0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Filip SpringerFilip Springer

Przyrodnik Piotr Klub pokazuje mi rzadkie gatunki roślin, porostów, mchów i wątrobowców. Po głowie znów kołaczą mi się nazwy, które słyszałem już wcześniej – choćby w Puszczy Boreckiej. Granicznik płucnik, stożka ostrokrężna, skosatka zanokcicowata, widlik podwójny, skosatka parzochowata, gładyszek paprociowaty i puchlinka ząbkowana.

Pochylone nad wodą gałęzie i ich lustrzane odbicie.
Pień dużego drzewa obrośnięty zielonym mchem

+ 1

Żebym mógł zobaczyć tę ostatnią, Klub podaje mi zegarmistrzowską lupę i każe zbliżyć do porośniętego, rosochatego pnia. Przez dobrych kilka minut tłumaczy, jak w niepozornych purchlach na drzewie rozpoznać ząbkowanie tego arcyrzadkiego porostu. – To właśnie takie niepozorne maleństwa decydują o wartości lasu – wyjaśnia mi Klub. – W narracji o ochronie przyrody większą wartość mają jednak ciągle duże ssaki, niedźwiedzie, wilki, żubry, łosie. A prawda jest taka, że wszystkie one mogą żyć w sąsiedztwie człowieka. Puchlinka ząbkowana nie może. Ona potrzebuje świętego spokoju. Na koniec naszej podróży przez projektowany Turnicki Park Narodowy zatrzymujemy się przy jodle – celebrytce.

Klub mówi w nieco przepraszającym tonie. – Bo wiesz, przyjeżdżają tu różni znani ludzie, ekipy telewizyjne, chcą, żeby im pokazać prastare drzewa Puszczy Karpackiej, ale zawsze zastrzegają, żeby to było blisko drogi, bo mają dużo sprzętu i nie wzięli butów. No to ich prowadzę tutaj. Jodła – celebrytka od niedawna jest pomnikiem przyrody. Informuje o tym stosowna tabliczka. – Już na studiach mnie uczyli, że najgorsze co może leśnika spotkać, to nawiedzony ekolog – mówi Klub gładząc jodłę. – Tę naszą walkę o Turnicki też się przedstawia często jako coś, co kompletnie blokuje i dezorganizuje pracę leśników. Jakbyśmy mieli jakąś niesamowitą sprawczość. A wiesz, ten pomnik przyrody to jedyny z szesnastu tysięcy pomników, których powołanie postulujemy w całej okolicy jako fundacja. A udało się to dopiąć tylko dlatego, że kolega w czasie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wylicytował dzień pracy burmistrza gminy Ustrzyki Dolne. I tego dnia pokazaliśmy mu drzewa, które powinny być pomnikami. Stąd ta tabliczka.

- Kiedy powstanie Turnicki? – pytam próbując wypatrzeć czubek jodły – celebrytki – Powinien powstać już dawno temu – odpowiada Klub.- To skandal, że nie powstał i że lokalne samorządy jak i Lasy Państwowe robią wszystko, by do tego nie doszło. Ale to się w końcu stanie.

;

Udostępnij:

Filip Springer

Reporter i fotograf. Jego reporterski debiut „Miedzianka. Historia znikania” (Czarne 2011) znalazł się w finale Literackiej Nagrody NIke i Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. Kolejne książki reporterskie („Źle Urodzone. Reportaże o architekturze PRL”, „Wanna z kolumnadą. Reportaże o polskiej przestrzeni”, „Zaczyn. O Zofii i Oskarze Hansenach”, „13 pięter”, „Księga Zachwytów”) traktują o problemach polskiej przestrzeni i architektury. W 2016 roku ukazała się książka „Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast” będąca pokłosiem większego projektu dokumentalnego poświęconego byłym miastom wojewódzkim. W 2018 roku ukazał się jego mini debiut prozatorski, książka „Zegarmistrz” wydana w ramach Kolekcji Wrzesińskiej. Filip Springer mieszka i pracuje w Warszawie, współpracuje z Instytutem Reportażu, wykłada w Polskiej Szkole Reportażu.

Komentarze