Lista lotów Kuchcińskiego podana przez jego kancelarię dowodzi, że 84 proc. było z/do Rzeszowa lub na działkę marszałka. Obala to tezę o "stylu pracy", który wymagał podróży w "różne punkty", kierunek jest raczej jeden. Kuchciński twierdzi, że nie jest jasne, kto może z nim latać, ale instrukcja Błaszczaka jest jasna: marszałek nie miał prawa brać rodziny
OKO.press sprawdza, jak mają się do siebie wyjaśnienia Kuchcińskiego i opublikowana przez jego własną Kancelarię lista jego lotów. Okazuje się, że lista kompromituje słowa marszałka, który argumentował, że musiał latać z uwagi na ogrom pracy. Pochwalił się 900 spotkaniami od początku kadencji, ale OKO.press złośliwie podliczyło, że jest już marszałkiem ponad 1300 dni (a roboczych ok. 900).
Przy okazji odkryliśmy też ogromną zmianę, jaka nastąpiła w życiu i pracy marszałka 1 czerwca 2018 roku, zapewne uzyskaniem do dyspozycji rządzących dwóch wygodnych Gulfstreamów. Przed tą datą Kuchciński latał średnio raz na 11 tygodni. Po niej prawie dwa razy w tygodniu. 19 razy częściej! Nie jest jednak jasne, czy taki był cel zakupu odrzutowców.
W poniedziałek 5 czerwca Kuchciński próbował się wytłumaczyć przed opinią publiczną z intensywnego używania wojskowych samolotów do podróży po kraju. Wygłosił przygotowane oświadczenie i wyszedł. Tego samego dnia kancelaria Sejmu opublikowała Zestawienia wykazu krajowych podróży służbowych drogą powietrzną Marszałka Sejmu VIII kadencji, które miało marszałka rozgrzeszać. Niezbyt się udało.
Uwaga! Nie zakładamy, że informacje Kancelarii Sejmu są wysoce wiarygodne, zwłaszcza, że wcześniej podawała nieprawdę (np., że nie latał nigdy z rodziną). Można jednak założyć, że lista lotów wg Kancelarii będzie raczej skromniejsza niż nadmiernie rozbudowana. OKO.press pracuje nad dokładniejszym zestawieniem z uwzględnieniem zarówno informacji kancelarii Sejmu, jak MON (publikacja -wkrótce).
Marszałek próbował znaleźć uzasadnienie dla swej lotniczej aktywności, która stała się tematem dziennikarskich śledztw, oskarżeń politycznych, niezliczonych komentarzy a nawet happeningu pod hasłem "Air Kuchciński".
Marszałek argumentuje, że takiego latania wymagał model aktywnej pracy, jaki przyjął. Jest tu jednak szkopuł:
Od 12 listopada 2015 roku, kiedy posłowie powierzyli mi funkcję marszałka Sejmu, przyjąłem model pracy marszałka, który działa nie tylko na forum izby poselskiej w budynku Sejmu w Warszawie, ale także pracuje aktywnie w kraju i za granicą.
Od początku swej kadencji (12 listopada 2015) do końca lipca marszałek użył 117 razy któregoś z samolotów wojskowych, które mu przysługują (jako jednej z czterech osób w państwie).
Uwaga: liczba 117 jest większa niż w zestawieniu Kancelarii Sejmu (85), bo Kancelaria jako jedną pozycję liczy często lot w obie strony (gdy odbywają się tego samego dnia), a my liczymy każdy lot osobno.
Z zestawienia Kancelarii wynika, że przez większość swej pracy (od grudnia 2015 do maja 2018, czyli przez 30 miesięcy) marszałek latał zaledwie 12 razy, z tego 7 razy w 2016, 2 razy w 2017 , 2 razy w marcu i raz w maju 2018). Tajemniczy przełom nastąpił w czerwcu 2018 (7 lotów) i od tego czasu marszałek lata wiele razy w miesiącu, a we wrześniu 2018 aż 17 razy.
W okresie przedlotniczym (do maja 2018) Kuchciński latał średnio 0,4 raza w miesiącu, raz na 11 tygodni.
W okresie lotniczym (od czerwca 2018) - średnio 7,5 raza w miesiącu, 1,7 raza na tydzień. Aż 19 razy częściej.
Zapewne ta ogromna zmiana w życiu marszałka była możliwa dzięki pojawianiu się odrzutowców Gulfstream do przewozu VIP-ów. Ale nie da - zgodnie z logiką i zdrowym rozsądkiem - wyjaśniać konieczności aż takiego latania modelem intensywnej pracy, skoro model pracy jest, jaki był, a lotów jest 19 razy więcej.
Nie wyjaśniając tajemniczej rozbieżności dwóch okresów marszałkowania Kuchciński tłumaczył:
"Takich [moich] spotkań i wyjazdów na uroczystości od początku kadencji odbyło się ponad 900. Niejednokrotnie kilka dziennie, w tym w soboty i w niedziele. Uczestnictwo w wielu z nich wymagało korzystania ze specjalnego transportu lotniczego".
Liczba 900 ma zrobić ogromne wrażenie na odbiorcach, ale blednie nieco, gdy uświadomimy sobie, że od 12 listopada 2015 do 5 czerwca 2019, gdy marszałek się chwalił upłynęło 1334 dni (licząc święta i weekendy), co oznacza mniej więcej 900 dni roboczych (odliczając nawet krótkie urlopy).
Intensywność około jednego spotkania dziennie nie robi wrażenia nadmiernej aktywności, której nie dałoby się osiągnąć latając raz za razem.
Podobna jest następna wypowiedź, w której marszałek tłumaczy konieczność latania w różne punkty kraju i świata, bo tego wymaga jego służba.
Korzystanie z tych środków transportu wynikało z bardzo napiętego kalendarza spotkań i wydarzeń, w których uczestniczyłem, co spowodowało konieczność dynamicznego i sprawnego przemieszczania się pomiędzy odległymi punktami w kraju i zagranicą.
Marszałek mówi o "odległych punktach w kraju i zagranicą", zestawienie Kancelarii Sejmu pozwala zweryfikować jedynie tezę o konieczności podróżowania marszałka w różne strony kraju.
Zestawienie wszystkich 117 lotów wygląda tak:
Aż 84 proc. wszystkich lotów odbył marszałek w rodzinne strony (mieszka w Przemyślu).
Poza tym latał do lub z :
Jak widać, dominuje raczej - mówiąc językiem biur turystycznych - jedna destynacja.
Marszałkowi Sejmu przysługuje uprawnienie korzystania z wojskowych specjalnych samolotów, co reguluje instrukcja HEAD - podkreślił Kuchciński i miał rację. Potem jednak pomylił się.
Instrukcja HEAD dopuszcza udział w locie "innych osób", ale nie precyzuje, kto dokładnie oprócz najważniejszych osób w państwie może być obecny na pokładzie samolotu
Teza marszałka rozmywa jego odpowiedzialność za liczne przypadki podwożenia rodziny (według marszałka - 23 razy) z lub do Rzeszowa, a nawet samotnego lotu małżonka marszałka z Rzeszowa do Warszawy.
Ustanowiona w październiku 2018 decyzją ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka "Instrukcja organizacji lotów z najważniejszymi osobami w państwie w Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej" jest długim i technicznym dokumentem, ale precyzyjnie wymienia pięć kategorii osób, które mogą korzystać z takich lotów:
Nie sposób wykluczyć, że w niektórych podróżach Kuchcińskiego towarzysząca mu małżonka była zgłoszona jako członkini oficjalnej delegacji, choć według Wyborczej tak nie było. Ale nawet jeśli się to zdarzyło raz czy dwa, instrukcja Błaszczaka jest jasna i nie pozwala Kuchcińskiemu wozić rodziny.
Afery
Propaganda
Władza
Mariusz Błaszczak
Marek Kuchciński
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej VIII kadencji
Air Kuchciński
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze