0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Adam Stepien / Agencja GazetaAdam Stepien / Agenc...

Kamera OKO.press towarzyszy protestującym od samego początku. Pokazaliśmy początek protestu - zajęcie balkonu, wygłoszenie postulatów. Byliśmy podczas negocjacji protestujących z rektorem. Przedstawiamy sylwetki protestujących.

Prof. Maria Starnawska: Protestowała w 1981

„W 1981 roku malowałam na strajku plakaty, choć jestem całkowicie pozbawiona zdolności plastycznych” - mówi prof. Maria Starnawska, jedna z 37 osób, które w związku z trwającym od wczoraj (wtorek, 5 czerwca) protestem na Uniwersytecie Warszawskim spędziły noc na balkonie w Pałacu Kazimierzowskim, siedzibie Rektoratu UW. „Studiowałam historię, należałam do NZS. Całą galerię zdjęć uwieczniających mnie przy malowaniu, zwłaszcza od tylnego aspektu, co wyglądało bardzo malowniczo, zrobili koledzy. Zdjęcia umieścili w hallu koło szatni na specjalnej tablicy. 13 grudnia tę galerię zdjęć sfilmowały wiadome czynniki i potem pokazywały w Dzienniku TV jako widoczny wyraz pełzającej kontrrewolucji. Niestety mam tylko nieliczne z tych zdjęć i to takie najbardziej grzeczne. Niektóre ujęcia mojej osoby przy malowaniu plakatów były ciekawsze”.

Dzisiaj prof. Maria Starnawska wykłada na Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach. Jest mediewistką, zajmuje się dziejami zakonów rycerskich i szpitalnych, kultem świętych oraz kulturą religijną w średniowiecznej Polsce. Jest kierowniczką Zakładu Dziejów Dawnych w Instytucie Historii i Stosunków Międzynarodowych, autorką między innymi książki (habilitacja) „Świętych życie po życiu. Relikwie w kulturze religijnej na ziemiach polskich w średniowieczu”.

W Pałacu Kazimierzowskim zjawiła się o 9.15 i była w pierwszej „szturmowej” grupie, która zdobywała 5 czerwca 2018 balkon Rektoratu.

„Jestem tu, bo fundamentalnie nie zgadzam się na to, co się dzieje na uczelniach. Reforma Gowina, która jest zresztą kontynuacją reformy Kudryckiej, zmierza do ograniczenia autonomii uczelni.

Doprowadzi do koncentracji władzy w rękach rektorów i ograniczy rolę Senatów uczelni do postaci czysto dekoracyjnej. To nie jest mój pierwszy występ przeciwko reformie Gowina”.

Prof. Starnawska od pierwszej chwili wiedziała, że zostaje na balkonie na noc. „Mam śpiwór, karimatę, mydło i ręcznik. Jak długo tu będę? Jutro mam zajęcia ze studentami, ale w czwartek znowu się pojawię, nie wiem, na jak długo, ale na pewno będę”.

Michał Goworowski: Zakuwa do poprawki

W pierwszej grupie zdobywców balkonu spotykam także innego historyka. Młodszy o pokolenie od pani profesor. Michał Goworowski jest studentem pierwszego roku.

Tuż po tym, jak sytuacja na balkonie się stabilizuje, strażnicy uniwersyteccy wycofują się do hallu i można się „rozgościć”, wyciąga notatki i zakuwa. „O 13.00 mam ustną poprawkę z archeologii, przedmiot nazywa się Historia Ziem Polskich. Jeszcze ponad trzy godziny, zdążę sporo powtórzyć.

Ponownie spotykamy się około 14.00.

„Zdałem. Trzy minus, ale zaliczone. Jakie były pytania? O początki epoki żelaza w Polsce, o epokę halsztacką, rewolucję neolityczną, czyli proces przechodzenia ludzkości od łowiectwa i koczownictwa do rolnictwa i hodowli zwierząt. Z dziesięć pytań, albo i więcej. Mogło być lepiej, ale zdane".

Michał jest członkiem („od drugiego zebrania”) Studenckiego Komitetu Antyfaszystowskiego UW i partii… „Nie powiem jakiej, bo to protest ponadpartyjny, pluralistyczny, mogę tylko powiedzieć, że zapisałem się jak tylko skończyłem 18 lat, ale tutaj jestem jako student, członek społeczności akademickiej. Jestem tu bo samorządność i demokratyczność szkolnictwa wyższego jest fundamentalna dla całej demokracji”.

Oczywiście zostaje na noc i w ogóle do końca protestu. Ma wszystko, czego potrzeba, żeby się jakoś wyspać. A do czytania Reader’s Guide to Marx’s Capital Josepha Choonara’y.

Marta Olesik: Dyżuruje, negocjuje

„Dzisiaj miałam być w Luwrze i oglądać obrazy Georges’a de La Toura, ale Luwr przegrał z Pałacem Kazimierzowskim, a konkretnie zwyciężył ten skromny, choć ważny dla historii UW balkon. Protest w obronie wolności uniwersytetu jest ważniejszy. Kropka”.

Marta jest filozofką. Współpracuje z KKHP, czyli Komitetem Kryzysowym Humanistyki Polskiej, stowarzyszeniem, które powstało w 2014 roku, by połączyć ludzi „zainteresowanych przyszłością polskiej humanistyki ponad podziałami politycznymi i światopoglądowymi (szefową Komisji Rewizyjnej KKHP jest „towarzyszka broni” z balkonu prof. Maria Starnawska).

„Złożyłam niedawno, napisany pod opieką prof. Agaty Bielik-Robson, doktorat o Kartezjuszu i malarstwie de La Tour’a. Tytuł doktoratu? „Wynaturzenie - nowożytne przemiany postrzegania ciała. Kartezjusz, de La Tour”. Piszę o ciele, o zgeometryzowanym obrazie ciała, o wrogości akademii względem Kartezjusza.

„Zostaję na noc i w ogóle będę trwać w tym proteście. Mam ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy, jak czegoś zabraknie, mąż dowiezie. Co mam do czytania? Maurice’a Blanchota, bo interesuje mnie teoria literatury”.

Marta weszła w skład czteroosobowej grupy przedstawicieli protestu wyłonionej do reprezentacji wszystkich uczestników akcji (poza nią są tam: dr Klementyna Suchanow, dr hab. Piotr Laskowski i Piotr Drygas). Była na negocjacjach z rektorem UW w sprawie legalizacji akcji „uwspólniającej przestrzeń”. Wspólnie z Klementyną Suchanow była dyżurną w czasie pierwszej nocy, osobą do ewentualnego kontaktu z władzami uczelni.

Franek Łopiński: Czyta "Muminki"

Młodziutka buzia, nad nią loczki. Siedzi w kącie balkonu i czyta „Opowiadania z Doliny Muminków”.

Franek jest studentem pierwszego roku filozofii. „Muminki? Fajny kontrast do niezbyt ciekawej sytuacji, w jakiej jesteśmy. Tak, tak, mama mi czytała, zabrałem na protest bez głębszego powodu, miło się czyta. Teraz akurat o Włóczykiju, który chce zagrać piosenkę na swojej harmonijce i czeka na nią, czeka spokojnie, aż sama przyjdzie ”. Z innych lektur teraz to „Bycie i czas” Heideggera, a jeszcze bardziej „Wspólnota, która nadchodzi” Giorgio Agambena. To projekt wspólnoty ludzi, do której może należeć każdy, nie ma żadnej koniecznej cechy, żeby uczestniczyć, nikt nie jest wykluczony”.

Franek skończył Wielokulturowe Liceum Humanistyczne im. Jacka Kuronia. Od roku robi film dokumentalny o absolwentach swojej szkoły. „Jeszcze nie wiem, czy zostanę na noc”.

Zostaje.

;
Na zdjęciu Robert Kowalski
Robert Kowalski

Dziennikarz radiowy i telewizyjny, producent, reżyser filmów dokumentalnych. Pracował w m.in Polskim Radiu, „Panoramie” TVP2. Był redaktorem naczelnym programu „Pegaz” i szefem publicystyki kulturalnej w TVP1. Współpracuje z Krytyką Polityczną, gdzie przeniósł zdjęty przez „dobrą zmianę” program „Sterniczki” z Radiowej Jedynki. Tworzy cykl „Kamera OKO.press”.

Komentarze