0:000:00

0:00

Tekst jest efektem współpracy działu śledczego OKO.press i magazynu śledczego FRONTSTORY.PL.

Impreza w hotelowym pokoju. Na stole alkohol, na łóżku paluszki i chipsy. Po prawej, w białej koszuli, obok stolika z whisky i colą, siedzi Piotr Mazurek, obecny minister do spraw młodzieży – wtedy radny PiS i doradca ministra kultury Piotra Glińskiego. Mazurek to członek rady Narodowego Instytutu Wolności (dalej jako NIW).

Pośrodku, w ciemnej bluzce i czerwonej spódnicy, reprezentantka prawicowej młodzieży: Karolina B. To ona 1 stycznia 2019 roku wrzuci na Facebooka zdjęcie z imprezy.

Piotr Mazurek na imprezie

Kilka miesięcy przed publikacją zdjęcia B. założyła Fundację Portia. A kilka miesięcy po niej Portia dostanie 362 tys. złotych z NIW. NIW to powołana za rządów PiS instytucja, która wydaje co najmniej 100 mln zł rocznie na wsparcie organizacji pozarządowych. Te w dużej mierze trafiają do NGOsów powiązanych z władzą.

Po lewej, z ręką w paczce czipsów, widać Mariusza Bulskiego. Polska zna go jako „aktora z Krakowskiego Przedmieścia” – po katastrofie smoleńskiej w oku kamer Bulski opłakiwał Lecha Kaczyńskiego. Potem bronił krzyża na Krakowskim Przedmieściu i zagrał samego siebie w filmie „Smoleńsk”. Jeszcze później sprzedawał bombki choinkowe.

Bulski i Mazurek od lat blisko współpracują. Aktor oceniał w NIW wnioski w programie o nazwie PROO. To program, z którego pieniądze po imprezie w hotelu popłyną do organizacji Karoliny B.

Całą trójkę, oprócz przyjaźni i różnych związków z NIW, łączy działalność w konserwatywno-liberalnym stowarzyszeniu Koliber. Mazurek był jego wpływowym wiceszefem, a Bulski i Karolina B. kierowali warszawskim oddziałem.

Poszliśmy tropem tego zdjęcia. Odkryliśmy mechanizm, który działa następująco:

znajomi Mazurka, związani z PiS lub Kolibrem, bawią się z ministrem i zakładają kolejne organizacje pozarządowe. Organizacje promują Mazurka i dostają granty z pieniędzy na politykę młodzieżową. Przepływ pieniędzy nadzoruje m.in. Mazurek.

Kolejna patologia: beneficjenci funduszy NIW, zaprzyjaźnieni z ministrem, nachalnie promują samego Mazurka w mediach społecznościowych.

Minister z Kolibra

Kariera Piotra Mazurka zaczyna się w 2012 roku, gdy jako student politologii punktuje w warszawskim PiS: organizuje akcję „Goń z pomnika bolszewika”. Patronuje jej stowarzyszenie Koliber, w którym działa Mazurek. Cel: usunąć z przestrzeni publicznej komunistyczne monumenty.

Aktywista pisuje do prawicowych pism, pilnie studiuje. Jeszcze w 2018 roku (gdy jest już radnym PiS i doradcą wicepremiera Piotra Glińskiego) będzie pobierał stypendium naukowe z UW – oraz udzielał się społecznie. CV ministra jest gęste od rad i komitetów, w których zasiadał lub uczestniczył.

Po wygranych przez PiS wyborach w 2015 roku trafia do Kancelarii Premiera – najpierw jako asystent, później doradca i szef gabinetu politycznego wicepremiera Glińskiego. To właśnie patronat Glińskiego zapewnia mu błyskawiczną karierę: od 2018 roku piastuje wysokie funkcje w Narodowym Instytucie Wolności, w 2020 dostaje tekę sekretarza stanu w KPRM i zostaje pełnomocnikiem ds. polityki młodzieżowej.

Mimo ponad siedmiu lat spędzonych w rządzie minister nie ma samochodu, mieszkania ani kredytu. Ma za to pokaźne jak na młodego polityka oszczędności – ponad 200 tys. zł.

Mazurek otacza się młodymi działaczami prawicy. Wśród nich jest Karolina B. W Lublinie, skąd pochodzi, chodzi na spotkania młodzieżówki partii Gowina. Później przenosi się na studia do Warszawy, gdzie w 2019 roku zostaje wiceprezeską warszawskiego oddziału młodzieżowej i patriotycznej organizacji Koliber. Wtedy jej kariera przyspiesza: dostaje pracę w Fundacji Giełdy Papierów Wartościowych, chwilę pracuje w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Jest w gronie młodych prawicowców, z którymi Piotr Mazurek pokazuje się w Zielonej Gęsi – studenckim pubie przy stacji metra Pole Mokotowskie. Mazurek to nie tylko bywalec, ale i fan lokalu. „Świetne miejsce! Bardzo profesjonalna obsługa, a przede wszystkim fantastyczne karaoke! Polecam gorąco!” – recenzuje na swoim Facebooku.

Apartament za pieniądze z NIW-u

Byli i obecni działacze Kolibra znają się z ministrem Mazurkiem i zakładają organizacje społeczne. Te występują o dotację do NIW, w którym Mazurek pełni kluczowe funkcje. Od 2018 roku ich organizacje dostaną z NIW-u ponad 20 mln zł.

Karolina B. nie zasypia gruszek w popiele.

– Interesowała się polityką i korzyściami finansowymi, jakie to niesie – scharakteryzuje ją później jej znajomy Antoni C. podczas przesłuchania w prokuraturze.

Karolina zakłada wspomnianą wcześniej fundację o nazwie Portia (cel: „promowanie wszechstronnego rozwoju i edukacji człowieka na całym etapie życia”). Choć jej organizacja ma znikomy dorobek i niemal zerowe doświadczenie, łącznie dostanie z NIW w sumie blisko pół miliona.

Co robi fundacja Karoliny B. za te pieniądze? Co popadnie: a to kursy z gry na giełdzie, a to programy o przemocy w rodzinie. Produkuje też krótkie filmiki. Na swojej stronie oznacza je jako sfinansowane z NIW, publikuje też na YouTube i Facebooku. Doradza w nich, jak znaleźć dobrą pracę lub jak otworzyć działalność gospodarczą. Filmiki mają od kilku do ponad 200 wyświetleń.

Fundacja wydaje też pieniądze z NIW na biuro. Przynajmniej oficjalnie.

W rzeczywistości rzekome biuro wynajmowane za publiczny grant, to mieszkanie Karoliny B. w apartamentowcu na warszawskim Wilanowie.

Odnaleźliśmy nagranie z publicznej wideokonferencji dla NGOsów, na której Mazurek rozmawia z Karoliną B. On występuje jako minister, ona – jako działaczka sektora. To element projektu sfinansowanego przez NIW. – Działalność fundacji obserwuję i bardzo ją sobie cenię – mówi na nagraniu Mazurek.

Choć to jedynie fasada, nikomu nie drgnie powieka, rozmowa wygląda jak uprzejma wymiana zdań dwojga obcych sobie ludzi. Relacja z niej trafi na stronę Portii oraz na stronę KPRM-u.

#Przyjaciele

Zdjęcie z sylwestra w hotelu to nie jedyna wspólna fotografia ministra Mazurka i Karoliny B. Na Instagramie działaczki znajdujemy czarno-białe selfie z listopada 2018 roku, na którym trzy uśmiechnięte osoby przytulają się do siebie. Zdjęcie oznaczono hasztagiem friends [przyjaciele - ang.].

Na czarno-białym zdjęciu przytulają się do selfie trzy osoby

Z prawej Piotr Mazurek – radny PiS, szef gabinetu politycznego ministra Glińskiego i członek rady NIW. Po lewej Adrian Kukliński, rocznik ‘93, były szef krakowskiego Kolibra, dziś prezes Fundacji Towarzystwa Filomatycznego.

Kukliński, podobnie jak B., też zakłada organizację. Fundacja Towarzystwa Filomatycznego powstaje w 2021 roku i znów – podobnie jak w przypadku Karoliny B. – choć ma zerowy dorobek i doświadczenie, dostanie z NIW 300 tys. zł na Internetową Wszechnicę Wiedzy.

Kukliński przyznaje, że zna Mazurka od kilku lat, ale ostatni raz miał z nim kontakt na długo przed dotacją z NIW-u. Czy Mazurek miał wpływ na przyznanie dotacji? – Na tyle, na ile mi wiadomo, wnioski są oceniane przez niezależnych ekspertów – odpowiada.

Dziś ten, kto chciałby skorzystać z internetowej wszechnicy sfinansowanej z NIW, obejdzie się smakiem. Internet o niej nie słyszał. Strona fundacji wygląda jak żart – prawie wszystkie treści zaczynają się od „lorem ipsum”, cytatu używanego do testowania stron internetowych. W zakładce „władze” wpisani są JanKowalski, JanKowalski2 i JanKowalski3. Na stronie można jednak obejrzeć archiwalny film, w którym Kukliński występuje jako prezes Fundacji Służba Niepodległej.

Służba Niepodległej to ważny element towarzysko-grantowej układanki wokół Mazurka. Minister pojawia się na konferencjach i wydarzeniach Służby, a ta w mediach społecznościowych wychwala ministra.

Sprawdzamy: od 2018 roku Służba Niepodległej dostała z NIW-u prawie 1,5 mln zł. Na czele fundacji stoi Mateusz Feszler, student prawa na UW. Został prezesem Służby w czasie, kiedy pracował w KRPM. Czy to Mazurek ściągnął go do KPRM? Czy rozmawia z ministrem o dotacjach z NIW? Feszler nie odpowiedział na nasze pytania.

Wiceszefem Służby był do niedawna Piotr Wasilewski, działacz Kolibra, członek rady NIW – i zapalony kolarz. Wraz z Mazurkiem współprzewodniczy Radzie Dialogu z Młodym Pokoleniem. I on ma własną organizację zasilaną rządowymi pieniędzmi: jego Rowerowy Klub MTB Suwałki dostał z NIW 300 tys. zł na „rozwiązanie problemów logistycznych”.

W radzie Służby Niepodległej zasiada inny były działacz Kolibra Mateusz Luśnia. Również on ma własną organizację – Fundacja Projekt Patriotyzm. W tym roku jeden z projektów Luśni dostał z NIW prawie ćwierć miliona na Festiwal Polskiego Patriotyzmu. Na imprezie pojawił się Mazurek.

Promocja Mazurka

Jeszcze do niedawna w liberalnym Kolibrze statut organizacji zabraniał przyjmowania grantów z publicznej kasy. Po zmianie statutu, od czterech lat, organizacja bez oporów sięga po publiczną kasę.

Stowarzyszenie za czasów Piotra Mazurka (we władzach od 2012 do 2016 roku) coraz bardziej skręca w kierunku PiS. – Dzisiaj Koliber to maszyna do promocji ministra — opowiada nam jeden z działaczy. Sprawdzamy: na facebookowym profilu Koliber Warszawa na dziesięć ostatnich postów osiem to udostępnione posty Mazurka.

Promocja to modus operandi – kalendarz ministra ds. młodzieży wypełniony jest uświetnianiem, goszczeniem i udziałem w debatach, szkoleniach i konferencjach organizowanych przez NGOsy, również te niezwiązane z Kolibrem. Przez przypadek – głównie te dotowane przez NIW.

Fundacja ​​Our Future Foundation w 2021 roku dostaje z NIW 430 tys. Rok później uroczyście wręczy Mazurkowi nagrodę Przyjaciela Młodzieży (NIW przyzna jej kolejne 260 tys. zł).

Gdy Fundacja Inicjatyw Społecznych Sapere Aude (prawie 300 tys. zł z NIW) urządza weekendowe wykłady, gości na nich Mazurek.

Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej dostaje z NIW-u ponad milion, a w maju Mazurek zostanie honorowym członkiem organizacji.

W czerwcu Mazurek gości na konferencji Green Conservatism organizowanej przez Instytut im. Kazimierza Promyka. Ten dostał z NIW ponad 1,4 mln zł. W tym samym miesiącu Mazurek bierze udział w projekcie edukacyjnym Instytutu Rzeczypospolitej (prawie 1,5 mln zł z NIW).

W ilu wydarzeniach finansowanych z NIW-u brał udział Mazurek? Pytamy go o to w mejlu. Odpisuje: „Od 12 lat działając w środowiskach obywatelskich, a jednocześnie od 7 lat pracując w KPRM, w tym od 2 lat pełniąc funkcję ministerialną odpowiedzialną za współpracę z NGOsami poznałem bardzo wiele osób zaangażowanych w działalność wielu różnych organizacji pozarządowych. Osoby przez Państwa wymienione również należą do tego grona, podobnie jak tysiące innych osób”.

NIW odmówił nam komentarza w sprawie bratania się Mazurka z beneficjentami NIW-owskich programów.

Patent na grant

Jak zdobyć publiczny grant na organizację? NGO Consulting to spółka, która pomaga napisać wniosek o dofinansowanie, zajmuje się obsługą prawną, doradza jak raportować po skończonych projektach. Od zdobytych grantów bierze zwyczajowo 5 proc. tzw. success fee.

Spółkę założyli byli działacze Kolibra – Maciej Letkiewicz i Kamil Rybikowski. I oni mają własną fundację o nazwie Polska Jutra (300 tys. zł. z NIW).

Umawiamy się na spotkanie z Maciejem Letkiewiczem z NGO Consultng. Podajemy się za założycieli nowej fundacji patriotycznej, chcemy zdobyć grant na Akademię Patriotyczną – lekcje historii dla dzieci.

NGO Consulting podchodzi do klienta profesjonalnie, Letkiewicz używa słów: „opiekun klienta”, „konsultant”, „zasoby”. Rynek grantów dla patriotycznych organizacji ma w małym palcu. O rządowych programach mówi jak o funduszach inwestycyjnych. – Programy Patriotyzm Jutra i Niepodległa są nastawione na obchody i rocznice. Ale wiele projektów da się tam, że tak powiem, wciskać – mówi Letkiewicz. – Wiele rzeczy jesteśmy w stanie upchnąć i wpisać do wniosku pod zmienionymi nazwami. Letkiewicz kreśli mapę rządowych dotacji: – Widzimy, wnioskując o granty, co im się bardziej podoba. NIW za tych rządów jest dużo bardziej prawicowy. Tam lewicowym organizacjom ciężko się przebić.

Jego zdaniem na 200 wniosków, które wygrywają konkursy, 50 to wnioski polityczne. – Powiedzmy: dogadane.

Natomiast pozostała część jest otwarta na rzeczywiste i realne oceny ekspertów – precyzuje Letkiewicz.

Co może pomóc w uzyskaniu grantu? Partnerstwa z większymi, prawicowymi organizacjami. Letkiewicz wymienia: Koliber, Studenci dla Rzeczpospolitej, Młodzi dla Polski, Konfederacja Inicjatyw Pozarządowych Rzeczypospolitej (KIPR). Wiceprezesem tej ostatniej jest Kamil Rybikowski, wspólnik Letkiewicza w NGO Consulting

Czy członkowie Kolibra byli klientami NGO Consulting? Zapytaliśmy o to spółkę już jako dziennikarze. „Wewnętrzną zasadą firmy jest nieujawnianie informacji na temat organizacji pozarządowych, które korzystają z naszych usług” – odpowiedział na nasze pytania Maciej Letkiewicz.

Żonglowanie dotacjami

Kiedy wniosek o dotację z NIW jest gotowy, trafia pod ocenę kilku instancji. Trudno połapać się w gąszczu zarządzeń i regulaminów określających przyznawanie dotacji. Wspólnym mianownikiem jest ocena ekspertów, czyli ludzi z doświadczeniem w organizacjach pozarządowych, których NIW zatrudnia w otwartym konkursie. Część z nich ma doświadczenie w organizacjach powiązanych z władzą. I z Piotrem Mazurkiem.

Na przykład na liście 201 ekspertów programu PROO z 2019 roku, w którym Portia dostała 362 tys. zł, znajdujemy kilkunastu członków Kolibra. Wśród nich Mariusza Bulskiego, który w tamtym czasie imprezował wspólnie z Mazurkiem i Karoliną B.

Do każdego wniosku przydzielanych jest dwóch ekspertów. Wcześniej jednak muszą zgłosić powiązania z wnioskodawcami, żeby uniknąć konfliktu interesów. Czy Bulski wyłączył się z oceniania Portii? Czy to on oceniał jej wniosek? Bulski odmawia rozmowy.

Jeśli eksperci przyznają wnioskowi niską ocenę, może ją zweryfikować między innymi komisja konkursowa, składająca się z przedstawicieli NIW, organizacji pozarządowych oraz ekspertów. A w niej zasiadają zaufani ludzie Mazurka.

W maju 2022 roku, jak ustalił konkret24, eksperckie oceny 19 wniosków o dotacje z programu NOWEFIO podważył Szymon Dziubicki. Stwierdził, że niewystarczająco wpisują się w „strategiczne kierunki polityki rządu” – jak zapisano w protokole z posiedzenia komisji.

Szymon Dziubicki działał w Kolibrze, potem pracował w Agencji Rozwoju Przemysłu, był dyrektorem departamentu społeczeństwa obywatelskiego w KPRM. Prywatnie jest mężem wiceminister rolnictwa Anny Gembickiej.

W komisji konkursowej był reprezentantem komitetu sterująco-monitorującego programu NOWEFIO. Przewodniczącym komitetu jest Piotr Mazurek. Wniosek Dziubickiego poparło 10 z 12 członków komisji. Tak się składa, że oprócz niego aż trzech działało w Kolibrze: Łukasz Samborski (w latach 2018-19 wiceprezes Kolibra), Michał Dworski (założyciel bydgoskiego oddziału) i Michał Płatek (współpracownik Mazurka, a do niedawna sekretarz gabinetu wicepremiera Glińskiego).

Dzięki Dziubickiemu i jego przetasowaniu na liście rankingowej dotacje z NIW zostały odebrane niezależnym NGOsom i trafiły do organizacji powiązanych z władzą. A jedna z nich do wspomnianej wyżej Fundacji Projekt Patriotyzm Mateusza Luśni — kolegi Mazurka z warszawskiego Kolibra.

Zabójstwo na Wilanowie

Mieszkańcy zamkniętego osiedla na Wilanowie skarżą się na uciążliwe sąsiedztwo Karoliny B. — zdarza się, że wzywają policję, bo młoda działaczka urządza głośne imprezy.

W nocy z 29 na 30 kwietnia 2021 roku sąsiadów budzi krzyk. Przez okna widzą mężczyznę, który osuwa się po ścianie budynku. To Igor, narzeczony Karoliny i młodzieżowy działacz z Lublina. Krwawi, dźgnięty 15-centymetrowym nożem przez Karolinę. Następnego dnia umrze w szpitalu.

Prokuratura stawia 26-letniej Karolinie B. zarzut zabójstwa w zamiarze bezpośrednim, a ta przyznaje się do winy tylko częściowo – uderzyć nożem partnera miała przypadkiem.

Proces w jej sprawie toczy się przed warszawskim sądem od kilku miesięcy – dzięki temu, że większość rozpraw jest jawna, dziś już wiadomo, że organy ścigania w dość prostym, kryminalnym śledztwie, popełniły kilka rażących błędów. Po pierwsze z niewiadomych powodów Karolinie B. pobrano krew do badań toksykologicznych dopiero 11 godzin od zatrzymania. Po drugie policja, podczas przeszukania i zabezpieczania mieszkania, zapomniała o narzędziu zbrodni. Wiele miesięcy po zabójstwie nóż, którym zabito Igora, znalazł podczas porządków w apartamencie na Wilanowie ojciec Karoliny B.

Jak to możliwe, że z pieniędzy NIW Karolina B. finansowała warszawski apartament, który jedynie udawał biuro fundacji? Krzysztof Pawlik, obecny szef Fundacji Portia, nie odpowiedział na naszą prośbę o kontakt.

Sam NIW nie doszukał się w działalności Fundacji Portia niczego niewłaściwego. Powód? Nigdy jej nie kontrolował.

Czy NIW weryfikował przeznaczenie lokalu, który wynajmowała Portia? „W żadnym z dokumentów składanych do NIW-CRSO organizacja nie wskazała, aby przeznaczała środki z dotacji na czyjekolwiek cele mieszkaniowe” – ucina NIW.

- Jeśli faktycznie istnieje zagrożenie tym, że prezeska fundacji przeznaczyła dotację na wynajęcie mieszkania dla siebie, to NIW musi podjąć działania.

Może skierować sprawę do prokuratury, może zażądać zwrotu pieniędzy. W każdym razie jeśli już ma taką informację, nie może jej zignorować — mówi nam Katarzyna Batko-Tołuć, wiceprezeska Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych i członkini zarządu Stowarzyszenia Sieć Obywatelska Watchdog Polska.

Prywatne sprawy ministra

Piotr Mazurek jest na fali. Za chwilę będzie miał jeszcze więcej władzy i pieniędzy do rozdania. Właśnie przeforsował w rządzie powstanie Funduszu Młodzieżowego, wydzielonego w ramach NIW. W najbliższych latach na dotacje z nowego funduszu pójdzie 230 mln zł. W pierwszej edycji – skromne 10 mln zł.

Organizacje młodzieżowe mogą starać się o nawet 250 tys. zł dotacji. Fundusz wyłoni także regionalnych operatorów, którzy dostaną maksymalnie po 2,5 mln zł i będą je rozdzielać między młodzieżowe rady, sejmiki, samorządy uczniowskie i uczelniane organizacje.

W teorii organizacje pozarządowe mają wyręczać państwo w obszarach, w których sobie nie radzi – prawdziwy NGO działa niezależnie i apolitycznie. Tyle teoria. Piotr Mazurek rolę NGO widzi inaczej. „Po raz pierwszy dla młodych zostały stworzone instrumenty, które pozwalają im pełniej angażować się w życie polityczne” – chwalił się niedawno w wywiadzie dla PAP.

Wrzesień, konferencja organizacji młodzieżowych w KPRM. Gości witają gwiazdy prorządowej prawicy, twórcy słynnego już kanału Okiem Młodych. Do sali wkracza minister Mazurek u boku wicepremiera Piotra Glińskiego. To właśnie on otworzy konferencję, wręczy nagrody w konkursie Ambasador Młodego Pokolenia RP, a po części oficjalnej uściśnie dłonie działaczy i zrobi z nimi pamiątkowe selfie. – Chcemy porozmawiać o polityce młodzieżowej i o sprawie Karoliny B. – łapiemy Piotra Mazurka w kuluarach. – A, to takie prywatne sprawy – ucina rozmowę i każe kontaktować się przez asystenta. Do wywiadu nigdy nie dojdzie — asystent domaga się zestawu pytań przed rozmową (odmawiamy). Ostatecznie „z uwagi na dynamiczny kalendarz ministra” do wywiadu nie dojdzie.

Na pytania o relacje z Karoliną B. i opłacanie jej apartamentu z dotacji NIW, Mazurek odpisze w mailu: „Nie widzę zasadności wypowiadania się w mediach na temat spraw natury prywatnej, np. relacji z poszczególnymi osobami itp. spraw, które nie mają związku z wykonywaniem funkcji publicznych”.

Przy pracy nad artykułem i weryfikacji danych o publicznych dotacjach korzystaliśmy z pomocy MamPrawoWiedziec.pl.

Udostępnij:

Konrad Szczygieł

Dziennikarz FRONTSTORY.PL. Wcześniej w OKO.press i Superwizjerze TVN. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Czterokrotnie nominowany do nagrody Grand Press.

Sebastian Klauziński

Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.

Daniel Flis

Dziennikarz OKO.press. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze