0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Marcin Michalec / Agencja Wyborcza.plFot. Marcin Michalec...

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, a za nim rząd zadecydowały, że od 1 stycznia 2025 roku wzrosną kryteria dochodowe dla zasiłków w pomocy społecznej. Progi te nie gwarantowały pomocy nawet najbardziej potrzebującym. Pisaliśmy o tym m.in. tutaj:

Przeczytaj także:

Dla osoby samotnie gospodarującej kryterium od przyszłego roku wyniesie 1010 zł. To wzrost o 234 zł, czyli o 30 proc. Dla osoby w rodzinie kryterium wyniesie natomiast 823 zł na osobę. Tutaj wzrost wynosi 223 zł – o 37 proc.

Dla specjalistów w dziedzinie pomocy społecznej i walki z ubóstwem to jednak za mało.

Dodajmy, że są to kwoty netto, czyli pomniejszone o:

  • miesięczne obciążenie podatkiem dochodowym od osób fizycznych i koszty uzyskania przychodu;
  • składki na ubezpieczenie zdrowotne określone w przepisach o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ubezpieczenia społeczne.

Dodatkowo obowiązuje wiele innych wyłączeń. Czyli, w skrócie – kryteria dochodowe dotyczą tego, co realnie wpływa do budżetu gospodarstw domowych.

823 zł na osobę

Wyjaśnijmy dobrze, co kryje się za tymi kryteriami i ich nowymi kwotami.

Kryterium w wysokości 1010 zł dla osoby samotnej oznacza, że jeżeli taka osoba zarabia 1050 zł miesięcznie, nie przysługuje jej już żaden zasiłek z pomocy społecznej. Oczywiście jest to znacznie poniżej płacy minimalnej. Ale może to być praca na ćwierć etatu lub doraźne zlecenia. Jeśli ktoś ma trudności z podjęciem pracy lub lokalny rynek pracy nie daje zbyt wielu możliwości, konieczne może być chwytanie się każdej możliwości. Jeśli taki ktoś nie posiada własnego mieszkania, wówczas może mieć kolosalny problem. Ale zasiłku nie otrzyma.

Nawet jeśli ma miejsce do życia, tysiąc złotych miesięcznie to bardzo mało.

W przypadku czteroosobowej rodziny z dwójką dzieci mamy 823 zł na osobę, czyli 3292 zł. To niemal dokładnie tyle co płaca minimalna netto na umowie o pracę. Ta obecnie wynosi 3222 zł, od 1 lipca – 3262 zł. Czyli dla czteroosobowej rodziny z jedną pensją minimalną nowe kryteria oznaczałyby możliwość zasiłku z pomocy społecznej. Ale tylko w tym roku. A obowiązywać będą one od przyszłego roku.

Wiemy od niedawna, że płaca minimalna w 2025 roku musi wynieść przynajmniej 4510,90 zł. Netto to około 3400 zł. Czyli od momentu obowiązywania, nowe kryteria takiej rodzinie nie dadzą prawa do zasiłków.

Ktoś mógłby pomyśleć, że to dobrze, ponieważ da to członkom rodziny impuls do szukania nowego źródła dochodu. Ale to chybiony argument – z zasiłkiem czy bez, taka rodzina i tak będzie szukać polepszenia swojej sytuacji finansowej. Trudno nie uznać, że jedna pensja minimalna to zbyt mało na cztery osoby. Zasiłek ma pomóc takiej rodzinie przetrwać trudny moment. Nowe progi dla zasiłków z pomocy społecznej tego nie gwarantują.

I okazuje się, że będzie tak dla większości typów rodzin.

To tylko wyrównanie

Chociaż podwyżka kryteriów może robić wrażenie (30-37 proc.), to jest to tak naprawdę tylko nadrabianie zaległości. Jak w mediach społecznościowych zauważył Polski Komitet Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu – EAPN Polska, podwyżki te są zbyt niskie:

View post on Twitter

Skoro kryteria dochodowe są weryfikowane co trzy lata, najbliższa możliwa zmiana to początek 2028 roku. EAPN oszacowało, że na koniec tego okresu w każdym typie gospodarstw domowych ponownie możliwe będzie, że skrajne ubóstwo nie będzie gwarantowało dostępu do zasiłków z pomocy społecznej. To dziura w systemie, która nie powinna nigdy powstać. A skoro już istnieje, trzeba zrobić wszystko, by nie wracała. Dzisiejszy system i proponowana przez MRPiPS waloryzacja świadczeń tego nie załatwia.

Kilka możliwości naprawy systemu

Prof. Ryszard Szarfenberg z Uniwersytetu Warszawskiego i przewodniczący EAPN Polska uważa, że możliwości reformy jest kilka.

„Zacznijmy od najprostszej, czyli skrócenia okresu weryfikacji z trzech lat na roczną” – proponuje ekspert – „Nie rozwiązuje to jednak problemu z szacowaniem Progu Interwencji Socjalnej (PIS) przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych. Próg ten jest wykorzystywany do decyzji o podwyżkach. W bieżącym roku rząd podjął decyzję na podstawie tych szacunków, ale pominęły one dane z 2023 r., które zależą od GUS”.

Oznacza to, że nawet przy rocznej weryfikacji i dużej inflacji w poprzednim roku, podwyżki byłyby za niskie.

„Korekta przychodziłaby w kolejnych latach, a więc zawsze za późno o dwa lata (dane o PIS sprzed roku plus rok decyzji o podwyżce obowiązującej w roku następnym). Można by to naprawić poprzez przesunięcie terminu na podjęcie decyzji przez rząd na drugą połowę roku, wówczas GUS dostarczy już dane za poprzedni rok, a więc opóźnienie będzie już tylko roczne”.

Prof. Szarfenberg przypomina, że metodologia ustalania Progów Interwencji Socjalnej została przyjęta w 2004. A to czas poważnych problemów społecznych i budżetowych. Rząd był wówczas skąpy i niechętny do bardziej prospołecznego podejścia w kwestii zasiłków, szukano każdej możliwej oszczędności. I dlatego, zdaniem prof. Szarfenberga, należy przeprowadzić głębszą reformę.

Postulat: odrzucić minimum egzystencji przy ustalaniu progów

„W bardziej ambitnym wariancie reformy należałoby zerwać z podejściem opartym na PIS. Zamiast niego można by stosować minimum socjalne, które IPiSS szacuje w ujęciu kwartalnym, a nie kilkuletnim jak w przypadku PIS”.

W czwartym kwartale 2023 roku minimum socjalne dla gospodarstwa domowego wynosiło ponad 1700 zł. Zdaniem specjalisty kierowanie się minimum egzystencji przy wyznaczaniu uprawnień i poziomów do świadczeń powinno być odrzucone. Mówi on OKO.press, że jest ono zbyt niskie, gwarantowanie obywatelom wyłącznie pomocy do poziomu skrajnego ubóstwa jest niewłaściwe. Jak dodaje, jest to też niezgodne z zaleceniem UE o minimalnym dochodzie, gdyż nie uwzględnia wszystkich podstawowych potrzeb.

„W tym przypadku mamy co najmniej trzy wyjścia” – tłumaczy prof. Szarfenberg – „Pierwszym jest przyjęcie, że standardem dla nowych progów będzie na początek 70 proc. minimum socjalnego, czyli około 1200 zł. Dochodzenie do pełnego minimum socjalnego można rozłożyć na kilka lat.

Drugim wyjściem byłaby reforma metodologii minimum socjalnego, oczywiście bez intencji jego obniżania, ale ostatni raz taka reforma miała miejsce w 2006 roku. Gdyby ta reforma dała jednak kwoty zbliżone lub wyższe niż obecna metodologia, pierwsze rozwiązanie miałoby i tak rację bytu.

