"Jasna Góro, Czarna Madonno, miej w opiece naród cały, który żyje dla Twej chwały" - mówił na pielgrzymce Radia Maryja Morawiecki. W religijnym uniesieniu zapomniał o rozdziale Kościoła od państwa, a swoich oponentów potraktował Sienkiewiczowską metaforą "podkopu pod Polską". Bogojczyźniany list od Kaczyńskiego odczytał Błaszczak, a od Dudy - jego minister
Politycy PiS wystąpili 8 lipca 2018 na Jasnej Górze we właściwej kolejności. Najpierw minister Mariusz Błaszczak odczytał przesłanie od Jarosława Kaczyńskiego, następnie min. Adam Kwiatkowski - list od prezydenta Dudy. Na koniec premier Mateusz Morawiecki na zmianę przekonywał słuchaczy do Radia Maryja i do swojej polityki, którą w ostatnich dniach prowadził w Brukseli.
Z tych trzech wystąpień podczas XXVII Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja można wnioskować, że Polska nie jest już - zgodnie z Konstytucją RP - krajem świeckim. Nie ma już miejsca dla osób nie związanych z religią katolicką, a szczególnie z jej fundamentalistycznym i ludowym odłamem w postaci Radia Maryja. Wszystkie trzy osoby przemawiające w częstochowskim kościele nie występowały jako prywatnie wierzący lecz jako pełniący najważniejsze funkcje państwowe.
Wystąpienia tych najważniejszych osób w państwie - szczególnie premiera Morawieckiego i prezydenta Dudy - miały charakter zarazem polityczny i religijny.
"Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica! Eminencjo, najdostojniejszy księże kardynale, eminencje, najdostojniejsi księża arcybiskupi, wielce czcigodny księże dyrektorze, wielce czcigodny księże generale, wielce czcigodny ojcze przeorze, wielebni ojcowie i księża. Szanowna rodzino Radia Maryja", zaczął swój list szef PiS, Jarosław Kaczyński.
A zakończył osobliwymi podziękowaniami: "Jestem głęboko przekonany, że jesteście jednym z filarów, na których wznosi się gmach wiary, polskości i patriotyzmu.
Chciałbym w tym miejscu podziękować drogim państwu, wszystkim członkom rodziny Radia Maryja, za wszystko co robicie, by Chrystus triumfował, a sprawa polska była zwycięska".
Premier Morawiecki: "Jasna Góra to symbol polskości, symbol obrony i oporu przed złem. Bo tak jak wieki temu poza normalnym obstrzałem klasztoru, wróg próbował podkopać się podstępem zrobić przekop, tak samo już w czasach wolnej Polski, przez 25 lat, ale i
nawet do dzisiaj, cały czas różni nasi przeciwnicy ideowi i inni, próbują zrobić podkop, podkop pod Polskę, podkop pod polskość. Pod nasze wartości, pod nasze tradycyjne wartości. Rodziny, patriotyzmu, marzenia o wielkiej wspaniałej Polsce. Wszystko to próbują podkopać.
Dziękujemy Jasnogórskiej Pani".
Po ostrych słowach w kierunku przeciwników politycznych, którzy "robią podkop" premier Morawiecki zapewnił, że jednak z nimi także jest gotów budować Polskę: "Chcemy budować Polskę razem z naszymi oponentami. Prosimy ich o współpracę, o spokój, o wiarę w Polskę. (...) O tę Polskę w ostatnich tygodniach walczyliśmy na różnych odcinkach frontu. O honor Polski, o honor polskich rodzin. W tej deklaracji, którą podpisaliśmy" - nie wyjaśnia, czy chodzi o dokument, jaki podpisał z premierem Izraela, czy o stanowisko ostatniego szczytu Unii Europejskiej, co sugeruje dalszy ciąg wywodu.
"By Polska mogła sama decydować, kogo chce przyjmować i jaką kulturę chce budować. W Brukseli. Tam również przypomnieliśmy o chrześcijańskich fundamentach, na których cała Europa powinna być budowana".
Premier zakończył zawierzeniem narodu Matce Bożej: "Jasna Góra, czarna madonna, nasza matko, miej w opiece naród cały, który żyje dla Twej chwały, tak śpiewaliśmy na początku".
Swój hołd religii katolickiej i Radiu Maryja oddał też prezydent Duda: "Wszystko to [odzyskanie wolności] nie byłoby możliwe, gdyby nie głęboko zakorzeniona w sercach Polaków miłość Boga i ojczyzny. Ta właśnie istotowo chrześcijańska miłość sprawiła, że nasz naród był w stanie wybić się na niepodległość. Dlatego chcę podziękować Rodzinie Radia Maryja, że poprzez wszystkie wspaniałe inicjatywy, jakie stworzyła państwa wspólnota, od samego radia, Telewizji Trwam, Naszego Dziennika, przez Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej. która od 2001 roku kształci młode elity, po dzieła dobroczynne i dzieła filmowe dają państwu przykład, że ewangeliczna logika miłości wydaje owoce. Kiedy często wydaje się, że dominującym nurtem w debacie publicznej pozostaje filozofia liberalna, rodzina Radia Maryja swoimi dokonaniami dowodzi, że miłość, wiara, patriotyzm zawsze potrafią pokonać materializm, obojętność, niechęć".
Jak się okazuje, rozdział Kościoła od państwa to w Polsce fikcja. Występując jako podmiot polityczny podczas katolickiej mszy prezydent i premier mieszają wątki religijne i polityczne, naruszają zasadę autonomii i niezależności władz świeckich i religijnych:
"Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie".
Oczywiście, zaangażowanie liturgiczne rządzących nie zaskakuje w kontekście programu PiS , w którym partia wielokrotnie deklaruje przywiązanie do Kościoła katolickiego.
PiS przypisując Kościołowi kluczowa rolę historyczną w triadzie: "nauka Kościoła katolickiego - polska tradycja - polski patriotyzm" i ukazuje znaczenie religii dla wartości "wolności, która współtworzy sens bycia Polakiem":
"Nauka Kościoła katolickiego, polska tradycja i polski patriotyzm silnie się ze sobą połączyły budując tożsamość polityczną narodu.
Wolność jest w centrum chrześcijańskiej nauki o człowieku, istotą naszej narodowej historii, wolność współtworzy sens bycia Polakiem, dlatego też polska przynależność narodowa, traktowana jako dziedzictwo wolności, równości i szacunku dla ludzkiego życia ma znaczenie uniwersalne".
PiS składa hołd Kościołowi za jego zasługi historyczne:
"W naszych dziejach Kościół odegrał i odgrywa specyficzną rolę, odmienną niż w historii innych narodów. Była ona nie tylko narodotwórcza i cywilizacyjna, ale także ochronna – wtedy, gdy Kościół już w średniowieczu odparł obce próby sprawowania władzy, następnie spośród duchowieństwa wyrośli pierwsi autorzy wzywający do naprawy Rzeczypospolitej. W skrajnie niesprzyjających okolicznościach czasu zaborów, podobnie jak w PRL, Kościół był ostoją polskości, pełnił rolę zastępczą wobec nieistniejącego suwerennego państwa. W tym kontekście trzeba wspomnieć osobę i naukę Prymasa Tysiąclecia księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego".
W programie PiS pada też zaskakująco radykalna deklaracja ideowa:
"Kościół jest po dziś dzień dzierżycielem i głosicielem powszechnie znanej w Polsce nauki moralnej. Nie ma ona w szerszym społecznym zakresie żadnej konkurencji, dlatego też w pełni jest uprawnione twierdzenie, że w Polsce nauce moralnej Kościoła można przeciwstawić tylko nihilizm.
Z tych powodów specyficzny status Kościoła katolickiego w naszym życiu narodowym i państwowym jest wyjątkowo ważny; chcemy go podtrzymać i uważamy, że próby niszczenia i niesprawiedliwego atakowania Kościoła są groźne dla kształtu życia społecznego".
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze