Furorę w Internecie robi mem, na którym Barack Obama wyciąga rękę do Andrzeja Dudy. „Chodź do zdjęcia. Pokażesz kolegom w więzieniu” – ma mówić prezydent Stanów Zjednoczonych. W rzeczywistości prezydentowi więzienie nie grozi
Załóżmy, że rządy Prawa i Sprawiedliwości kończą się klęską, a kolejna władza postanawia pociągnąć Andrzeja Dudę do odpowiedzialności za złamanie konstytucji w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.
Postawienie Prezydenta przed Trybunałem Stanu wymagałoby przede wszystkim precyzyjnego sformułowania zarzutu. Tu [w przypadku nieodebrania przysięgi od trzech sędziów wybranych przez Sejm VII kadencji - "Oko"] ryzykujemy trudny spór o to, gdzie kończy się kompetencja a zaczyna „prerogatywa”. Odebranie przysięgi ma charakter raczej ceremonialny wobec już dokonanego wyboru przez Sejm. Ale nawet jeśli by to miała być prezydencka prerogatywa, to wychodzi na to, że Strażnik Konstytucji paraliżuje normalne funkcjonowanie konstytucyjnego organu kontrolnego. Więc raczej delikt jest. Jaśniej jest w przypadku nieopublikowania wyroku Trybunału: tu premier wykonuje to, co zarządzono w kwestii publikacji i co wynika z tekstu Konstytucji.
Ewa Łętowska, była Rzecznik Praw Obywatelskich i sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku dla OKO.press.
Nawet jeżeli taki zarzut zostanie sformułowany, to przegłosowanie go nie będzie to łatwe – zgodnie z Konstytucją RP prezydenta za wszystkie czyny popełnione w czasie sprawowania urzędu sądzić może tylko Trybunał Stanu. Prezydent – pełniący urząd lub były, jeżeli sprawa dotyczy czasów, gdy był prezydentem – nie może stanąć przed sądem powszechnym.
Pod wnioskiem o postawienie Prezydenta RP przed Trybunałem Stanu musi podpisać się co najmniej 140 z 560 posłów i senatorów, tworzących Zgromadzenie Narodowe. Po obradach Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej to Zgromadzenie podejmuje decyzję - 2/3 posłów i senatorów musi zagłosować za postawieniem prezydenta przed Trybunałem Stanu.
Brzmi to poważnie, ale, jeżeli prezydent nie popełnił czynu, który wypełnia znamiona przestępstwa lub przestępstwa skarbowego – wtedy zastosowanie mają przepisy kodeksu karnego lub kodeksu skarbowego - to Trybunał Stanu nie może skazać byłej głowy państwa na więzienie. Kary za politykę są w Polsce właściwie symboliczne – wyrok skazujący oznacza utratę twarzy i stanowiska, jeżeli jeszcze je pełni, oraz zakończenie kariery politycznej. Prezydentowi grozi:
OKO.press finansowane jest z darowizn czytelników. Jeżeli uważasz, że nasza praca jest wartościowa, wesprzyj nas - Otwórz OKO.
Socjolog, publicysta. Publikuje na łamach Gazety Wyborczej. Doktorant w ISNS UW.
Socjolog, publicysta. Publikuje na łamach Gazety Wyborczej. Doktorant w ISNS UW.
Komentarze