0:00
0:00

0:00

Ministerstwo zdrowia poinformowało w czwartek 3 lutego 2022 roku o 54 477 nowych odnotowanych zakażeniach. Z powodu COVID-19 zmarło 307 osób. Dla porównania w zeszły czwartek zakażeń było 57,7 tysięcy, czyli o ponad 3 tys. więcej i był to najwyższy dobowy wynik. To pierwszy dzień 5. fali, kiedy zakażenia tydzień do tygodnia maleją - i to na poziomie niższym niż najbardziej optymistyczne prognozy.

Ostrożny, a nawet bardzo ostrożny optymizm co do przebiegu 5. fali wyraził również minister zdrowia Adam Niedzielski, pisząc na Twitterze o „poważnym sygnale możliwego wejścia w punkt przesilenia".

View post on Twitter

To bardzo ważne, bo wysoce zaraźliwy omikron potrafi czynić prawdziwe spustoszenie w niezbyt dobrze zaszczepionych krajach. W Stanach Zjednoczonych (63,6 proc. w pełni zaszczepionych) poziom hospitalizacji w tej fali przekroczył poprzednie rekordy. W Izraelu (65 proc. zaszczepionych, 55 proc. po dawce przypominającej) umiera na COVID-19 najwięcej ludzi od początku pandemii - to dlatego, że jest tak dużo zakażonych, bo generalnie zakażenie przechodzi się łagodniej.

Przeczytaj także:

Istniała więc obawa, że w Polsce (57,4 proc. w pełni zaszczepionych, 27,2 proc. po dawce przypominającej) omikron zatka szpitale. Jeśli to rzeczywiście już przesilenie 5. fali, to ten najgorszy scenariusz nie powinien się spełnić. Jak to możliwe? Być może uratowała nas 4. fala, z której dopiero wychodzimy z częściową odpornością także na omikrona.

Najwięcej zakażeń resort zdrowia odnotował w województwach śląskim (8362), mazowieckim (7858) oraz wielkopolskim (5154). Ostatnia dobra to o 10 tys. osób mniej na kwarantannie. Teraz jest ich 602 tys., a w środę 2 lutego 2022 roku było 615 tys.

W szpitalach przebywa teraz 16 811 zakażonych, a pod respiratorami 1 076. Przez tydzień liczba zajętych łóżek urosła o ponad 2 tysiące. Wykonanych zostało 175 tysięcy testów, 31 proc. z nich to testy pozytywne.

Czwartek to kolejny dzień, w którym liczba osób pod respiratorami praktycznie utrzymuje się na tym samym poziomie - nie rośnie zgodnie z dynamiką wzrostu zachorowań, co potwierdza, że chorzy na omikrona w mniejszym stopniu potrzebują takiej formy terapii.

Rośnie za to liczba zmarłych - szybciej niż chorych pod respiratorem, co jest kolejnym potwierdzeniem powyższej tezy.

Nadzieja od WHO

Najważniejszą wiadomością dnia było w czwartek bez wątpienia wystąpienie Hansa Klugego, szefa WHO na Europę. Powiedział on dziennikarzom, że nasz kontynent już wkrótce może czekać „długi okres spokoju". A to dlatego, że odsetek zaszczepionych jest tu wysoki (choć to dotyczy przede wszystkim Europy Zachodniej), omikron jest wariantem łagodniejszym, ale tak zaraźliwym, że zakażenie według prognoz może przejść nawet połowa mieszkańców Europy, a poza tym skończy się zima - wiemy już, że nasz koronawirus jest patogenem sezonowym, w lecie daje nam odpocząć.

Zdaniem Klugego Europejczycy będą w stanie odpowiedzieć na pojawienie się nowych wariantów koronawirusa bez konieczności ograniczeń i lockdownów.

Nie zapomniał jednak zwrócić uwagi na to, że to wszystko może nastąpić, jeśli Europejczycy dalej będą się szczepić. Na razie bowiem jego optymistyczna wizja pasuje lepiej do zachodniej części kontynentu, gdzie poziom zaszczepienia jest wysoki. Te kraje przeszły bez wielkich strat w ludziach przez falę delty, a teraz omikrona i wiele z nich może sobie już pozwolić na zdjęcie wszystkich restrykcji - jak np. Dania, Wielka Brytania czy Finlandia. W naszej słabo wyszczepionej części Europy jesień była bardzo trudna - w Bułgarii czy Rumunii padały rekordy zgonów, w Polsce od 1 września 2021 roku na COVID-19 zmarło już 30 tys. ludzi.

A wśród nich było:

  • 21619 osób niezaszczepionych;
  • 498 osób zaszczepionych jedną dawką;
  • 7327 osób w pełni zaszczepionych;
  • 497 zaszczepionych dawką przypominającą;
  • 127 osób o obniżonej odporności zaszczepionych dawką uzupełniającą.
;
Na zdjęciu Julia Theus
Julia Theus

Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.

Komentarze