”Byliśmy gwałceni, seksualnie wykorzystywani i torturowani przez katolickich księży, zakonnice i świeckich zatrudnionych przez Towarzystwo Maryi na rzecz Edukacji Niesłyszących, kongregację, która odpowiada przed Watykanem i przed Tobą” – piszą do papieża byli wychowankowie argentyńskiej placówki Instytutu im. Antonia Provolo dla niesłyszących, prowadzonego przez Towarzystwo.
Ich list zamieszczono w dzisiejszym komunikacie prasowym Ending Clergy Abuse (ECA), międzynarodowej organizacji ofiar księży. W liście wysłanym do papieża 5 lutego ofiary proszą go o publiczne spotkanie w obecności ich prawników między 20 a 22 lutego.
ECA oraz ofiary wykorzystywania seksualnego w placówkach Instytutu im. Antonia Provolo z Argentyny i Włoch organizują w tym czasie w Rzymie cykl spotkań i konferencji z okazji rocznicy watykańskiego szczytu na temat ochrony nieletnich w Kościele. Będą poświęcone między innymi międzynarodowemu raportowi ECA o tym, co Kościół zrobił w tej kwestii w ciągu roku.
Z kolei między 17 a 19 lutego spotkają się z przedstawicielami Komitetu Praw Dziecka i Komitetu Praw Osób Niepełnosprawnych ONZ.
Mają przedstawić im dowody na to, że Watykan oraz sam papież Franciszek naruszali prawa człowieka.
Bo nie reagowali odpowiednio na doniesienia o przestępstwach seksualnych w Instytucie im. Antonia Provolo oraz utrudniali śledztwo prowadzone w tej sprawie przez argentyńską prokuraturę.
Już w 2014 roku Komitet ONZ do spraw Praw Dziecka ogłosił raport, dotyczący Watykanu. Potępił ukrywanie sprawców przestępstw seksualnych, wezwał do usunięcia ich ze stanu kapłańskiego, udostępnienia ich akt świeckim organom ścigania, a także do przeprowadzenie wewnętrznych postępowań kościelnych i wypłacenia ofiarom odszkodowań.
ONZ skrytykował także Watykan za jego stanowisko w sprawie homoseksualizmu, antykoncepcji i aborcji. Watykan odrzucił raport z powodu jego „ideologicznych treści”.
Także Komitet ONZ Przeciwko Torturom w 2014 roku wytknął Watykanowi przenoszenie księży w celu uniknięcia konsekwencji dyscyplinarnych i karnych oraz brak starań o zapewnienie odpowiedniego zadośćuczynienia dla ofiar. Nie stwierdził jednak naruszenia Konwencji Przeciwko Torturom.
67 ofiar z Werony
W listopadzie 2019 roku dwóch księży oraz ogrodnik pracujący w placówce Instytut im. Antonia Provolo w Mendozie w Argentynie zostało skazanych za wykorzystywanie seksualne swoich podopiecznych.
Ksiądz Nicola Bruno Corradi Soliman, dyrektor placówki instytutu w Mendozie, ma spędzić w więzieniu 43 lata, ks. Horacio Hugo Corbacho Blanck 45 lat, a ogrodnik Armando Ramón Gómez Bravo 18 lat.
Zostali oskarżeni przez ponad dwadzieścia osób o seksualne wykorzystywanie ich w latach 2005-2016, gdy byli uczniami szkoły w Mendozie. Niektórzy z nich byli molestowani już w wieku pięciu lat.
Prokuratorzy prowadzący sprawę powiedzieli „Washington Post”, że dzieci były dotykane, gwałcone, czasem związywane. Zmuszane do noszenia pieluchy, która miała ukryć krwawienie.
Były bite, gdy na terenie szkoły używały języka migowego. Księża nie używali wielu znaków. Jednym z nich był wskazujący palec przytknięty do ust – nakaz milczenia.
Watykan o oskarżeniach wobec ks. Nicoli Corradiego wiedział co najmniej od 2009 roku. Do papieża napisało wtedy 67 uczniów placówki Instytutu im. Antonia Provolo we włoskiej Weronie, oskarżając o przestępstwa seksualne 24 jego pracowników, w tym przyszłego dyrektora z Mendozy.
Watykan wszczął wtedy postępowanie kanoniczne, które doprowadziło do ukarania czterech księży. Ale nie Corradiego. Żaden z oskarżonych nie stanął też przed świeckim sądem.
Franciszek nie reagował
Tymczasem pod koniec lat 90. Corradi został przeniesiony z Werony do placówki instytutu w La Plata, niedaleko Buenos Aires. Tamtejszym arcybiskupem i zarazem prymasem Argentyny od 1998 do 2013 roku był Jorge Mario Bergoglio, który jako papież przyjął imię Franciszka I. Po La Placie Corradi trafił do Mendozy.
W 2014 roku grupa ofiar z Werony wysłała do Franciszka list, w którym alarmowała, że księża oskarżani przez nich o wykorzystywanie seksualne – w tym Corradi – wciąż pracują z dziećmi. W 2015 osobiście przekazali papieżowi listę tych duchownych.
Nie otrzymali odpowiedzi od niego, ale w 2016 roku watykański urzędnik abp Angelo Becciu odpisał im, że przekazał włoskiemu episkopatowi ich prośbę o wszczęcie śledztwa.
Watykan zainteresował się Corradim dopiero w 2017 roku, po tym wraz z ks. Corbacho i Armando Gomezem zostali aresztowani przez argentyńską policję.
Według Ending Clergy Abuse “zamiast nakazać lokalnym władzom kościelnym pełną współpracę ze śledczymi, Franciszek wysłał do Argentyny dwóch watykańskich wysłanników, którzy ukrywali istotne informacje przed prokuraturą”.
Nawet po grudniu 2019 roku, gdy Franciszek zniósł “sekret papieski”, którym objęte były postępowania kanoniczne, dotyczące wykorzystywania seksualnego nieletnich, papiescy wysłannicy odmawiali przekazania dokumentów i zeznań świadków w tej sprawie. Powoływali się na tajemnicę kościelną, konkordat i immunitet dyplomatyczny. Papieski wysłannik Dante Simon i biskup pomocniczy La Plata zostali oskarżeni przez argentyńską prokuraturę o utrudnianie śledztwa.
Watykańscy wysłannicy zdradzili jednak, że według zeznań byłych uczniów księża dotykali ich i gwałcili w szkolnych łazienkach i w internatach. Byli zmuszani do oglądania pornografii. Watykańscy śledczy znaleźli też w placówce w Mendozie m.in. zignorowane skargi rodziców.
Policji udało się za to w 2018 roku skonfiskować dokumentację z ostatnich 30 lat, zgromadzoną w placówce Instytutu im. Antonia Provolo w La Placie, gdzie Corradi przeniósł się z Werony. Także troje jego tamtejszych wychowanków oskarżyło Corradiego i dwóch innych księży o wykorzystywanie seksualne. Postępowanie w tej sprawie jeszcze się nie zakończyło.
Zaden katolik nie wiezy w wlasna wiare. Jak by wiezyli to by na pogrzebach nie plakali. Bo po co? Smierci by sie nie bali i wykonywali przykazania boskie idac do Syrji stawiali by sie kula by ratowac bliznych ktorych maja milowac jak siebie samego.
A ten papierz slubowal przysiege Jezuitow ktora mowi ze bedzie niemowleta niewiezacych o mur rozbijal. I taki ma prawo uczyc o milosci?!
Staraj się człowieku, jeśli piszesz publicznie, pisać poprawniej, w sposób jasny i bez błędów, bo to, co zaprezentowałeś, to "pomieszanie z poplątaniem"!
Zostanie świętym. Subito.
Dlaczego tak mało stron o tym pisze – proszę o powiadomienie innych mediów. Czas na ostateczne zamknięcie katolickiej sekty pedofilskiej, nie tylko w Polsce ale i na świecie. P.S. Ksiądz katolicki kojarzy się tylko i wyłącznie z pedofilem.
Niemalże w pełni się z Tobą zgadzam. Sam jako dzieciak byłem narażony… próbowano mnie molestować, ale udało mi się w porę uciec.
Niemniej nie jest tak, jak piszesz, że "Ksiądz katolicki kojarzy się tylko i wyłącznie z pedofilem". Pomijasz w tym dwa ważne szczegóły – ksiądz kat. kojarzy się także i to już od dawna, kiedy o pedofilii w Kościołach w ogóle nie było mowy (choć oczywiście w jakimś tam stopniu, istniała) głównie z "umiłowaniem mamony" i przemożną chęcią "mieszania się do polityki". Pedofilia, jaka w pewnym momencie wypłynęła, i jaka już od bardzo wielu lat, cały czas się w Kościołach utrzymuje, to jeszcze dodatkowo jeden z grzechów głównych Kościoła, i to nie tylko katolickiego.
