0:00
0:00

0:00

"Wystarczy ta jedna skrzywdzona owca, bo przecież dla tej jednej wszystko zrobił Jezus.

Niektórych księży i biskupów to nie obchodzi, bo oni myślą o masach. Oni myślą o sobie. Oni myślą, że jak w spokoju dotrwają do emerytury, to im się coś uda. Nie. Sąd przyszedł już nad nimi. Od wczoraj. Od wczoraj nie będą mieli spokoju.

I nie mogą mieć, skoro przy ich zmowie milczenia rozrywane są niewinne ludzkie istoty. Jak można to wiedzieć i sprawować Eucharystię? Jak można to wiedzieć i głosić Ewangelię? Do jakiego rozszczepienia w czyimś życiu musi dojść, żeby można było to robić i udawać, że to jest wyolbrzymiony problem, że to jest atak na Kościół? A kto te dzieci zranił? Kto jak nie księża? Pod auspicjami swoich przełożonych. Jak można mówić, że to jest atak na Kościół? Jak można doprowadzić do tego, do czego doprowadzają niestety polscy biskupi, że

zaczynamy mieć Kościół w Polsce dwóch Kościołów: Kościół Episkopatu i nas? Przecież to, jeżeli nie doprowadzi do wewnętrznej schizmy, już nią jest. Na mocy jakiego autorytetu my mamy słuchać biskupów?".

Publikujemy fragmenty mocnego kazania księdza Jacka Prusaka w krakowskim kościele św. Barbary, które wygłosił w niedzielę 12 maja, dzień po udostępnieniu na You Tube filmu Tomasza i Marka Sekielskich „Tylko nie mów nikomu” o pedofilii w polskim Kościele.

Przeczytaj także:

Kazanie księdza Jacka Prusaka

„Dzisiaj w Kościele obchodzimy Niedzielę Dobrego Pasterza. Zanim przejdę do tego, czego nie powinniśmy obchodzić, żebyście zrozumieli tę dysproporcję i umieli odpowiedzieć sobie na pytanie, czy Kościół jest owczarnią, czy miejscem dla stada wilków w koloratkach, tych, którzy są w stanie oskubać każdą, zwłaszcza najsłabszą owcę i rozdzierać jej rany sukcesywnie i systematycznie, krok po kroku i żebyście zrozumieli, że nadchodzi sąd nad tymi wilkami w koloratkach, nadchodzi. On już jest.

Jeśli ktoś widział ten dokument albo go zobaczy, musi sobie zadać pytanie: jak Kościół w postawie tych, którzy twierdzą o sobie, że reprezentują dobrego pasterza, się tak zagubił? Co się stało z tym, że my głosimy jedno, a robimy drugie?

Zobaczycie stado, które nie należy do księży ani biskupów. Zobaczycie te owce, które były najsłabsze wtedy, kiedy były zranione. Zresztą mogły być zranione tylko dlatego, że były najsłabsze.

I zobaczycie te wilki w koloratkach - od zwykłych księży po biskupów. Zobaczycie po prostu ludzi zepsutych. Do szpiku kości.

Jeśli papież Franciszek mówi, że tacy księża i biskupi istnieją, to nie używa metafory. Zobaczycie ich w tym filmie. Jak może ksiądz mówić, że pod moim dachem mogę robić cokolwiek, na cokolwiek mam ochotę, nawet jeśli wiem, że daję schronienie księdzu przestępcy. I jest z tego dumny i mówi, że tu, u siebie, nic go innego nie obchodzi. On to mówi do kamery. On nie udaje. On naprawdę tak myśli i tak się zachowuje.

Jak można słuchać biskupów, którzy potrafią kłamać do samego końca? Którzy lekceważą głosy tych zranionych i tych, którzy się o nich troszczą i mówią jedno, choć wszyscy inni wiedzą swoje. I potrafią nas pouczać, potrafią wskazywać przeciwników i wrogów gdzieś indziej, tylko nie w swoich szeregach. Zresztą sami ich reprezentują.

Pewnie, to nie cały Kościół

Dzięki Bogu, bo co by było, gdyby to była znaczna jego część. To byłaby apokalipsa. Ale wystarczy ta jedna skrzywdzona owca, bo przecież dla tej jednej wszystko zrobił Jezus. Niektórych księży i biskupów to nie obchodzi, bo oni myślą o masach. Oni myślą o sobie. Oni myślą, że jak w spokoju dotrwają do emerytury, to im się coś uda.

Nie. Sąd przyszedł już nad nimi. Od wczoraj. Od wczoraj nie będą mieli spokoju. I nie mogą mieć, skoro przy ich zmowie milczenia rozrywane są niewinne ludzkie istoty.

Jak można to wiedzieć i sprawować Eucharystię? Jak można to wiedzieć i głosić Ewangelię? Do jakiego rozszczepienia w czyimś życiu musi dojść, żeby można było to robić i udawać, że to jest wyolbrzymiony problem, że to jest atak na Kościół?

A kto te dzieci zranił? Kto jak nie księża? Pod auspicjami swoich przełożonych. Jak można mówić, że to jest atak na Kościół?

Jak można doprowadzić do tego, do czego doprowadzają niestety polscy biskupi, że zaczynamy mieć Kościół w Polsce dwóch Kościołów: Kościół Episkopatu i nas? Przecież to, jeżeli nie doprowadzi do wewnętrznej schizmy, już nią jest. Na mocy jakiego autorytetu my mamy słuchać biskupów?

Jeśli ma do wyboru głos ofiary i głos biskupa, to wie, gdzie jest głos Boga - to jest głos ofiary. Niestety, nie mogę powiedzieć, że w każdym, albo nawet większości przypadków, to jest głos biskupa.

Po tym, co wczoraj widziałem - nie mogę tego powiedzieć. I nie wystarczą mi teraz dwa odosobnione głosy dwóch hierarchów po tym, jak ten film obejrzeli. Bo nieznośne było ich milczenie tam, w tym filmie, gdzie ich nie było. Co i kto wtedy stanął im na drodze, żeby mogli zaświadczyć Ewangelii?

Łatwo jest być bohaterem albo się wzruszać ex post - kiedy wiem, że jestem bezpieczny, że mnie „nikt w nic nie wrobi". Ale jak ktoś ma czyste sumienie, to nie zadaje sobie takich pytań, jak ktoś ma obowiązek stanąć po stronie ofiar, to się tego nie boi.

Cywilizacja śmierci? W naszych szeregach

Jaki Kościół one widzą? I myślicie, że te dzieci będą tak sukcesywnie chodzić do tego Kościoła? Za 10 lat on będzie w połowie pusty, bo my nie słyszymy tego, czego domaga się od nas papież Franciszek, że Kościół potrzebuje nawrócenia.

Myśmy się tak skupili na cywilizacji śmierci i szukamy jej gdzieś tam, poza sobą, że myśmy nie zobaczyli, że ona jest bliżej nas, niż nam się wydaje. W naszych szeregach.

Jak myślicie, co się dzieje dzisiaj z Jezusem Dobrym Pasterzem? Tak samo umiera. Tak samo cierpi. Tak samo umiera i jest zabijany w tych ofiarach. I tylko jego obietnica, że poprowadzi te ofiary i każdą łzę otrze z ich oczu - tylko to może dać im jeszcze jakąś nadzieję. Nie pseudoobietnice i puste deklaracje naszych biskupów. Kto im może wierzyć?

To, czego musimy się uczyć, to jest to, że najgorszym wrogiem Kościoła jest jego klerykalizm. To są księża, którzy myślą, że są powołani dla samych siebie i że mogą z Kościoła uczynić kastę. I macie na tym filmie kilka fragmentów tego, jak ona wygląda. Ale to są także wierni, którzy tak zaufali księżom, jakby mieli ufać Bogu. A Jezus nigdzie tak nie powiedział.

Staliśmy się jako Kościół tak bardzo skupieni na sobie, żeby pouczać innych, że wyhodowaliśmy stado wilków. Tak już nie może być. I nie możecie na to pozwolić. Bo to przecież są wasze dzieci.

To księża krzywdzą wasze dzieci. Nie swoje. Nie ma na to i nie może być zgody.

Domagajcie się - bo tylko to cokolwiek głęboko na dłuższą metę zmieni - żeby w polskim Kościele, tak jak w innych Kościołach na Zachodzie, była powołana mieszana komisja duchownych i świeckich, którzy zadbają o to, aby procedury były wykonywane, tak, jak mają być; żeby chronić ofiary i tym ofiarom pomagać, żeby nie pomagać przestępcom, co nie znaczy wysyłać ich do piekła, ale im nie pomagać, bo to przecież księża. Jak tak można?

Na tym filmie zobaczycie, co z księdza może zrobić mentalność, że on jest drugim Jezusem. Jak to jest zgubne. To nie tylko narcyzm, ale choroba. Żaden ksiądz nie jest drugim Jezusem. Użycza mu tylko swoich rąk, głowy i serca, jak jeszcze je ma wtedy, kiedy sprawuje sakramenty i tylko wtedy.

Takich wilków w koloratkach nie jest więcej w tym stadzie, to też muszę z tego miejsca powiedzieć. Tak jest, na szczęście. Bo inaczej kazałbym wam nie przychodzić do Kościoła.

Pamiętajcie, że ofiarom potrzebna jest troska, także wasza. To wasza dojrzałość chrześcijańska za bycie członkami tego Kościoła, nie wasze bieganie na klęczkach koło takiego, czy innego księdza, czy biskupa.

Koniec z tym. Z tym bałwochwalstwem. Koniec. W przeciwnym wypadku te dysfunkcje będą się rozmnażać. Nie ta ofiara, to inna, nie w tym miejscu, to gdzie indziej.

Ci, którzy mówią, że to atak na Kościół są tymi, którzy rzucają mu kłody pod nogi. Oni są umaczani w swojej historii zła i grzechu, a ten system właśnie dzięki temu działa, musi być nieprzejrzysty, musi być oparty na opacznej lojalności, żeby można było chronić zło.

Ale jeszcze raz:

sąd nad duchownymi wilkami nadszedł. Nadszedł.

To cierpienie woła o pomstę do nieba. Tu nie będzie lekkiego zmiłuj się ani dla sprawców, ani dla tych, którzy ich chronią".

Fragmenty kazania ks. Prusaka spisaliśmy z portalu TVN 24.

Na swoim profilu na facebooku ks. Prusak napisał po obejrzeniu filmu braci Sekielskich:

„Tylko nie mów nikomu” nie pozostawia złudzeń, że:

1. Polski Kościół wprowadza „z bólem” wytyczne Watykanu, ale nie prowadzi to do zmiany mentalności hierarchów i duchownych.

2. Najbardziej antykościelni są biskupi i księża, którzy z Kościoła uczynili kastę chroniącą własne przywileje, i do dzisiaj czerpią korzyści z „bycia u władzy".

3. Obsesyjne skupienie się na „cywilizacji śmierci” poza Kościołem zamknęło oczy na dostrzeżenie jej w Kościele.

4. Mamy manię stawiania pomników pseudobohaterom, bo zaślepieni jesteśmy katolicyzmem kulturowym.

5. Dopóki w polskim Kościele nie zostanie powołana mieszana (duchowno-świecka) Komisja do badania nadużyć ze strony duchownych nie dojdzie do strukturalnej zmiany w stosowaniu mechanizmów zapobiegania przestępstwom i ochrony ofiar.

6. Nie wiem, kiedy polscy biskupi odzyskają autorytet moralny, wiem, że w przypadku jednego z nich, który jest „bohaterem” tego dokumentu - to nie powinno nigdy nastąpić.

7. Jak daleko polski Kościół jest od reformy jakiej spodziewa się po Nim obecny papież chyba nie można było pokazać "w lepszy” sposób.

8. To nie głos biskupów tylko ofiar jest głosem Boga!

9. Jest mi wstyd i żal, że w taki sposób wciąż traktuje się ofiary w Kościele".

;
Na zdjęciu Magdalena Chrzczonowicz
Magdalena Chrzczonowicz

Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze