W sobotę 23 czerwca Lech Wałęsa i przywódcy opozycji ogłosili reaktywację Komitetu Obywatelskiego - zjednoczonej organizacji opozycji, która doprowadziła ją do zwycięstwa nad PZPR w wyborach 4 czerwca 1989 roku oraz do upadku komunizmu. Czym różni się nowy KO od tego sprzed 30 lat?
„Polska tonie, musimy coś zrobić” - alarmował Lech Wałęsa w sobotę 23 czerwca 2018 na oficjalnej inauguracji Komitetu w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku. Krytykował PiS za niszczenie - jego zdaniem - ustroju Polski oraz apelował do wspólnej walki wszystkich stronnictw opozycyjnych pod jego przywództwem. Zastrzegał, że sam nie chce pełnić żadnych funkcji.
Oprócz Wałęsy występowali także Grzegorz Schetyna, lider PO, oraz Katarzyna Lubnauer, szefowa .Nowoczesnej. Schetyna obiecywał „zaangażowanie i rozmowę” oraz porównywał sytuację w Polsce do tej z końca lat 80. I wtedy, i dzisiaj Polaków czeka jego zdaniem „walka o wolność”. W podobnym duchu wypowiadała się Lubnauer.
Celem Komitetu ma być zapewnienie rzetelności wyborów – do samorządu, do Parlamentu Europejskiego, oraz do parlamentu krajowego i wyborów prezydenckich. Ma mobilizować obywateli do udziału w nich – w tym do udziału w charakterze obserwatorów pilnujących uczciwości wyborów.
Do udziału w Komitecie Lech Wałęsa zaprosił m.in. Michała Boniego, Bogdana Borusewicza, Włodzimierza Cimoszewicza, Władysława Frasyniuka, Janusza Gajosa, Agnieszkę Holland, Zbigniewa Janasa, Krystynę Jandę, Ryszarda Kalisza, Bogdana Klicha, Maję Komorowską, Radosława Markowskiego, Marcina Matczaka; Józefa Piniora, Andrzeja Rzeplińskiego, Andrzeja Seweryna, Różę Thun, O. Ludwika Wiśniewskiego, Henryka Wujca i Andrzeja Zolla.
Podstawowe zadania komitetu to (cytujemy):
Do udziału zaproszono partie opozycyjne - PO i .N - oraz różne organizacje społeczne takie jak Inicjatywa „Wolne Sądy”, Inicjatywa „Wolne wybory”, Komitet Obrony Demokracji, Obserwatorium Wyborcze, Obywatelska Kontrola Wyborów, Odnowa, Obywateli RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet, Ruch Obrony Polskiej Samorządności, Stowarzyszenie Wolność Równość Demokracja, Stronnictwo Demokratyczne, Wolontariusze Wolnych Wyborów.
Relację ze spotkania w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku nagrał Video-KOD Gdańsk. Jest dostępna tu.
Paweł Kasprzak z Obywateli RP, który był w sobotę na powołaniu Komitetu, wstrzymał się jednak z przystąpieniem do inicjatywy. Uzasadniał to publicznie w trakcie spotkania. W rozmowie z OKO.press powiedział, że popiera oczywiście wszelkie pomysły kontroli wyborów, ale jego zastrzeżenia dotyczą niejasnej formuły Komitetu. I roli Komisji Porozumiewawczej i Komitetu Wykonawczego, które mają powstać.
Kasprzak uważa, że Komitet Obywatelski, jeśli ma odegrać rolę wspólnej platformy, powinien być ponadpartyjny, a faktycznie - jego zdaniem - jest zdominowany przez liberalne centrum, PO i Nowoczesną. Nie zaproszono lewicy. Nie było Barbary Nowackiej ani Razem. Nawet nie było reprezentowane SLD, którym teraz kieruje Włodzimierz Czarzasty, bo Cimoszewicz i Kalisz, którzy weszli do Komitetu, istotnej roli w SLD nie odgrywają.
Powstanie Komitetu Obywatelskiego w 2018 roku to próba reaktywowania w zupełnie innych warunkach instytucji, która odegrała kluczową rolę w obalaniu PRL i budowie demokracji w Polsce.
Czy powtórzenie sukcesu Komitetu Obywatelskiego z lat 1988-1990 jest dziś możliwe? Zobaczymy.
Przypomnijmy czym był ówczesny Komitet. OKO.press sięgnęło do rozprawy prof. Andrzeja Friszke o genezie i historii pierwszego Komitetu Obywatelskiego (wydanej jako wstęp do opublikowanych stenogramów posiedzeń KO z lat 1987-1989, Warszawa 2006).
Chociaż Komitet Obywatelski przy Przewodniczącym NSZZ „Solidarność” Lechu Wałęsie (tak brzmiała jego pełna nazwa) powstał w grudniu 1988 roku, wywodził się on z działającego niemal od początków „S” grona doradców i ekspertów związku. Kilkudziesięcioro doradców „S” podpisało oświadczenie poprzedzające wizytę Jana Pawła II w Polsce latem 1987 roku i ten moment prof. Friszke uznaje za początek formowania się tego gremium.
Wszystkiemu patronował Kościół – spotkanie latem 1987 roku odbyło się w parafii Dzieciątka Jezus na Żoliborzu w Warszawie. „Polacy, jak każdy naród świata, mają prawo do niepodległości” - pisali sygnatariusze. Oświadczenie podpisało 46 osób (do których szybko dołączyło 17 kolejnych). Byli wśród nich m.in.: Bronisław Geremek, Ryszard Bugaj, Andrzej Wielowieyski, Lech Wałęsa, Adam Michnik, ale także działacze katoliccy blisko związani z episkopatem – tacy jak Wiesław Chrzanowski czy Andrzej Stelmachowski. Wśród sygnatariuszy było też kilkanaście osób będących autorytetami w środowiskach inteligenckich – takich jak reżyser Andrzej Wajda.
7 listopada 1987 roku sygnatariusze dyskutowali z Wałęsą o sytuacji w Polsce. Podobna narada odbyła się po fali strajków latem 1988, które zmusiły ostatecznie rządzących PRL do rozmów z opozycją.
Friszke pisze o kształtującym się komitecie:
„Sześćdziesiątka” spełniła funkcję ośrodka, który stał się jakby polityczną reprezentacją „Solidarności”. (…) Enuncjacje liderów tego gremium określały horyzont programowy głównego nurtu opozycji, katalog podstawowych żądań wobec władz, ale także formułę przyszłego możliwego porozumienia.
18 grudnia 1988 roku Wałęsa zaprosił 135 osób do warszawskiego kościoła Miłosierdzia Bożego na ul. Żytniej. Przyjechało 119, w tym 24 czołowych działaczy „S”, 24 doradców, liderzy środowisk twórczych, działacze związków rolników, 28 reprezentantów Prymasowskiej Rady Społecznej i Klubów Inteligencji Katolickiej, pięciu znacznych rangą duchownych.
Wśród członków KO znaleźli m.in.: Geremek, Mazowiecki, Wielowieyski, Bugaj, Michnik i Jacek Kuroń, których Andrzej Friszke uznaje za grupę najbardziej wpływową. Byli tam także bracia Jarosław i Lech Kaczyńscy, Jan Maria Rokita, konserwatysta Jacek Bartyzel, a nawet obecny minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz (reprezentujący młodzieżowy ruch Wolność i Pokój).
Prawomocność i autorytet Komitetu opierał się na pozycji i charyzmie Lecha Wałęsy, wówczas niekwestionowanego przywódcy antykomunistycznej opozycji. Powołano kilkanaście komisji zajmujących się różnymi dziedzinami życia – od mieszkalnictwa po sądownictwo, zdrowie i kulturę. Część opozycji traktowała KO jako „gabinet cieni” - i nie bez racji.
6 lutego 1989 roku rozpoczęły się obrady Okrągłego Stołu – brało w nich udział 245 przedstawicieli opozycji, w tym 73 przedstawicieli KO.
Kluczową rolę Komitet Obywatelski odegrał podczas przygotowań do wyborów 4 czerwca 1989 roku. „S” i Lech Wałęsa scedowali na KO (nazwanego z tej okazji Komitetem Obywatelskim „Solidarność”) zadanie przygotowania jednej centralnej listy wyborczej kandydatów opozycji. Chodziło o to, żeby kandydaci na kandydatów na posłów i senatorów nie wchodzili ze sobą w otwarty konflikt, co sprzyjałoby stronie partyjno-rządowej – mającej i tak ogromną przewagę. Jeden kandydat „S” miał przypadać na jedno miejsce do obsadzenia. Kandydatów na kandydatów zgłaszały powołane przed wyborami regionalne Komitety Obywatelskie, ale decyzja należała do głównego. Dawało mu to rolę najważniejszego ośrodka politycznego opozycji.
Zobaczymy, chociaż OKO.press może sobie pozwolić w tym momencie na odrobinę sceptycyzmu:
Opozycja
Katarzyna Lubnauer
Grzegorz Schetyna
Lech Wałęsa
Platforma Obywatelska
Komitet Obywatelski
Paweł Kasprzak
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Komentarze