Poza tym, nie tylko kościoły tzw. chrześcijaństwa, kojarzą się z zachłannością, politykierstwem, pedofilią i wszelkimi innymi niemoralnymi czynami. Mnóstwo zupełnie innych ludzi, którzy z religią niewiele mają wspólnego, ulega takim postawom. Rzecz w tym, że w przeciwieństwie do Kościołów, raczej tego nie ukrywają, więc zdaje się u nich to być normą i większość do czegoś takiego się już przyzwyczaja, co oczywiście nie znaczy, że to toleruje i akceptuje.
Jednakże u ludzi Kościoła, którzy są tak – a właściwie, byli – bardzo sławieni za moralność i bogobojność, takie zdarzenia budzą od razu wielkie poruszenie. Ci, którzy mieliby być wzorem bogobojności, uczciwości, skromności i moralności, raczej są skłonni zrażać innych do siebie i instytucji, jakiej przewodzą. Zrażeni ludzie, którzy kiedyś ufali Kościołowi, bardzo szybko zmieniają swoje nastawienie i są bardziej też skłonni nagłaśniać i piętnować niemoralne poczynania swoich dawnych duchowych przywódców. Czują zawód w swych sercach i nie mogąc pogodzić się z zaistniałą sytuacją, są skłonni życzyć jak najgorzej temu swemu, uznawanemu niegdyś, Kościołowi.
Coś mi się, Janku, wydaje, że Ty jesteś jedną z takich mocno rozczarowanych i zrażonych do Kościoła, osób. I wcale się Tobie nie dziwię. Bowiem ja, juz od kilkudziesięciu lat, taką osoba właśnie jestem.
Z uwagi na potworne grzechy Kościoła, jakie zdążyłem w swoim czasie zauważyć, stałem się wpierw ateistą, a później zainteresowałem się dość dogłębnie Księgą, na jaką mój Kościół, jak i w ogóle, – Kościoły całego chrześcijaństwa, się powoływały i dalej w swej obłudzie i zuchwałości, się powołują.
Jako, że wypowiedziałeś w swym komentarzu takie oto słowa: "Czas na ostateczne zamknięcie katolickiej sekty pedofilskiej, nie tylko w Polsce ale i na świecie", oraz dlatego, że jak juz pisałem, zgadzam się z Tobą w tym względzie, postanowiłem napisać Ci co nieco na ten wspomniany przez Ciebie temat – odnoście tego, co będzie dotyczyć "zamknięcia sekty pedofilskiej", ale uczynię to w oparciu o wywody wspomnianej przeze mnie Księgi, jaką jest Biblia, traktowana jako spisane Słowo pochodzące od Boga. A więc do rzeczy…
Niewielu o tym wie, ale Bóg Biblii, Stwórca całego uniwersum, jest bardzo, a to bardzo przeciwny postępowaniu większości religii tego świata, a nie tylko samemu Kościołowi katolickiemu i szerzej pojętemu, chrześcijaństwu. Naprawdę, przez to, że istnieje tak niemoralny twór, jakim jest Kościół katolicki, czy inne ugrupowania religijne podobnie do niego nauczające i postępujące, nie można skłaniać się do wyciągania jednoznacznego wniosku, czyli że Bóg, na którego te religie się powołują w ogóle NIE ISTNIEJE, bo tak samo można by było twierdzić, iż ojciec jakiejś tam licznej rodziny NIE ISTNIEJE, ponieważ większość z jego dzieci, popełnia notorycznie zło i prowadzi się bardzo niemoralnie. Oczywiście przyznasz, że takie założenie to absurd! Tak, tak, zgadza się – ojciec takich dzieci mógłby nie żyć, bo załóżmy, że ze zgryzoty i w wielkim podłamaniu, popełnił samobójstwo. Niemniej, nikt przy zdrowych zmysłach nie twierdziłby, iż ta gromadka rozwydrzonych i dorastających bachorów NIE MIAŁA w ogóle swego ojca.
A zatem, Bóg nie jest winien tego, że pojawiły się na świecie religie, które tylko powoływały się na Jego spisane Słowo, ale nie wprowadzały w czyn Jego boskie zalecenia. On i Jego Biblia, mocno piętnuje takie obłudne postępowanie i juz niebawem, może to być kwestia tylko kilku lat, zaingeruje On w sprawy człowieka i usunie to wszystko, co jest w świecie podłe i kalające. Tak właśnie Biblia ocenia tych, którzy "Boga NIE ZNAJĄ [choć fałszywie udają, że Go znają] i nie są posłuszni dobrej nowinie o Chrystusie" –
2 List do Tesaloniczan 1:7,8.
A zatem, Bóg nie jest winien tego, że pojawiły się na świecie religie, które tylko powoływały się na Jego spisane Słowo, ale nie wprowadzały w czyn Jego boskie zalecenia. On i Jego Biblia, mocno piętnuje takie obłudne postępowanie i juz niebawem, może to być kwestia tylko kilku lat, zaingeruje On w sprawy człowieka i usunie to wszystko, co jest w świecie podłe i kalające. Tak właśnie Biblia ocenia tych, którzy "Boga NIE ZNAJĄ [choć fałszywie udają, że Go znają] i nie są posłuszni dobrej nowinie o Chrystusie" – 2 List do Tesaloniczan 1:7,8.
Biblia mówi też o zniszczeniu ogólnoświatowego systemu religii fałszywej, w tym także Kościoła rzymskiego. Według jej proroctwa, ma to uczynić "bestia wychodząca z morza [morze w Biblii obrazuje masy ludzkie, wszystkie narody ziemi]", czyli ONZ i jej siły zbrojne. Chociaż narastająca nienawiść do religii, coraz bardziej wzbiera u przywódców tego świata, to czekają oni jeszcze na niemalże całkowite "odpłynięcie" symbolicznych wód spod "Babilonu wielkiego", tzn. osłabnięcie jeszcze większego, niż do tej pory, poparcia ze strony mas, dla religii, jako takiej. Kiedy więc narody uznają, że nastał odpowiedni czas, to zaatakują nagle i niespodziewanie owego religijnego kolosa. Jak mówi Biblia, wykonają oni swój wielki zamysł, jaki planowali wykonać już od dawna, ale mówi też, iż będzie to jednocześnie "zamysł od Boga".
Tak jest, to Najwyższy Suweren wszechświata, podda do umysłów władców odpowiedni impuls i sprawi, że posłużą Mu one bezwiednie jako narzędzie, do wykonania jego odwiecznych wyroków na religijnym systemie zła. Tak samo w starożytności Bóg posłużył się sojuszem Medo-perskim, do zniszczenia literalnego Babilonu, czyli religijnej potęgi, która okazała się kolebką wszystkich religii tego świata, które przejęły od Babilonu, mnóstwo fałszywych, pogańskich nauk i postępowań, zniesławiających prawdziwego Boga. Babilon wielki, Biblia też określa mianem duchowej nierządnicy, prostytutki, która zdradziła swego Boga dla polityki, prestiżu i bogactwa – Księga Objawienia /Apokalipsy/ 17:1-6; 15-18 .
Tak więc nie tylko sekta katolicka i nie tylko za pedofilię, i nie tylko zostanie "zamknięta", ale cały blok religijny, który w swej strukturze zawierał mnóstwo elementów pogańskich, oraz swoimi naukami jak i postępowaniem, bardzo zniesławiał Najwyższego Boga, ZOSTANIE ZNISZCONY raz na zawsze, i juz się nie odrodzi!
Jeśli chciałbyś się dowiedzieć więcej na ten temat, oraz dowiedzieć się co bezie działo się dalej, to odezwij się i daj mi znać, a ja z pewnością zaznajomię Cię z resztą Prawdy, jaka dotyczy prawdziwego Boga i Religii, jaką On uznaje.
Pozdrawiam
Józef
Z każdego zakątka świata gdzie działa kościół katolicki płyną rzeką informacje i fakty o zbrodniczej działalności kleru i ich wspólników. Kościół to organizacja przemocy, zbrodni i fundamentalnego klamstwa.
Ja osobiście bym się nie ekscytował. Poczekajmy na dowody. Oczywiście bardzo współczuję ludziom wykorzystywanym seksualnie (nieważne przez kogo). Jednak komentarze tutaj bazują na idiotycznych stereotypach i uproszczeniach. Ich autorzy chyba nie mają najmniejszej wiedzy na tematy, o których się wypowiadają
Na początek rada, – dobrze byłoby nie rozpoczynać zdania od "ja". Samo "osobiście", już by wystarczyło.
