Z pomocą arcybiskupa Wrocławia i proboszcza jednej z parafii Mateusz Morawiecki kupił – według „Gazety Wyborczej” – po zaniżonej cenie w 2002 roku 15 ha gruntu, który dziś jest wart wielokrotnie więcej. Dzięki wprowadzonej z żoną rozdzielności majątkowej premier nie musi wykazywać tej własności w oświadczeniach majątkowych
Opozycja, a za nią PiS zapowiedziały wprowadzenie przepisów zobowiązujących także małżonków polityków do ujawniania majątku. Premier oświadczył, że jeśli taka ustawa wejdzie w życie, to wraz z żoną zrobi to z przyjemnością, bo nie ma nic do ukrycia. Zapowiedział, że pozwie „GW” do sądu.
W ostatnim tygodniu kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego Kaczyński raz jeszcze powtórzył swój sprzeciw wobec przystąpienia do strefy euro, do czego Polska się zobowiązała wchodząc do UE. Jego zdaniem, nie ma najmniejszych powodów, żebyśmy wprowadzali euro. Polska gospodarka byłaby wówczas łatwiejsza do wykorzystania jako zasób dla silniejszych od nas krajów.
Według premiera Mateusza Morawieckiego, wartości europejskie to jakaś mgła.
Kronika prof. Jana Skórzyńskiego, publikowana w sobotę w OKO.press, dokumentuje wydarzenia minionego tygodnia. Kolejne odcinki Kroniki obejmują cały okres rządów PiS - od zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy 6 sierpnia 2015 roku.
Wszystkie kroniki wstecz znajdziecie w dziale Kronika Jana Skórzyńskiego.
Premier Mateusz Morawiecki ogłosił na spotkaniu wyborczym w Zawierciu, że rok szkolny zostanie skrócony o dwa dni. „Jesteśmy praktyczni, funkcjonalnie bliżej ludzi, troszeczkę więcej wakacji. Jeden dzień, przecież wiadomo, że świadectwa będą już powystawiane” – powiedział. Na Twitterze Morawiecki napisał: „Oczekiwali tego rodzice, nauczyciele i uczniowie. Dlatego podjęliśmy decyzję, że zakończenie roku szkolnego odbędzie się przed długim weekendem, czyli we środę 19 czerwca. Po co utrudniać, jak można ułatwić. No i wakacje będą dłuższe”.
Jak przypomniała „Gazeta Wyborcza”, w październiku 2018 Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało komunikat: „W związku z pojawiającymi się pytaniami dotyczącymi zakończenia zajęć dydaktyczno-wychowawczych w szkołach, przypominamy, że w roku szkolnym 2018/2019 termin ten przypada w piątek, 21 czerwca 2019 roku. Tak wynika z przepisów i data ta nie zostanie zmieniona”.
Podczas Europejskiej Nocy Muzeów dyrektor Muzeum II Wojny Światowej Karol Nawrocki wyrzucił zaproszony do muzeum zespół muzyczny, który zagrał radziecką piosenkę „Ciemna dziś noc” w przekładzie Juliana Tuwima. Nawrocki napisał na Facebooku: „Kręcić w pętli beztrosko sowiecką piosenkę (Tiomnaya Nocz, 1942, muz. Nikita Bogosłowski, słowa Władimir Agatow), a na grzecznie zwróconą uwagę, aby w tym miejscu z niej zrezygnowali, wykrzyknąć: żenada. Ot »Dyrektor Artystyczny«. W naszym Muzeum nie na już miejsca na sowiecką propagandę”.
W 2002 roku Mateusz Morawiecki, wówczas członek zarządu banku BZ WBK, kupił od Kościoła 15 hektarów ziemi we Wrocławiu – poinformowała „Gazeta Wyborcza”. Oddany Kościołowi przez państwo w 1999 roku grunt sprzedał Morawieckiemu i jego żonie proboszcz cywilno-wojskowej parafii pw. św. Elżbiety Sławomir Żarski za 700 tys. zł. Według rzeczoznawców ziemia warta była już wówczas ok. 4 mln. zł. Dziś, z uwagi na plany budowy trasy szybkiego ruchu, ziemia może być warta, jak wylicza „GW”, blisko 70 mln zł. Pracujący w duszpasterstwie wojskowym ks. Żarski w 2018 roku otrzymał nominację na generała.
W 2006 roku Morawiecki zeznał, że o możliwości kupna działki dowiedział się od arcybiskupa Wrocławia kardynała Henryka Gulbinowicza. Wkrótce po zakupie gruntów jedną czwartą terenu odsprzedał za 190 tys. zł pewnemu przedsiębiorcy. W 2012 roku, gdy dla okolicy obowiązywał już plan zagospodarowania przestrzennego, Morawiecki odkupił ten teren za 1,9 mln zł. W 2013 roku małżeństwo Morawieckich dokonało rozdzielności majątkowej. Od tamtej pory grunt należy do żony obecnego premiera Iwony Morawieckiej, więc premier nie musi wykazywać go w oświadczeniu majątkowym.
Po publikacji „GW” centrum prasowe rządu stwierdziło, że to Morawiecka dowiedziała się o działkach „od znajomego, który zajmował się pośrednictwem w sprzedaży nieruchomości”. Morawiecka zapowiedziała, że jeśli będzie trzeba, sprzeda działkę po cenie zakupu z uwzględnieniem inflacji, a pieniądze przeznaczy na cele charytatywne.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany o tę sprawę powiedział: „Osobiście majątkiem premiera Morawieckiego się nie zajmowałem”. Jego zdaniem, „tezy [artykułu w „GWE” są] godne zweryfikowania, weryfikacja wypadnie jako falsyfikacja”. „Wiadomości” TVP poinformowały o gruntach Kościoła zakupionych przez Morawieckiego w materiale pt. Polityczny atak „Gazety Wyborczej”. Liczył on minutę. Poprzedzony był czterominutowym materiałem pt. Wszystkie afery Platformy.
Były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, obecnie wiceprezes Ekstraklasy SA Marcin Mastalerek powiedział w rozmowie z „Sieciami”: „Wszystkie klucze i narzędzia do tego, by utrzymać władzę, ma PiS. Po tak ogromnych transferach socjalnych, których beneficjentami są miliony Polaków, po kolejnych »piątkach«, jeśli obóz rządzący nie będzie w stanie tego obronić, to będzie oznaczało, że w kampanii nie potrafił skutecznie dotrzeć z tymi informacjami do Polaków”.
„Jak określić tego typu atak, jeśli nie jako atak personalny, atak na moją małżonkę. Atak ze względów czysto wyborczych, bo taka jest jedyna intencja tych manipulacji, tych kłamstw i insynuacji, które tam się zawarły” – ocenił premier Mateusz Morawiecki informacje „Gazety Wyborczej” o zakupionej przez niego w 2002 roku od Kościoła po korzystnej cenie działce we Wrocławiu, która obecnie, po przeprowadzeniu rozdzielności majątkowej, stanowi własność jego żony. „Jak będę od tej pory czytał wyniki meczów, tabelę ligową w „GW” to będę również sprawdzał na wszelki wypadek w innych mediach” – komentował Morawiecki.
Pytany o zaproponowany przez PO projekt ustawy, który nakłada obowiązek składania oświadczeń majątkowych przez małżonków najważniejszych osób w państwie, powiedział: „Oczywiście tutaj absolutnie nie mamy nic do ukrycia. Bardzo chętnie przywitałbym też takie zmiany, regulacje, żeby cały majątek, również współmałżonków, był prezentowany. Nie mam prawa ujawniania majątku żony, ale oczywiście jeżeli będzie taka regulacja, to zrobimy to z przyjemnością natychmiast, bo tutaj absolutnie nie mamy nic do ukrycia”.
Nowelizacja kodeksu karnego przeprowadzona 16 maja przez PiS w Sejmie zawiera wiele błędów. Naukowcy z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego w swojej ekspertyzie wypunktowali 45 wad, nieścisłości i błędów, które znalazły się w ustawie. Chodzi m.in., jak napisał Portal prawo.pl, o zniesienie karalności i złagodzenie odpowiedzialności karnej za „doprowadzenie małoletniego do lat 15 do obcowania płciowego”, zniesienie wprowadzonej kilka tygodni temu w innej ustawie przepisu penalizującego cofanie liczników w samochodach oraz zaostrzenie sankcji w artykule 212, który zdaniem dziennikarzy może być wykorzystany do ograniczenia wolności słowa.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, którego resort przygotował nowelizację, odrzucił twierdzenie o błędach w nowym kodeksie. We czwartek klub senatorów PiS zgłosił jednak do niego 30 poprawek.
„Część wyborców nie chce na nas głosować tylko dlatego, że jesteśmy PiS-em, a ja jestem Jarosław Kaczyński. Z tego punktu widzenia strategia budowania muru nienawiść opłaciła się Platformie Obywatelskiej” – powiedział Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”. Według niego, lider PO Grzegorz Schetyna „głosi postulat likwidacji demokracji”, więc trzeba jej bronić. „Ich [opozycji] cel jest dla nas jasny. Jest nim likwidacja demokracji i praworządności” – stwierdził. Szef obozu rządzącego przewiduje, że po przegranych wyborach Koalicja Europejska „może zacząć się sypać”. „Z nią może być tak, jak z upadkiem Związku Sowieckiego – wtedy główną przyczyną rozpadu była Federacja Rosyjska wewnątrz ZSRS” – przekonuje Kaczyński.
Premier Mateusz Morawiecki, odwiedzając tereny w Małopolsce zagrożone powodzią, napisał na Twitterze: „Dzięki zbiornikowi retencyjnemu Bieżanów na rzece Serafa mieszkańcy Starego Bieżanowa w Krakowie mogą czuć się bezpieczniej. Zbiornik – wybudowany w pełni ze środków krajowych – szczególnie w tym roku uchronił tereny, które wcześniej były wielokrotnie zalewane”.
Były marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa wytknął premierowi nieprawdę. „Panie Premierze, znowu Pan kłamie. Zbiornik w Bieżanowie wybudowany został w latach 2014-2015 przez samorząd małopolski, kiedy rządziła koalicja PO-PSL. Koszt inwestycji to 14 mln zł, w tym 11 z funduszy europejskich. Rząd PiS wstrzymał po 2016 roku dalsze inwestycje” – stwierdził.
Morawiecki pomylił się też twierdząc, że mieszkańcy tego rejonu są bezpieczni. Kilka godzin później rzeka Serafa wystąpiła z wałów, domy mieszkańców zostały zalane.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w programie 1 Polskiego Radia przekonywał, że wejście do euro nie jest w polskim interesie, a wygrana opozycji byłaby katastrofą dla Polaków. „Żeby prowadzić politykę, jaką prowadzimy, trzeba umieć zapanować nad finansami, trzeba umieć prowadzić politykę gospodarczą […], a oni z całą pewnością tego nie potrafią. Polskie rodziny poniosą naprawdę ciężkie straty. Wejście do strefy euro oznacza wejście do strefy zastoju”. Jego zdaniem, „kraje słabsze gospodarczo, te z Południa, straszliwie zapłaciły za wejście do strefy euro. […] Nie ma najmniejszych powodów, żebyśmy wprowadzali euro. To jest po prostu poszukiwanie przez zewnętrznych, no, nazwijmy to tak, protektorów naszych opozycjonistów totalnych kolejnego zasobu, no bo polska gospodarka po wprowadzeniu euro byłaby, można powiedzieć, łatwiejsza do wykorzystania jako zasób dla tych silniejszych od nas. I taki jest sens tego wszystkiego. I nawet ja osobiście jestem przekonany, chociaż nie jestem w stanie tego udowodnić, że ci, którzy tak mówią, którzy głoszą to wejście do euro, po prostu to wiedzą, tylko że oni się kierują zupełnie innymi interesami niż tymi, którymi powinni się kierować”.
Kaczyński uważa, że u polityków opozycji „mamy tutaj do czynienia z taką ojkofobią, niechęcią czy zgoła nienawiścią do własnej ojczyzny, do własnego narodu. Z czego ona wynika? No, w wypadku pana Cimoszewicza to sądzę, że to dosyć łatwo wyjaśnić, ale nie będę snuł rozważań na ten temat, bo to zawsze jest sprawa trudna przenosić pewne sprawy z ojca na syna. Natomiast jeżeli chodzi o innych ludzi z tego środowiska, no to tutaj odpowiedź jest już może trudniejsza, ale sądzę, że to jednak jest wszystko wynik tej sytuacji, w której znalazła się pewna część polskiego społeczeństwa w okresie komunistycznym. Postawienie na ten system zgodnie, […] bo wszyscy się musieli zgodzić w tym czy w innym sensie, ale postawienie na ten system, uczestnictwo w tym systemie spowodowało pewnego rodzaju zmiany w sposobie myślenia”.
Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z „Polską. The Times” powiedział: „Nasi konkurenci polityczni dużo mówią o wartościach europejskich. Ale co to jest? To jakaś mgła. Każdy polityk w Europie dopasowuje te wartości do własnych potrzeb i według własnego uznania. My mówimy o Europie w konkrecie – wyższe płace, lepsza praca, porządna polityka prorodzinna, taka sama jakość produktów w Polsce, co w Niemczech i Francji”. Według szefa rządu, „niedzielne wybory zdecydują, czy chcemy Polski silnej, czy Polski uległej. Jesteśmy szóstym co do wielkości krajem w Europie i Polacy zasługują na to, żeby żyć na poziomie rodzin niemieckich, francuskich czy hiszpańskich”.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Komentarze