Jarosław Kaczyński w programowym przemówieniu zapowiedział kontynuację walki z „pedagogiką wstydu” i odnowę państwa. Uznał, że obecność Polski w Unii Europejskiej jest koniecznością, ale to nie oznacza, że trzeba zgadzać się na naruszanie „naszego porządku moralnego”
Zarówno prezydent, jak prezes PiS z okazji święta Konstytucji 3 Maja wezwali do podjęcia prac na nową konstytucją RP. Andrzej Duda uznał obowiązującą ustawę zasadniczą za przejściową.
Zdaniem prezesa PiS poprawność polityczna doprowadziła do likwidacji wolności w dużej części Europy. Ale Polska powinna pozostać wyspą wolności. Zapewnił, że nie zostaną przyjęte żadne ustawy zmierzające do wyeliminowania wolności. Określił plan Morawieckiego jako największy plan, jaki powstał od 27 lat, dla którego powinien pracować cały rząd.
Mateusz Morawiecki solennie zaprzeczał, jakoby miał zostać premierem. Jednak Kornel Morawiecki powiedział, że widzi go jako premiera lub prezydenta.
Policja nie ma wystarczającej liczby paralizatorów –stwierdził komendant główny policji Jarosław Szymczyk na tydzień przed śmiercią Igora Stachowiaka. 25-letni Stachowiak zmarł 15 maja 2016 roku w wyniku maltretowania paralizatorem na komendzie policji we Wrocławiu.
Jan Skórzyński przypomina wydarzenia z przełomu kwietnia i maja 2016 roku.
Prokurator Bogusław Olewiński z Rzeszowa, który oskarżał byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, został zdegradowany przez Zbigniewa Ziobro. Minister sprawiedliwości-Prokurator Generalny zdecydował o przeniesieniu Olewińskiego z Prokuratury Okręgowej do Prokuratury Rejonowej, czyli na najniższy szczebel prokuratury – napisała „Gazeta Wyborcza”.
Zdegradowano także Jana Łyszczka, wiceszefa rzeszowskiej Prokuratury Okręgowej w czasie prowadzenia sprawy Kamińskiego. Mariusz Kamiński został w 2015 roku skazany na karę bezwzględnego więzienia i 10-letni zakaz pełnienia stanowisk publicznych za przekroczenie uprawnień i nadużycie prawa w sprawie tzw. afery gruntowej. Przed prawomocnym skazaniem uchronił go prezydent Andrzej Duda, ułaskawiając szefa CBA i jego współpracowników jeszcze przed rozprawą apelacyjną.
„Mam wrażenie, że nic się nie dzieje” – powiedziała Beata Szydło na początku wywiadu w „wSieci”. Potem jednak stwierdziła: „Nie ma co ukrywać: jesteśmy świadkami swoistego puczu. Poprzez kreowanie chaosu. Bo przecież w tej histerii nie ma konkretów. To jest takie »nie, bo nie«, pełne agresji. To jest sztuczne kreowanie niechęci i podziałów. […] Szkodzi się państwu, podważa jego autorytet i zniechęca się obywateli wzajemnie, tylko po to, by zyskać na zimno i cynicznie wykalkulowany zysk polityczny”.
Szydło zapowiedziała, że program Mieszkanie plus „wkrótce zostanie oficjalnie zaprezentowany”.
Uznała, że relacje rządu PiS z Unią Europejską ulegają normalizacji. „Przedstawiciele Unii chyba zrozumieli, że poszli w krytyce naszego kraju zdecydowanie za daleko, że była to ingerencja. Po uważnym przyjrzeniu się sytuacji dochodzą do wniosku, że nic złego się u nas nie dzieje. Widzą też, że rządzą tu osoby racjonalne, dalekie od jakichkolwiek skrajności” – oświadczyła premier.
Minister rozwoju Mateusz Morawiecki zapewnił w rozmowie z „wSieci”, że pogłoski o tym, że ma zastąpić premier Szydło to dzieło przeciwników politycznych rządu, którzy „zrobią wszystko, żeby nas skłócić i rozbić. […] Czuję się częścią zespołu premier Beaty Szydło. Moje miejsce jest tutaj, w Ministerstwie Rozwoju. Chcę się zajmować gospodarką polską”.
Kornel Morawiecki zapytany w „Do Rzeczy” o plany jego syna Mateusza Morawieckiego, odparł: „Widzę syna na każdej ważnej funkcji. Widzę go jako premiera, prezydenta, polityka europejskiego formatu. On ma polskie wrażliwe serce, zależy mu autentycznie na losie naszego kraju”.
„W ramach programu modernizacji polskiej policji na lata 2017-2020 jako konieczne wskazujemy doposażenie polskich policjantów w taki sprzęt jak paralizatory” – stwierdził w „Do Rzeczy” komendant główny policji Jarosław Szymczyk. „Paralizatory są, ale ich liczba nie jest wystarczająca”.
Maciej Pawlicki napisał „wSieci”, że „wyznaczona przez moskiewskich namiestników Kiszczaka i Jaruzelskiego »rozsądna« część opozycji od ponad ćwierćwiecza pilnuje zaplanowanego dla Polaków ustroju, w którym oświecona kasta panująca pilnuje niebezpiecznego pospólstwa, żeby nigdy nie ośmieliło się decydować samo o sobie. A przy okazji rośnie kałdun sytych zwycięzców »transformacji«, którzy już nawet nie zerkają w stronę ludzkiej mierzwy, która – nie ma rady – musi iść na przemiał. Bo na polskim wolnym rynku zawsze wygrywa wąska grupa ludzi rozumnych. Byłych oficerów WSI i resortowych dzieci, ich solidarnościowych kapciowych oraz korporacyjnych kolonizatorów priwislanskiego narodku”.
Jarosław Kaczyński powiedział na konferencji w Sejmie, że „ofensywa pedagogiki wstydu, ofensywa tego wszystkiego, co godziło w wartości wspólnotowe, narodowe, przegrywa. I to przegrywa we wszystkich pokoleniach, w szczególności w tym najmłodszym. Dobro jest znów oddzielane od zła. To wszystko, co uczyniono dla pomieszania dobrego i złego, cofa się”. „Możemy mówić o pewnego rodzaju odrodzeniu, możemy mówić o tym, że powstaje wielki biało-czerwony ruch. I on jest Polsce potrzebny, bo jego istnienie, jego tworzenie się, jest warunkiem odnowy naszego państwa” – stwierdził prezes PiS.
Przywódca obozu rządzącego przyznał, że „dzisiaj być w Europie to znaczy być w Unii Europejskiej. Nie ma innego sposobu. Polacy są Europejczykami. Dlatego, że są Polakami […]. Ale realna przynależność do Europy, to przynależność do Unii. Chcemy w niej być i to jest pogląd ogromnej większości Polaków”.
Podkreślił jednak, że „być w Unii to nie oznacza zgadzać się na wszystko […], na taką sytuację, która będzie zagrażała bezpieczeństwu naszych obywateli, Polaków, może szczególnie Polek, która będzie naruszała prawo do spokojnego życia, będzie naruszała nasz porządek moralny. Ci którzy chcą być w Polsce, muszą ten porządek […] traktować jako swój. […] Na nic innego się nie zgodzimy” – oświadczył szef PiS.
„Polska musi wyjść z pułapki średniego rozwoju, musi rozwijać się szybciej, wyraźnie szybciej niż inne państwa Unii Europejskiej, szczególnie te bogate. I tu […] potrzebna jest pomoc, zaangażowanie państwa. I my mamy taki plan – to jest plan Morawieckiego – wielki plan, największy plan, jaki powstał tutaj od 27 lat. […] Cały rząd powinien pracować dla tego planu, nie tylko ministerstwa gospodarcze, bo to jest dzisiaj ogromnie ważne, można powiedzieć rozstrzygające przedsięwzięcie – przedsięwzięcie dla naszej przyszłości, dla Polaków, dla Polski – rzeczywiście silnej i rzeczywiście równoprawnej w Europie” – przekonywał Kaczyński.
Ocenił, że „jest w Polsce także nacisk tego, co na Zachodzie Europy w wielu państwach w gruncie rzeczy już wolność, w szczególności wolność wypowiedzi, zlikwidowało. To jest poprawność polityczna. Ja chcę powiedzieć jedno: oczywiście, nie przyjmiemy żadnych ustaw o mowie nienawiści i tym podobnych wynalazków zmierzających do tego, by wolność wyeliminować.
I powiem jeszcze więcej: Polska powinna być wyspą wolności nawet wtedy, jeśli wszędzie indziej ona będzie ograniczona.
Byliśmy kiedyś wyspą tolerancji w Europie, a teraz powinniśmy być wyspą wolności. I nie musimy się tego wstydzić. To jest nasz sztandar. To jest nasz wielki atut, to jest nasza moralna siła”.
Prezydent Andrzej Duda powiedział podczas obchodów święta narodowego, że „należy się pochylić nad tą konstytucją, dokonać wnikliwej jej oceny i przygotować rozwiązania. Ale przygotować je nie tylko w gabinetach, przygotować je także w debacie z suwerenem, jakim jest polskie społeczeństwo reprezentowane także poprzez wiele organizacji, związków zawodowych, organizacji pozarządowych, oczywiście posłów, senatorów”.
W nowej konstytucji, zdaniem Dudy, „muszą być wzmocnione zapisy dotyczące chociażby świadczeń emerytalnych. Jak to się stało, że w obliczu konstytucji, która teoretycznie o tym mówi, w obliczu Trybunału Konstytucyjnego, który teoretycznie ma bronić konstytucyjnych praw obywatelskich, podwyższono Polakom wiek emerytalny i nie mieli tu żadnej ochrony? Jak napisano tę konstytucję i jak jej strzeżono, skoro coś takiego było możliwe i uznane za konstytucyjnie legalne” – pytał prezydent.
Duda powiedział, że to „suweren ma przede wszystkim głos, a oczekiwania społeczne to oczekiwanie spokojnego życia, to oczekiwanie bezpieczeństwa, także tego bezpieczeństwa socjalnego. Jak to się stało, że w aspekcie tej konstytucji, która przecież mówi o pracownikach, tylu ludzi znalazło się poza ochroną kodeksu pracy […]?”.
Według głowy państwa obecna konstytucja „to jest konstytucja czasu przejściowego, nie wszystko udało się w niej na pewno dobrze uregulować, ale nie wolno nam nad tym przejść do porządku dziennego. Powinniśmy to naprawić po spokojnej debacie, po rozpatrzeniu wszystkiego, co przez te 20 lat miało miejsce, po rozpatrzeniu tego, co to znaczy silne państwo, silne siłą swoich obywateli, silne ich poczuciem bezpieczeństwa i gwarantujące im to bezpieczeństwo. W tej przestrzeni wewnętrznej i w tej przestrzeni zewnętrznej”.
Premier Beata Szydło rozwiązała Radę ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i związanej z nimi Nietolerancji. Radę powołał premier Donald Tusk w 2013 r. Działała przy ministerstwie cyfryzacji, skupiając m.in. pełnomocnika rządu ds. równego traktowania, prezesa GUS, szefa urzędu ds. cudzoziemców i zastępcę komendanta głównego policji. Jak napisała „Gazeta Wyborcza”, w pracach rady brali też udział przedstawiciele rzecznika praw obywatelskich, rzecznika praw dziecka, prokuratora generalnego.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Komentarze