Natomiast jeśli chodzi o dowody, to jakich jeszcze potrzebujesz. Czyż obciążające oskarżenia molestowanych, nie wystarczą?! Czy fakt zakrywania przez papieża istotnych danych, potrzeba jeszcze dla Ciebie jakoś specjalnie udowadniać?
Na co komu Twoje współczucie, kiedy poddajesz w wątpliwość winę tych, którzy już są dobrze znani z tego typu aktów rozpasania. Dla Ciebie to najpewniej są "idiotyczne stereotypy" i "uproszczenia", ale dla osób pokrzywdzonych i ich bliskich, jest to wielka tragedia, a dowodami tego są, co zrozumiałe, oni sami.
Dlaczego twierdzisz, iż "nie mają najmniejszej wiedzy", a jaką Ty akurat w tej sprawie, masz wiedzę. Czyż tak trudno jest Tobie założyć, iż za tymi wypowiedziami mogą kryć się osoby, które w jakimś tam stopniu, mogły tez doświadczyć przykrości wynikającej z molestowania…?!
Z tych kilku zamieszczonych przez Ciebie zdań można wysnuć wniosek, że mimo współczucia dla pokrzywdzonych, Ty bronisz, albo tylko wstrzymujesz się od oskarżeń wobec tych, którzy na nie w pełni zasługują.
Oczywiście ja, nie należę do ludzi, którzy potępiają w czambuł wszystkich i wszystko, bo zdaję sobie sprawę z tego, iż mimo wszelkiego PRAWDOPODOBIEŃSTWA (a nie "idiotycznych stereotypów), mogą znaleźć się wśród zakonnic i księży, – i też się znajdują – takie osoby, które nawet o pedofilii nie myślały, kiedy wstępowały do seminarium czy do zakonu. Nawet później, zdemoralizowane życie ich pobratymców, nie wpłynęło na nie na tyle negatywnie, by mieli robić to samo, co oni.
Jednakże u ludzi Kościoła, którzy są tak – a właściwie, byli – bardzo sławieni za moralność i bogobojność, takie zdarzenia budzą od razu wielkie poruszenie. Ci, którzy mieliby być wzorem bogobojności, uczciwości, skromności i moralności, raczej są skłonni zrażać innych do siebie i instytucji, jakiej przewodzą. Zrażeni ludzie, którzy kiedyś ufali Kościołowi, bardzo szybko zmieniają swoje nastawienie i są bardziej też skłonni nagłaśniać i piętnować niemoralne poczynania swoich dawnych duchowych przywódców. Czują zawód w swych sercach i nie mogąc pogodzić się z zaistniałą sytuacją, są skłonni życzyć jak najgorzej temu swemu, uznawanemu niegdyś, Kościołowi.
Coś mi się, Janku, wydaje, że Ty jesteś jedną z takich mocno rozczarowanych i zrażonych do Kościoła, osób. I wcale się Tobie nie dziwię. Bowiem ja, juz od kilkudziesięciu lat, taką osoba właśnie jestem.
Z uwagi na potworne grzechy Kościoła, jakie zdążyłem w swoim czasie zauważyć, stałem się wpierw ateistą, a później zainteresowałem się dość dogłębnie Księgą, na jaką mój Kościół, jak i w ogóle, – Kościoły całego chrześcijaństwa, się powoływały i dalej w swej obłudzie i zuchwałości, się powołują.
