0:00
0:00

0:00

Powiedzmy to na wstępie, ponieważ niełatwo się tego dowiedzieć z mediów prorządowych: samobójczego zamachu po koncercie piosenkarki Ariany Grande w brytyjskim Manchesterze (22 maja 2017) nie dokonał uchodźca, ale rodowity - urodzony w Wielkiej Brytanii - Brytyjczyk. Służby Wielkiej Brytanii zidentyfikowały go jako 22-letniego Salmana Abediego. Rodzice Abediego uciekli w latach 80. z Libii przed dyktatorskim reżimem Kadafiego.

W Wielkiej Brytanii wychowali czworo dzieci. Abedi studiował na uniwersytecie Salford. Niedawno wybrał się do Libii, później prawdopodobnie do Syrii, gdzie stał się radykalnym islamistą i prawdopodobnie został przeszkolony przez terrorystów. Jego ojciec i brat byli aresztowani w Trypolisie z powodu podejrzeń o powiązania z ISIS. W związku z zamachem zostało dotąd zatrzymanych osiem osób.

Fakt, że rodzice Abediego urodzili się w Libii nie znaczy, że Abedi nie był Brytyjczykiem - był, podobnie jak dzieci polskich imigrantów w Wielkiej Brytanii.

Przeczytaj także:

Tymczasem w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl poseł PiS i zastępca koordynatora ds. służb specjalnych w randze sekretarza stanu, Maciej Wąsik - po wyrażeniu współczucia ofiarom i zapowiedziom, że polskie służby pracują, aby uniemożliwić zamachy w Polsce - dodał:

Stanowisko Polski [w sprawie uchodźców] jest tu jasne i to zdarzenie absolutnie nie zmienia stanowiska Polski, a wręcz je wzmacnia. Myślę także, że pozwoli uzyskać dla stanowiska Polski większą ilość sojuszników (...).

wywiad dla portalu wPolityce.pl,23 maja 2017

Sprawdziliśmy

Nonsens. Zamachu dokonał Brytyjczyk, nie uchodźca.

Potem minister Wąsik powtórzył jeszcze:

"To wydarzenie umacnia Polskę w jej stanowisku i nie zamierzamy go zmieniać".

Potraktowany dosłownie wywiad wPolityce z Wąsikiem zdradza uderzający brak logiki. Najpierw jest mowa o zamachu w Manchesterze, dokonanym - przypomnijmy to raz jeszcze - przez Brytyjczyka. Potem minister powtarza dwukrotnie, że to skłania Polskę do nieprzyjmowania uchodźców.

Brakuje tutaj logicznego przejścia. Czytelnicy "wPolityce" zapewne się go domyślają. Minister Wąsik nie może powiedzieć wprost, że chodzi o niewpuszczanie wyznawców islamu, ponieważ to zdradzałoby antyislamskie uprzedzenia (mimo wszystko nie wypada ich wyrażać publicznie ministrowi). W efekcie minister puszcza oko do czytelników: nic nie jest powiedziane dosłownie, ale wszyscy wiedzą o co chodzi.

W poniedziałek 23 maja bardzo podobnej operacji dokonał także, ale w TVP Info, minister obrony Antoni Macierewicz. Rozmowa dotyczyła afery z przetargiem na Caracale, która obciąża ministra. Na zakończenie został jednak zapytany o zamach.

Ta wielka wędrówka ludów zagroziła stabilizacji całej Europy. Walka z ISIS jest tak samo w interesie Polski, jak w interesie USA, czy Francji.

TVP Info,23 maja 2017

Sprawdziliśmy

Fałsz. Uchodźcy nie maja nic wspólnego z zamachem w Manchesterze.

Oczywiście nikt nie zakwestionuje poglądu, że walka z Organizacją Państwo Islamskie (ISIS) jest w interesie wszystkich krajów Zachodu, tym Polski. Macierewicz łączy ją jednak z "wędrówką ludów", czyli napływem do Europy uchodźców i podobnie jak Wąsik, robi to w kontekście zamachu w Manchesterze. Przesłanie jest jasne: ISIS=uchodźcy=zamachy. Mniejsza o to, że zamachu, o którym mowa, nie dokonał uchodźca, a przytłaczająca większość uchodźców właśnie przed ISIS ucieka. Macierewicz wie, że widzom takie subtelności pewnie umkną.

;
Na zdjęciu Adam Leszczyński
Adam Leszczyński

Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Komentarze