0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Jakub Porzycki / Agencja GazetaJakub Porzycki / Age...

W rzeczywistości urzędujący prezydent Krakowa pokonał już w starciach wyborczych śmietankę Prawa i Sprawiedliwości – od dzisiejszego wiceprzewodniczącego klubu parlamentarnego Ryszarda Terleckiego (w 2006 roku wszedł do drugiej tury), przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę po prezydenta Andrzeja Dudę (którzy nie zdołali nawet wejść do drugiej tury – odpowiednio w 2002 i 2010 roku).

Wynik prezydenta Majchrowskiego w pierwszej turze odzwierciedla duże niezadowolenie wobec jego prezydentury.
Fałsz. 43,7 proc. byłoby najlepszym wynikiem Majchrowskiego w historii.
wPolityce,22 października 2018

Małgorzata Wasserman nie czytała chyba wyników wyborów od 2002 roku, kiedy to Jacek Majchrowski po raz pierwszy zdobył prezydenturę w Krakowie. Wówczas – jeden raz – nie wygrał w pierwszej turze. Zdobył 21,18 proc. głosów i uplasował się na drugim miejscu, za urzędującym prezydentem Józefem Lassotą. W drugiej turze pokonał go o włos – dostał 50,5 proc. głosów, Lassota 49,5 proc. Od tego czasu na Majchrowskiego nie ma mocnych.

W 2006 roku w pierwszej turze oddano na niego ponad 42,31 proc. ważnych głosów. W drugiej upokorzył Ryszarda Terleckiego z PiS, pokonując go różnicą blisko 20 proc. głosów (59,57 do 40,43 proc.). W 2010 roku powtórzył operację - w pierwszej turze zdobył 40,78 proc. głosów, a w drugiej rozgromił kandydata popieranego przez Platformę, Stanisława Kracika (59,55 do 40,45). Nieco słabsze wyniki miał w 2014 roku – w pierwszej turze dostał 39,18 proc. głosów, w drugiej pokonał Marka Lasotę z PiS 58,77 do 41,23 proc.

Sondaż IPSOS dla TVN, TVP i Polsatu po niedzielnych wyborach dał Majchrowskiemu 43,7 proc. – jeśli potwierdzi się po przeliczeniu głosów, to wbrew temu, co opowiadała w wywiadzie dla wPolityce Małgorzata Wasserman, byłby to jego najlepszy wynik w pierwszej turze wyborów w historii – choć rzeczywiście osiągnięty również dzięki temu, że Platforma nie wystawiła w Krakowie swojego partyjnego kandydata. Małgorzata Wasserman przypisuje jednak temu zbyt duże znaczenie.

Ci wyborcy, którzy nie zagłosowali na Jacka Majchrowskiego zmobilizują się w drugiej turze, gdyż oczekują zmian w Krakowie. To oni pokażą swój sprzeciw przeciwko wieloletniej polityce miasta.
Fałsz. W drugiej turze zdecydują nieprzychylni PiS wyborcy Łukasza Gibały.
wPolityce,22 października 2018

Sondaż IPSOS pokazał jednego polityka, który zdobył w niedzielnych wyborach poważny kapitał polityczny. 16,8 proc. głosów oddano na niezależnego kandydata na prezydenta miasta Łukasza Gibałę.

Na nieszczęście dla posłanki Wasserman Gibała to były poseł Platformy Obywatelskiej i Ruchu Palikota, który 18 września podpisał i próbował skłonić Jacka Majchrowskiego do podpisania deklaracji „Kordon sanitarny wokół PiS”, w której zobowiązał się, że „w II turze wyborów nie poprze kandydatki PiS na Prezydenta Miasta Krakowa, Małgorzaty Wasserman”.

"Uważam, że są podstawy, by tak potraktować PiS, bo jest partią bardzo radykalną. Tak było we Francji w stosunku do komunistów, tak też jest w Szwecji w stosunku do partii neofaszystowskiej, skrajnej prawicy. Nigdy nie została dopuszczona do współrządzenia, bo pozostałe partie ją izolują" – mówił o PiS Gibała.

Choć Gibała zapowiedział, że w drugiej turze nie poprze ani Wasserman, ani Majchrowskiego, jego młodszy, lepiej wykształcony i zorientowany proeuropejsko elektorat bez żadnych wątpliwości wybierze urzędującego prezydenta Krakowa jako zdecydowanie mniejsze zło. Wasserman nie ma żadnego miejsca, w którym może szukać tak dużej grupy wyborców. Pozostaje jej wymyślanie w wywiadach dla wPolityce.pl zupełnie fikcyjnych rzeczywistości politycznych.

;

Udostępnij:

Stanisław Skarżyński

Socjolog, publicysta. Publikuje na łamach Gazety Wyborczej. Doktorant w ISNS UW.

Komentarze