0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ujawniło nowy wzór paszportów. Każdy, kto od poniedziałku 5 listopada złoży wniosek o wydanie paszportu, otrzyma dokument według nowego wzoru.

Na biało-czerwonym znaku zabezpieczającym znajdzie się hasło "Bóg, Honor, Ojczyzna" .

Czy takie hasło jest zgodne z duchem Preambuły do Konstytucji z 1997 roku? Co z zasadą neutralności państwa w sprawach światopoglądowych i równym traktowaniem osób niewierzących?

O komentarz poprosiliśmy znawców prawa konstytucyjnego oraz prawa antydyskryminacyjnego.

Prof. Łętowska: Nietakt konstytucyjny

"Jeżeli w preambule do Konstytucji mamy wzmiankę o tych, którzy wierzą w Boga i tych, którzy nie podzielają tej wiary, wydaje mi się, że umieszczanie hasła »Bóg, Honor, Ojczyzna« w dokumencie wydawanym polskim obywatelom i obywatelkom jest co najmniej nietaktem konstytucyjnym. Zastanawiam się, czy ktokolwiek, kto to zaproponował, preambułę konstytucyjną przeczytał".

Profesor nawiązuje do fragmentu preambuły, który brzmi: "my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego - Polski".

KONSTYTUCJA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ z dnia 2 kwietnia 1997 r.

PREAMBUŁA

W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny, odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie, my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego - Polski, wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach, nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej, zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko, co cenne z ponad tysiącletniego dorobku, złączeni więzami wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie, świadomi potrzeby współpracy ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej, pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane, pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem, ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla państwa oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot. Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali, wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi, a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej.

Prof. Wyrzykowski: Dokument urzędowy powinien być neutralny

Prof. Mirosław Wyrzykowski zwraca uwagę na zasadnicze wątpliwości propozycji "ostemplowania" paszportu. Dokument ma potwierdzać obywatelstwo polskie jednostki w relacjach międzynarodowych, jest dokumentem podróży.

W analizie przygotowanej dla Archiwum Osiatyńskiego profesor Wyrzykowski podkreśla, że ten dokument ma być przede wszystkim neutralny i techniczny, a nie być domniemaną bądź wprost wyrażoną deklaracją.

Prof. Wyrzykowski zwraca też uwagę na kontekst Polski jako państwa, w którym zbyt wiele wątpliwości nasuwa realizacja konstytucyjnej zasady neutralności państwa.

Za symptomatyczne uważa nacisk obecnej władzy na wartość "Honoru".

"Czy dla konstytucyjnych organów państwa, w imieniu których jest wystawiany paszport, honor jest rzeczywiście wartością fundamentalną? Dla tych, którzy składali ślubowanie lub przysięgę i świadomie, z pełną premedytacją jej nie tylko nie dotrzymują, ale brutalnie łamią" - wątpi profesor Wyrzykowski.

I kwituje: "Może zatem z tego powodu powstała tak przemożna wola i ochota podkreślania w dokumencie podroży tej najwyższej cnoty, by ukryć jej brak w codziennym zachowaniu."

Przypomina też, że hasło "Bóg - Honor - Ojczyzna" jest dziś zawłaszczane przez grupy społeczne, których zachowanie wskazuje, że nie przyświeca im ani Bóg, ani Honor, ani Ojczyzna. "Co więcej, widoczna jest próba zawłaszczenia tego wezwania i nadania mu takich treści, które powodują, że Ci wielcy i wspaniali, i Ci nieznani i równie wspaniali i bohaterscy, którzy ponieśli ofiarę życia, nie mogą spokojnie spoczywać w grobach".

Alternatywa? "Jeżeli już konieczne byłoby zamieszczanie jakiegokolwiek hasła na dokumencie urzędowym (czemu, powtarzam, jestem przeciwny) to może w 2018 roku wystarczyłoby "Niepodległość 1918"?"

Analiza dla Archiwum Osiatyńskiego

Propozycja "ostemplowania" paszportu dokumentującego obywatelstwo polskie w relacjach międzynarodowych i prawo do posługiwania się tak ostemplowanym paszportem, jako dokumentem podróży, budzą zasadnicze wątpliwości.

Po pierwsze, jest to dokument urzędowy i jako taki powinien być w najwyższym stopniu - z każdego punktu widzenia - neutralny i techniczny. To jest dokument, a nie deklaracja jakiegokolwiek bądź rodzaju, explicite czy implicite.

Po drugie, hasło "Bóg - honor - ojczyzna" ma znaczenie kontekstowe. Jest to kontekst historyczny, dobrze znany, ale także kontekst współczesny, znany i doświadczany jeszcze lepiej. Bóg utożsamiany jest z religią, religia z kościołem, w wypadku Polski - z kościołem katolickim.

Wprawdzie można argumentować, że każdy ma swego Boga, ale to nie jest kwestia indywidualnego rozumienia Boga, lecz stempel władzy publicznej w państwie, w którym zbyt wiele wątpliwości nasuwa realizacja konstytucyjnej zasady neutralności państwa.

Co do honoru - jest to wartość fundamentalna.

Ale czy jest to rzeczywiście wartość fundamentalna dla tych, którzy składali ślubowanie lub przysięgę i świadomie, z pełną premedytacją jej nie tylko nie dotrzymują, ale brutalnie łamią. Myślę o konstytucyjnych organach państwa, w imieniu którego wystawiany jest paszport.

Nawet, jeżeli tracą przez to "zdolność honorową", to cnota honoru nie traci swego znaczenia. Może zatem z tego powodu powstała tak przemożna wola i ochota podkreślania w dokumencie podroży tej najwyższej cnoty, by ukryć jej brak w codziennym zachowaniu.

Wreszcie - Ojczyzna.

Jako wspólnota wszystkich obywateli i wszystkich nie-obywateli RP, którzy czują , że Polska jest dla nich Ojczyzną. Czy to jest wspólnota także obywateli "drugiego sortu", "mord zdradzieckich", "zdrajców interesów narodowych" itd. Ojczyzna przestaje być synonimem wspólnoty w sytuacji, gdy tak wiele jest symptomów wyrzucania poza jej przestrzeń symboliczną najlepszych obywateli RP.

Dwie uwagi dodatkowe.

1. Hasło "Bóg - Honor - Ojczyzna" jest zawłaszczane przez grupy społeczne, których zachowanie wskazuje, że nie przyświeca im ani Bóg, ani Honor, ani Ojczyzna. Co więcej, widoczna jest próba zawłaszczenia tego wezwania i nadania mu takich treści, które powodują, że Ci wielcy i wspaniali, i Ci nieznani i równie wspaniali i bohaterscy, którzy ponieśli ofiarę życia, nie mogą spokojnie spoczywać w grobach.

Dokonywane jest na naszych oczach bluźnierstwo wobec Boga i szalbierstwo w stosunku do Honoru i Ojczyzny (przykładowo - zachowania uczestników Marszu Niepodległości 11 listopada i obraz Polski w oczach własnych obywateli i międzynarodowej opinii publicznej).

2. Jeżeli już konieczne byłoby zamieszczanie jakiegokolwiek hasła na dokumencie urzędowym (czemu, powtarzam, jestem przeciwny) to może w 2018 roku wystarczyłoby "Niepodległość 1918" ?

Czy dla inicjatorów i wykonawców idei politycznego plakatowania dokumentów urzędowych to za mało, czy za dużo? Bo przecież dla urzędnika granicznego w odległych krajach nie będzie miało to większego znaczenia.

Profesor Roman Wieruszewski, wieloletni kierownik Poznańskiego Centrum Praw Człowieka Instytutu Nauk Prawnych PAN oraz członek Komitetu Praw Człowieka ONZ zaleca jednak powstrzymanie emocji:

"w tym przypadku nie można traktować tej dewizy dosłownie, a raczej historycznie i symbolicznie. Trochę tak, jak amerykańską dewizę - "In God we trust”.

Honor i Ojczyzna, ale bez Boga

"Boga" do "honoru i "ojczyzny" dodano ustawowo dopiero w III RP.

Ustawa z 19 lutego 1993 roku o znakach Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej dosłownie wprowadziła to hasło na sztandary - jako element sztandarów jednostek wojskowych Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. Hasło po raz pierwszy pojawiło się na sztandarach Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie dekretem Prezydenta Rzeczypospolitej z 15 października 1943 roku.

