Rzecznik Praw Obywatelskich uważa wydany w sobotę przez marszałka Sejmu zakaz wstępu dla dziennikarzy za bezprawny. Dodaje, że bez zmiany regulaminu Sejmu bezprawne byłoby też wprowadzenie zapowiadanych wcześniej ograniczeń dla mediów
16 grudnia po północy Straż Marszałkowska wyprosiła z Sejmu dziennikarzy tłumacząc, że ich przepustki wydane na ten dzień straciły ważność.
Gdy w sobotę 17 grudnia dziennikarze próbowali wejść do Sejmu, by porozmawiać z przebywającymi tam od piątku posłami opozycji, usłyszeli od pilnujących wejść policjantów i członków Straży Marszałkowskiej, że nie mogą zostać wpuszczeni, bo takie zarządzenie wydał marszałek Sejmu.
Odmowę usłyszeli wszyscy dziennikarze, również ci posiadający stałe przepustki. Problem w tym, że na stronie Sejmu o zarządzeniu marszałka Sejmu nie ma żadnej wzmianki, więc strażnicy i policjanci mówią zapewne o zwykłym poleceniu, do którego wydania marszałek nie ma podstawy prawnej. Regulujący uprawnienia organów Sejmu regulamin nie przewiduje okoliczności, w której marszałek mógłby wydać Straży Marszałkowskiej polecenie zakazania przedstawicielom mediów wstępu do Sejmu.
Nawet gdyby marszałek Kuchciński ogłosił takie zarządzenie, nie byłoby ono legalne. 17 grudnia w TOK FM Adam Bodnar stwierdził, że Regulamin Sejmu w ogóle nie przewiduje możliwości wydania przez marszałka zarządzeń w sprawie wstępu dziennikarzy na teren Sejmu. “Z regulaminu Sejmu wynika upoważnienie do wydania zarządzenia dotyczącego jedynie udziału publiczności w posiedzeniach" - tłumaczył rzecznik praw obywatelskich.
"Natomiast przepis w art. 172 [dotyczący sporządzania sprawozdań przez media - red.] nie odsyła do możliwości wydania zarządzenia w odniesieniu do uczestnictwa prasy oraz radia i telewizji” - dodał.
Bodnar zapowiedział, że pełną opinię o propozycji biuro RPO ogłosi w poniedziałek 19 grudnia. OKO.press poznało część jej tez, rozmawialiśmy też z przygotowującym dokument dyrektorem Zespołu Prawa Konstytucyjnego, Mirosławem Wróblewskim. Powiedział, że analiza dotyczy drugiego i trzeciego ustępu art. 172 regulaminu Sejmu.
“Trzeci ustęp, dotyczący wstępu publiczności na posiedzenia, mówi, że marszałek może wydawać przepisy porządkowe. Drugi ustęp, który dotyczy relacji mediów z posiedzeń nie przewiduje wydawania zarządzeń porządkowych. Z analizy prawnej może więc wynikać, że zakazanie dziennikarzom wstępu do Sejmu za pomocą zarządzenia marszałka odbywa się bez podstawy prawnej”.
Dyrektor Wróblewski dodał, że z prowadzonej przez niego analizy wynika, że ograniczenia możliwości poruszania się dziennikarzy po parlamencie powinny być określone w regulaminie Sejmu, a nie zarządzeniu marszałka, ponieważ w regulaminie Sejmu nie ma przepisów umożliwiających marszałkowi zmienianie tych zasad w drodze zarządzenia. Regulamin natomiast jest uchwałą Sejmu, do której zmiany potrzeba większości głosów przy obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Interpretacja prawa, której szczegóły poznamy dzisiaj wskazuje, że podstawy prawnej nie mają wszystkie przepisy dotyczące mediów, które znajdują się w obecnie obowiązującym zarządzeniu dotyczącym wstępu na teren Sejmu z 2008 r.
Wśród nich jest m.in. zakaz wstępu do kuluarów Sejmu, wpisany przez Marka Kuchcińskiego w grudniu 2015 r. ale także zakaz wstępu do hotelu poselskiego, wpisany do zarządzenia przez marszałka Marka Borowskiego w 2002 roku.
Zakaz wstępu dla przedstawicieli mediów może być kolejnym przekroczeniem przez marszałka uprawnień marszałka, wymienionych w art. 10 regulaminu. Kolejnym, którego dopuścił się Marek Kuchciński. Grozić mu za to może do trzech lat więzienia.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Komentarze