„Na polowaniu krew jest wszędzie – na butach myśliwych, na pyskach ich psów, na kołach ich samochodów – to tak szerzy się epidemia. Żadnej bioasekuracji” – napisali na swoim profilu aktywiści Obozu dla Puszczy, którzy dziś przyglądali się polowaniu na dziki w Nadleśnictwie Rudka (woj. podlaskie).
Porażający wpis ilustruje film, na którym psy szarpią leżące na śniegu martwe dziki, wszędzie jest krew. „Jak dziki w końcu zostały zabrane, to gołymi rękoma wrzucano je na pakę samochodu” – powiedziała jedna z aktywistek reporterce TVN.
Polowanie, które obserwowali aktywiści, nie było włączone w akcję polowań wielkoobszarowych, która zaczęła się dziś (12 stycznia 2019) w ramach walki z ASF (afrykańskim pomorem świń). Jednak również w przypadku tego rodzaju odstrzałów powinny zostać zachowane zasady higieniczne związane z zapobieganiem przenoszenia wirusa ASF. „Przypominam o bezwzględnym przestrzeganiu zasad bioasekuracji podczas wykonywania polowania” – pisał do PZŁ 11 stycznia minister środowiska Henryk Kowalczyk w piśmie, w którym rekomendował również myśliwym „wstrzymanie się od dokonywania odstrzału prośnych oraz prowadzących młode loch”.
„Bioasekuracja to mit. To, co tutaj widzieliśmy, bardzo jasno to pokazuje” – powiedział TVN Jakub Rok z Obozu dla Puszczy.
„Krew była wszędzie: na oponach samochodów, na podeszwach butów, na pyskach psów, na śniegu, tej krwi było mnóstwo. Jeżeli komuś chodziło o przeciwdziałanie wirusowi ASF, to było to naprawdę nieskuteczne” – dodał aktywista.
Naukowcy ostrzegali
Właśnie przed takimi sytuacjami ostrzegali naukowcy z Polskiej Akademii Nauk w liście do premiera Mateusza Morawieckiego. W swoim liście, w którym apelowali o odejście od zmasowanych odstrzałów jako metody walki z afrykańskim wirusem świń, pisali:
„zmasowane polowania na dziki walnie przyczyniają się do roznoszenia wirusa”.
Wskazują na to, co doskonale widać na filmie i o czym mówili aktywiści:
- polowania zanieczyszczają krwią środowisko, co może prowadzić do kolejnych zarażeń;
- sami myśliwi mogą roznosić wirusa — poprzez kontakt z krwią i szczątkami dzików.
Wskazali również na to, że przepłoszone odstrzałem zwierzęta przemieszczają się na inne obszary, gdzie — jeśli są chore — zarażają kolejne osobniki.