Trzecim wyjściem jest przejście na inny standard, np. ten w rekomendacji UE dotyczącej minimalnego dochodu, czyli 60 proc. mediany dochodu gospodarstw domowych. W takim przypadku GUS musiałby zacząć raportować wartość tego standardu przy okazji wyników badań budżetów gospodarstw domowych”.

Ostatni scenariusz zakładałby powrót do sytemu sprzed 2004 roku. Byłoby to przyjęcie podobnego podejścia, jak w przypadku emerytur i rent.

„Obecny system weryfikacji kryteriów sromotnie zawiódł i dlatego należy go zmienić” – podsumowuje prof. Szarfenberg – „Nie brak jest pomysłów, jak zreformować ten system. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej powinno szybko powołać zespół, który opracuje założenia reformy i propozycję zmiany ustawy o pomocy społecznej w tym zakresie” – rekomenduje.

Ministerstwo: System wymaga zmiany

W stanowisku przesłanym OKO.press w poniedziałek 20 maja Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej deklaruje, że chce wprowadzić obowiązkową coroczną aktualizację kryteriów dochodowych uprawniających do otrzymania pomocy.

Pisze też, że „w ministerstwie powstaje zespół złożony z ekspertów i przedstawicieli organizacji pozarządowych, Ośrodków Pomocy Społecznej i Centrów Usług Społecznych, który wspólnie wypracuje szczegółowe rekomendacje zmian”.

Wysokość progów dochodowych określona przez rząd będzie teraz uzgadniana w Radzie Dialogu Społecznego, która może zaproponować rządowi inne kwoty. Ostateczną decyzję rząd musi podjąć do 15 lipca.

System pomocy społecznej wymaga zmiany, aby lepiej reagować na potrzeby osób w trudnej sytuacji materialnej i życiowej. Na takim stanowisku stoi Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które pracuje nad kompleksową reformą systemu pomocy społecznej. Obecna ustawa ma już 20 lat. Najpilniejszej zmiany wymagają zasady dotyczące ustalania kryteriów dochodowych, uprawniających do otrzymania pomocy. Obecnie ich aktualizacja jest obowiązkowa raz na 3 lata. Przepisy pozwalają robić to częściej, ale jak pokazuje przykład poprzedniego rządu, nawet rekordowa inflacja nie skłoniła do skorzystania z tej możliwości. Dlatego obecne władze MRPiPS chcą wprowadzić obowiązkową coroczną aktualizację kryteriów.

W tym celu w ministerstwie powstaje zespół złożony z ekspertów i przedstawicieli organizacji pozarządowych, Ośrodków Pomocy Społecznej i Centrów Usług Społecznych, który wspólnie wypracuje szczegółowe rekomendacje zmian. Deklarację udziału w pracach zespołu zadeklarował m.in. prof. Ryszard Szarfenberg.

W kontekście aktualnie obowiązujących przepisów Rada Ministrów skierowała do Rady Dialogu Społecznego propozycję podniesienia progów dochodowych o 30% (234 złote) dla osoby samotnie gospodarującej i o 37% (223 złote) dla osoby w rodzinie. W obu przypadkach jest to wzrost przekraczający współczynnik inflacji za lata 2022 -2024 (planowana inflacja między styczniem 2022, a grudniem 2024 wyniesie 29,06%). Zmiana kwot kryteriów dochodowych wpłynie także na podwyższenie kwot świadczeń pieniężnych związanych z ustawą o pomocy społecznej, np.: pomoc pieniężna na usamodzielnienie – wzrost o 229 zł (z 1 837 zł do 2 066 zł), maksymalny zasiłek stały – wzrost o 229 zł (z 1000 zł do 1 229 zł).

Propozycje te będą teraz przedmiotem uzgodnień w Radzie Dialogu Społecznego, która do 15 czerwca może zaproponować Radzie Ministrów inne kwoty. Ostateczną decyzję zgodnie z ustawą rząd musi podjąć do 15 lipca.

;
Na zdjęciu Jakub Szymczak
Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.

Komentarze