0:00
0:00

0:00

W 2015 roku publicysta i performer Jaś Kapela zaśpiewał wraz z kilkoma osobami hymn Rzeczypospolitej ze zmienionymi słowami. Działo się w to trakcie kryzysu uchodźczego, gdy w Polsce trwała debata o tym, czy przyjmować uchodźców, czy nie. Kapela przypomniał, że polski hymn był pieśnią uchodźców — przebywających we Włoszech żołnierzy.

Sąd rejonowy w Wołominie uznał jednak, że Kapela popełnił wykroczenie z art. 49 par. 2, czyli naruszył przepisy o godle, barwach i hymnie RP. Sąd uznał, że „niedopuszczalne jest przetwarzanie artystyczne hymnu czy też nadawanie mu stylizowanej formy. Zachowanie obwinionego uznał za celowe i mające charakter prowokacyjny. Sąd wskazał, że mógł on zabrać głos w debacie publicznej i zwrócić uwagę społeczeństwa na kwestię uchodźców, wykonując hymn z oryginalnym tekstem, wyjaśniając jednocześnie jego historię i znaczenie”.

Kapela się odwołał, jednak Sąd Okręgowy Warszawa-Praga podtrzymał wyrok. Argumentował, że co prawda sprawcą wykroczenia jest artysta, a efektem — dzieło artystyczne, jednak motyw i cel nie był artystyczny, lecz społeczno-polityczny.

Przeczytaj także:

RPO: Kapela nikogo nie obraża

Rzecznik Praw Obywatelskich złożył kasację od wyroku do Sądu Najwyższego. RPO argumentuje, że Jaś Kapela działał w ramach pluralizmu i korzystał ze swobody wypowiedzi, którą gwarantuje Konstytucja:

"Art. 73 Konstytucji RP gwarantuje wolność ekspresji artystycznej, a jej art. 54 ust. 1 zapewnia wolność wyrażania swoich poglądów i rozpowszechniania informacji. Zgodnie zaś z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka swoboda wypowiedzi nie ogranicza się do informacji czy poglądów, które są odbierane przychylnie przez wszystkich, czy też uważane za neutralne przez każdego. Odnosi się także do ekspresji, która może oburzać, razić czy niepokoić część społeczeństwa. Takie są wymagania pluralizmu, tolerancji, otwartości na inne poglądy, bez których nie istnieje demokratyczne społeczeństwo. Działanie obwinionego, w formie politycznego i artystycznego wystąpienia, dotyczyło kwestii ważnych dla społeczeństwa (nieprzyjęcia uchodźców przez Polskę), nie wiązało się z przemocą i nie miało na celu obrażenia kogokolwiek".

Wartość, jaką jest cześć i szacunek dla hymnu państwowego powinna pozostawać w równowadze z koniecznością ochrony prawa do swobody wypowiedzi i prawa do wolności artystycznej. Swoboda ta jest jednym z podstawowych fundamentów demokratycznego społeczeństwa. Ewentualne jej ograniczenia mogą być ustanawiane i wprowadzane tylko i wyłącznie, gdy są konieczne w demokratycznym społeczeństwie. Zgodnie z art. 10 ust. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka są one możliwe pod trzema warunkami: ingerencja musi być przewidziana przez prawo (kryterium legalności); ma służyć ochronie publicznych lub indywidualnych dóbr bądź interesów (kryterium celowości); musi być konieczna w demokratycznym społeczeństwie (kryterium konieczności).

W kwestiach mających publiczne znaczenie przyjmuje się znacznie szersze granice wolności słowa. Debata w tym zakresie powinna się toczyć w możliwie nieskrępowany sposób, a wszelka ingerencja wymaga szczególnie mocnego uzasadnienia i możliwa jest tylko wyjątkowo. Art. 10 EKPC chroni nie tylko treść idei czy informacji, ale również formę, w jakiej są przekazywane. ETPC wskazywał, że forma ma tak duże znaczenie, że jej ograniczenie może wpłynąć na treść poglądów i wiadomości.

