Podejrzany o molestowanie małoletniego ministranta ks. Adam S. dostał od biskupa łomżyńskiego zakaz pełnienia wszystkich funkcji kapłańskich. To reakcja na ujawnienie przez OKO.press oraz Tomasza Sekielskiego, że ks. Adam mimo nałożonego wcześniej zakazu odprawia msze i udziela spowiedzi
Kuria Łomżyńska oświadczyła 11 grudnia, że biskup Janusz Stepnowski nałożył na ks. Adama S. zakaz pełnienia wszystkich funkcji kapłańskich oraz noszenia stroju duchownego. Ks. Adam S. to były proboszcz parafii w Grądach-Woniecku, któremu prokuratura zarzuciła, że doprowadził swojego ministranta do poddania się innym czynnościom seksualnym i rozpijał go, gdy miał mniej niż 15 lat.
Na początku października, tuż po zgłoszeniu przestępstwa w kurii przez ministranta Tomasza R., ksiądz Adam S. ustąpił ze stanowiska proboszcza. 30 listopada OKO.press zdobyło nagrania dowodzące, że ks. Adam został przeniesiony do Czerwonego Boru, 30 kilometrów od Grąd-Woniecka, gdzie odprawia msze w kaplicy ośrodka Caritasu dla bezdomnych. 10 grudnia opublikowaliśmy wideo z rozmowy z mieszkańcami Czerwonego Boru, którzy przyznali, że ksiądz Adam S. regularnie odprawia u nich msze i spowiada, a do kaplicy uczęszczają okoliczne rodziny wraz z dziećmi.
Tego samego dnia Tomasz Sekielski, dziennikarz przygotowujący film dokumentalny o pedofilii w polskim Kościele, opublikował nagranie z mszy w Czerwonym Borze, którą 9 grudnia prowadził Adam S. Na filmie widać, jak w otoczeniu ministrantów udziela komunii i spowiada w konfesjonale.
Sekielski pokazał także kilkuminutową rozmowę z ks. Adamem Jabłońskim, kierownikiem ośrodka Caritas w Czerwonym Borze i zarazem naczelnym kapelanem więziennictwa. Ks. Jabłoński zapewniał, że biskup łomżyński zakazał ks. Adamowi S. jedynie odprawiania mszy w kaplicach publicznych, a kaplica w Czerwonym Borze jest "jego prywatną kaplicą", do której przychodzą jedynie "jego znajomi".
Jak wykazywaliśmy w naszym tekście i w mailu do kurii łomżyńskiej, ks. Jabłoński skłamał. Jeszcze w piątek 7 grudnia rzecznik kurii, ks. Jan Krupka poinformował OKO.press, że w przypadku ks. Adama S. „możliwość pełnienia funkcji kapłańskich została ograniczona do sprawowania Mszy św. prywatnie, a więc bez udziału wiernych". Tego rodzaju msze, zwane mszami “bez udziału ludu” (sine populo), ksiądz odprawia jedynie z pomocą jednego ministranta. Ks. Adam S. przy przyzwoleniu ks. Adama Jabłońskiego złamał więc zakaz nałożony przez biskupa.
Kuria w swoim dzisiejszym oświadczeniu nie przyznała wprost, że ks. Adam S. zignorował słowo biskupa, podkreśliła jednak, że w Czerwonym Borze "ze wszystkich funkcji kapłańskich mógł jedynie prywatnie odprawiać Mszę św. w kaplicy znajdującej się na terenie tego ośrodka". Od dzisiaj ksiądz Adam S. nie będzie już robić nawet tego - co najmniej do czasu rozpatrzenia jego sprawy przez watykańską Kongregację Nauki Wiary.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Komentarze