0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

O 11:45 rzecznik SGGW Krzysztof Szwejk mówi OKO.press, że uczelnia nie ma wyjścia, "przepisy są jednoznaczne". Rektor SGGW wydał już zgodę na interwencję policji. SGGW jest właścicielem budynku, gdzie siedzibę ma KRS.

Ewa Błaszczyk i Wojciech Kinasiewicz z Obywateli RP - blokujący wejście do sali posiedzeń - twierdzą, że "według naszych prawników rektor SGGW nie ma żadnego powodu, ani prawa, by dopuścić do interwencji policji. Nie przeszkadzamy nikomu poza KRS, która jest podnajemcą części budynku".

Blokada warszawskiej siedziby Krajowej Rady Sądownictwa zaczyna się (27 sierpnia 2018) o 08:13. 12 osób - Obywateli RP - z transparentami staje w wąskim korytarzu na I piętrze, blokuje go z obu stron i w ten sposób odcina możliwość wejścia do sali plenarnej. Trzymają transparent "Zatrzymajcie się!" (1,5 m na 3 m) i dopisane "Art. 186 Konstytucji"; "Art. 231 Kodeksu karnego".

OKO.press wyjaśnia:

  • Art. 186 Konstytucji: "Krajowa Rada Sądownictwa stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów".
  • Art. 231 KK: "Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego".

Dochodzi do dyskusji z członkami KRS, jeden z nich próbuje się nawet przepychać.

Do protestujących podchodzi potężnej postury pracownik sekretariatu. Prosi: "Kilku sędziów chce do toalety. Przepuścicie?". "Tak, ale pójdziemy za nimi" - odpowiadają nieco rozbawieni Obywatele RP.

Okazuje się, że to podstęp. Dziesiątka sędziów z przewodniczącym Leszkiem Mazurem zamiast do toalety kieruje się do sali posiedzeń i czekają na następnych.

O 08:45 Obywatele RP przenoszą się bliżej sali. Stają przed drzwiami, rozciągają 17-metrowy baner "Zdradza ojczyznę ten, kto łamie jej najwyższe prawo"

O 09:00 nadal blokują salę posiedzeń, kilkorgu sędziom nie udaje się wejść, m.in. posłanka Krystyna Pawłowicz "odbija się" od baneru.

KRS zmienia taktykę. Będący w sali posiedzeń członkowie Rady pojedynczo wychodzą, protestujący ich przepuszczają. Kierują się do innej sali na II piętrze. Jest wśród nich poseł-prokurator Stanisław Piotrowicz. Mówi do jednej z kamer:

"Nikt w sposób bezprawny nie zatrzyma konstytucyjnego organu. Nie może być tak, żeby garstka niezadowolonych z utraty przywilejów blokowała prace organu konstytucyjnego".

Zapytany o przyspieszenie prac Trybunału Sprawiedliwości UE nad rozpatrzeniem pytań prejudycjalnych Sądu Najwyższego mówi, że "z naszej strony też będzie reakcja". Jaka? "Adekwatna". Pięć-sześć osób wychodzi, ale reszta siedzi wciąż w sali posiedzeń. Blokujący siedzą przed drzwiami. Nie wiemy, co dzieje się w sali na II piętrze. Dostęp do niej uniemożliwiają drzwi zamykane na kartę.

Przyjeżdża rektor SGGW (uczelnia jest właścicielem budynku). Na terenie budynku nadal nie ma policji.

O 11:15 rzecznik KRS Maciej Mitera mówi dziennikarzom, że "przewodniczący KRS wystąpił do rektora SGGW z wnioskiem, aby wystąpił do służb porządkowych o doprowadzenie sytuacji do stanu normalności". Informuje też, że posiedzenie nie odbędzie się.

Demonstranci zasłaniają logo KRS swoim transparentem. Mitera próbuje ściągnąć transparent, siłuje się przez chwilę z jednym z Obywateli RP. Po chwili odchodzi na bok i stamtąd rozmawia z dziennikarzami.

Mitera: KRS jest organem konstytucyjnym i w dniu dzisiejszym uniemożliwiono jej normalne funkcjonowanie, bo nie odbywa się posiedzenie. Posiedzenie nie odbędzie się. Zespoły zaczynają swoją merytoryczną pracę odnośnie kandydatów ubiegających się o stanowiska w SN.

Dziennikarze: Czyli wyprowadzić protestujących?

Mitera: Przywrócić stan normalności. Umożliwić nam pracę, czyli odblokować salę plenarną.

Czy w związku z procedurą, którą przyspieszył TS UE Krajowa Rada Sądownictwa nie powinna zawiesić prac?

Mitera: "Nie widzę związku”.

Czy jest możliwe nierespektowanie orzeczeń Trybunału UE w kraju, który należy do UE?

Mitera: "Nie wyobrażam sobie, żeby w jakimkolwiek kraju nie respektowano orzeczeń". Ale premier Gowin mówi, że może trzeba będzie...

Mitera: "Trzeba zapytać ministra Gowina".

Czyli Panu się to w głowie nie mieści?

Mitera: "Jako sędziemu nie".

Protestujący do budynku weszli bez problemu, pojedynczo, z ukrytymi transparentami, omijając trzech policjantów, którzy stali przy wejściu. Policja szykowała się do ochrony bram wjazdowych, mając w pamięci blokadę 23 sierpnia wjazdu od strony Al. Niepodległości.

Jak podają Obywatele RP w akcji uczestniczyła "parszywa 13-tka": Piotr Leśniewski, Andrzej Murawski, Bogusław Zalewski, Ignacy Nałęcz, Elżbieta Modlinger, Leokadia Jung, Lucyna Łukian, Ewa Błaszczyk, Wojciech Kinasiewicz, Tadeusz Jakrzewski, Maciej Pisuk, Iwona Wyszogrodzka (nazwiska jednego mężczyzny nie podano).

Przeczytaj także:

Tymczasem poniedziałkowa "Wyborcza" podaje, że KRS dała jedną z pierwszych lokat w konkursie na sędziego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego prokuratorowi Adamowi Rochowi. W 2006 roku polecił on, by przesłuchiwano kobietę w trakcie długiego i bolesnego porodu. Maria S., księgowa lobbysty Marka Dochnala złożyła wtedy skargę na Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. W 2013 roku proces zakończył się ugodą, polski rząd wypłacił księgowej odszkodowanie. W tamtej sprawie interweniowała nawet Maria Kaczyńska.

Udostępnij:

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze