0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Jarosław Kaczyński oświadczył, że naszym wielkim zadaniem w Europie jest odwrócenie biegu wydarzeń. Polska musi więc być coraz silniejsza pod każdym względem – od aspektu militarnego do kultury.

Minister obrony Antoni Macierewicz zapowiedział kupno tysięcy dronów polskiej produkcji dla wojska. Uznał, że do szkół powinno wrócić już w przyszłym roku obowiązkowe przysposobienie wojskowe.

Julia Przyłębska zapewniła, że nic nie wie o tym, żeby miała zostać przewodniczącą Trybunału Konstytucyjnego.

Kolejny odcinek kroniki dokumentujący wydarzenia kolejnego tygodnia listopada 2016.

Publikowana w soboty w OKO.press "Kronika Skórzyńskiego" to jedyny w mediach systematyczny zapis bieżących wydarzeń politycznych. Od 3 września 2017 roku prof. Jan Skórzyński prowadzi swoją kronikę równolegle: na bieżąco, jak do tej pory (w soboty), oraz cofając się w czasie do samych początków państwa PiS - do wyborów parlamentarnych jesienią 2015 roku i idąc dalej tydzień po tygodniu przez rok 2015 i 2016 (w niedzielę).

Pozwala to na ciekawe porównania, a także przypomni zapomniane deklaracje i zwroty politycznej akcji. Wiemy, że wiele osób kolekcjonuje "Kronikę", teraz można to będzie robić bardziej systematycznie.

Jesienią 2015 roku życie publiczne w Polsce nabrało gwałtownego przyspieszenia. Zwycięski w wyborach obóz polityczny, choć realnie zdobył poparcie około 20 proc. obywateli i nie ma mandatu do zmian konstytucyjnych, rozpoczął z impetem gruntowną przebudowę państwa polskiego. Jej kierunek to cała wstecz w stosunku do przemian podjętych w 1989 roku. Z asystą prezydenta rząd PiS podjął energiczny marsz do tyłu.

Przekreśla zasadę podziału władz, dziesiątkuje armię i dyplomację, a z telewizji publicznej uczynił instrument propagandy. System szkolny cofa do epoki Edwarda Gierka, ingeruje w muzea i teatry, chce przejąć polityczną kontrolę nad sądami i ukrócić samodzielność samorządów.

Odrzuca reguły demokracji liberalnej wypracowane we wspólnocie euroatlantyckiej. W rezultacie odpycha Polskę od centrum cywilizacji Zachodu, kieruje nas na peryferie, do szarej strefy pomiędzy Europą a Rosją.

Bombardowani niemal codziennie informacjami o kolejnych ustawach podporządkowujących sądy władzy politycznej, dymisjach generałów i projektach „polonizacji”, czyli poddania kontroli rządu tej czy innej sfery życia publicznego, z trudem nadążamy za biegiem spraw, próbując zrozumieć dokąd to wszystko zmierza. Stąd pomysł kroniki mającej być kalendarium tzw. dobrej zmiany, lakonicznym zapisem podejmowanych przez rząd PiS działań i ich często równie bulwersujących uzasadnień.

Nie będzie to oczywiście zapis kompletny. Kronika to autorski wybór wydarzeń i opinii, które ilustrują wielkie przestawianie zwrotnicy na torze, po którym Polska poruszała się od 1989 roku. Obserwowany „na żywo” przebieg tej operacji uzupełniam sięgając do jej początku – wyborów parlamentarnych 2015.

Toteż mój kronikarski zapis składa się z dwóch ścieżek – współczesnej i historycznej, pokazującej na zasadzie retrospekcji minione etapy rozpoczętej po wyborach 2015 roku eskapady, o których często już nie pamiętamy.

W roli kronikarza wykorzystuję zarówno swoje doświadczenie dziennikarskie (w tym 12 lat pracy w „Rzeczpospolitej”), jak warsztat historyka. Sporo aspektów „dobrej zmiany” przypomina ludziom starszej daty realia życia w PRL.

Mam wszelako mocną nadzieję, że jeśli nawet historia się powtarza, to tylko jako farsa.

Jan Skórzyński

NOTA BIOGRAFICZNA

Jan Skórzyński (ur. 1954) jest historykiem i politologiem, profesorem Collegium Civitas, gdzie wykłada historię XX wieku.

Uczestnik ruchu opozycyjnego w PRL, był jednym z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. 13 grudnia 1981 roku został internowany. Jako dziennikarz pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań” i „Rzeczpospolitej”. W latach 2000-2006 był I zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus”.

