0:000:00

0:00

Prawa autorskie: ExternalExternal

Akcja była perfekcyjnie skoordynowana. Na pasy tuż za głównym wjazdem do Ambasady Rosji wkroczyła grupa Lotnej Brygady Opozycji, tym razem nie przebrana w żaden sposób. W rękach trzymali dwa znaki drogowe STOP z dodatkowym napisem „Rosyjski węgiel idi na ch…j”.

Dokładnie w tym samym momencie ul. Górnośląską zjeżdżała elegancka biała 3,5-tonowa wywrotka, prowadzona przez Arkadiusza Szczurka z nawigatorem Piotrem Łopaciukiem, obaj w strojach roboczych i kaskach ochronnych. Zatrzymała się przez pasami i szybko podjechała tyłem pod bramę. Akcja zaskoczyła policjantów strzegących przedstawicielstwa Rosji, wołali "Stój" i próbowali ciałem zatrzymać ciężarówkę, ale było za późno. Paka uniosła się do góry i węgiel zsunął się na podjazd. Aktywiści wetknęli w mini hałdę swoje znaki drogowe. Z okazji skorzystał także mężczyzna, który samotnie protestował przed ambasadą i umieścił w stercie karton, na którym napisał „Węgiel kopalń Workuty węgiel świeci krwią więźniów”.

Przeczytaj także:

Robert Kowalski OKO.press: Skąd wzięliście ten węgiel? Zakradliście się na dworzec i z rosyjskich wagonów odsypaliście w nocy tonę?

Piotr Łopaciuk, Lotna Brygada Opozycji: Muszę cię rozczarować. Węgiel był ze składu, samochód z wypożyczalni. Proponowali nam świadectwo kaloryczności węgla, oczywiście za dopłatą, co miało być zapewnieniem, że nie pochodzi z Rosji, że taki dobry, że z Polski. W ogóle nie wiadomo, gdzie ruski węgiel się rozpływa. Na składach chwalą się tylko polskim. Węgiel wystąpił tu w roli symbolu rosyjskiego węgla. Może był mieszany? Polsko-rosyjski?

Policja biegała bezradnie wokół auta.

Uprzejmie przywitałem się z funkcjonariuszem i zapytałem: "Czy to pan odbiera kwit na węgiel, bo mieliśmy tutaj dostawę". Nie odebrał.

Po akcji was zatrzymali?

Kazali czekać. Po godzinie przyjechała drogówka z groźnym generałem, który próbował nas straszyć. Ale mu nie wyszło. Arkowi zadano retoryczne pytanie, czy przyjmuje mandat, jakby nie wiedzieli, że Lotna Brygada Opozycji mandatów nie przyjmuje. Spisali nas i już. Pewnie będzie z tego sprawa.

Kto usunął węgiel spod bramy ambasady?

Leżał co najmniej 6 godzin. Służby nie śpieszyły się ze sprzątaniem. Po spisaniu nas przez policjantów pojechaliśmy pod siedzibę premiera, bo kręciliśmy tam kolejny krótki materiał i półtorej godziny później, pojechaliśmy jeszcze raz pod ambasadę zobaczyć, jak wygląda sytuacja. Podjeżdżamy, a policjanci się cieszą. Wzięli nas za służby sprzątające. Miny im zrzedły, jak nas rozpoznali.

Warszawa, 4 marca 2022

Zdjęcia Roberta Kuszyńskiego:

;

Udostępnij:

Robert Kowalski

Dziennikarz radiowy i telewizyjny, producent, reżyser filmów dokumentalnych. Pracował w m.in Polskim Radiu, „Panoramie” TVP2. Był redaktorem naczelnym programu „Pegaz” i szefem publicystyki kulturalnej w TVP1. Współpracuje z Krytyką Polityczną, gdzie przeniósł zdjęty przez „dobrą zmianę” program „Sterniczki” z Radiowej Jedynki. Tworzy cykl „Kamera OKO.press”.

Komentarze