0:000:00

0:00

Od kilku dni w prasie prawicowej i opanowanych przez popierających PiS dziennikarzy mediach publicznych mnożą się sensacyjne doniesienia o finansowaniu organizacji pozarządowych przez władze centralne i samorządowe związane z Platformą Obywatelską. Prawica rozwodzi się na temat "pajęczyny", którą mają być związki instytucji publicznych, organizacji pozarządowych i firm współpracujących przy różnych projektach.

"Soros wkracza do gry?! Fundacja Helsińska organizuje koalicję przeciwko polskiemu rządowi" - donosi serwis wPolityce.pl. ", a należący do "Gazety Polskiej" serwis niezalezna.pl pisze o finansowaniu Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej, której prezesem jest były sędzia Trybunału Konstytucyjnego, Jerzy Stępień przez MSZ, a anonimowy bloger o nicku "antyleft" - przez zabezpieczone, niepubliczne konto na Twitterze - wylicza zamówienia złożone przez warszawski Ratusz w spółkach grupy Agora.

Wcześniej portal wpolityce zdemaskował Stowarzyszenie 61., prowadzone przez Różę Rzeplińską, "córkę innego czynnego aktywisty, uporczywie walczącego z rządem PiS - prezesa Trybunału Konstytucyjnego". Innego, bo zaangażowana w pracę Stowarzyszenia byla także córka Broniława Komorowskiego... Prawicowy portal "odkrywa" finansowanie z pieniędzy Sorosa wydawanego przez Stowarzyszenie 61. portalu MamPrawoWiedzieć.

Przeczytaj także:

W odpowiedzi na ataki ze strony mediów Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych opublikowała list otwarty, w którym odpowiada na zarzuty prawicowych mediów.

"Pojawiające się w mediach publicznych, serwisach internetowych i portalach społecznościowych insynuacje godzą w wizerunek organizacji oraz w cały ruch aktywnych obywateli angażujących się w działania społeczne organizacji pozarządowych" - pisze Federacja zrzeszająca sto kilkadziesiąt organizacji trzeciego sektora.

I apeluje: "Upowszechnianie stereotypów i mitów na temat organizacji pozarządowych działa na szkodę organizacji i obywateli, których zniechęca się w ten sposób do angażowania w działania społeczne i prowadzić będzie do dalszego dramatycznego obniżania społecznej aktywności".

Warszawa, 25.10.2016r.

Jako Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych, stawiając sobie za jeden z celów kształtowanie sprzyjających postaw społecznych wobec trzeciego sektora i budowanie jego rzetelnego wizerunku, nie możemy przejść obojętnie wobec informacji pojawiających się w ostatnich dniach w mediach publicznych, portalach społecznościowych i serwisie niezależna.pl dotyczące m.in. dotacji i zleceń otrzymywanych od Urzędu miasta st. Warszawy przez organizacje pozarządowe.

Przekazywanie dotacji na realizację określonego przez samorząd zadania odbywa się w drodze otwartego konkursu ofert.

Oferty oceniane są przez komisję konkursowe. Zgodnie z polskim prawem każda dotacja musi zostać rozliczona zarówno pod względem merytorycznym jak i finansowym. Środki nie wydane albo wydane niezgodnie z przeznaczeniem muszą zostać zwrócone. Samorząd nie ma możliwości przekazania środków organizacji nie powierzając jej zadania do realizacji, nie ma też możliwości finansowania zadania, które nie byłoby zadaniem administracji publicznej.

Na tym tle pojawiające się w mediach publicznych, serwisach internetowych i portalach społecznościowych insynuacje godzą w wizerunek organizacji oraz w cały ruch aktywnych obywateli angażujących się w działania społeczne organizacji pozarządowych.

W szczególności od mediów publicznych oczekujemy rzetelności emitowanych informacji i stanowczo sprzeciwiamy się atakom na organizacje pozarządowe i osoby związane z działalnością społeczną.

Prawo do dobrowolnego zrzeszania się należy do fundamentalnych praw człowieka, a swoboda działalności i angażowania się obywateli w życie społeczne jest podstawą prawdziwej demokracji.

