg niesie za sobą ryzyko zablokowania procesu decyzyjnego Trybunału i uczynienia go nieskutecznym, uniemożliwiając Trybunałowi wykonywania swojego kluczowego zadania w postaci badania konstytucyjności aktów prawnych” – stwierdziła Komisja.
Łączny efekt zmian zagraża „nie tylko rządom prawa, ale także funkcjonowaniu systemu demokratycznego, ponieważ uczyniłby nieskutecznym istotny czynnik kontroli i równowagi. Zagrożone mogą być prawa człowieka, ponieważ prawo do uczciwego procesu przed niezależnym sądem […] jest zaburzone, wraz ze zdolnością Trybunału do zapewnienia, że krajowe ustawodawstwo przestrzega praw człowieka”.
Komisja oceniła, że w kwestii mianowania nowych sędziów TK „zarówno obecna jak poprzednia większość w Sejmie podejmowała działania sprzeczne z Konstytucją, których podstawą był najwyraźniej pogląd, iż (zwykła) większość parlamentarna może zmieniać sytuację prawną na swoją korzyść, posuwając się aż do granic konstytucyjnych – i przekraczając je. Praktyka ta stoi w sprzeczności z modelem systemu demokratycznego opartego na praworządności i podlegającego zasadzie podziału władz”. „Potrzebne jest dojrzałe rozumienie instytucji konstytucyjnych, które akceptuje fakt, że nawet jeśli reformy polityczne uzyskały silny mandat, muszą one pozostać w granicach wyznaczonych przez Konstytucję […]” – napisano w opinii.
Komisja Wenecka wezwała „wszystkie organy państwa, w szczególności Sejm do pełnego poszanowania i wykonywania orzeczeń Trybunału”, a rząd do publikacji orzeczeń Trybunału. Rzecznik rządu 12 marca podtrzymał stanowisko w sprawie publikacji orzeczenia TK z 9 marca. „Podtrzymujemy zdanie, że rząd RP nie może opublikować stanowiska niektórych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, które nie jest oparte na przepisach prawa” – oświadczył.
Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Tadeusz Jędrzejczyk został odwołany. Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł oświadczył, że stracił do niego zaufanie. Jędrzejczyk był szefem NFZ od 2014 roku.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Komentarze