Arkadiusz Mularczyk ogłosił w piątek (29 września), że dotarł do dokumentu ONZ z 1969 r., mający rzekomo “łamać narrację środowisk, które twierdziły, że sprawa reparacji jest zamknięta, bo Polska zrzekła się ich w 1953 roku”.
Dokument dostępny na stronie internetowej biblioteki Narodów Zjednoczonych im. Daga Hammarskjolda zawiera odpowiedzi kilkunastu państw, w tym Polski, na zapytanie Sekretarza Generalnego Organizacji w sprawie odpowiedzialności za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciw ludzkości. Po analizie polskiego stanowiska poseł Mularczyk wraz z Józefem Menesem, który wcześniej zajmował się tematyką reparacji, doradzając Lechowi Kaczyńskiemu jako prezydentowi Warszawy, doszli do następujących wniosków:
Władze PRL nie uznawały zrzeczenia się reparacji jako skutecznych prawnie i podejmowały próby wywarcia presji na Niemcy poprzez ONZ, by kraj ten zmienił swą politykę dot. odszkodowań dla ofiar niemieckiej polityki z czasów II wojny światowej.
fałsz. Fałsz. Stanowisko Polski z 69 r. dotyczy odszkodowań, a nie reparacji.
Zdaniem Mularczyka dokument z 1969 roku ma dowodzić, że rząd PRL nie uznawał wtedy zrzeczenia się reparacji wojennych od Niemiec, którego dokonał w 1953 roku.
Przypomnijmy: 22 sierpnia 1953 roku ZSRR zrzekł się reparacji ze strony Niemieckiej Republiki Demokratycznej, nowo utworzonego w sowieckiej strefie okupacyjnej we wschodniej części Niemiec państwa satelickiego. Już następnego dnia władze PRL zrobiły to samo – zrzekły się odszkodowań ze strony NRD (od dnia 1 stycznia 1954 roku). W doktrynie państw bloku wschodniego NRD reprezentowała całe Niemcy.
Polska deklaracja była ostatnio kwestionowana przez polityków PiS głównie z dwóch powodów:
- Deklarację wymusiło ZSRR;
- Polska nie zarejestrowała jej w spisie umów ONZ.
Oba argumenty na łamach OKO.press zbijał Włodzimierz Cimoszewicz, minister spraw zagranicznych w rządzie Marka Belki:
- Polska nie mogła domagać się czegokolwiek więcej, bo nasze odszkodowania były określone jako procentowy udział w radzieckich, a nie kwotowy. Nie mogliśmy więc stwierdzić, że prawnie należy się nam więcej.
- ONZ prowadzi rejestr umów międzynarodowych, który służy jedynie jawności prawa międzynarodowego, ale nie ma wpływu na ważność zawieranych umów.
Nowy argument Mularczyka, powołujący się na polskie stanowisko z 1969 roku, jest jeszcze słabszy od pozostałych. Jeśli naprawdę rząd PRL w 1969 roku nie zgadzał się ze zrzeczeniem się reparacji przez rząd PRL w 1953 roku, nie miałoby to większych skutków prawnych niż niezgoda polskiego rządu z roku 2017.
Stanowisko zawarte w dokumencie przywoływanym przez Mularczyka – wbrew jego słowom – jednak wcale nie domaga się zmiany ustaleń sprzed kilkunastu lat. Polski rząd w swoim stanowisku napisał, że „odpowiedzialność wynikająca ze zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości obejmuje następujący zestaw elementów: ściganie osób winnych tych zbrodni; zadośćuczynienie dla ofiar tych zbrodni”.
Poseł Mularczyk w swojej analizie nie wziął pod uwagę tego, że zadośćuczynienie nie jest tym samym, co reparacje.
Zadośćuczynienia (odszkodowania) są przyznawane jednostkowym ofiarom, a reparacje – państwom. “Te dwa typy roszczeń mają odmienny charakter prawny; są odpowiednio cywilne i międzynarodowoprawne” – skomentował sprawę na Facebooku prof. Ireneusz Kamiński.
Polacy dostali odszkodowania
Odszkodowania – w przeciwieństwie do reparacji – były Polakom wypłacane. Według obliczeń historyka prof. Krzysztofa Ruchniewicza, Niemcy wypłacili Polakom ok. 2,5 miliarda euro.
W tekście opublikowanym na łamach OKO.press podał kwoty, które RFN wypłacała od lat 50. do początku XXI wieku.
- 1357 wniosków polskich ofiar eksperymentów medycznych (od lat 50. do początku 70.) – 39.440.000 DM (ok. 76 mln euro).
- w ramach globalnego uregulowania roszczeń wszystkich ofiar eksperymentów medycznych z 16 listopada 1972 roku (ok. 5,5 tys. osób) – 100.000.000 DM oraz 3.000.000 DM – pokrycie kosztów administracyjnych (175 mln euro).
- przyznanie Polsce w 1975 roku w ramach umowy rentowej 1,3 mld DM (w tym 600.000.000 DM miało być przeznaczone na dodatkowe renty dla ofiar nazizmu, 844 mln euro).
- po podpisaniu umowy z 16 października 1991 roku utworzono Fundację Polsko-Niemieckie Pojednanie i przekazano na wypłatę dla ofiar nazizmu 500 mln DM (406 mln euro).
- wypłaty z Federalnej Fundacji „Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość“ dla 484 tys. byłych robotników niewolniczych i przymusowych w III Rzeszy – 975,5 mln EURO.
Po zakończeniu wypłat w 2006 roku podsumowała je Fundacja „Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość“:
„Wśród 7 organizacji partnerskich i ok. 100 państw świata, FPNP (i Polska) uplasowała się na pierwszym miejscu pod względem liczby beneficjentów i na drugim miejscu co do wartości wypłaconych świadczeń (po Żydowskiej Konferencji Roszczeniowej); co trzeci beneficjent świadczeń niemieckich mieszka w Polsce, a co czwarte euro wypłacone w świecie przez Fundację Federalną „Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość” trafiło do Polski”.