Dewizę "Honor i Ojczyzna", "Honneur et Patrie" rozpropagował Napoleon Bonaparte, umieszczając ją na najwyższym francuskim odznaczeniu - Legii Honorowej.

W Drugiej Rzeczpospolitej hasło, zgodnie ze swoim rodowodem, funkcjonowało jako "Honor i Ojczyzna".

Ustawa z dnia 1 sierpnia 1919 roku o godłach i barwach Rzeczypospolitej Polskiej mówi o nim w części o chorągwiach i sztandarach: "Za chorągiew pułkową w piechocie uznaje się chorągiew białą, prawie całkowicie zajętą przez polski krzyż kawalerski barwy czerwonej, pośrodku którego w otoku liści wawrzynowych istnieje napis "Honor i Ojczyzna" (art. 1.6)."

W takim brzmieniu zostało wyryte nad wejściem do gmachu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Alejach Ujazdowskich. Przed 1939 rokiem tablica na froncie budynku, będącego w latach 1927-1939 siedzibą Generalnego Inspektoratu Sił Zbrojnych, zawierała napis "HONOR, OJCZYZNA". W 2016 roku w sprawie dodania nad wejściem do KPRM "Boga" interpelował u Premier Beaty Szydło poseł PiS Andrzej Melak. Nieskutecznie. Gmach jest pod opieką konserwatora zabytków.

Z tego względu, dodanie do paszportów dewizy "Bóg, Honor, Ojczyzna" nie może być traktowane jako specjalne nawiązanie do tradycji Drugiej Rzeczpospolitej.

Natomiast doskonale wpisuje się w proces utwierdzania w III Rzeczpospolitej modelu ustrojowego, w którym religia zajmuje poczesne miejsce. Polska jest przykładem modelu państwa z kościołem popieranym - nie ma kościoła państwowego, ale jeden kościół (katolicki) jest faktycznie i symbolicznie preferowany.

Większość Polaków i Polek, jak pokazują badania CBOS z 2015 roku, jest do obecności religii i kościoła w polskim państwie przyzwyczajona. Większości osób przebadanych przez CBOS nie raziły ani krzyże w budynkach publicznych, ani religijny charakter przysięgi wojskowej, ani lekcje religii w szkołach, ani udział księży czy biskupów w obrzędach i uroczystościach państwowych, ani święcenie przez księży miejsc i budynków użyteczności publicznej.

Nie oznacza to jednak, że części obywateli i obywatelek nie razi wprowadzanie przez władze religii lub odwoływań do Boga w kolejnych obszarach życia publicznego i w relacjach państwo-obywatel.

Jak "najlepsze paszporty na świecie"

Wprowadzenie nowych paszportów ma znaczenie praktyczne - Ministerstwo zapewnia, że wprowadzone rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa stawiają polski paszport na równi z "najlepszymi paszportami na świecie".

Ważna jest też symbolika - nowe wzory graficzne uświetniają stulecie niepodległości. Część nowych znaków graficznych, które pojawią się na kartach paszportów, wybrano w głosowaniu internetowym. Najwięcej głosów przyznano:

  • Kopcowi Józefa Piłsudskiego w Krakowie - zwanemu Mogiłą Mogił. Usypano go z ziemi z miejsc bitew i kaźni Polek i Polaków; przypisuje mu się takie znaczenie, jak Grobowi Nieznanego Żołnierza w Warszawie,
  • Orzełkowi Legionowemu, czyli graficznemu symbolowi Legionów,
  • a także Gabrielowi Narutowiczowi, pierwszemu Prezydentowi Rzeczpospolitej Polskiej, zamordowanemu w 1922 roku na schodach "Zachęty" w Warszawie.

Ponadto na kartach książeczki paszportowej znajdziemy grafiki przedstawiające:

  • Bitwę Warszawską,
  • Order Virtuti Militari,
  • oraz twórców Polskiej niepodległości, m.in.: Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa.

Wprowadzenie nowych paszportów nie oznacza konieczności wymiany starych, które pozostają ważne aż do wskazanego na nich terminu.

Udostępnij:

Anna Wójcik

Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych. Pracuje w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. Stypendystka Fundacji Humboldta, prowadzi badania w Instytucie Maxa Plancka Porównawczego Prawa Publicznego i Międzynarodowego w Heidelbergu.

Komentarze