0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Poseł PiS Jacek Sasin stwierdził, że demonstracje Komitetu Obrony Demokracji i partii opozycyjnych to w rzeczywistości zamach stanu. Wiceminister MSZ Jan Dziedziczak oświadczył, że federalistyczne elity Unii Europejskiej zrobią wszystko, żeby odsunąć PiS od władzy w Polsce. Według niego, rząd PiS jest prawdziwym spadkobiercą wartości i idei ojców zjednoczonej Europy.

Minister sprawiedliwości zapowiedział wprowadzenie nowego przestępstwa do Kodeksu karnego – wielkiej afery gospodarczej, która ma być zagrożona karą do 25 lat więzienia.

Kolejny odcinek kroniki dokumentujący wydarzenia jednego tygodnia sierpnia 2016.

Publikowana w soboty w OKO.press "Kronika Skórzyńskiego" to jedyny w mediach systematyczny zapis bieżących wydarzeń politycznych. Od 3 września 2017 roku prof. Jan Skórzyński prowadzi swoją kronikę równolegle: na bieżąco, jak do tej pory (w soboty), oraz cofając się w czasie do samych początków państwa PiS - do wyborów parlamentarnych jesienią 2015 roku i idąc dalej tydzień po tygodniu przez rok 2015 i 2016 (w niedzielę).

Pozwoli to na ciekawe porównania, a także przypomni zapomniane deklaracje i zwroty politycznej akcji. Wiemy, że wiele osób kolekcjonuje "Kronikę", teraz można to będzie robić bardziej systematycznie.

Jesienią 2015 roku życie publiczne w Polsce nabrało gwałtownego przyspieszenia. Zwycięski w wyborach obóz polityczny, choć realnie zdobył poparcie około 20 proc. obywateli i nie ma mandatu do zmian konstytucyjnych, rozpoczął z impetem gruntowną przebudowę państwa polskiego. Jej kierunek to cała wstecz w stosunku do przemian podjętych w 1989 roku. Z asystą prezydenta rząd PiS podjął energiczny marsz do tyłu.

Przekreśla zasadę podziału władz, dziesiątkuje armię i dyplomację, a z telewizji publicznej uczynił instrument propagandy. System szkolny cofa do epoki Edwarda Gierka, ingeruje w muzea i teatry, chce przejąć polityczną kontrolę nad sądami i ukrócić samodzielność samorządów.

Odrzuca reguły demokracji liberalnej wypracowane we wspólnocie euroatlantyckiej. W rezultacie odpycha Polskę od centrum cywilizacji Zachodu, kieruje nas na peryferie, do szarej strefy pomiędzy Europą a Rosją.

Bombardowani niemal codziennie informacjami o kolejnych ustawach podporządkowujących sądy władzy politycznej, dymisjach generałów i projektach „polonizacji”, czyli poddania kontroli rządu tej czy innej sfery życia publicznego, z trudem nadążamy za biegiem spraw, próbując zrozumieć dokąd to wszystko zmierza. Stąd pomysł kroniki mającej być kalendarium tzw. dobrej zmiany, lakonicznym zapisem podejmowanych przez rząd PiS działań i ich często równie bulwersujących uzasadnień.

Nie będzie to oczywiście zapis kompletny. Kronika to autorski wybór wydarzeń i opinii, które ilustrują wielkie przestawianie zwrotnicy na torze, po którym Polska poruszała się od 1989 roku. Obserwowany „na żywo” przebieg tej operacji uzupełniam sięgając do jej początku – wyborów parlamentarnych 2015.

Toteż mój kronikarski zapis składa się z dwóch ścieżek – współczesnej i historycznej, pokazującej na zasadzie retrospekcji minione etapy rozpoczętej po wyborach 2015 roku eskapady, o których często już nie pamiętamy.

W roli kronikarza wykorzystuję zarówno swoje doświadczenie dziennikarskie (w tym 12 lat pracy w „Rzeczpospolitej”), jak warsztat historyka. Sporo aspektów „dobrej zmiany” przypomina ludziom starszej daty realia życia w PRL.

Mam wszelako mocną nadzieję, że jeśli nawet historia się powtarza, to tylko jako farsa.

Jan Skórzyński

NOTA BIOGRAFICZNA

Jan Skórzyński (ur. 1954) jest historykiem i politologiem, profesorem Collegium Civitas, gdzie wykłada historię XX wieku.

Uczestnik ruchu opozycyjnego w PRL, był jednym z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. 13 grudnia 1981 roku został internowany. Jako dziennikarz pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań” i „Rzeczpospolitej”. W latach 2000-2006 był I zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus”.

Wydał szereg książek o najnowszej historii Polski, m.in. Ugoda i rewolucja. Władza i opozycja 1985–1989 (1996), System Rywina czyli druga strona III Rzeczpospolitej (red., 2003), Od Solidarności do wolności (2005), Rewolucja Okrągłego Stołu (2009), Zadra. Biografia Lecha Wałęsy (2009). Siła bezsilnych. Historia Komitetu Obrony Robotników (2012), Krótka historia Solidarności 1980-1989 (2014). Redaktor naczelny pisma „Wolność i Solidarność. Studia z dziejów opozycji wobec komunizmu i dyktatury” oraz trzytomowego słownika biograficznego Opozycja w PRL. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Niedziela 14 sierpnia. Niech się wstydzą…

„Są tacy dziś, w Polsce, którzy nie godzą się na powstanie pomników poległych w katastrofie smoleńskiej. Oni rządzą stolicą naszego kraju” – powiedział szef MSW Mariusz Błaszczak podczas obchodów 96. rocznicy Bitwy Warszawskiej z 1920 roku. „Niech się wstydzą, niech się wstydzą takiej postawy, niech się wstydzą tego, że próbowali zatrzeć pamięć o bohaterach, próbowali zatrzeć pamięć o tych, którzy służyli ojczyźnie. Oni polegli wbrew temu, co próbują powiedzieć inni, nienawistni, oni polegli, dlatego że byli na służbie, oni służyli Polsce” – stwierdził minister.

Niedziela 14 sierpnia. Medal dla Misiewicza

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz odznaczył Bartłomieja Misiewicza Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju. W ujawnionym przez OKO.press uzasadnieniu odznaczenia szef MON napisał, że Misiewicz „z dużym zaangażowaniem i na wysokim poziomie merytorycznym realizuje zadania wynikające z zakresu działania Gabinetu Politycznego Ministra. Angażuje się bezpośrednio w organizację i przeprowadzenie zamierzeń istotnych z punktu widzenia obronności kraju oraz związanych z budową pozytywnego wizerunku ministerstwa w społeczeństwie, parlamencie i mediach”. Macierewicz podkreślił, że jego współpracownik wspiera „kultywowanie tradycji niepodległościowych żołnierzy wyklętych i niezłomnych”, „systemowy rozwój organizacji proobronnych oraz klas mundurowych” oraz „aktywnie uczestniczy w procesie dekomunizacji Wojska Polskiego”.

26-letni Misiewicz był członkiem PiS od 2010 roku. Zanim został zatrudniony przez Macierewicza w MON jako szef gabinetu politycznego ministra i rzecznik ministerstwa, był szefem biura Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Smoleńskiej oraz szefem biura Zespołu Parlamentarnego ds. Skutków Likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych, informował Onet. Wcześniej jego jedynym doświadczeniem zawodowym była praca w aptece.

Poniedziałek 15 sierpnia. Obrona Misiewicza

Michał Karnowski w wPolityce.pl broni medalu dla Bartłomieja Misiewicza. Przypomina, że był on „pracowitym i oddanym szefem biura Zespołu Parlamentarnego badającego tragedię smoleńską. To nie było łatwe i bezpieczne zadanie, to nie były łatwe czasy. A prace Zespołu były najlepszym przykładem obywatelskiego poświęcenia na rzecz Polski, były walką o honor tak Prezydenta – Zwierzchnika Sił Zbrojnych, jak i wielu generałów poległych w Smoleńsku. Były walką z próbą ukrycia prawdy o śmierci narodowej elity, a także walką ze skoordynowanym, hybrydowym atakiem na państwo polskie i jego kadrę dowódczą. Czy docenienie tego wysiłku »Medalem za zasługi dla obronności kraju« to faktycznie aż taka przesada? Nie sądzę. Podobnie z obecną pracą Misiewicza w MON – każdy kto choć trochę dotknął tego tematu musi sobie zdawać sprawę, że odbywa się tam ciężka walka z infiltracją wiadomego mocarstwa i ich krajowymi poplecznikami”.

Wtorek 16 sierpnia. Opozycja szkodzi Polsce

Poseł PiS Jacek Sasin w „Do Rzeczy” stwierdził, że „marsze KOD i opozycji to w rzeczywistości zamach stanu obliczony na zdezawuowanie woli wyborców, czyli tak naprawdę zamach na istotę demokracji. Smutną konsekwencją jest przenoszenie tego sporu na arenę międzynarodową, co ja zdecydowanie potępiam i uważam za działanie na szkodę nie tyle PiS, ile Polski”. Wywiad nosi tytuł „Opozycja szkodzi Polsce”.

Wtorek 16 sierpnia. Dziedziczak: Polska pod rządami PiS kontynuuje prawdziwą ideę twórców UE

Decyzja Brytyjczyków o wyjściu z Unii Europejskiej „była konsekwencją skandalicznej, nieodpowiedzialnej i oderwanej od europejskich korzeni polityką panów Tuska, Junckera i Schulza” – stwierdził wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak w „Do Rzeczy”. Wiceszef MSZ powiedział, że rząd PiS jest „ofiarą ataków szeroko rozumianej europejskiej lewicy. Liderują jej działacze wyrośli na rewolucji obyczajowej 1968 r., którzy chcą budować federację, superpaństwo. Paradoks polega na tym, że to nie oni, ale my jesteśmy prawdziwymi spadkobiercami wartości, na których integrację europejską zainicjowali De Gasperi, Schumann, Adenauer, a więc wartości chrześcijańskich. To Polska pod rządami PiS kontynuuje prawdziwą ideę twórców Unii Europejskiej”.

Przyczyny krytyki polityki PiS wiceminister wyjaśnił następująco: „Zasada jest prosta: wygodniej ze strony niektórych stolic mieć w Warszawie rząd, który zgadza się na wszystko niż rząd, który wymaga partnerskiego traktowania. Dlatego federalistyczne elity także dziś zrobią wszystko, żeby nas od władzy odsunąć”.

Zdaniem Dziedziczaka, „pokazywanie za granicą takiego filmu jak »Ida«, w którym w kontekście Holocaustu nie pojawia się ani jeden Niemiec, a zbrodni na Żydach dokonują Polacy, do tego jeszcze po to, aby przejąć ich majątek, […] jest niedopuszczalne, jest działaniem szkodliwym dla Polski”.

Wtorek 16 sierpnia. Prezes IPN: niektórym przeszkadza istnienie niepodległej Polski

„Prawdę historyczną musimy pokazać sami sobie, skończyć z pewnego rodzaju polityką wstydu” – zadeklarował prezes IPN Jarosław Szarek w „Do Rzeczy”. „A to co mówią o Polsce niektóre, nieliczne na szczęście, środowiska na Zachodzie? – pytał retorycznie Szarek. – No cóż, to się dzieje nie od wczoraj, niektórzy pokazywali Polskę w złym świetle i w okresie II wojny światowej, ale też i wcześniej. Nie ma co ukrywać – są także środowiska, którym istnienie niepodległej Polski przeszkadza”.

Wtorek 16 sierpnia. Ziobro chce wprowadzić do kodeksu karnego wielką aferę gospodarczą

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w wywiadzie dla PAP powiedział, że „ostatnie lata były rajem, by nie rzec zieloną wyspą, dla takich [finansowych] oszustów. Straty można liczyć już nie w setkach milionów, a miliardach złotych. Liczba przestępstw o charakterze finansowym była zatrważająca. Ich skalę odkrywamy”.

Minister oświadczył: „Żeby nigdy więcej nie dochodziło do takich nieprawidłowości, wydałem dla prokuratorów jasne wytyczne – wskazania - dotyczące ścigania przestępstw o charakterze finansowym. To rodzaj podręcznika czy też instrukcji obsługi, jak radzić sobie z tego rodzaju przestępstwami. Są one wyjątkowo perfidne, ponieważ oszuści – wykorzystując niewiedzę albo brak doświadczenia pokrzywdzonych – pozbawiają ich często dorobku całego życia”.

Ziobro poinformował, że jego resort przygotowuje projekt wprowadzenia do Kodeksu karnego nowego typu przestępstwa – spowodowanie wielkiej afery gospodarczej. „Według planów, które chcemy przedstawić rządowi, byłaby to zbrodnia zagrożona karą do 25 lat pozbawienia wolności. Krzywda ludzka w takiej sprawie może być nawet większa, jak ta, której można doznać np. przy ciężkim pobiciu. Utrata majątku całego życia prowadzi do samobójstw i innych dramatów” – powiedział Ziobro.

Piątek 19 sierpnia. Morawiecki: w III RP brakowało patriotyzmu gospodarczego

Wicepremier i minister rozwoju Morawiecki w dzienniku „Polska” powiedział, że „państwo powinno regulować procesy gospodarcze”. Według niego, cechą charakterystyczną III RP była „nieumiejętność mobilizacji kapitału dla dużych i wielkich projektów”. „Ona wiążę się też z promocją postaw antypaństwowych, apaństwowych i brakiem patriotyzmu, w tym patriotyzmu gospodarczego”. Morawiecki stwierdził, że dotychczas „nasz model rozwoju gospodarczego polegał na tym, że najlepszą polityką gospodarczą miał być brak polityki gospodarczej, a najlepszą polityką przemysłową miało być odejście od przemysłu”. „Celem naszej ekipy jest stopniowa repolonizacja banków” – zapowiedział wicepremier.

;
Na zdjęciu Jan Skórzyński
Jan Skórzyński

Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Komentarze