„Cudze oczy to nasze więzienia, cudze myśli – nasze klatki” – to hasło tegorocznej Manify w Warszawie. W tym roku w luźniejszej formie. Po miesiącach ulicznych protestów organizatorki zaproponowały grę miejską. Od 14:00 pod Pałacem Kultury można było odebrać kartę z zasadami gry i w przestrzeni miejskiej wykonywać zadania związane z prawami kobiet. I chociaż „gra” sugeruje rywalizację, to tutaj – zgodnie z założeniami organizatorek – nacisk położono na solidarność i współpracę. „Cel jest prosty – WYGRYWAMY MY, PRZEGRYWA WŁADZA” – pisały.
Na starcie gry obecne było OKO.press z naszą kamerą.
Poniżej publikujemy zapis przemówienia, które otworzyło dzisiejszą manifestację w Warszawie.
W takim świecie chcemy żyć
Żądamy szacunku do ziemi i jej mieszkańców, w tym zwierząt. Dość niszczenia środowiska i naturalnych zasobów. Wycinania drzew i zabijania zwierząt dla przyjemności i prywatnych zysków. Mówimy dość selekcji i zabijaniu zwierząt. Mówimy dość ginięciu kolejnych zagrożonych gatunków wskutek ludzkiej działalności i chciwości. Żądamy zmian systemowych, które realnie wpłyną na zatrzymanie katastrofy klimatycznej. Nie godzimy się na narrację, która spycha odpowiedzialność na jednostki, kiedy chciwość szefów korporacji jest realną przyczyną negatywnych zmian klimatycznych.
Sprzeciwiamy się i nawołujemy do sprzeciwu przeciwko dyskryminacji i przemocy wobec osób LGBTQIA+. Chcemy, aby różnorodność płciowa i seksualna były traktowane jak wartość, a nie jak powód do nienawiści. Prawo do miłości, seksu lub powstrzymywania się od niego; małżeństwa, dzieci lub bezdzietności nie może być ograniczone, bo rodzina to też dziewczyna i dziewczyna. Solidaryzujemy się z osobami trans i niebinarnymi. Ich, nasze, wasze ciała są często na pierwszej linii walki z patriarchatem. Ich, nasze, wasze doświadczenie pozwala na nowo przemyśleć i przedefiniować płeć. Bez nich – nas, was – nie ma i nie może być feministycznego buntu. I tak zupełnie – fuck you, TERF-y.
Cudzoziemki i uchodźczynie to nasze siostry. Chcemy, aby czuły się tu chciane i bezpieczne, bez względu na to, w jakim języku mówią, jaki mają kolor skóry, jaką wyznają religię – jeśli jakąś, i skąd pochodzą. Mówimy nie zamykaniu granic, zamykaniu ludzi w obozach, ksenofobii, rasizmowi, w różnorodności nasza siła!
Mamy dość pomijania realnych problemów osób z dysfunkcjami, z niepełnosprawnościami, z niskimi dochodami, osób z terenów wiejskich czy osób starszych. Równe szanse to mit. Mamy dość uprzywilejowania nielicznych. Chcemy wspólnie przeciwdziałać niesprawiedliwości społecznej i wykluczeniom.
Nie zgadzamy się, by lokatorki wciąż były traktowane jak niewygodny dodatek do budynków, a mieszkania jak źródło zysków. Lokatorki to nie towar! Mamy dość ochrony bogatych przed biednymi. Chcemy mieszkań i ludzkich warunków do życia.
Żądamy swobody dla naszych ciał i możliwości korzystania z nich tak, jak chcemy. Żądamy dostępu do kultury fizycznej niezależnie od tego, jaką mamy płeć, orientację, tożsamość. Nie istnieje sport tylko dla kobiet albo tylko dla mężczyzn.
Aborcja ma być legalna, darmowa, bezpieczna i dostępna dla każdej osoby, która jest w ciąży, a nie chce w niej być. Na pstryknięcie. Dla tych z nas, które chcą korzystać z antykoncepcji, antykoncepcja także ma być dostępna za darmo. Chcemy, żeby wszystkie dzieciaki miały dostęp do rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach.
Jeśli decydujemy się rodzić dzieci, mają one mieć zapewnione miejsce w żłobku lub w przedszkolu. Dość zmuszania do pracy na dwa etaty: w zakładzie pracy i w domu. Dość zmuszania do opieki nad wnuczkami na emeryturze. Niech żyje opiekuńcza praca, ale dobrowolna, nie przymusowa.
Alimenty to nie prezenty. To podstawowe prawo naszych dzieci. Czas rozprawić się ze złodziejami alimentacyjnymi.
Chcemy żyć w kraju, w którym nie ma zgody na wszechobecność kościoła. Nie ma zgody na pedofilię w kościele. Nie ma zgody na wspieranie i inspirowanie ruchów nacjonalistycznych. Chcemy świeckiej szkoły – edukacji, nie indoktrynacji.
To w takim świecie chcemy żyć. I o taki świat walczymy. Jesteśmy wkurwione i solidarne. Ani kapitalizm, ani imperializm. Nie dla seksizmu, homofobii, transfobii, rasizmu, klasizmu. Bezgraniczna solidarność!
Manifa to oczywiście nie tylko Warszawa.
W Lublinie i Kielcach odbyła się dzień wcześniej, w sobotę 6 marca.
„Nasza wolność jest naruszana, politycy mężczyźni uchwalają prawo, które dotyczy kobiet, i nie liczą się z naszym zdaniem. Mówimy »dość!«. Nie jesteśmy inkubatorami. Nie zgadzamy się też na zakazy zmuszające osoby z macicami na niechciane ciąże i kontrolowanie każdego wyboru” – mówiła na demonstracji jedna z uczestniczek demonstracji w Lublinie. W czasie przemarszu obok uczestniczek ustawiło się zalewie kilka osób z antyaborcyjnymi transparentami.
7 marca na rynku zebrało się kilkaset osób. Obecne były posłanki Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i Małgorzata Tracz. Policja początkowo próbowała blokować pochód, który ruszył z rynku.
Tego dnia kobiety demonstrowały też m.in. w Poznaniu, Gdańsku, Szczecinie. W Dzień Kobiet 8 marca zaplanowane są też demonstracje w Krakowie, Gliwicach i Katowicach.
Faktycznie,od chu..ja manifestantow.Moze setka bedzie.
TERF-y? O co chodzi takim ludziom jak autor tych słów? Nie mogą się powstrzymać od obrażania sojuszniczek? Oczekując stuprocentowej, bezwzględnej akceptacji swoich postulatów? Niech się zatem nie dziwią, że na demonstracje przychodzi coraz mniej ludzi. Jak podczas jednego z wrocławskich wystąpień przemawiająca zaczęła od zdania "Drogie osoby z macicami", to spora część uczestniczek opuściła zgromadzenie. Nie dziwię się – też bym nie chciał być nazwany "osobą z jądrami". Sprowadzenie człowieka do jednego narządu jest upokarzające.
Manify i manifestacje są nieskuteczne. Czekam na strajk ogólnopolski.
Jarosław zaciera z radości ręce, dzięki takim Manifom PiS będzie rządził jeszcze długie lata, mimo własnej nieudolności.
Apage Satanas !
Co to jest "LGBTQIA+"? Jeśli wolno się zapytać.
FAQ.
……
Przeczytaj sexted.pl
Tam to chyba najprościej jak się da wyjaśniono
Agata Bizu i m vinthund
Wam płaci Kaczyński za ośmieszanie opozycji?
O co chodzi? Pyta Pan co oznacza termin, to wskazuję gdzie go moim zdaniem wyjaśniono najlepiej. Jakieś kołtuńskie problemy z tytułem? Bo SEXted.pl? No to szczerze współczuję. Nie bardzo rozumiem uwagę. W dodatku jest obraźliwa.
Agata Bizu "Nie bardzo rozumiem uwagę."
Oczywiste, że Pani nie rozumie. Jak napisano powyżej – "Jarosław zaciera z radości ręce".
Myślę, że nikt Pańskiej uwagi nie rozumie poza Panem, a i to wątpliwe.Chluby też Panu nie przysparza, że Pan nie wie i nie postarał się dowiedzieć.
Agata Bizu "Pan nie wie i nie postarał się dowiedzieć."
Właśnie poszukałem na angielsko-języcznych stronach i stwierdziłem, że nie jest Pani na bieżąco. Obecnie poprawnym skrótem jest LGBTIQCAPGNGFNBA+
Widzi Pan, gdyby Pan jednak przeczytał poleconą pozycję książkową, to by Pan wiedział po co jest + i że nie ma czegoś takiego jak "poprawny skrót" w tym przypadku. Poza tym to nie skrót, to akronim. A przy okazji tak pomalutku sam Pan ujawnia z kim Pan sympatyzuje. Robi to Pan bezpłatnie? Czy w ramach zarobkowania ośmiesza Pan LGBTQIA+?
Agata Bizu "A przy okazji tak pomalutku sam Pan ujawnia z kim Pan sympatyzuje."
Z kim? Widzę, że jest Pani podejrzliwa i dociekliwa, jak sam Antoni.
"Robi to Pan bezpłatnie?"
Niestety bezpłatnie. Może mi Pani poradzić, jak się załatwia, aby ktoś płacił za komentarze? Policzę sobie niedrogo.
"ośmiesza Pan LGBTQIA+?"
Gdzieżbym śmiał? Najnowszy poprawny "akronim" (LGBTIQCAPGNGFNBA) znalazłem na stronie szacownego Tufts University. Nie nadąża Pani za postępem. Ach ta prowincja.
http://sites.tufts.edu/lgbtcommunityinindia/page-2/
Wie Pan co, mogę tylko powiedzieć, że szkoda mi czasu na odpisywanie na Pańskie impertynencje. Dalej Pan nie rozumie po co oznacza i dlaczego jest +. Coś tam się Panu wydaje, bo coś tam Pan na chybcika przeczytał. Szkoda mojego czasu. Czerpie Pan jakąś chorą satysfakcję z atakowania dla atakowania. Całkiem bez sensu. Z problemami to do psychologa.
"Coś tam się Panu wydaje, bo coś tam Pan na chybcika przeczytał. "
Przeczytałem bardzo uważnie. Za Pani radą.
"Czerpie Pan jakąś chorą satysfakcję z atakowania dla atakowania. "
Uważam to za bardzo zabawne. You made my day.