0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Jakub Wlodek / Agencja Wyborcza.plJakub Wlodek / Agenc...

12 września Związek Nauczycielstwa Polskiego poinformował, że zapadł prawomocny wyrok w sprawie wypowiedzi małopolskiej kuratorki oświaty z czasów największego w historii strajku nauczycieli.

6 maja 2019 roku w wywiadzie dla portalu wpolityce.pl Barbara Nowak oskarżyła związkowców o to, że próbują destabilizować państwo polskie. Strajk nauczycieli połączyła z alarmami bombowymi, które pojawiły się podczas egzaminów maturalnych w kilku szkołach w Polsce.

"Alarmy bombowe w szkołach, gdzie dziś uczniowie przystępują do egzaminu maturalnego. Metody, które stosują tylko terroryści. To kolejne potwierdzenie, że trwające od 8 kwietnia akcje strajkowe w szkołach były elementem (nie pierwszym) konsekwentnie realizowanego planu destabilizacji państwa polskiego. Atak na bezpieczeństwo dzieci i młodzieży. Czy jest jeszcze jakaś granica w walce o władzę?" - stwierdziła Nowak.

Przeczytaj także:

W tym samym wywiadzie kurator oświaty przekonywała, że ZNP, organizując strajk, wzorowało się na a totalitarnych systemach takich jak komunizm, czy faszyzm. "Ogromna grupa uczniów i ich rodziców, w zamierzeniu autorów planu, miała poczuć się zagrożona w realizacji podstawowych praw. Uderzenie w najsłabszych, to tąpnięcie cywilizacyjne. Wzorem dla konstruktorów destabilizacji jest system totalitarny i mechanizmy komunistycznego czy faszystowskiego ustroju, gdzie człowiek się nie liczy, a ważny jest cel" - mówiła Nowak.

I dodawała, że prawdziwym celem zgotowanego przez związkowców "horroru" było "wywołanie chaosu, wrażenia, że Państwo Polskie jest w kryzysie, że bezpieczeństwo obywateli jest zagrożone".

ZNP wygrywa przed sądem

Związkowcy sprawę skierowali do sądu, oskarżając kuratorkę o naruszenie dóbr osobistych. I sprawę wygrali. Najpierw przed sądem okręgowym, a teraz - po złożeniu przez Nowak apelacji - przed sądem apelacyjnym.

Małopolska kuratorka oświaty została zobowiązana do opublikowania przeprosin na portalu wpolityce.pl, a także na swojej stronie na Facebooku. Ich treść zamieściło w sieci ZNP:

"Niniejszym oświadczam, że moje twierdzenie, jakoby zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego w kwietniu 2019 r. strajk był jednym z elementów konsekwentnie realizowanego planu destabilizacji Państwa Polskiego obejmującego m. in. alarmy bombowe w szkołach jest twierdzeniem nieprawdziwym. Za podanie tej nieprawdziwej i naruszającej dobra osobiste Związku Nauczycielstwa Polskiego informacji Związek ten przepraszam.

Związek Nauczycielstwa Polskiego przepraszam także za moje twierdzenie, jakoby organizujący strajk działacze ZNP wzorowali się na totalitarnych systemach takich jak komunizm i faszyzm".

Historia zohydzania strajku nauczycieli

Wypowiedź Barbary Nowak to prawdopodobnie najmocniejsze, ale nie jedyne oskarżenie, które padło wówczas pod adresem strajkujących nauczycieli. Przypomnijmy, że w masowej akcji protestacyjnej 2019 roku wzięło udział kilkanaście tysięcy placówek. Dane związkowców mówiły o zaangażowaniu 80 proc. szkolnej kadry, za to ministerstwo przekonywało, że była ich mniej niż połowa. W praktyce, nauka w Polsce stanęła na długie tygodnie, które przypadały na czas klasyfikacji i egzaminów.

Najczęściej pojawiającym się wówczas zarzutem ze strony władzy - czyli faktycznej strony sporu - było "wzięcie dzieci jako zakładników". Mówili tak m.in. Jarosław Gowin, czy Jacek Sasin, a wyobraźnię najmocniej rozbudziła okładka "Gazety Polskiej" z uzbrojonym prezesem ZNP, Sławomirem Broniarzem i tytułem: "ZNP bierze dzieci na zakładników".

View post on Twitter

Nauczyciele byli też oskarżani o to, że w zasadzie niewiele pracują, mają długie wakacje, a chcą zarabiać więcej.

Strajk zohydzano też sklejając związkowców z "totalną opozycją". Ich wspólnym celem miała być, właśnie, destabilizacja rządu i wywołanie kryzysu.

Dziś, gdy rozmawia się z nauczycielami o kolejnej akcji protestacyjnej, którą 1 września rozpoczął ZNP, wiele z nich mówi, że "nigdy więcej strajku". Nie tylko ze względu na ewentualne straty finansowe, ale właśnie także ze względu na aspekt godnościowy.

;

Udostępnij:

Anton Ambroziak

Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.

Komentarze