„Pieski do budy!" - krzyczeli do policji przeciwnicy obostrzeń i szczepionek. „Trudno powiedzieć, na czym polegają działania policji" - donosił z warszawskiego Pola Mokotowskiego, gdzie zebrały się tłumy, reporter OKO.press Maciek Piasecki
W sobotę 20 marca 2021 roku ulicami Warszawy przemaszerowały setki przeciwników obostrzeń i szczepionek. Niemal wszyscy bez maseczek. Niosą transparenty: „Gdzie te trupy?", koszulki „Fałszywa pandemia" i biało-czerwone flagi. Jest też baner Konfederacji. Skandują: „Nasza wolność, nasza Polska!", „Precz z żydowską okupacją!". Wśród uczestników są przedstawiciele środowisk kibicowskich i nacjonalistycznych.
Zaczęli pod Pałacem Kultury i Nauki, a po godzinie 13:00 dotarli do warszawskiego parku Pole Mokotowskie. Policja rozwiązała wówczas zgromadzenie, co uczestnicy zignorowali. Wyśmiewali funkcjonariuszy: „Jeżeli tutaj nie byliście zaproszeni, to prosiłbym, żebyście sobie poszli. Nie prowokować wolnych ludzi, kiedyś ormowcy tak się zachowywali. Nikt nie zapraszał, prosilibyśmy więc, by opuścić towarzystwo, jak ktoś nie jest zaproszony na imprezę, to nieładnie się wpraszać".
Około godziny 14:00 policja zwiększyła siły, zaczęła legitymować uczestników, nawoływała do opuszczenia zgromadzenia. Po czym nieoczekiwanie odstąpiła od czynności i pozwoliła dalej demonstrować. Inaczej niż w przypadku strajków kobiet nie było policyjnych kotłów ani masowego wyłapywania uczestników.
Pół godziny później sytuacja zaczęła się zmieniać. Najpierw jeden z uczestników zaatakował policjanta, funkcjonariusze odpowiedzieli pałką. Są też zatrzymania. Pojawiły się oddziały z ciężkim sprzętem. Policja użyła granatów hukowych. Zamknięta jest Aleja Niepodległości. Uczestnicy demonstracji odpowiadają okrzykiem: „Pieski do budy".
Zgromadzenie relacjonujemy na żywo na naszym profilu na FB:
Demonstranci wyszli z policyjnego kordonu. Kilkadziesiąt osób, może koło setki, w luźnych grupkach idzie długą kolumną Alejami Jerozolimskimi. Mówią Maćkowi Piaseckiemu, że nie wiedzą, jakie są plany. Jest kilkanaście radiowozów. Policja zatamowała ruch, żeby pozwolić kolumnie przejść.
Policja poinformowała: „W trakcie dzisiejszych działań jedna z policjantek została kopnięta przez agresora. Kolejny policjant został uderzony kamieniem w głowę. Funkcjonariusze zostali zabrani do szpitala. Policjanci użyli granatów hukowych. Są także kolejne osoby zatrzymane". Zatrzymania były m.in. „w związku z posiadaniem narkotyków, znieważeniem i naruszeniem nietykalności cielesnej policjantów".
Maćkowi Piaseckiemu udało się porozmawiać z rzecznikiem stołecznej policji Sławomirem Marczakiem. Na pytanie, dlaczego policjanci kwestionowali jego status dziennikarza, rzecznik odpowiedział, że policjanci coraz częściej mają do czynienia z osobami, które podają się za dziennikarzy dużych stacji, a nimi nie są. I dlatego prowadzą weryfikację.
Sytuację, o którą pytaliśmy, opisujemy poniżej.
Justyna Socha, organizatorka manifestacji, potępiła rzucanie butelkami: „Nie chcemy tu prowokatorów".
Policja legitymuje trzy uczestniczki protestu. Maciek Piasecki z OKO.press próbuje relacjonować zdarzenie. Policjanci ścieśniają się przed nim i zasłaniają obiektyw. Nie dopuszczają do rejestracji.
„Jest pan dziennikarzem? Jest pan dziennikarzem?" - kilka razy dopytuje policjantka.
Maciek Piasecki pokazuje legitymację prasową, którą ma przyczepioną do ramienia. Nosi też żółty kask z napisem „Press".
Policjant mówi, że nie wyraża zgody na publikowanie wizerunku.
Policjantka: „Polecamy dokształcić się, nie dyskutować na tematy, które są panu obce. Zna pan trochę prawa, czy będziemy dalej na ten temat debatować? Pan umie słuchać ze zrozumieniem czy nie bardzo?".
Gdy demonstranci dotarli w okolice Placu Politechniki, policja otoczyła ich kordonem i zaczęła legitymować. Niektórym uczestnikom wypisywano mandaty, inni kierowani są do sądu.
Manifestanci skandują: „Wolni ludzie!". Z głośników puszczono utwór „Jebać PiS" znany ze strajków kobiet.
Została zatrzymana jedna osoba.
Maciek Piasecki z OKO.press zwraca uwagę, że policja nie używa gazu wobec protestujących, inaczej niż w przypadku strajków kobiet i protestu przedsiębiorców.
Jedna z osób agresywnie popchnęła policjanta, policja użyła pałki. Policjanci ją gonią, biją pałką. Jeden z uczestników użył gazu wobec policji.
Uczestnicy śpiewają hymn „Mazurek Dąbrowskiego".
„Wszystko dzieje się przez covid, niedługo nogę złamiemy przez COVID" - mówi Maćkowi Piaseckiemu z OKO.press jedna z uczestniczek. Ktoś niesie tabliczkę „Życie zaczyna się tam, gdzie kończy się lęk".
„Zdaje się, że demonstrującym udało się przepędzić policję" - donosi Maciek Piasecki.
„Nie prowokujcie policji" - krzyczy ktoś przez megafon. W tym czasie ktoś rzucił w policję patykiem.
„Naruszacie nietykalność! Łamiecie prawo! Przestępcy" - krzyczy jedna z uczestniczek manifestacji do policjantów. „Tutaj są małe dzieci! Co wy robicie!".
Wśród zgromadzonych jest jeden z prowadzących bar Piw Paw, który pozostaje otwarty mimo obostrzeń.
„Są lekko wyposażeni, widzę jeden średniej wielości miotacz gazu, nie wyglądają, jakby mieli pacyfikować tłum" - donosi Maciek Piasecki.
„Ludzie zostali masowo zmanipulowani" - mówił przez megafon jeden z uczestników. Padały też słowa o światowym rządzie.
„Międzynarodowym marszem o wolność” - nazwali sobotnią demonstrację organizatorzy. Wśród nich jest Justyna Socha - prezeska Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP" - oraz grupa Veto kierowców.
Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W OKO.press relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews.
Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W OKO.press relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze