Jan Krzysztof Ardanowski odpowiedział na pytania OKO.press dotyczące wychwalających Andrzeja Dudę listów, które KRUS wysłał do ok. 1,3 mln rolników i ich rodzin. Minister napisał nam, że to on zdecydował o wysyłce, ale nie powiedział o tym prezydentowi, bo jego zdaniem “nie jest to element kampanii wyborczej”
Tuż po świętach rolnicy i ich domownicy ubezpieczeni w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego otrzymali materiały promujące Andrzeja Dudę, co OKO.press opisało jako pierwsze. Do kopert z informacją o wysokości składek obniżonych dzięki “tarczy antykryzysowej” KRUS dołączył m.in. dwa listy: od prezydenta i od ministra rolnictwa.
W pierwszym Andrzej Duda zapewniał, m.in. że “Konsekwentnie popiera działania sprzyjające rolnikom i służące polskiej wsi”. W drugim minister Jan Krzysztof Ardanowski chwalił go: “Prezydent Duda, kontynuując myśl polityczną i społeczną śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w swoich działaniach szczególną troską otacza wieś i rolnictwo”.
Pretekstem do załączenia tych listów był "Kodeks Etyki Żywnościowej”, czyli kilkustronicowa ulotka, zawierająca niewiążące zalecenia i zasady, np. “niedopuszczalne jest fałszowanie produktów”.
17 kwietnia 2020 zapytaliśmy Kancelarię Prezydenta, Ministerstwo Rolnictwa i KRUS, kto zdecydował o wysłaniu listów, czy wiedział o tym Andrzej Duda i czy w opinii tych organów taki rodzaj promocji kandydata PiS jest zgodny z przepisami kodeksu wyborczego.
Jeszcze tego samego dnia wieczorem dostaliśmy dwustronicową odpowiedź od samego ministra Ardanowskiego.
Z maila ministra dowiadujemy się, że o wysyłce listów do ubezpieczonych w KRUS zdecydował on sam.
“KRUS jest instytucją podległą ministrowi rolnictwa i decyzje w takich sprawach, jak wysyłka materiałów, są podejmowane bezpośrednio przeze mnie” - oznajmił min. Ardanowski.
Usprawiedliwia się tym, że podobnie robili poprzedni szefowie resortu: “Z możliwości dołączania do tych przesyłek [dot. kwartalnych składek na KRUS - red.] materiałów informacyjnych korzystali także inni ministrowie rolnictwa, łącznie z Panem Markiem Sawickim, ministrem rolnictwa w koalicyjnym rządzie PO-PSL”.
Argument Ardanowskiego nie trafia jednak celu. Zarzuty, które sformułowaliśmy w naszym artykule, nie dotyczyły tego, że do powiadomień KRUS dołączono materiały informacyjne. Nie mamy nic przeciwko rozpowszechnianiu wśród rolników zasad etyki żywnościowej.
Zastrzeżenia budzi fakt, że KRUS w trakcie kampanii wyborczej - w czasie ograniczeń związanych z pandemią i tak już ograniczonej dla kandydatów opozycji i forującej urzędującą głowę państwa - rozesłał materiały promujące prezydenta, a zarazem kandydata partii, którą reprezentuje także minister Ardanowski.
Według dr. Adama Gendźwiłła, eksperta Fundacji Batorego, zajmującego się badaniem samorządów terytorialnych i systemów wyborczych, rozesłanie listów Ardanowskiego i Dudy przez KRUS to "klasyczny przykład nadużycia władzy i zasobów państwa przez organy administracji państwowej, które nie powinny w ogóle angażować się w działania kampanii wyborczej, ani w działania, które mogą zostać tak odebrane”.
Podobnego zdania są politycy opozycji. Po naszym artykule 16 kwietnia poseł Nowoczesnej Adam Szłapka napisał do Państwowej Komisji Wyborczej z prośbą o zbadanie sprawy. Wskazał, że zgodnie z kodeksem wyborczym wydatki na kampanię mogą być pokrywane jedynie ze środków komitetów wyborczych.
Następnego dnia PKW powiadomił o sprawie Robert Biedroń, kandydat Lewicy na prezydenta. Także według niego rozesłanie do rolników listu Ardanowskiego promującego Dudę może być agitacją wyborczą, naruszającą art. 132 kodeksu. Zgodnie z nim komitetom wyborczym nie wolno przyjmować korzyści majątkowych o charakterze niepieniężnym.
17 kwietnia PKW powiadomiła o sprawie także Platforma Obywatelska. "To jest oszustwo wyborcze i prezydent Duda powinien za to przeprosić, a (...) minister powinien wyraźnie wytłuamczyć, dlaczego bierze czynnie udział w kampanii wyboroczej Andrzeja Dudy i finansowanej z pieniedzy ministerstwa rolnictwa, co jest nielegalne" - mówił poseł PO Robert Kropiwnicki na poświęconej temu konferencji.
Ardanowski w mailu do OKO.press broni się przed tymi zarzutami przy użyciu dwóch wątpliwych argumentów. Przede wszystkim zapewnia, że nie informował prezydenta o rozesłaniu jego listu:
“Oczywiście Pan Prezydent, ani nikt z jego współpracowników nie jest i nie musi być informowany o podejmowanych przeze mnie działaniach informacyjno-promocyjnych, nie jest to bowiem element kampanii wyborczej, a tylko w takim przypadku musiałbym uzyskiwać zgodę odpowiedniego komitetu wyborczego” - napisał minister Ardanowski.
Czy możliwe jest, że Andrzej Duda chwalił się w liście do ministra Ardanowskiego tym, jak bardzo sprzyja rolnikom, bez związku z toczącą się kampanią wyborczą?
I czy to możliwe, że minister odważyłby się wysłać ten list do nawet 1,3 mln obywateli bez zgody Andrzeja Dudy i jego komitetu? Do tego narażając prezydenta na zarzut prowadzenia nieuczciwej kampanii? Trudno w to uwierzyć.
Nawet jeśli przyjmiemy, że było tak, jak opisuje to Jan Krzysztof Ardanowski, nie zdejmuje to odpowiedzialności z samego ministra rolnictwa. To on zdecydował o wykorzystaniu funduszy podległej mu instytucji do agitowania za kandydatem PiS. Ardanowski próbuje odpierać ten zarzut, tłumacząc, że rozesłanie listu Dudy i jego samego przez KRUS nic nie kosztowało:
“Jednym z bezkosztowych sposobów komunikowania się z rolnikami jest dołączenie materiałów informacyjnych do dokumentów, które wysyłane są przez KRUS do rolników co kwartał. (...) Dołączone materiały informacyjne nie zwiększyły wagi przesyłki ponad ustaloną granicę. Przesyłka pozostaje w przedziale do 50 gramów i dołożenie materiałów nie skutkuje zwiększeniem opłaty pocztowej” - zapewnił Ardanowski.
Minister ma tu częściowo rację. “Kodeks Etyki Żywnościowej” to zaledwie kilkustronicowa broszurka, a listy Ardanowskiego i Dudy i to kolejne dwie kartki, które nie ważą wiele. Minister nie wspomina jednak o koszcie druku tych materiałów, który prawdopodobnie poniósł KRUS. 16 kwietnia zapytaliśmy Kasę, ile on wyniósł. Do czasu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Według konstytucjonalisty prof. Ryszarda Piotrowskiego ten koszt mógłby być wzięty pod uwagę przy dokonywaniu przez Państwową Komisję Wyborczą oceny sprawozdania komitetu wyborczego Andrzeja Dudy (całość komentarza prof. Piotrowskiego wkrótce opublikujemy w OKO.press).
W tekście z 16 kwietnia zarzuciliśmy ministrowi Ardanowskiemu, że “Kodeks Etyki Żywnościowej” jest tylko pretekstem do rozesłania listów promujących Andrzeja Dudę. Jednym z naszych argumentów był fakt, że łudząco podobny “Kodeks Etyki Żywnościowej” powstał już w 2013 roku. Zawierał siedem wytycznych o tej samej treści, jedynie nieco inaczej zredagowanych.
Minister Ardanowski w mailu do OKO.press częściowo wyjaśnił, jak to się stało, że 18 kwietnia kodeks został ogłoszony na nowo.
Z pomysłem “reaktywowania” tej broszury kilka miesięcy temu miał się do ministra zgłosić prof. Janusz Berdowski, przewodniczący Sekcji Przemysłu Spożywczego Polskiego Forum ISO 9000, który współpracował z Ardanowskim przy pisaniu pierwszej jego wersji w 2013 roku. Ten pomysł miał poprzeć obecny Delegat Episkopatu ds. Polskich Przetwórców Żywności ks. bp Piotr Sawczuk, a przy powstawaniu odświeżonej wersji kodeksu miał pracować także metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz:
“W czasie podjętych prac oraz kilku spotkań informacyjnych, w tym spotkania w Domu Arcybiskupów Warszawskich z udziałem JE Kardynała Kazimierza Nycza, został wypracowany nowy, poprawiony i dopasowany do nowych wyzwań tekst Kodeksu Etyki Żywności”
- napisał Ardanowski.
Wyjaśnienie genezy odświeżenia Kodeksu nie zmienia jednak podstawowego faktu: nawet jeśli powstał w dobrych intencjach, został wykorzystany jako pretekst do przekazania rolnikom w środku kampanii wyborczej listów promujących prezydenta i zarazem kandydata PiS.
Co więcej, te wyjaśnienia generują kolejne pytania. Na przykład o to, czy Episkopat i kard. Nycz zdawali sobie sprawę, że ich praca zostanie wykorzystana w kampanii wyborczej Andrzeja Dudy.
Broniąc się przed oskarżeniami o nieuczciwe finansowanie kampanii Andrzeja Dudy, w liście do OKO.press minister nie szczędził naszej redakcji złośliwości. Na wstępie zarzucił nam posługiwanie się przekłamaniami i aluzjami, a następnie imputował nam przynależność do “środowiska politycznego”, wspierającego rząd PO-PSL.
W odpowiedzi możemy jedynie zapewnić pana ministra, że nie wspieramy żadnego rządu ani środowiska politycznego. Chcielibyśmy natomiast, żeby to samo mogły o sobie powiedzieć podległe ministrowi rolnictwa instytucje publiczne.
By uniknąć kolejnych zarzutów o nierzetelność, list Jana Krzysztofa Ardanowskiego do OKO.press publikujemy w całości:
"W związku z zainteresowaniem Kodeksem Etyki Żywnościowej ze strony OKO.press, choć artykuł tej tematyce poświęcony roi się od przekłamań i aluzji, co zresztą jest dość charakterystyczne dla profilu tego portalu, przekazuję Panu informacje, które może zaspokoją Pana ciekawość.
Pańskie pytania zostały skierowane do KRUS i do ministerstwa, to na wszystkie odpowiem Panu osobiście. KRUS jest instytucją podległą ministrowi rolnictwa i decyzje w takich sprawach, jak wysyłka materiałów, są podejmowane bezpośrednio przeze mnie.
Chciałbym wierzyć, że Pana zainteresowanie wynika z troski o polskie rolnictwo, o funkcjonowanie łańcucha żywnościowego, tak ważnego dla każdego konsumenta. Mam nadzieję, że także Państwo włączycie się w promowanie tego dokumentu. Etyczne, uczciwe i sprawiedliwe zasady funkcjonowania wszystkich podmiotów zaangażowanych w łańcuch produkcji żywności są potrzebne w każdym czasie, jednak w okresie tragedii spowodowanej epidemią koronowirusa stają się szczególnie aktualne. Promowanie uczciwości, szczególnie w relacjach podmiotów skupujących z rolnikami-producentami surowców, może być wsparte także przez uczciwe, społecznie zaangażowane media, które mogą odegrać ważną rolę w ochronie rolników, najsłabszego ogniwa w łańcuchu żywności, przed nadużyciami ze strony firm pośredniczących.
Podjęte przeze mnie działania wzmacniają pozycję producentów rolnych m. in. poprzez ułatwienia w przetwórstwie i sprzedaży bezpośrednio przez rolników, poprzez promowanie spółdzielczości i innych form zrzeszania się rolników, poprzez ochronę konsumentów przed patologiami w handlu żywnością.
Z inicjatywą prac nad apelem, nazwanym Kodeksem Etyki Żywnościowej, wystąpił w 2013 roku prof. dr hab. Janusz Berdowski, Przewodniczący Sekcji Przemysłu Spożywczego Polskiego Forum ISO 9000. Uzyskał wsparcie ze strony ówczesnego Delegata Episkopatu ds. Polskich Przetwórców Żywności Ks. Bpa Tadeusza Pikusa. Grupa zaproszonych specjalistów z różnych dziedzin, zaproszono także mnie, przygotowała tekst Kodeksu. Jednak praktycznie nie został on zaprezentowany społeczeństwu, nie licząc opublikowania w niskonakładowym piśmie branżowym „Bezpieczeństwo i Higiena Żywności”.
Kilka miesięcy temu prof. Berdowski zwrócił się do mnie, jako ministra rolnictwa, zaangażowanego także wcześniej w prace nad Kodeksem, by reaktywować ten dokument, odpowiedniego go przeredagowując i uaktualniając. Ideę tę poparł obecny Delegat Episkopatu ds. Polskich Przetwórców Żywności Ks. Bp Piotr Sawczuk. Z radością przyjąłem propozycję, tym bardziej, że jako kierownik resortu rolnictwa mogę w znacznym stopniu przyczynić się do promowania Kodeksu wśród zainteresowanych przetwórców i rolników. W czasie podjętych prac oraz kilku spotkań informacyjnych, w tym spotkania w Domu Arcybiskupów Warszawskich z udziałem JE Kardynała Kazimierza Nycza, został wypracowany nowy, poprawiony i dopasowany do nowych wyzwań tekst Kodeksu Etyki Żywności. Sprawa tak ważna dla polskiego rolnictwa, a śmiem twierdzić, że dla całego społeczeństwa, bo wszyscy jesteśmy konsumentami żywności, znalazła także uznanie i wsparcie ze strony Głowy Państwa. Pan Prezydent Andrzej Duda objął patronatem prace nad Kodeksem, co nadaje temu dokumentowi szersze znaczenie i go nobilituje. Pan Prezydent poinformował mnie o tym fakcie oddzielnym listem. Jestem Mu serdecznie wdzięczny za zrozumienie, jak uczciwe zasady w produkcji żywności są ważne dla rolników.
Uczynię wszystko, by poprzez strony internetowe podległych mi instytucji, kontakt z organizacjami rolniczymi i bezpośrednią dystrybucję, w sposób niegenerujący jakichś znaczących środków budżetowych, Kodeks Etyki Żywności dotarł do wszystkich uczestników łańcucha żywnościowego. Mam nadzieję, że i Pan osobiście, jak i Wasze środowisko polityczne, pomożecie w porządkowaniu sektora żywnościowego i przekonaniu wszystkich, że uczciwość i moralność powinny być podstawą każdej działalności ludzkiej, a szczególnie przy wytwarzaniu żywności.
Tekst Kodeksu Etyki Żywnościowej będzie powszechnie promowany. Po ustaniu epidemii także na spotkaniach, z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz instytucji podległych.
Oczywiście Pan Prezydent, ani nikt z jego współpracowników nie jest i nie musi być informowany o podejmowanych przeze mnie działaniach informacyjno-promocyjnych, nie jest to bowiem element kampanii wyborczej, a tylko w takim przypadku musiałbym uzyskiwać zgodę odpowiedniego komitetu wyborczego.
Jednym z bezkosztowych sposobów komunikowania się z rolnikami jest dołączenie materiałów informacyjnych do dokumentów, które wysyłane są przez KRUS do rolników co kwartał. KRUS poprzez taką wysyłkę realizuje swoje ustawowe obowiązki. Z możliwości dołączania do tych przesyłek materiałów informacyjnych korzystali także inni ministrowie rolnictwa, łącznie z Panem Markiem Sawickim, ministrem rolnictwa w koalicyjnym rządzie PO-PSL, wspieranym przez Pańskie środowisko polityczne. Ja również korzystam i będę korzystać z tej bez kosztowej formy kontaktowania się z rolnikami w sprawach, które uważam za ważne, tak jak w przypadku Kodeksu Etyki Żywnościowej. Dołączone materiały informacyjne nie zwiększyły wagi przesyłki ponad ustaloną granicę. Przesyłka pozostaje w przedziale do 50 gramów i dołożenie materiałów nie skutkuje zwiększeniem opłaty pocztowej. Tekst jest stosunkowo krótki i z tego powodu nie ma potrzeby, by był prezentowany w większym formacie. Podstawową drogą prezentacji Kodeksu pozostaje Internet oraz media branżowe. Natomiast wersji drukowanej, będzie tyle, ile będzie niezbędne. Resort rolnictwa wydrukuje potrzebne ilości własnym sumptem".
Wybory
Jan Krzysztof Ardanowski
Andrzej Duda
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Prezydent
KRUS
Wieś
Wybory prezydenckie 2020
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Komentarze