Jako, że wypowiedziałeś w swym komentarzu takie oto słowa: "Czas na ostateczne zamknięcie katolickiej sekty pedofilskiej, nie tylko w Polsce ale i na świecie", oraz dlatego, że jak juz pisałem, zgadzam się z Tobą w tym względzie, postanowiłem napisać Ci co nieco na ten wspomniany przez Ciebie temat – odnoście tego, co będzie dotyczyć "zamknięcia sekty pedofilskiej", ale uczynię to w oparciu o wywody wspomnianej przeze mnie Księgi, jaką jest Biblia, traktowana jako spisane Słowo pochodzące od Boga. A więc do rzeczy…
Niewielu o tym wie, ale Bóg Biblii, Stwórca całego uniwersum, jest bardzo, a to bardzo przeciwny postępowaniu większości religii tego świata, a nie tylko samemu Kościołowi katolickiemu i szerzej pojętemu, chrześcijaństwu. Naprawdę, przez to, że istnieje tak niemoralny twór, jakim jest Kościół katolicki, czy inne ugrupowania religijne podobnie do niego nauczające i postępujące, nie można skłaniać się do wyciągania jednoznacznego wniosku, czyli że Bóg, na którego te religie się powołują w ogóle NIE ISTNIEJE, bo tak samo można by było twierdzić, iż ojciec jakiejś tam licznej rodziny NIE ISTNIEJE, ponieważ większość z jego dzieci, popełnia notorycznie zło i prowadzi się bardzo niemoralnie. Oczywiście przyznasz, że takie założenie to absurd! Tak, tak, zgadza się – ojciec takich dzieci mógłby nie żyć, bo załóżmy, że ze zgryzoty i w wielkim podłamaniu, popełnił samobójstwo. Niemniej, nikt przy zdrowych zmysłach nie twierdziłby, iż ta gromadka rozwydrzonych i dorastających bachorów NIE MIAŁA w ogóle swego ojca.
A zatem, Bóg nie jest winien tego, że pojawiły się na świecie religie, które tylko powoływały się na Jego spisane Słowo, ale nie wprowadzały w czyn Jego boskie zalecenia. On i Jego Biblia, mocno piętnuje takie obłudne postępowanie i juz niebawem, może to być kwestia tylko kilku lat, zaingeruje On w sprawy człowieka i usunie to wszystko, co jest w świecie podłe i kalające. Tak właśnie Biblia ocenia tych, którzy "Boga NIE ZNAJĄ [choć fałszywie udają, że Go znają] i nie są posłuszni dobrej nowinie o Chrystusie" –
2 List do Tesaloniczan 1:7,8.
A zatem, Bóg nie jest winien tego, że pojawiły się na świecie religie, które tylko powoływały się na Jego spisane Słowo, ale nie wprowadzały w czyn Jego boskie zalecenia. On i Jego Biblia, mocno piętnuje takie obłudne postępowanie i juz niebawem, może to być kwestia tylko kilku lat, zaingeruje On w sprawy człowieka i usunie to wszystko, co jest w świecie podłe i kalające. Tak właśnie Biblia ocenia tych, którzy "Boga NIE ZNAJĄ [choć fałszywie udają, że Go znają] i nie są posłuszni dobrej nowinie o Chrystusie" – 2 List do Tesaloniczan 1:7,8.
Biblia mówi też o zniszczeniu ogólnoświatowego systemu religii fałszywej, w tym także Kościoła rzymskiego. Według jej proroctwa, ma to uczynić "bestia wychodząca z morza [morze w Biblii obrazuje masy ludzkie, wszystkie narody ziemi]", czyli ONZ i jej siły zbrojne. Chociaż narastająca nienawiść do religii, coraz bardziej wzbiera u przywódców tego świata, to czekają oni jeszcze na niemalże całkowite "odpłynięcie" symbolicznych wód spod "Babilonu wielkiego", tzn. osłabnięcie jeszcze większego, niż do tej pory, poparcia ze strony mas, dla religii, jako takiej. Kiedy więc narody uznają, że nastał odpowiedni czas, to zaatakują nagle i niespodziewanie owego religijnego kolosa. Jak mówi Biblia, wykonają oni swój wielki zamysł, jaki planowali wykonać juz od dawna, ale mówi też, iż będzie to jednocześnie "zamysł od Boga".
Widzę, że poniżej zostały zamieszczone spore ilości tekstu kierowane do Jana Kowalskiego. Nie bardzo wiem, jak to się stało… Czyżby coś z automatycznym dodawaniem przez komputer, jest nie tak…? Raczej nie wydaje mi się byc prawdopodobnym, abym ja miał się tak bardzo pomylić. Jeśli jednak nastąpiło to z mojej strony, to bardzo przepraszam, że tak się stało – przepraszam za ten swój błąd, choć myślę, że nic się nie stanie, jeśli i Ty przeczytasz ten obszerny materiał, jaki na szybkiego napisałem.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Ja jestem w szoku to co tu czytam 😪 dość że tym dzieciom było tak ciężko w życiu codziennym to jeszcze księza takie rzeczy to się w głowie nie mieści
Więc komu my mamy ufać już nie wiem wstydzę się tego co tu czytam 😪
Całe życie wierzylam w Boga ale nie w kościół a już na pewno nie w księży i bardzo żal mi tych którzy są zaslepieni