Wydał szereg książek o najnowszej historii Polski, m.in. Ugoda i rewolucja. Władza i opozycja 1985–1989 (1996), System Rywina czyli druga strona III Rzeczpospolitej (red., 2003), Od Solidarności do wolności (2005), Rewolucja Okrągłego Stołu (2009), Zadra. Biografia Lecha Wałęsy (2009). Siła bezsilnych. Historia Komitetu Obrony Robotników (2012), Krótka historia Solidarności 1980-1989 (2014). Redaktor naczelny pisma „Wolność i Solidarność. Studia z dziejów opozycji wobec komunizmu i dyktatury” oraz trzytomowego słownika biograficznego Opozycja w PRL. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Niedziela 6 listopada. Przysposobienie wojskowe do szkół

„W przyszłym roku będę dążył do tego, by wychowanie obywatelskie obejmowało także przysposobienie wojskowe” – oznajmił minister obrony narodowej Antoni Macierewicz w Mińsku Mazowieckim wizytując ćwiczenia organizacji paramilitarnych. Według szefa MON zaniechanie przysposobienia wojskowego w szkołach było „błędem”.

Jak podał PAP, Macierewicz zapowiedział przywrócenie przysposobienia wojskowego w szkołach jako przedmiotu obowiązkowego, obejmującego wszystkich uczniów już w następnym roku.

Wtorek 8 listopada. Kiedy Trybunał będzie normalnie pracować

Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska w radiu RMF FM zapowiedziała, że wkrótce nastąpi moment, kiedy TK „będzie normalnie pracować”. „Widzę taką perspektywę, że współpraca jest możliwa” – oznajmiła. Pytana o wiadomości jakoby miała zostać nowym prezesem TK, powiedziała, że „jest to nieporozumienie”. „Ja nic na ten temat nie wiem, nikt nie składał mi takiej propozycji, nie rozmawiałam o tym z moim kolegami”. Pytana, dlaczego politycy o tym mówią, odparła: „Ja myślę, że politycy muszą się czymś zajmować. Na pewno nie jest tak, że w ogóle na ten temat rozmawialiśmy”.

Wtorek 8 listopada. Tysiące dronów dla wojska

Minister obrony Antoni Macierewicz zapowiedział kupno tysięcy dronów polskiej produkcji dla wojska. „One są przygotowywane zarówno do tego, żeby zostały w nie wyposażone wojska operacyjne i przede wszystkim przyszłe Wojska Obrony Terytorialnej. Liczymy na to, że wkrótce one wejdą do seryjnej produkcji” – powiedział Macierewicz. Dzięki dronom „nasze zdolności bojowe będą takie, byśmy byli w stanie obronić się przed każdym zagrożeniem” – przekonywał szef MON.

Minister nie podał liczby dronów, jakie wojsko zamierza nabyć. „Zamierzam kupić tyle, ile będzie potrzebne do działania poszczególnych formacji. Ta broń, jeżeli chodzi o drony, jest bronią masową. Jej skuteczność zależy od masowości. Tak więc mówimy o tysiącach egzemplarzy” – oświadczył.

Wtorek 8 listopada. Na ratunek Europie

Minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak w opublikowanym w „Rzeczpospolitej” artykule napisał: „Fiasko polityki azylowej w Europie nakłada się na kulturowy kryzys krajów tzw. starej Unii, niemogących sobie poradzić ze skuteczną integracją imigrantów z krajów muzułmańskich. [...] Zamachy terrorystyczne i seria napaści na kobiety w niemieckich miastach zachwiały poczuciem bezpieczeństwa zwykłych mieszkańców. [...] Wystarczy jeden impuls – podobny do zaproszenia migrantów wystosowanego dwa lata temu przez kanclerz Angelę Merkel – a na Europę może znów ruszyć wielka ludzka fala”.

„Od początku kryzysu powtarzamy, iż szczególny nacisk należy kłaść na zwalczanie podstawowych przyczyn masowych migracji, zaczynając od pomocy krajom, w których znajdują się uciekinierzy. [...] Jednocześnie uważamy, że celem działań państw członkowskich Unii powinno być zniechęcanie migrantów do podejmowania nielegalnych prób przedostania się do UE, często z narażeniem życia i zdrowia po uprzednim opłaceniu łodzi przemytników ludzi. [...] Jesteśmy odpowiedzialni za ochronę jednej z najdłuższych zewnętrznych granic lądowych Unii Europejskiej i dobrze wywiązujemy się z tego zadania. Dzięki temu udało się skutecznie powstrzymać próby uruchomienia kolejnego korytarza dla masowej migracji ekonomicznej prowadzącego ze wschodu przez Polskę na zachód kontynentu” – stwierdził szef MSW.

Tytuł tekstu: „Na ratunek Europie”.

Czwartek 10 listopada. Ręka podnoszona na wolność Rzeczpospolitej

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas tzw. miesięcznicy smoleńskiej powiedział: „nie będzie prawdziwie wolnej Polski bez prawdy, nie będzie bez właściwego uczczenia tych, którzy zginęli, nie będzie bez zamknięcia sprawy, która tak długim cieniem położyła się na naszym życiu narodowym, naszym życiu społecznym – sprawy smoleńskiej. Ona [...] może przejść do przeszłości tylko wtedy, gdy te nasze zadania, gdy ta nasza misja zostanie skończona”.

Tego samego dnia pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego Kaczyński mówił: „Patrząc na naszą historię, musimy pamiętać o naszych zwycięstwach, o sukcesach, ale musimy mieć także świadomość, że potrzebny jest rachunek naszych porażek, naszych błędów, naszych klęsk, tych z okresu I Rzeczypospolitej [...], ale przede wszystkim tych, które popełniono po roku 89. Bo ta Rzeczypospolita, którą dziś mamy, jest wolna, ale to jest Rzeczypospolita, w której wolność jest ciągle słaba, na której wolność podnoszona jest ręka i to zarówno tu wewnątrz, jak i z zewnątrz naszego kraju”.

„Jest potrzebna naprawa Rzeczypospolitej i chciałbym powiedzieć tutaj w imieniu Prawa i Sprawiedliwości, w imieniu naszych sojuszników, w imieniu całego obozu niepodległościowego, że my tą naprawę Rzeczypospolitej traktujemy jako swoje zadanie, jako swój obowiązek, jako imperatyw” – zadeklarował szef partii rządzącej.

„Uczyniliśmy już bardzo wiele po to, żeby w Polsce przywrócić choćby zręby społecznej sprawiedliwości, ale to co przed nami, jest trudniejsze. Bardzo bym chciał [...], by za dwa lata, kiedy będziemy obchodzili stulecie niepodległości, nasze poczucie siły, nasze poczucie pewności było większe, mocniejsze niż dziś, byśmy byli bardziej wolni i bardziej suwerenni” – mówił Kaczyński.

Przekonywał, że jego obóz polityczny może zwyciężyć, „wbrew wszystkiemu, wbrew wszystkim naciskom, wbrew wszystkim atakom, z którymi mamy do czynienia w naszym kraju. Bo to, co dzisiaj się dzieje, to nic innego jak walka o wolność i suwerenność naszego narodu, o wolność Polaków we własnym kraju i o wolność Polski w Europie. Musimy iść drogą, na której końcu będzie można już z całą pewnością powiedzieć: tak, jesteśmy w Europie, ale w Europie jest silna, suwerenna Polska. Polska, która jest wbrew wszystkiemu ostoją i redutą wolności. I dojdziemy do tego celu. [...] Trudna droga, do góry, obrzucają nas kamieniami, być może nawet będą spadać lawiny, ale dojdziemy” – zapewnił.

Piątek 11 listopada. Kaczyński: Polska musi zwiększać swoją siłę

„Nie mogę powiedzieć, że dziś nasza wolność, nasza suwerenność, nasze prawo do podejmowania decyzji odnoszących się do naszego kraju, do naszych interesów, nie jest przez nikogo podważane – stwierdził Jarosław Kaczyński podczas zorganizowanych przez PiS obchodów Święta Niepodległości w Krakowie. – Co więcej, są i tacy, którzy podważają nawet nasze prawo do kontynuowania tego wszystkiego, co określamy i co nazywa się naszą polską kulturą. Nawet i to bywa dzisiaj kwestionowane”.

Według prezesa PiS w Unii Europejskiej są politycy, którzy mówią, że „jeśli wschodnia czy środkowo-wschodnia część Europy przyłączyła się do nas, to musi przyjąć także wszystkie nasze normy, wszystkie nasze przeświadczenia, musi przyjąć naszą kulturę, czyli wyrzec się tej własnej, która przecież jest oryginalna. Inni z kolei mówią, że nie wolno wam realizować własnych interesów, musicie brać przede wszystkim pod uwagę nasze, tych silniejszych. Bo dzisiejszy świat – a tak było w historii właściwie zawsze – dzieli się na silniejszych i słabszych. Tych, którzy mają więcej do powiedzenia i tych, którzy mają do powiedzenia mniej”.

„Jedyna odpowiedź na to, co łączy się z tym podziałem i co jest groźne dla tych, którzy są zaliczani do słabszych, to jest zwiększać swoją siłę, być coraz silniejszym pod każdym względem. Począwszy od tak ważnego dzisiaj aspektu militarnego, a skończywszy na kulturze” – przekonywał Kaczyński, cytowany przez PAP. Jego zdaniem, „dalszy bieg historii może pójść w różnych kierunkach, szczególnie bieg historii tutaj w Europie.

Może być tak, jak już o tym mówiłem: będą ci silniejsi, narzucający tym słabszym swoją wolę. Może być tak, jak dzisiaj w gruncie rzeczy jest, że kilka państw, a szczególności jedno za mniej niż pół procent swojego PKB rocznego ma prawo regulowania życia innych, narzucania im różnego rodzaju rozwiązań i tych ogólnych, i tych często zupełnie konkretnych. [...] I można pójść w drugą stronę – w stronę Europy bardziej sprawiedliwej, bardziej zrównoważonej, szanującej odrębność państw, odrębność narodów, ich kulturę, a mimo wszystko zjednoczonej, mimo wszystko silnej, mimo wszystko mocarstwowej”.

Choć, jak stwierdził prezes PiS, „można mówić, że w gruncie rzeczy dziś za zmianami w UE jesteśmy tylko my i Węgrzy, ale nikt inny i że w związku z tym nie należy nic robić, nie należy działać, nie należy z determinacją dążyć do tych zmian”, to „trzeba wierzyć, że niemożliwe może być możliwe; trzeba wierzyć, że możemy zwyciężyć, bo tylko wtedy ten bieg wydarzeń fatalny dla Polski, i powiedzmy sobie uczciwie, fatalny także dla Europy, dla jej przyszłości, może zostać odwrócony. A powtarzam: dziś wielkim zadaniem w Europie jest odwrócenie biegu wydarzeń”.

Piątek 11 listopada. Szydło: musimy uporządkować sprawy w Europie

„Przed nami są kolejne wyzwania, przed nami są kolejne reformy, zmiany […] ale też i to, o czym mówił przed chwilą pan prezes Jarosław Kaczyński, najpoważniejsze wyzwanie, które przed nami stoi, [to] uporządkowanie spraw w Europie” – powiedziała premier Beata Szydło na obchodach Święta Niepodległości.

Według niej, nie jest to tylko kwestia „budowania dalszego rozwoju Europy, myślenia w kategoriach UE jako instytucji, która ma scalać, która ma wzmacniać jej członków”. „Ta reforma musi być przeprowadzona, bo dzisiaj my tego wzmocnienia ze strony UE, mimo że jesteśmy ważnym jej członkiem, nie czujemy. I mówimy bardzo głośno i mamy odwagę stawiać te sprawy, że te zmiany muszą być przeprowadzone” – powiedziała Szydło, jak informował PAP.

„Ale tak naprawdę rzecz idzie o dużo ważniejszą sprawę, rzecz idzie o naszą suwerenność. I dlatego musimy nadal być biało-czerwoną drużyną, która nie pozwoli tej suwerenności naruszyć. Służyć Polsce to zaszczyt, strzec Polski i Polaków to obowiązek, a być dumnym Polakiem ze wspaniałej Polski to radość. Bądźmy nadal biało-czerwoną drużyną”.

Piątek 11 listopada. Wielka Polska narodowa

W Warszawie odbył się Marsz Niepodległości organizowany przez organizacje nacjonalistyczne pod hasłami: „Polska bastionem Europy” oraz „Od Sobieskiego do Dmowskiego. Wielka Polska Suwerenna”. Jak informował PAP, demonstranci skandowali m.in.: „Nie chcemy tu muzułmanów”, „Polacy przeciw imigrantom”, „Bóg, honor i ojczyzna”, „Biało-czerwone to barwy niezwyciężone”, „Duma, narodowa duma”, „Od Pomorza aż do Śląska naszym celem jedna Polska”, „Wielka Polska narodowa” i „Młodość, wiara, nacjonalizm”. Były też hasła „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”, „A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści”, „Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa”.

Na zakończenie demonstracji wiceprezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz powiedział: „Jesteśmy nadzieją na to, że cywilizacja europejska nie upadnie. Mamy ogromny problem z dwóch stron. Europa jest toczona lewicowo-liberalnym establishmentem, który populistycznie stara się zniszczyć wszystko co narodowe, co tradycyjne, co chrześcijańskie. Z drugiej strony jesteśmy zalewani falą muzułmańskich uchodźców, którzy chcą Europę przekierować w taki sposób, żeby zapanowało prawo szariatu. My się na to nie zgadzamy, absolutnie”.

;

Udostępnij:

Jan Skórzyński

Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Komentarze