Wkrótce wybory do Europarlamentu. Ich stawką jest to, czy „Polska pozostanie w gronie państw wyznających wspólne wartości – wolności i demokracji, poszanowania praw człowieka i rządów prawa, czy też zmierzać będzie dalej ku autorytarnym rządom, łamaniu porządku konstytucyjnego i negowaniu reguł demokracji” – pisze Konferencja Ambasadorów RP
„26 maja br. Polacy pójdą do urn, aby wybrać 52 przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. Wybory te będą miały największe znaczenie od referendum w 2003 r., które przesądziło o naszym członkostwie w Unii. Wpłyną bezpośrednio na przyszłości Polski i jej obywateli oraz na sytuację w Europie” – piszą byli przedstawiciele polskiej dyplomacji zrzeszeni w Konferencji Ambasadorów RP.
„Będziemy wybierać między rolą współtwórcy przyszłego kształtu wspólnoty, a pokusą samoizolacji, państwem skłóconym z innymi, nieufnym, zapatrzonym w przeszłość, w którym władza straszy swych obywateli światem zewnętrznym i standardami demokratycznych państw”.
Poniżej cały dokument.
Warszawa, 25 marca 2019 r.
Konferencja Ambasadorów RP
Wybierzmy proeuropejski Europarlament!
Wybory do Parlamentu Europejskiego 2019.
Wybory te będą miały największe znaczenie od referendum w 2003 r., które przesądziło o naszym członkostwie w Unii.
Wpłyną bezpośrednio na przyszłości Polski i jej obywateli oraz na sytuację w Europie. Dadzą odpowiedź na pytanie, czy populizm i pogarda dla europejskich wartości zmienią układ sił w Parlamencie Europejskim, instytucji, która ma istotny wpływ na kształtowanie unijnej polityki we wszystkich jej wymiarach.
– wolności i demokracji, poszanowania praw człowieka i rządów prawa, czy też zmierzać będzie dalej ku autorytarnym rządom, łamaniu porządku konstytucyjnego, i negowaniu reguł demokracji. Stawką są też nasze perspektywy rozwojowe. Zależą one od współpracy z europejskimi partnerami i od naszej pozycji w ich gronie.
Będziemy wybierać między rolą współtwórcy przyszłego kształtu wspólnoty a pokusą samoizolacji, państwem skłóconym z innymi, nieufnym, zapatrzonym w przeszłość, w którym władza straszy swych obywateli światem zewnętrznym i standardami demokratycznych państw.
Chodzi o ochronę jej granic, bezpieczeństwo wojskowe oraz cybernetyczne, o walkę z przestępczością międzynarodową i terroryzmem, o przeciwdziałanie zmianom klimatu. Chodzi o umacnianie unijnego rynku wewnętrznego – fundamentu integracji europejskiej, o przeciwdziałanie naruszaniu norm międzynarodowego handlu ze strony wielkich potęg gospodarczych. Chodzi też o solidarne finansowanie badań naukowych i rozwojowych, aby dotrzymać kroku postępowi technologicznemu.
Trzeba stale o tym pamiętać. Są wśród nich również ci, którzy nie idą do urn. W referendum akcesyjnym w 2003 r. ponad 40 proc. Polaków nie wzięło udziału, a ci, którzy głosowali “przeciw”, stanowili ponad 20 proc.
Frekwencja wyborcza w Polsce w 2014 r. była nadal, podobnie jak w poprzednich wyborach do Parlamentu Europejskiego, jedną z najniższych w gronie 28 państw członkowskich UE i nie przekroczyła 24 proc.
Nie jest to najlepsza wizytówka kraju, który jest największym beneficjentem funduszy europejskich, a jego obywatele są dominującą w Unii grupą zagranicznych pracowników. Około 80 proc. polskiego eksportu trafia na rynki innych państw UE, a z umożliwiającego studia za granicą programu Erasmus skorzystało od 1998 r. ponad 200 tys. młodych Polek i Polaków.
Oznacza myślenie o przyszłości, o potrzebie nieuchronnej modernizacji, to konieczność wspólnego rozwiązywania problemów. Rządząca obecnie w Polsce formacja twierdzi, że „Polexit” to wymysł opozycji. Nie chodzi jednak o hasło, lecz o sposób prowadzenia polityki przez siły nacjonalistyczne, antyeuropejskie i populistyczne, koncentrujące się wyłącznie na utrzymaniu władzy.
Rząd zaprzecza własnym planom „Polexitu” - zabiega o unijne fundusze, ale uparcie łamie zasady i narusza europejskie wartości.
Głoszenie wbrew literze Traktatu o Unii Europejskiej, że „nie na taką Unię, nie na taką obecność się umawialiśmy” jest oszukiwaniem ludzi.
PiS oferuje swym wyborcom to samo, co oferowali swym ziomkom – z widocznym dziś skutkiem - „brexitowi” konserwatyści, z którymi PiS dzieli wspólne ławy w Parlamencie Europejskim.
***
Konferencja Ambasadorów apeluje do wszystkich proeuropejskich partii politycznych, organizacji pozarządowych, do środowisk zawodowych, a przede wszystkim do wszystkich myślących rozsądnie o przyszłości Polski o aktywne zachęcanie do wzięcia udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wsparcie wszystkich proeuropejskich sił może powstrzymać fale populizmu i wrogości wobec idei europejskiej, które są zagrożeniem dla zjednoczonej Europy oraz dla demokratycznej i bezpiecznej Polski.
Jan Barcz
Iwo Byczewski
Maria Krzysztof Byrski
Mieczysław Cieniuch
Tadeusz Diem
Paweł Dobrowolski
Paweł Dobrowolski
Grzegorz Dziemidowicz
Urszula Gacek
Marek Grela
Andrzej Jaroszyński
Maciej Klimczak
Michał Klinger
Tomasz Knothe
Maciej Kozłowski
Maciej Koźmiński
Jerzy Kranz
Andrzej Krawczyk
Andrzej Krzeczunowicz
Henryk Lipszyc
Bogumił Luft
Piotr Łukasiewicz
Anna Niewiadomska
Jerzy Maria Nowak
Jerzy Marek Nowakowski
Piotr Nowina-Konopka
Agnieszka Magdziak-Miszewska
Piotr Ogrodziński
Ryszard Schnepf
Grażyna Sikorska
Tadeusz Szumowski
Andrzej Towpik
Wojciech Tomaszewski
Jan Truszczyński
Maria Wodzyńska-Walicka
Konferencja Ambasadorów RP to grupa byłych przedstawicieli RP, której celem jest „analiza polityki zagranicznej, wskazywanie pojawiających się zagrożeń dla Polski i sporządzanie rekomendacji”.
„Chcemy dotrzeć do szerokiej opinii publicznej” – piszą ambasadorowie. „Łączy nas wspólna praca i doświadczenie w kształtowaniu pozycji Polski jako nowoczesnego państwa Europy, znaczącego członka Wspólnoty Transatlantyckiej. Jesteśmy przekonani, że polityka zagraniczna to wyraz interesów Państwa, a nie interesów partii rządzącej”.
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze