0:000:00

0:00

To była nowa jakość w protestach antypisowskich. Warszawska demonstracja - a także te w Poznaniu, Krakowie, Toruniu, Katowicach i innych miastach - była radykalna, niepoprawna obyczajowo, ostra, momentami brutalna. A jednocześnie radosna, bo ludzie mieli poczucie mocy budowanej na wspólnym "wkurwie" wobec Kościoła, który narusza prawa kobiet i wobec władzy, która idzie z takim Kościołem ręka w rękę. Uczestnictwo przynosiło ulgę, można było odreagować, odpocząć od absurdu, kłamstwa, bezwzględnej opresji ze strony władz. Od haseł kobiecych demonstracja przeszła do ostrych politycznych, z żądaniem dymisji rządu włącznie.

Według szacunków władz Warszawy w protestach 23 marca udział wzięło łącznie 55 tys. osób. I kilkanaście tysięcy w innych miastach i miasteczkach.

Dziennikarze OKO.press przez 40 minut obserwowali gęsty tłum, który maszerował trzypasmową jezdnią Al. Jerozolimskich w stronę centrum, po kilkanaście osób w rzędzie. To by oznaczało, że przeszło ok. 35-40 tys. osób.

Świetnie to widać na przyspieszonym filmiku nakręconym przez gazeta.pl.

Demonstracja była zdecydowanie młodsza niż marsze KOD. Na oko OKO.press mężczyźni stanowili ok. 35 proc. uczestników. Dominowały kobiety 30-40 letnie i młodsze. Nie brakowało starszych osób z "pokolenia KOD", które - jak pisze czytelniczka - przyszli tu dla swoich córek i wnuczek. Ale ton nadawali młodsi.

W odpowiedzi na naszą prośbę na FB czytelniczki i czytelnicy OKO.press przysyłali nam wybór haseł skandowanych i wypisanych na transparentach, banerach, zwykłych kartonach. Omawiamy je kolejno: od ustrojowych, przez kobiece, po czysto polityczne.

Sporo haseł wyrażało zasadnicze przesłanie demonstracji: władzom kościelnym i politycznym nie wolno dokonywać tak drastycznych ingerencji w prawa kobiet. Ludzie opowiedzieli się za państwem świeckim, wolnym od katolickiej ideologii.

Prawa kobiet w laickim państwie

Pryncypialne były hasła:

"NAJPIERW GODNOŚĆ, POTEM PŁODNOŚĆ" i podobne w wymowie, w kontekście "pro choice":

"MYŚLĘ, CZUJĘ, DECYDUJĘ".

Powtarzał się postulat państwa wolnego od religii:

"POLSKA LAICKA, NIE KATOLICKA", także w dosadnej postaci:

"CHCEMY ZDROWIA, NIE ZDROWASIEK" i podobnie:

"CHCEMY LEKARZY, NIE MISJONARZY".

Hasła wyrażały fundamentalny sprzeciw wobec uprzedmiotowienia kobiety:

"CHCEMY WYBORU, ZAMIAST TERRORU"

i mocniejsze:

"ŁAPY PRECZ, BĘDĘ ŻYŁA TAK JAK CHCĘ".

Oraz taki jak poniżej:

Były też hasła łagodniejsze:

"NIE JESTEM ZA ABORCJA, JESTEM ZA WOLNYM WYBOREM" oraz obrazowe:

"JAK TO SIĘ DZIEJE, ŻE CIĄŻA JEST TYLKO MOJA, A ABORCJA KSIĘDZA I SĘDZIEGO" i

"KOBIETA TO NIE INKUBATOR".

W sedno trafiało hasło:

"JESTEŚ PRZECIW ABORCJI, TO JEJ SOBIE NIE RÓB".

A także i takie:

Antykościelne

Demonstracja przyniosła potężny głos sprzeciwu i oburzenia na ostatnie ingerencje biskupów, ich naciski na zaostrzenie (de facto zakaz) legalnej aborcji w Polsce. Ten nastrój wyrażał transparent:

"KURIA MAĆ", a także bezpośrednie ataki na księży/biskupów.

Wiele haseł waliło wprost:

"KSIĘŻE, JA CI POD SUKIENKĘ NIE ZAGLĄDAM".

Mężczyzna koło czterdziestki niósł transparent:

"KLECHO NAWIEDZONY, ODWAL SIĘ OD MEJ ŻONY".

Był też rysunek kościoła z podpisem:

"NAPIERDALAJCIE WE WŁASNE ORGANY" i zaskakujący napis:

"PRZEPROŚ MATKĘ, ODDAJ KOLORATKĘ".

Groźnie brzmiało:

"PRAWDZIWY CZARNY PROTEST NASTĘPNYM RAZEM POD EPISKOPATEM".

Etyka seksualna Kościoła i Państwa

Cały szereg haseł, w tym sporo obscenicznych, polemizowało po swojemu z "etyką seksualną" Kościoła, czyli z rozbudowanym nauczaniem na temat seksu, antykoncepcji, aborcji czy in vitro. Transparenty i hasła zachęcały Kościół do zmiany zainteresowań:

"A KSIĘŻA TO NIECH POD WŁASNE SUKIENKI ZAGLĄDAJĄ".

Czy w jeszcze bardziej ludowej wersji:

"EPISKOPACIE, ZOSTAW MOJE GACIE".

Kwestionowany był sojusz kościelno-państwowy w świadomie dwuznacznym konceptualnym haśle:

"ZAJMIJCIE SIĘ SWOIMI PISIORAMI" i czysto antyrządowym:

"RZĄD TAK GIBKI, ŻE ZAGLĄDA NAM W CIPKI".

Paradoksy aborcyjne

O aborcji było pryncypialnie, feministycznie:

"ABORCJA JEST OK" oraz refleksyjnie

"BRAK LEGALNEJ ABORCJI ZABIJA".

Była też skomplikowana metafora:

"GDYBY MINISTRANCI ZACHODZILI W CIĄŻĘ, ABORCJA BYŁABY SAKRAMENTEM".

Duma kobiet

Polityczno-feministyczne było genialne (zdaniem OKO.press):

"MACICE WSTAJĄ Z KOLAN" oraz znane już wcześniej:

"REWOLUCJA TO KOBIETA".

Beata Kurek "tradycyjnie" niosła transparent:

"KSIĘŻNICZKI ZAMIAST KSIĘŻY".

Inny napis używał niezbyt feministycznej w wymowie gry słów:

"UMIEMY GOTOWAĆ, ZGOTUJEMY WAM REWOLUCJĘ".

Sojusznicy

Było sporo flag LGBTQ i hasła. Grzeczne:

"HOMO PATROL W OBRONIE KOBIET" i niegrzeczne:

"PEDAŁY ZA KOBIETAMI".

Było też trochę starszych samotnych panów. Jeden z nich trzymał nieco tajemniczy transparent:

"JA BEZ TRYBU DZISIAJ – W ZASTĘPSTWIE MOICH DZIEWCZYN, 4 X TAK".

Polityczne konkluzje

Protest był kobiecy, skupiony na zamachu na legalną aborcję, ale zarazem mocno polityczny.

Okrzyków politycznych przybywało z czasem. Pod siedzibą PiS pojawił się napis:

"POLSKA TO NIE ŁUP, ONA JEST DLA WSZYSTKICH". I okrzyk:

"RZĄD DO DYMISJI".

Podobnie było w Poznaniu:

"RZĄD NA BRUK, BRUK NA RZĄD".

Wielokrotnie powtarzał się świetnie wymyślony - znany już wcześniej - okrzyk:

"IDZIEMY PO PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ" (skanduję z małej litery - podkreślała na FB OKO.press Muma Myczka).

W Warszawie tłum skandował:

"HIPOKRYCI, FANATYCY, POCZUJECIE GNIEW ULICY!"

Ostre było też:

"BEZ KOMPROMISÓW, PRZECIW PRZEMOCY WŁADZY"

Ktoś niósł napis:

"PIS SIĘ KOŃCZY", ktoś inny

"GŁOSOWAŁEM NA PIS, WYBACZCIE"

Protest jednoosobowy

"WSPIERAM STRAJK KOBIET. CZARNY PIĄTEK" - taki transparent ustawiła na ulicy w Gryficach Beata Katkowska. Demonstrowała samotnie. „ZA KAŻDYM RAZEM ŁUDZĘ SIĘ, ŻE KTOŚ MNIE WESPRZE” - napisała na FB.

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze