0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Posłowie PiS zapowiedzieli, że być może już na zaczynającym się 21 lipca posiedzeniu Sejm zajmie się projektem ustawy tzw. Lex TVN. Publikujemy opinię Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka o projekcie. Poniżej przeczytacie skrót, a na końcu tekstu znajdziecie odesłanie do całości.

Przeczytaj także:

Wpływ na treść

Rażący przejaw instrumentalizacji prawa dla realizacji interesów partyjnych, niezgodny gwarancjami swobody wypowiedzi, zasadą demokratycznego państwa prawnego i unijną zasadą swobody przepływu kapitału – takie są główne wnioski z opinii HFPC do projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, czyli tzw. lex TVN.

Uderzając w niezależność i pluralizm mediów, proponowane rozwiązania w istocie mogą przyczynić się do zwiększenia zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa w kontekście działań hybrydowych, czyli wywołać skutki odwrotne od zamierzonych.

W opinii zwróciliśmy również uwagę, że projekt przypomina rosyjską ustawę medialną z 2014 roku, która pod pozorem potrzeby ochrony bezpieczeństwa państwa, była próbą zwiększania kontroli władzy nad mediami poprzez zmuszenie zagranicznych właścicieli do sprzedaży swoich udziałów podmiotom krajowym powiązanym z władzą.

Chęć kontroli nad mediami przez rządzącą partię nie może uzasadniać zmiany warunków uzyskania koncesji.

Poselski projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, do którego odnosi się opinia HFPC, znacząco zmienia warunki uzyskiwania koncesji, a także stwarza możliwość cofnięcia koncesji podmiotom, które tych nowych warunków nie spełniają. W opinii zwróciliśmy uwagę, że choć ustawodawca może decydować o warunkach organizowania działalności nadawczej i może uzależniać uzyskanie koncesji od spełnienia określonych przesłanek, to system koncesjonowania musi służyć uprawnionym celom i być do nich proporcjonalny. Rozwiązania zaproponowane w projekcie nie spełniają tych wymogów.

Choć projektodawca powołuje się na cele, które teoretycznie mogłyby być uznane za uprawnione – takie jak bezpieczeństwo państwa – to liczne okoliczności wskazują, że uzasadnienie to ma charakter pozorny, a w rzeczywistości głównym celem projektu jest zmiana właściciela TVN, jednej z największych prywatnych stacji, tak aby partia rządząca mogła mieć wpływ na rozpowszechniane przez nią treści. Taki cel stoi w oczywistej sprzeczności z zasadą niezależności mediów i zasadą pluralizmu medialnego i tym nie może uzasadniać ograniczenia swobody wypowiedzi.

Środki nieproporcjonalne do celu

Rozwiązania przewidziane w projekcie ustawy nie spełniają również wymogu proporcjonalności, nawet jeżeli uznać, że oficjalnie deklarowane cele projektu nie mają charakteru pozornego. Obecnie ustawa o radiofonii i telewizji już przewiduje odmowę udzielenia koncesji lub cofnięcie już udzielonej, jeśli rozpowszechnianie programów mogłoby zagrozić bezpieczeństwu i obronności państwa. Obowiązujące regulacje w dużo mniejszym zakresie ograniczają wolność słowa, ponieważ dotyczą konkretnych podmiotów stwarzających zagrożenie, a nie wszystkich nadawców z wszystkich państw nie będących członkami EOG, jak proponuje projekt.

Niezależne i pluralistyczne media to kluczowe środki ochrony przed dezinformacją

Proponowane rozwiązania mogą wręcz wywołać skutki odwrotne od zamierzonych, tzn. zamiast służyć poprawie bezpieczeństwa, mogą przyczyniać się do zwiększania zagrożeń, szczególnie w kontekście tzw. działań hybrydowych państw trzecich, na które powołują się projektodawcy. Wiele instytucji międzynarodowych podkreśla, że to właśnie niezależne i pluralistyczne media stanowią kluczowy sposób ochrony przed kampaniami dezinformacyjnymi – tymczasem projekt uderza w wolność mediów, przez co może uczynić Polskę bardziej podatną na tego rodzaju działania hybrydowe, i zwiększyć zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.

Podobieństwo do rozwiązań rosyjskich

W opinii zwróciliśmy również uwagę na podobieństwo przedstawionego projektu do rosyjskiej ustawy medialnej z 2014 roku. Zaostrzyła ona wcześniej istniejące regulacje dotyczące ograniczenia udziału zagranicznych podmiotów w strukturze właścicielskiej rosyjskich mediów i także oficjalnie była uzasadniana potrzebą ochrony bezpieczeństwa państwa. Jednocześnie ustawa ta była odbierana w istocie jako próba zwiększania kontroli władzy nad systemem medialnym w Rosji przez zmuszenie zagranicznych właścicieli do sprzedaży swoich udziałów podmiotom krajowym powiązanym z rządzącymi.

Niestety, dalsze losy mediów przejętych w ten sposób w potwierdziły obawy o ograniczanie niezależności mediów.

Naruszenie zasad przyzwoitej legislacji i unijnej swobody przepływu kapitału

W opinii HFPC projekt narusza również takie zasady demokratycznego państwa prawnego jak ochrona praw słusznie nabytych oraz interesów w toku. Reguły te wymagają od ustawodawcy takiego stanowienia prawa, by nowo wprowadzone przepisy stwarzały podmiotom prawa warunki ku temu, by mogły one prowadzić swe sprawy w zaufaniu, że ich prawa, uzyskane na podstawie działań podejmowanych w zgodzie z obowiązującymi przepisami, będą także uznawane przez prawo obowiązujące w przyszłości.

Choć ochrona praw nabytych nie ma charakteru absolutnego, to jej ograniczenie musi być odpowiednio uzasadnione – a przedstawiony projekt nie spełnia tego wymogu. Z podobnych powodów projekt budzi uzasadnione wątpliwości pod kątem jego zgodności z prawem Unii Europejskiej, w szczególności z zasadą swobody przepływu kapitału. I ta zasada nie ma charakteru absolutnego, lecz analiza proponowanych ograniczeń wskazuje, że są one niezasadne i nieproporcjonalne w stosunku do deklarowanych celów regulacji i jako takie stanowią niedozwoloną ingerencję w swobodę przepływu kapitału.

Opinia powstała w ramach projektu „Monitoring systemu ochrony praw człowieka w Polsce” finansowanego ze środków EOG w ramach Funduszu Aktywni Obywatele oraz w ramach pomocy prawnej dla dziennikarzy i dziennikarek wspieranej przez Globalny Fundusz Obrony Mediów UNESCO.

Udostępnij:

Redakcja OKO.press

Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press

Przeczytaj także:

Komentarze