Wśród inicjatyw i instytucji, których nie można zaliczyć ani do struktur administracji państwowej i samorządowej, ani do sfery działań stricte gospodarczych, wyodrębnić trzeba organizacje pozarządowe, czyli powołane przez obywateli dla realizacji celów społecznych, a których podstawą działalności jest wolontarystyczne zaangażowanie obywateli i zewnętrzne finansowanie (darowizny, subwencje, dotacje). Są to organizacje realizujące misję (tzn. działające w imię wartości lub społecznie pożytecznych celów), a nie dążące do uzyskania zysku czy zdobycia władzy.

Jesteśmy przekonani, że wszystkie wymienione w ostatnich doniesieniach medialnych organizacje Fundacja Pracownia Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia”, Fundacja Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, Fundacja Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, Stowarzyszenie Biuro Obsługi Ruchu Inicjatyw Społecznych BORIS, Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej, a także Stowarzyszenie 61, w swoim działaniu kierują się jawnością i przejrzystością oraz zasadami etyki zawartymi w Karcie Zasad Działania Organizacji Pozarządowych. Prowadzone przez nie projekty zostały dobrze ocenione przez komisje konkursowe i nie są znane informacje, żeby ich rozliczenia zawierały jakiekolwiek uchybienia.

Piętnowanie organizacji za to, że w swojej działalności nie opiera się wyłącznie na pracy wolontariackiej, ale zatrudnia pracowników, płaci za usługi, wypłaca honoraria i wynagradza za pracę na rzecz fundacji członków zarządu czy pracowników organizacji jest niesprawiedliwe i krzywdzące.

Formułowanie takich zarzutów wskazuje albo na brak podstawowej wiedzy i zrozumienia warunków funkcjonowania organizacji pozarządowych, albo na brak dobrej woli.

W większości organizacje opierają swoją działalność na pracy społecznej swoich członków lub korzystają ze wsparcia wolontariuszy. Jest jednak wiele takich, które ze względu na zasięg działania, charakter prowadzonej działalności czy też wymagania projektu, jaki realizują, muszą zatrudniać na stałe lub okresowo płatnych pracowników.

Organizacje prowadzące działania eksperckie, szkoleniowe, przeprowadzające szeroko zakrojone badania i analizy, tworzące unikalne opracowania i poszukujące nowatorskich rozwiązań właśnie z powodu dbałości o jakość wykonywanej pracy i oczekiwania donatorów muszą zatrudniać specjalistów i wykwalifikowany personel.

Oczywiście działania innych organizacji, prowadzących np. hospicja, rehabilitację osób z niepełnosprawnościami, jadłodajnie i noclegownie dla bezdomnych, działania edukacyjne dla dzieci czy świetlice środowiskowe również wymagają zatrudnienia personelu. Czynienie zarzutu z faktu, że organizacje zatrudniają pracowników wydaje się być fałszywą troską o środki publiczne, jakość i efektywność finansowanych przez państwo działań.

Organizacje, podobnie jak firmy, żeby funkcjonować, muszą zainwestować w infrastrukturę i ponieść koszty administracyjne: wynająć lokal, opłacić telefon, internet, oprogramowanie. Muszą też spełnić mnóstwo wymagań formalnych i prawnych, nierzadko więcej niż firmy prywatne. Wszystko po to, aby jakość wykonywanych przez nie działań była jak największa. Udawanie, że to wszystko nie kosztuje, i że “dobra” organizacja to taka, która nie ponosi żadnych kosztów prowadzenia swojej działalności, jest szkodliwą fikcją i jest bardzo dalekie od tak oczekiwanego od organizacji pozarządowych profesjonalizmu popartego unikalnym doświadczeniem i fachową kadrą.

Aktywni obywatele tworzą organizacje, aby rozwiązywać ważne problemy społeczne. Przy zachowaniu dbałości o efektywność i przejrzystość wydatkowania swoich środków, organizacje budują zaufanie społeczne.

Jednak rozwój społeczeństwa obywatelskiego zależy w dużej mierze też od rzetelnie prowadzonej debaty publicznej, w której media odgrywają ważną rolę.

W związku z pojawiającymi się już wcześniej w przestrzeni publicznej zarzutami podkreślić również należy, że polskie prawo pozwala na zrzeszanie się, a nawet chroni przed dyskryminacją obywateli i ich aktywność społeczną bez względu na poglądy polityczne, religijne, orientację seksualną, preferencje polityczne czy status majątkowy i społeczny.

Apelujemy, aby oceniać działania oraz sposoby pozyskiwania i wydatkowania pieniędzy przez organizacje pozarządowe w oparciu o znajomość regulacji, które obowiązują fundacje i stowarzyszenia, a także w oparciu o rzetelne źródła informacji. Upowszechnianie stereotypów i mitów na temat organizacji pozarządowych działa na szkodę organizacji i obywateli, których zniechęca się w ten sposób do angażowania w działania społeczne i prowadzić będzie do dalszego dramatycznego obniżania społecznej aktywności.

Zarząd OFOP

Dariusz Supeł Weronika Czyżewska Karolina Dreszer-Smalec Łukasz Broniszewski Przemysław Dziewitek Łukasz Domagała

Do wiadomości:

  1. Adam Lipiński, sekretarz stanu, Pełnomocnik Rządu do spraw społeczeństwa obywatelskiego, Pełnomocnik Rządu do Spraw Równego Traktowania
  2. Rada Działalności Pożytku Publicznego przy MRPiPS
  3. Krzysztof Czabański, Rada Mediów Narodowych
  4. Jacek Kurski, Prezes TVP
  5. Grzegorz Wierzchołowski, redaktor naczelny niezalezna.pl

Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej zażądała z kolei zaprzestania podawania fałszywych i krzywdzących informacji na temat Fundacji, głównie przez portal niezależna.pl.

Z głębokim zaniepokojeniem odnotowaliśmy nieprawdziwe informacje na temat Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej, które zamieścił na portalu społecznościowym Twitter Użytkownik @antyleft, które były następnie rozpowszechnione przez portal niezalezna.pl.

Przekaz ten charakteryzował rażący brak rzetelności w przedstawianiu informacji - budzi to nasz zdecydowany sprzeciw.

Autor upublicznionej informacji dopuścił się daleko posuniętej manipulacji pisząc, że Urząd Miasta Stołecznego Warszawy sponsoruje Fundację Rozwoju Demokracji Lokalnej.

Pragniemy zakomunikować, że podstawową formą codziennej działalności Fundacji jest prowadzenie odpłatnych, ogólnodostępnych szkoleń z zakresu szeroko rozumianego funkcjonowania administracji samorządowej, a 27 przelewów (wskazanych przez Użytkownika @antyleft_) z konta Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy to pojedyncze opłaty za uczestnictwo pracowników Urzędu w takich szkoleniach.

Fundacja jest jedną z najważniejszych organizacji wspierających jednostki samorządu terytorialnego w realizacji zadań publicznych, doradzającą w zakresie rozwoju społeczności lokalnych, realizującą projekty rozwojowe w obszarze decentralizacji władzy publicznej i wspierania samorządności.

Nasze działania cieszą się wysokim uznaniem samorządowców. Wyniki badań zrealizowanych w 2015 roku przez FRDL, we współpracy z Radą Europy, wskazują, że Fundacja jest niekwestionowanym liderem rynku szkoleń dla samorządów: w ubiegłym roku w szkoleniach organizowanych przez FRDL uczestniczyli przedstawiciele aż 76,5 % wszystkich jednostek samorządu terytorialnego w Polsce. Zorganizowaliśmy wtedy 4103 szkolenia, w których uczestniczyło 71 607 osób, z tego 603 osoby z Warszawy. Były to szkolenia zwiększające kompetencje i umiejętności pracowników samorządowych, w znacznej mierze dotyczące aktualnych zmian w prawodawstwie.

W ciągu 27 lat działalności Fundacji z naszego wsparcia skorzystało już ponad 1,5 miliona osób w ramach ponad 70 tysięcy szkoleń (wg. stanu na 31 sierpnia 2016 r.). Z Fundacją współpracuje obecnie 160 wykładowców – wybitnych ekspertów, którzy szkoląc samorządowców przyczyniają się do usprawnienia działalności administracji lokalnej.

Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej została założona w 1989 roku dla wspierania odbudowy samorządu terytorialnego w Polsce jako podstawowej formy demokracji. Grupę założycielską (Radę Fundatorów) stanowili parlamentarzyści - aktywni przedstawiciele ówczesnej opozycji demokratycznej: prof. Walerian Pańko, Andrzej Celiński, Aleksander Paszyński, Jerzy Stępień i prof. Jerzy Regulski, który przez 25 lat, do swojej śmierci był prezesem Fundacji. Od lutego 2015 roku Prezesem FRDL jest Jerzy Stępień, który od początku pełni tę funkcję społecznie.

Fundacja posiada aktualnie 13 regionalnych ośrodków z siedzibami w stolicach regionów całego kraju. Rada Fundatorów FRDL powołuje Zarząd i nadzoruje jego działalność. Fundacją kieruje Zarząd w składzie: dr Cezary Trutkowski – Prezes Zarządu, Irena Peszko – Wiceprezes Zarządu, Witold Monkiewicz – Wiceprezes Zarządu. Ośrodkami regionalnymi Fundacji kierują dyrektorzy mianowani przez Zarząd FRDL.

Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej w podejmowanych działaniach zawsze przestrzega zasad niepartyjności i niezależności. Fundacja dąży do współpracy ze wszystkimi osobami i organizacjami wspierającymi rozwój samorządności terytorialnej i budowę społeczeństwa obywatelskiego, bez względu na ich poglądy i profil polityczny. Korzystając w swojej działalności ze środków różnych organizacji i instytucji oraz agencji krajowych i zagranicznych, Fundacja pozostaje niezależna od wszelkich nacisków, zachowując autonomię w realizacji swojej misji i programów. W związku z powyższym, żądamy zaprzestania podawania fałszywych i krzywdzących informacji na temat Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej.

W związku z nieprawdziwymi i nierzetelnymi informacjami o FRDL naruszającymi reputację Fundacji,

FRDL zleciła prawnikom podjęcie wszystkich stosownych działań na drodze cywilnej i karnej w celu ochrony dóbr osobistych Fundacji.

Dlaczego teraz?

„Z niepokojem obserwujemy kryzys konstytucyjny, który trwa w Polsce od 2015 roku” – napisało do premier Szydło i prezydenta Dudy 90 organizacji z Polski i całego świata. Organizacje przypominają, że z końcem lipca bieżącego roku Komisja Europejska sformułowała wobec Polski zalecenia dotyczące ochrony praworządności, przechodząc tym samym do drugiego etapu procedury kontroli praworządności.

„Pragniemy zaapelować do Państwa o wdrożenie tych zaleceń” - piszą do najwyższych władz Polski.

27 października upływa termin realizacji zaleceń Komisji Europejskiej, a kolejnym kontektem tego ataku może być spodziewany 4 listopada raport Komitetu Praw Człowieka ONZ, który może być ostro krytyczny wobec stanu demokracji w Polsce. Organizacje pozarządowe i rzecznik praw obywatelskich przekazały Komitetowi swoje opinie.

21 września aż 81 organizacji pozarządowych wystąpiło w obronie rzecznika praw obywatelskich: "Jako obywatele i obywatelki bardzo dobrze oceniamy ten rok pracy Rzecznika Praw Obywatelskich – zwłaszcza wobec redukcji budżetu jego biura. Dlatego z dużym niepokojem obserwujemy trwające od kilku tygodni ataki na Rzecznika, a szczególnie wypowiedzi posłów i posłanek w związku z przedstawieniem w Sejmie jego sprawozdania za 2015 r.

W tej sytuacji wyrażamy solidarność z Rzecznikiem Praw Obywatelskich i poparcie dla podejmowanych przez niego działań. A także nadzieję, że politycy zrezygnują z podważania jego wiarygodności oraz negowania zasadności istnienia tego urzędu".

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze