0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Zarówno prezydent, jak prezes PiS z okazji święta Konstytucji 3 Maja wezwali do podjęcia prac na nową konstytucją RP. Andrzej Duda uznał obowiązującą ustawę zasadniczą za przejściową.

Zdaniem prezesa PiS poprawność polityczna doprowadziła do likwidacji wolności w dużej części Europy. Ale Polska powinna pozostać wyspą wolności. Zapewnił, że nie zostaną przyjęte żadne ustawy zmierzające do wyeliminowania wolności. Określił plan Morawieckiego jako największy plan, jaki powstał od 27 lat, dla którego powinien pracować cały rząd.

Mateusz Morawiecki solennie zaprzeczał, jakoby miał zostać premierem. Jednak Kornel Morawiecki powiedział, że widzi go jako premiera lub prezydenta.

Policja nie ma wystarczającej liczby paralizatorów –stwierdził komendant główny policji Jarosław Szymczyk na tydzień przed śmiercią Igora Stachowiaka. 25-letni Stachowiak zmarł 15 maja 2016 roku w wyniku maltretowania paralizatorem na komendzie policji we Wrocławiu.

Jan Skórzyński przypomina wydarzenia z przełomu kwietnia i maja 2016 roku.

Jesienią 2015 roku życie publiczne w Polsce nabrało gwałtownego przyspieszenia. Zwycięski w wyborach obóz polityczny, choć realnie zdobył poparcie około 20 proc. obywateli i nie ma mandatu do zmian konstytucyjnych, rozpoczął z impetem gruntowną przebudowę państwa polskiego. Jej kierunek to cała wstecz w stosunku do przemian podjętych w 1989 roku. Z asystą prezydenta rząd PiS podjął energiczny marsz do tyłu.

Przekreśla zasadę podziału władz, dziesiątkuje armię i dyplomację, a z telewizji publicznej uczynił instrument propagandy. System szkolny cofa do epoki Edwarda Gierka, ingeruje w muzea i teatry, chce przejąć polityczną kontrolę nad sądami i ukrócić samodzielność samorządów.

Odrzuca reguły demokracji liberalnej wypracowane we wspólnocie euroatlantyckiej. W rezultacie odpycha Polskę od centrum cywilizacji Zachodu, kieruje nas na peryferie, do szarej strefy pomiędzy Europą a Rosją.

Bombardowani niemal codziennie informacjami o kolejnych ustawach podporządkowujących sądy władzy politycznej, dymisjach generałów i projektach „polonizacji”, czyli poddania kontroli rządu tej czy innej sfery życia publicznego, z trudem nadążamy za biegiem spraw, próbując zrozumieć dokąd to wszystko zmierza. Stąd pomysł kroniki mającej być kalendarium tzw. dobrej zmiany, lakonicznym zapisem podejmowanych przez rząd PiS działań i ich często równie bulwersujących uzasadnień.

Nie będzie to oczywiście zapis kompletny. Kronika to autorski wybór wydarzeń i opinii, które ilustrują wielkie przestawianie zwrotnicy na torze, po którym Polska poruszała się od 1989 roku. Obserwowany „na żywo” przebieg tej operacji uzupełniam sięgając do jej początku – wyborów parlamentarnych 2015.

Toteż mój kronikarski zapis składa się z dwóch ścieżek – współczesnej i historycznej, pokazującej na zasadzie retrospekcji minione etapy rozpoczętej po wyborach 2015 roku eskapady, o których często już nie pamiętamy.

W roli kronikarza wykorzystuję zarówno swoje doświadczenie dziennikarskie (w tym 12 lat pracy w „Rzeczpospolitej”), jak warsztat historyka. Sporo aspektów „dobrej zmiany” przypomina ludziom starszej daty realia życia w PRL.

Mam wszelako mocną nadzieję, że jeśli nawet historia się powtarza, to tylko jako farsa.

Jan Skórzyński

NOTA BIOGRAFICZNA

Jan Skórzyński (ur. 1954) jest historykiem i politologiem, profesorem Collegium Civitas, gdzie wykłada historię XX wieku.

Uczestnik ruchu opozycyjnego w PRL, był jednym z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. 13 grudnia 1981 roku został internowany. Jako dziennikarz pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań” i „Rzeczpospolitej”. W latach 2000-2006 był I zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus”.

Wydał szereg książek o najnowszej historii Polski, m.in. Ugoda i rewolucja. Władza i opozycja 1985–1989 (1996), System Rywina czyli druga strona III Rzeczpospolitej (red., 2003), Od Solidarności do wolności (2005), Rewolucja Okrągłego Stołu (2009), Zadra. Biografia Lecha Wałęsy (2009). Siła bezsilnych. Historia Komitetu Obrony Robotników (2012), Krótka historia Solidarności 1980-1989 (2014). Redaktor naczelny pisma „Wolność i Solidarność. Studia z dziejów opozycji wobec komunizmu i dyktatury” oraz trzytomowego słownika biograficznego Opozycja w PRL. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Sobota 30 kwietnia. Prokurator zdegradowany

Prokurator Bogusław Olewiński z Rzeszowa, który oskarżał byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, został zdegradowany przez Zbigniewa Ziobro. Minister sprawiedliwości-Prokurator Generalny zdecydował o przeniesieniu Olewińskiego z Prokuratury Okręgowej do Prokuratury Rejonowej, czyli na najniższy szczebel prokuratury – napisała „Gazeta Wyborcza”.

Zdegradowano także Jana Łyszczka, wiceszefa rzeszowskiej Prokuratury Okręgowej w czasie prowadzenia sprawy Kamińskiego. Mariusz Kamiński został w 2015 roku skazany na karę bezwzględnego więzienia i 10-letni zakaz pełnienia stanowisk publicznych za przekroczenie uprawnień i nadużycie prawa w sprawie tzw. afery gruntowej. Przed prawomocnym skazaniem uchronił go prezydent Andrzej Duda, ułaskawiając szefa CBA i jego współpracowników jeszcze przed rozprawą apelacyjną.

Poniedziałek 2 maja. Pucz według Szydło

„Mam wrażenie, że nic się nie dzieje” – powiedziała Beata Szydło na początku wywiadu w „wSieci”. Potem jednak stwierdziła: „Nie ma co ukrywać: jesteśmy świadkami swoistego puczu. Poprzez kreowanie chaosu. Bo przecież w tej histerii nie ma konkretów. To jest takie »nie, bo nie«, pełne agresji. To jest sztuczne kreowanie niechęci i podziałów. […] Szkodzi się państwu, podważa jego autorytet i zniechęca się obywateli wzajemnie, tylko po to, by zyskać na zimno i cynicznie wykalkulowany zysk polityczny”.

Szydło zapowiedziała, że program Mieszkanie plus „wkrótce zostanie oficjalnie zaprezentowany”.

Uznała, że relacje rządu PiS z Unią Europejską ulegają normalizacji. „Przedstawiciele Unii chyba zrozumieli, że poszli w krytyce naszego kraju zdecydowanie za daleko, że była to ingerencja. Po uważnym przyjrzeniu się sytuacji dochodzą do wniosku, że nic złego się u nas nie dzieje. Widzą też, że rządzą tu osoby racjonalne, dalekie od jakichkolwiek skrajności” – oświadczyła premier.

Poniedziałek 2 maja. Morawiecki zaprzecza pogłoskom, że zostanie premierem

Minister rozwoju Mateusz Morawiecki zapewnił w rozmowie z „wSieci”, że pogłoski o tym, że ma zastąpić premier Szydło to dzieło przeciwników politycznych rządu, którzy „zrobią wszystko, żeby nas skłócić i rozbić. […] Czuję się częścią zespołu premier Beaty Szydło. Moje miejsce jest tutaj, w Ministerstwie Rozwoju. Chcę się zajmować gospodarką polską”.

Poniedziałek 2 maja. Kornel Morawiecki: widzę syna jako premiera

Kornel Morawiecki zapytany w „Do Rzeczy” o plany jego syna Mateusza Morawieckiego, odparł: „Widzę syna na każdej ważnej funkcji. Widzę go jako premiera, prezydenta, polityka europejskiego formatu. On ma polskie wrażliwe serce, zależy mu autentycznie na losie naszego kraju”.

Poniedziałek 2 maja. Komendant Policji: policjantom trzeba kupić paralizatory

„W ramach programu modernizacji polskiej policji na lata 2017-2020 jako konieczne wskazujemy doposażenie polskich policjantów w taki sprzęt jak paralizatory” – stwierdził w „Do Rzeczy” komendant główny policji Jarosław Szymczyk. „Paralizatory są, ale ich liczba nie jest wystarczająca”.

Poniedziałek 2 maja. „wSieci” o korporacyjnych kolonizatorach priwislanskiego narodku

Maciej Pawlicki napisał „wSieci”, że „wyznaczona przez moskiewskich namiestników Kiszczaka i Jaruzelskiego »rozsądna« część opozycji od ponad ćwierćwiecza pilnuje zaplanowanego dla Polaków ustroju, w którym oświecona kasta panująca pilnuje niebezpiecznego pospólstwa, żeby nigdy nie ośmieliło się decydować samo o sobie. A przy okazji rośnie kałdun sytych zwycięzców »transformacji«, którzy już nawet nie zerkają w stronę ludzkiej mierzwy, która – nie ma rady – musi iść na przemiał. Bo na polskim wolnym rynku zawsze wygrywa wąska grupa ludzi rozumnych. Byłych oficerów WSI i resortowych dzieci, ich solidarnościowych kapciowych oraz korporacyjnych kolonizatorów priwislanskiego narodku”.

Poniedziałek 2 maja. Kaczyński: Nie przyjmiemy żadnych ustaw blokujących wolność słowa

Jarosław Kaczyński powiedział na konferencji w Sejmie, że „ofensywa pedagogiki wstydu, ofensywa tego wszystkiego, co godziło w wartości wspólnotowe, narodowe, przegrywa. I to przegrywa we wszystkich pokoleniach, w szczególności w tym najmłodszym. Dobro jest znów oddzielane od zła. To wszystko, co uczyniono dla pomieszania dobrego i złego, cofa się”. „Możemy mówić o pewnego rodzaju odrodzeniu, możemy mówić o tym, że powstaje wielki biało-czerwony ruch. I on jest Polsce potrzebny, bo jego istnienie, jego tworzenie się, jest warunkiem odnowy naszego państwa” – stwierdził prezes PiS.

Przywódca obozu rządzącego przyznał, że „dzisiaj być w Europie to znaczy być w Unii Europejskiej. Nie ma innego sposobu. Polacy są Europejczykami. Dlatego, że są Polakami […]. Ale realna przynależność do Europy, to przynależność do Unii. Chcemy w niej być i to jest pogląd ogromnej większości Polaków”.

Podkreślił jednak, że „być w Unii to nie oznacza zgadzać się na wszystko […], na taką sytuację, która będzie zagrażała bezpieczeństwu naszych obywateli, Polaków, może szczególnie Polek, która będzie naruszała prawo do spokojnego życia, będzie naruszała nasz porządek moralny. Ci którzy chcą być w Polsce, muszą ten porządek […] traktować jako swój. […] Na nic innego się nie zgodzimy” – oświadczył szef PiS.

„Polska musi wyjść z pułapki średniego rozwoju, musi rozwijać się szybciej, wyraźnie szybciej niż inne państwa Unii Europejskiej, szczególnie te bogate. I tu […] potrzebna jest pomoc, zaangażowanie państwa. I my mamy taki plan – to jest plan Morawieckiego – wielki plan, największy plan, jaki powstał tutaj od 27 lat. […] Cały rząd powinien pracować dla tego planu, nie tylko ministerstwa gospodarcze, bo to jest dzisiaj ogromnie ważne, można powiedzieć rozstrzygające przedsięwzięcie – przedsięwzięcie dla naszej przyszłości, dla Polaków, dla Polski – rzeczywiście silnej i rzeczywiście równoprawnej w Europie” – przekonywał Kaczyński.

Ocenił, że „jest w Polsce także nacisk tego, co na Zachodzie Europy w wielu państwach w gruncie rzeczy już wolność, w szczególności wolność wypowiedzi, zlikwidowało. To jest poprawność polityczna. Ja chcę powiedzieć jedno: oczywiście, nie przyjmiemy żadnych ustaw o mowie nienawiści i tym podobnych wynalazków zmierzających do tego, by wolność wyeliminować.

I powiem jeszcze więcej: Polska powinna być wyspą wolności nawet wtedy, jeśli wszędzie indziej ona będzie ograniczona.

Byliśmy kiedyś wyspą tolerancji w Europie, a teraz powinniśmy być wyspą wolności. I nie musimy się tego wstydzić. To jest nasz sztandar. To jest nasz wielki atut, to jest nasza moralna siła”.

Wtorek 3 maja. Duda: obecna konstytucja to konstytucja czasu przejściowego

Prezydent Andrzej Duda powiedział podczas obchodów święta narodowego, że „należy się pochylić nad tą konstytucją, dokonać wnikliwej jej oceny i przygotować rozwiązania. Ale przygotować je nie tylko w gabinetach, przygotować je także w debacie z suwerenem, jakim jest polskie społeczeństwo reprezentowane także poprzez wiele organizacji, związków zawodowych, organizacji pozarządowych, oczywiście posłów, senatorów”.

W nowej konstytucji, zdaniem Dudy, „muszą być wzmocnione zapisy dotyczące chociażby świadczeń emerytalnych. Jak to się stało, że w obliczu konstytucji, która teoretycznie o tym mówi, w obliczu Trybunału Konstytucyjnego, który teoretycznie ma bronić konstytucyjnych praw obywatelskich, podwyższono Polakom wiek emerytalny i nie mieli tu żadnej ochrony? Jak napisano tę konstytucję i jak jej strzeżono, skoro coś takiego było możliwe i uznane za konstytucyjnie legalne” – pytał prezydent.

Duda powiedział, że to „suweren ma przede wszystkim głos, a oczekiwania społeczne to oczekiwanie spokojnego życia, to oczekiwanie bezpieczeństwa, także tego bezpieczeństwa socjalnego. Jak to się stało, że w aspekcie tej konstytucji, która przecież mówi o pracownikach, tylu ludzi znalazło się poza ochroną kodeksu pracy […]?”.

Według głowy państwa obecna konstytucja „to jest konstytucja czasu przejściowego, nie wszystko udało się w niej na pewno dobrze uregulować, ale nie wolno nam nad tym przejść do porządku dziennego. Powinniśmy to naprawić po spokojnej debacie, po rozpatrzeniu wszystkiego, co przez te 20 lat miało miejsce, po rozpatrzeniu tego, co to znaczy silne państwo, silne siłą swoich obywateli, silne ich poczuciem bezpieczeństwa i gwarantujące im to bezpieczeństwo. W tej przestrzeni wewnętrznej i w tej przestrzeni zewnętrznej”.

Czwartek 5 maja. Rządowa rada ds. przeciwdziałania ksenofobii rozwiązana

Premier Beata Szydło rozwiązała Radę ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i związanej z nimi Nietolerancji. Radę powołał premier Donald Tusk w 2013 r. Działała przy ministerstwie cyfryzacji, skupiając m.in. pełnomocnika rządu ds. równego traktowania, prezesa GUS, szefa urzędu ds. cudzoziemców i zastępcę komendanta głównego policji. Jak napisała „Gazeta Wyborcza”, w pracach rady brali też udział przedstawiciele rzecznika praw obywatelskich, rzecznika praw dziecka, prokuratora generalnego.

;
Na zdjęciu Jan Skórzyński
Jan Skórzyński

Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Komentarze