Krwawa bitwa o Siewierodonieck. Rosjanie chcą zdobyć miasto za wszelką cenę [DZIEŃ 95. NA ŻYWO]

16:56 29-05-2022

Cyryl o wojnie: walka o jedność cerkwi ukraińskiej z ma boże błogosławieństwo. Wojna ma boże błogosławieństwo

Prawosławny patriarcha “Moskwy i Wszechrusi” Cyryl po raz kolejny wsparł najazd Rosji na Ukrainę, twierdząc, że najazdem tym broni ona Cerkiew przed podziałem na ukraińska i rosyjską, a tym samym prawosławną wiarę. Dlatego broniąca się Ukraina nie dysponuje “bożym błogosławieństwem”.

"Dzisiaj nie możemy nie opłakiwać tego, co dzieje się na braterskiej Ukrainie. Duchy zła zaatakowały nasz Kościół, starając się nie tylko podzielić prawosławny naród Rosji i Ukrainy, ale podzielić je otchłanią. Ale skoro wszystkie te wysiłki nie pochodzą od Boga i nie mają bożego błogosławieństwa, cel ten nigdy nie zostanie osiągnięty” – obiecał patriarcha wiernym w kazaniu po liturgii na Katedra Chrystusa Zbawiciela.

Zełenski odwiedził żołnierzy na wschodzie

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odwiedził dziś żołnierzy na wschodzie obwodu charkowskiego. Wręczył im też odznaczenia państwowe.

Prezydent odwiedził również Charków i oglądał zniszczenia, jakich dokonali Rosjanie. Zwrócił uwagę, że podczas odbudowy trzeba koniecznie przygotować w każdym budynku specjalne schrony przeciwbombowe.

Mariupol: fatalne warunki sanitarne

W ukraińskiej telewizji Espreso wyemitowano wywiad z członkiem ukraińskiej rady miejskiej Mariupola, Oleksandrem Łaszynem. Polityk ocenił warunki panujące obecnie w mieście jako urągające wszelkim zasadom higieny.

"Mariupol doświadcza upadku. W niektórych miejscach działa światło a okupanci próbowali dostarczyć wody, ale ulice są zalane, ulicami płyną strumyki, wszędzie śmierdzi ściekami. Czuć też zapach rozkładających się ciał. Warunki są bardzo niehigieniczne" - powiedział. I dodał:

"Rosyjscy okupanci nie są w stanie przynieść porządku. Szczególnie w Ukrainie to nie działa, ich ludzie nie radzą sobie z niczym i nie będą w stanie naprawić infrastruktury informacyjnej. Ubodzy ludzie nie mogą stamtąd wyjechać, są zakładnikami okupanta".

Polskie armatohaubice trafiły do Ukraińców

Według ustaleń Informacyjnej Agencji Radiowej ukraińska armia otrzymała od Polski 18 nowoczesnych samobieżnych armatohaubic KRAB. IAR powołuje się na rozmówców w kręgach rządowych. Na portalu Polskiego Radia możemy przeczytać, że chodzi o doposażenie trzech dywizjonów artylerii. Polacy przeszkolili także stu ukraińskich artylerzystów z obsługi przekazanego sprzętu.

Wczoraj ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow informował o otrzymaniu takiego sprzętu, ale nie precyzował dokładnie, skąd Ukraina go otrzymała.

Serbia uzgodniła trzyletni kontrakt gazowy z Rosją

Serbski prezydent Aleksandar Vučić powiedział dziś, że Serbia uzgodniła z Rosją warunki nowego kontraktu gazowego z Rosją. Nowa umowa ma obowiązywać na kolejne trzy lata. Uzgodnienie zostało potwierdzone w rozmowie telefonicznej między prezydentami Rosji i Serbii.

"Nie mogę teraz mówić o cenie, szczegóły zostaną dograne z Gazpromem" - powiedział dziennikarzom Vučić. Dotychczasowy, dziesięcioletni kontrakt dobiega końca 31 maja. Nowa umowa nie ma więc związku z inwazją Rosji na Ukrainę. Ale daje ona możliwość Putinowi, by zademonstrować dobre stosunki z jednym z europejskich krajów. To ważny propagandowy gest w obliczu trudnych rozmów między członkami Unii Europejskiej w sprawie embarga na ropę czy jeszcze bardziej odległego embarga na gaz.

Serbia od lat jest jednym z najbliższych Rosji krajów w Europie. Na kilka dni przed rosyjską inwazją, Vučić twierdził, że 85 proc. Serbów będzie wspierać Rosję bez względu na to, co postanowi Putin.

Babcia Anna nie kocha mateczki Rosji

W kwietniu Rosjanie odsłonili w zniszczonym przez siebie Mariupolu pomnik "babci Anny". Chodzi o starszą kobietę ze wsi w obwodzie charkowskim, która przez pomyłkę powitała wojska ukraińskie flagą Związku Radzieckiego, a następnie domagała się, by Ukraińcy oddali jej tę flagę. "To flaga, pod którą walczyli moi rodzice" - mówiła kobieta do ukraińskich żołnierzy. Ci ją nagrali, a film stał się hitem rosyjskich mediów społecznościowych. Następnie wykorzystała go rosyjska propaganda, a Anna Iwanowa, bo tak nazywa się "babcia Anna" otrzymała od Rosjan pomnik.

Ta sława staruszce się jednak nie podoba.

Do kobiety dotarli dziennikarze "Wall Street Journal". Po pierwsze, kobieta nie jest tak stara, jak odmalowuje ją rosyjska propaganda i nie podoba jej się wizerunek "babuszki". Ma 69 lat, tyle, co Władimir Putin i nie jest babcią. Jej pierwszym językiem jest ukraiński, a Rosjanie zniszczyli dach jej domu w marcu.

Kobieta powiedziała dziennikarzom, że czerwona flaga radziecka w żaden sposób nie oznacza z jej strony wsparcia dla wojny lub Putina.

"Dla mnie to flaga pokoju, flaga, która zakończyła wojnę z Niemcami. To nie jest flaga zła, ale flaga miłości" - cytuje kobietę "WSJ".

Częścią rosyjskiej opowieści o Iwanowej była jej odmowa, by przyjąć paczkę z żywnością od ukraińskich żołnierzy. I rzeczywiście jej początkowa odmowa jest na filmie zarejestrowana, ale ostatecznie kobieta dary przyjęła. I przyjmowała je w kolejnych dniach, gdy Ukraińcy wracali.

O historii kobiety, którą wykorzystała rosyjska propaganda, możecie przeczytać w języku angielskim tutaj.

Część Donbasu bez prądu

Rosyjska ofensywa w Donbasie dramatycznie wpływa na ludność cywilną regionu. Obecny na miejscu kanadyjski dziennikarz Neil Hauer pisze o odcięciu prądu w kilku kluczowych miastach regionu: Kramatorsku, Słowiańsku i Konstantynówce. Hauer pisze też o plotkach, że taka sytuacja może potrwać dłużej, a także należy spodziewać się problemów z dostępem do wody.

Gubernator obwodu ługańskiego Serhij Gajdai napisał dziś na swoim kanale na Telegramie, że Siewierdonieck dalej jest pod kontrolą Ukraińców. Według jego słów Rosjanie ("rasiści") zajmują jedynie hotel Mir na północno-wschodnim obrzeżu miasta, ale nie są w stanie wejść wgłąb Siewierdoniecka.

Problemy z sankcjami na ropę

W sobotę Komisja Europejska przesłała najnowsze propozycje dla krajów członkowskich w sprawie sankcji na import ropy z Rosji. Jak donosi Bloomberg, nowe propozycje zawierają rezygnację z sankcji na import ropy rurociągiem "Przyjaźń", a obejmują jedynie import ropy tankowcami. W ten sposób Komisja chce zachęcić Węgrów do poparcia sankcji, ponieważ większość rosyjskiej ropy jest przez Węgrów importowana właśnie "Przyjaźnią".

Według nowej propozycji Bułgaria otrzymałaby okres przejściowy do czerwca lub grudnia 2024, a Chorwacja dostałaby zezwolenie na import próżniowego oleju gazowego.

Wyłączenie "Przyjaźni" z sankcji może je osłabić — według Bloomberga Rosja w zeszłym roku wysyłała tym rurociągiem 720 tys. baryłek ropy dziennie, w porównaniu do 1,57 mln baryłek dziennie drogą morską. Czyli "Przyjaźń" odpowiadała za ponad 30 proc. importu. Z drugiej strony większość importu tą drogą była wysyłana do Polski i Niemiec. A oba kraje zapowiedziały, że odejdą od tego źródła ropy niezależnie od tego, czy stanie się to w ramach sankcji, czy poza nimi.

Dane o przekroczeniach granicy z Ukraina

Straż Graniczna podała najnowsze dane o liczbie przekroczeń granicy polsko-ukraińskiej:

Dane od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę można prześledzić na naszych wykresach:

Dane mogą być minimalnie niekompletne, ponieważ w ostatnich dniach Straż Graniczna przestała podawać sumę wyjazdów do Ukrainy.

Rosjanie za wszelką cenę chcą zdobyć Siewierdonieck

Zgodnie z analizą amerykańskiego Institute for the Study of War, Rosjanie zadają i ponoszą ogromne straty, aby zdobyć Siewierdonieck, chociaż to miasto w obwodzie ługańskim nie ma aż tak dużego znaczenia strategicznego.

"Putin rzuca ludzi i amunicję na ostatnie spore miasto w obwodzie ługańskim, Siewierdonieck, tak jakby jego zajęcie oznaczało wygranie wojny przez Kreml. Ale Putin jest tutaj w błędzie" - piszą analitycy instytutu.

Ukraińcy mierzą się z największym wyzwaniem od obrony Azowstali w Mariupolu. Kolejne dni mogą oznaczać znaczące straty dla Ukraińców, ale jednocześnie ISW podkreśla, że wynik tej bitwy wcale nie jest rozstrzygnięty i nie można przesądzić, że Rosjanie w ciągu kilku najbliższych dni zajmą miasto. A jeśli tak się nie stanie, będzie to spora porażka - postępy wokół Siewierdoniecka wynikają z tego, że Rosjanie skoncentrowali tutaj sporą część swoich sił i mają znaczącą przewagę liczebną w tym miejscu nad Ukraińcami. Jednocześnie, Ukraińcy wciąż otrzymują dostawy broni od zachodnich sojuszników, co wspiera obronę.

Po stronie Ukraińskiej są spore straty cywilne.

Analitycy ISW piszą też o kontrofensywie, którą Ukraińcy rozpoczęli na południu w stronę Chersonia.

242 zabitych dzieci

Ponad 682 dzieci zginęło lub zostało rannych w Ukrainie - tak wynika z oficjalnych danych rządu ukraińskiego, choć z pewnością nie są to dane ostateczne. Potwierdzono 242 zgony i 440 rannych dzieci, ale jak podkreślają oficjalne źródła, liczby te będą większe, bo bardzo trudno jest potwierdzać doniesienia z miejsc, gdzie wciąż trwają walki. Największe liczby rannych i zabitych nieletnich dotyczą:

• Doniecka - 153
• Kijowa - 116
• Charkowa - 108

Co się wydarzyło 28 maja?

• Rosyjskie wojsko najpewniej przejęło kontrolę nad miejscowością Łyman w obwodzie donieckim. W następnej kolejności będzie atakować położone na południowy zachód Słowiańsk i Kramatorsk.
• Olaf Scholz i Emmanuel Macron rozmawiali przez telefon z Władimirem Putinem o możliwości eksportu ukraińskiego zboża. Putin stawiał warunki i zapewniał, że to Ukraina nie chce negocjacji pokojowych.
• Wołodymyr Zełenski odbył telefoniczną rozmowę z brytyjskim premierem Borisem Johnsonem.
• Prokuratura Generalna Ukrainy podała, że od 24 lutego 2022 z powodu rosyjskiej agresji zginęło 242 ukraińskich dzieci, a 440 zostało rannych.
• Rosja informuje o „eksporcie” wyrobów metalowych z portu w Mariupolu. Ukraińska RPO nazwała to „plądrowaniem czasowo okupowanych terytoriów Ukrainy”.
• Rosyjskie MON podało informację o udanym teście samonaprowadzającego pocisku hipersonicznego dalekiego zasięgu Zircon. Pociski tego typu są w stanie uderzyć w cel z dystansu 1000 km.
• Do Ukrainy trafiły dostawy pocisków przeciwokrętowych Harpoon z Danii i samobieżnych haubic ze Stanów Zjednoczonych.