W Polsce rzadko słyszymy o wygranych pracownic i pracowników w walce o lepsze warunki zatrudnienia. Dużo częściej w mediach relacjonujemy, jak łamane są ich prawa i jak niewydolne są wówczas instytucje państwowe. Tym bardziej historia z fabryki wełny mineralnej w Trzemesznie wydaje się warta analizy.
„Słowo-klucz tego strajku to solidarność pracowników” – mówił OKO.press poseł Adrian Zandberg (Lewica Razem). Co to w praktyce oznacza? Czy wystarczy wspólnie wypracować postulaty?
„Chodziło o więzi między ludźmi” – tłumaczy mec. Grzegorz Ilnicki, prawnik z OPZZ Konfederacja Pracy i pełnomocnik strajkujących w Paroc Polska. „O wspólną pracę w jednym miejscu, wiedzę o fabryce i zaufanie do liderów, ludzi, którzy od dawna są zatrudnieni w Trzemesznie. Dzięki temu osoby negocjujące z zarządem nie musiały się bać. Wiedziały, że za nimi murem stoją pozostali pracownicy”.
Codziennie fabrykę opuszcza 200 załadowanych tirów – wskazywali strajkujący. To znak, że produkcja jest rozpędzona, że jest popyt i zysk dla firmy. W jaki sposób pracownicy innych branż mogą ocenić, czy ich pracodawcę stać na podwyżki? O tym, do których danych dostęp mają zatrudnieni, a do jakich związek zawodowy posłuchaj w podcaście.
Ale mec. Ilnicki zwraca uwagę, że stan finansów firmy jest zawsze podnoszony jako argument przeciwko podwyżkom. „Macherzy od HR klikają w tabelki i rzucają jakąś kwotę” – zżyma się prawnik. „Jest taka tendencja, żeby wierzyć danym, które płyną z kadr. A zdarza się, że te liczby są niewiarygodne. Są niepełne albo ich opis zaburza obraz sytuacji”.
„A to nie wszystko” – podkreśla rozmówca Agaty Kowalskiej.
„Kiedy firma kupuje zewnętrzne usługi albo materiały, to robi to za rynkowe ceny. Ale pracownikom tłumaczy się, że przedsiębiorstwa nie stać na rynkowe pensje”.
W jaki sposób organizować grupę negocjacyjną? Jak formułować postulaty? Jakich błędów uniknąć? O tym wszystkim w najnowszym odcinku „Powiększenia”. Posłuchaj!
Komentarze
Dodawanie komentarzy jest możliwe tylko dla zalogowanych użytkowników.