Swoboda wyboru sposobu i formy zabrania głosu w debacie publicznej (użycie melodii i struktury hymnu państwowego) także jest chronionym elementem wolności słowa. Dlatego sprawy dotyczące odwoływania się do symboli narodowych w ramach korzystania z wolności słowa podlegają bardzo ścisłej kontroli ETPC, który nie pozostawia organom krajowym szerokiego pola na ingerencję. ETPC podkreślał, że nawet sama grzywna za wykroczenie może mieć niepożądany „efekt mrożący” dla wolności słowa. Stosowanie zaś instrumentów karnych powinno ograniczać się tylko do najpoważniejszych nadużyć wolności słowa, jak np. nawoływanie do przemocy lub nienawiści.

W wyroku dotyczącym użycia symbolu „Polski Walczącej” Sąd Okręgowy w Warszawie 22 lutego 2018 r. wskazał, że: „nie znajduje prawnego uzasadnienia dla postawionej w apelacji tezy, że niedopuszczalne jest, aby symbole Narodu Polskiego były przerabiane w jakikolwiek sposób. Prawo pozwala na przerabianie symboli narodowych, o ile nie prowadzi to do ich znieważenia”.

Z zaliczonej przez sąd do materiału dowodowego opinii o twórczości obwinionego wynika, że zmiany jakie wprowadził on do hymnu są stosunkowo niewielkie i nieagresywne. Eksponują fakt, że pieśń napisana przez Józefa Wybickiego była pierwotnie pieśnią uchodźców, skazanych na cudzą gościnność. Autor opinii prof. Piotr Śliwiński podkreślał, że narodowe symbole mogą i winny być rozumiane jako żywa treść, a utwór pana Jana włącza się w szereg parafraz, których przedmiotem bywały dzieła kanoniczne w momentach krytycznych dla naszej zbiorowości.

Celem działania obwinionego nie była zatem kpina z samego tekstu hymnu, ale napiętnowanie istniejącej w Polsce niechęci wobec uchodźców. Jego działanie nie było więc nie tylko społecznie szkodliwe, ale społecznie pożyteczne.

W ocenie Rzecznika nietrafna jest wykładnia Sądu Okręgowego, wskazująca że każde deformowanie słów hymnu jest naruszeniem przepisów ustawy i oznacza wykroczenie. Z jednej strony całkowicie pomija ona konieczność badania społecznej szkodliwości czynu i winy sprawcy, a z drugiej stanowiłaby nieproporcjonalną ingerencję w swobodę wypowiedzi i wolność artystyczną.

W sprawie hymnu zabierali głos dziennikarze i studenci. W lutym 2018 Towarzystwo Dziennikarskie zorganizowało wiec, podczas którego zbiorowo odśpiewano hymn ze słowami napisanymi przez Kapelę.

24.02.2018 Warszawa , ulica Krakowskie Przedmiescie . Sobota pod prokuratura z poezja spiewana .
Fot. Adam Stepien / Agencja Gazeta
24.02.2018 Warszawa , ulica Krakowskie Przedmiescie . Sobota pod prokuratura z poezja spiewana . Fot. Adam Stepien / Agencja Gazeta

W ramach solidarności z Jasiem Kapelą hymn odśpiewała też dziennikarka OKO.press:

Dla OKO.press komentował też sprawę nieżyjący już prof. Wiktor Osiatyński:

"Uważam skazanie Jasia Kapeli na grzywnę za to, że w interesie i w imię uchodźców, w imię ich dobra, sparafrazował hymn Polski za przejaw niebezpiecznej paranoi. Hymn polski jest oczywiście dla nas wszystkich świętością, ale nie jest świętością nienaruszalną, nie dającą się sparafrazować. Wiemy, że poprzedni prezydent mylił słowa hymnu polskiego i nikt go za to nie skazywał. To, co robi Kapela jest dopuszczalne, dobre, jeżeli chodzi o cel, który mu przyświecał. W tym przypadku cel powinien być nadrzędny i najważniejszy".

;

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze