Narasta kryzys w Teatrze Polskim we Wrocławiu. "Do dziś nie zostały przedstawione plany artystyczne, dowiadujemy się o nich z prasy albo z wywieszonego pokątnie ogłoszenia o rozpoczęciu prób. Wybitni artyści bojkotują nasz teatr i nie wyobrażają sobie współpracy z nowym dyrektorem" - pisze protestujący zespół w liście otwartym do Ministerstwa Kultury.
Adresatem listu jest prof. Lech Śliwonik, przewodniczący Rady ds. Instytucji Artystycznych przy Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. List został wysłany również m.in. do ministra Piotra Glińskiego, prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza oraz członków Rady ds. Instytucji Artystycznych.
Protestujący Zespół Artystyczny Teatru Polskiego we Wrocławiu zwraca się z apelem do Pana Przewodniczącego i Rady ds. Instytucji Artystycznych o niezwłoczne zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia, które pozwoliłoby rozwiązać konflikt związany z nową dyrekcją naszego teatru.
Prawie trzymiesięczne rządy Cezarego Morawskiego zaowocowały stopniowym odejściem aktorów (siedmioro, na których zbudowany był dotychczasowy repertuar, zrezygnowało ze współpracy do tej pory, Ewa Skibińska dostała ultimatum), inni są straszeni zwolnieniami, w tym nasza koleżanka, która jest w ciąży.
Do dziś nie zostały Zespołowi przedstawione jakiekolwiek plany artystyczne, dowiadujemy się o nich z prasy albo z wywieszonego pokątnie ogłoszenia o rozpoczęciu prób. Tymczasem wybitni artyści bojkotują nasz teatr i nie wyobrażają sobie współpracy z nowym dyrektorem.
Morawski stopniowo likwiduje działalność edukacyjną i pro publico bono naszego teatru. Do dziś nie powołał Rady Artystycznej teatru. Każde przedstawienie kończy się niemym protestem aktorów, będącym wyrazem sprzeciwu przeciwko nieuczciwemu konkursowi i powołanej wbrew opinii Zespołu, środowiska i artystów oraz ogólnopolskiemu protestowi dyrekcji. W trakcie indywidualnych rozmów podejmowane są próby zastraszania i rozbijania zespołu.
Jednocześnie informujemy, że Prokuratura Wrocław Krzyki Wschód wszczęła śledztwo „w sprawie dokonanego w 2016 roku przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych, to jest członków Komisji Konkursowej, powołanej przez zarząd Województwa Dolnośląskiego, w związku z przebiegiem konkursu na stanowisko dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu, a w szczególności poprzez podjęcie decyzji nieadekwatnej do rzeczywistych kwalifikacji kandydatów, tj. o czyn z art. 231, par. 1 kk.”.
Z naszej perspektywy Cezary Morawski nie jest dyrektorem, ale likwidatorem Teatru Polskiego we Wrocławiu w jego dotychczasowym kształcie.
14 listopada zdjął z afisza 7 wybitnych i wielokrotnie nagradzanych spektakli, w tym „Poczekalnię.0” w reż. Krystiana Lupy. Co oznacza zniszczenie scenografii, która sam reżyser ozdabiał rysunkami. Czy naprawdę strać nas na to, żeby wyrzucać dzieła sztuki na śmietnik? Elementy scenografii przedstawień Tadeusza Kantora czy Jerzego Grotowskiego są wystawiane w muzeach, stanowiąc nie tylko żywy ślad teatru, ale również unikatowe dzieła sztuki współczesnej.
Oznacza to, że Morawski działa wbrew interesowi teatru jako publicznej instytucji kultury, umniejszając jego znaczenie i wartość, w tym tą wymierzalną – ekonomiczną. Więcej działa wbrew Statutowi Teatru Polskiego we Wrocławiu, który w rozdz. 2 par. 4, punkt 1 stanowi, iż zadaniem Teatru Polskiego jest „tworzenie spektakli i upowszechnianie polskiej i światowej kultury teatralnej oraz dyscyplin artystycznych tworzących teatr: sztuki aktorskiej, reżyserii i scenografii […]”.
Pozostałe „zabite” spektakle to m.in. Pawła Demirskiego „Tęczowa Trybuna 2012” w reż. Moniki Strzępki, Witolda Gombrowicza „Kronos” w reż. Krzysztofa Garbaczewskiego czy Tomasza Jękota „Mitologie” w reż. Pawła Świątka. Wszystkie wymienione i niewspomniane tytuły były polskimi prapremierami. Szkody już wyrządzone tej instytucji są olbrzymie, za chwilę teatru w jego dotychczasowej randze nie będzie wcale.
Pragniemy dobitnie podkreślić, że Protestujący Zespół Artystyczny Teatru Polskiego we Wrocławiu nie zrezygnował ze swoich postulatów. Przypominamy je:
Protestujący Zespół Artystyczny Teatru Polskiego we Wrocławiu,
Wrocław, 18 listopada 2016 r.
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze