0:00
0:00

0:00

W grudniu 2018 roku w Katowicach odbędzie się 24. sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (COP24). Celem jest wypracowanie sposobu wdrożenia tzw. Porozumienia paryskiego. Jego zapisy mówią, że powinniśmy utrzymać wzrost temperatury na świecie znacznie niżej niż 2°C ponad poziom sprzed epoki przemysłowej. W innym przypadku grożą nam negatywne konsekwencje klimatyczne. Polska gościła COP już dwukrotnie - w 2008 w Poznaniu i w 2013 roku w Warszawie.

Ale już teraz - od 8 do 12 sierpnia 2018 - odbędzie się, również w Katowicach, Społeczny PRE_COP24. Konferencja - jak czytamy na stronie imprezy - "ma ona na celu omówienie 26 lat działań światowych organizacji na rzecz zmian klimatu". A także "omówienie i przedstawienie stanowisk światowych, europejskich i narodowych organizacji związkowych".

Bo to właśnie związki zawodowe - związane z branżą górniczą - są organizatorami całego wydarzenia: Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, NSZZ Solidarność, Forum Związków Zawodowych, Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Górnictwa Oddział Rybnik oraz społeczna inicjatywa Górnictwo OK.

Imprezę objął swoim patronatem Prezydent RP Andrzej Duda. Obecność zapowiedział wiceminister środowiska i pełnomocnik ds. prezydencji COP24 Michał Kurtyka oraz wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. Ten ostatni ma nadzieję, że podczas imprezy uda się wypracować wspólne stanowiska związków, rządu i firm przed COP24.

Hasłem przewodnim Społecznego PRE_COP24 jest "Polska droga do czystego środowiska". Jak przekonuje lektura materiałów zamieszczonych na stronie konferencji,

oznacza ono próbę sprostania wyzwaniu Porozumienia paryskiego bez odejścia od gospodarki opartej na węglu. Tymczasem w zgodnej opinii większości światowych ekspertów jest to po prostu niemożliwe.

Kontrowersyjny gość

Jednym z zaproszonych gości jest fizyk z USA prof. William Happer, który wygłosi wykład 9 sierpnia, podczas sesji otwierającej konferencję. O sprawie jako pierwszy poinformował portal naukaoklimacie.pl.

"Prof. William Happer jest jednym z czołowych negacjonistów globalnego ocieplenia"

- mówi OKO.press prof. Zbigniew Karaczun z Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, wiceprezes Okręgu Mazowieckiego Polskiego Klubu Ekologicznego i ekspert Koalicji Klimatycznej.

Karaczun podkreśla, że związki zawodowe powiązane z branżą węglową w Polsce mają prawo zaprosić prof. Happera na organizowaną przez siebie konferencję. Dodaje jednak, że "świat naukowy podziela dziś konsensus, który ten uczony neguje: że zmiany klimatu są powodowane w ogromnym stopniu przez człowieka".

"PRE_COP24 został objęty patronatem Prezydenta RP. W mojej ocenie udział prof. Happera podważa powagę tego urzędu".

Paweł Szypulski z Greenpeace Polska: "Zaproszenie prof. Williama Happera na PRE_COP24 to promowanie i dawanie głosu osobie, która w sposób nieuzasadniony podważa aktualny konsensus naukowy dotyczący zmiany klimatu".

"Tym samym podminowuje naszą szansę przetrwania w przyszłości. Bo zmiana klimatu - jeśli zrealizuje się czarny scenariusz - oznacza kres ludzkiej cywilizacji w takim kształcie, w jakim znamy ją dziś" - dodaje.

Przeczytaj także:

Naukowcy są zgodni

Fakt globalnego ocieplenia i towarzyszących mu zjawisk klimatycznych jest we współczesnej nauce powszechnie uznawany.

Monitorowaniem tego zjawiska, analizą jego możliwych następstw i rekomendowaniem dróg wyjścia z kryzysu zajmuje się Międzyrządowy Zespół do spraw Zmian Klimatu (IPCC). Co kilka lat publikuje raport w tej sprawie. Kolejny - szósty - ma pojawić się jeszcze w 2018 roku.

Zmiany klimatyczne zaczęły przyśpieszać w XIX w., wraz z postępem rewolucji przemysłowej. "Podstawowym czynnikiem kształtującym tempo tych zmian okazuje się emisja dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych powstających podczas eksploatacji paliw kopalnych" - czytamy na stronie naukaoklimacie.pl.

Czyli odpowiedzialnym za te zmiany jest w znacznym stopniu człowiek.

Lista negatywnych zmian, jakie przyniesie ten proces - o ile w porę go nie zatrzymamy - jest długa. Obejmuje m.in.:

  • straty w rolnictwie w wyniku susz i ekstremalnych zjawisk pogodowych, np. huraganów i gwałtownych deszczy;
  • podnoszenie się poziomu wody w oceanach i morzach w wyniku topnienia lodowców, co oznacza np. niszczenie ludzkich siedzib;
  • zwiększenie śmiertelności w wyniku upałów i ekstremalnych zjawisk pogodowych;
  • skutki ekonomiczne, społeczne i międzynarodowe, np. konflikty o wodę pitną.

Ekspert, ale nie od klimatu

Tymczasem prof. Happer nie tylko nie uznaje negatywnych skutków zmian klimatu, ale też twierdzi, że niektóre z nich - jak zwiększenie ilości dwutlenku węgla w powietrzu - mogą być korzystne dla roślin. Lansuje też pogląd, że biedne kraje potrzebują paliw kopalnych, w tym węgla, by się rozwijać.

Co ciekawe, prof. Happer nie zajmuje się naukowo badaniem zmian klimatycznych.

Jak napisaliśmy wyżej, to fizyk. Specjalizuje się w fizyce atomowej, optyce i spektroskopii. Sam próbuje nadawać wagi swoim wypowiedziom poprzez przypominanie, że jest współautorem wydanego w 1982 roku raportu "The Long-term Impacts of Increasing Atmospheric Carbon Dioxide Levels".

Tyle że to było już 40 lat temu. I - jak zauważa naukaoklimacie.pl - "jego wkład w raport ograniczał się do napisania rozdziału traktującego o metodzie precyzyjnego mierzenia koncentracji tlenu w powietrzu".

Szczegółową analizę wybranych poglądów amerykańskiego uczonego - wraz z ich krytyką - zawiera cytowany artykuł z portalu naukaoklimacie.pl: “Negacjonista klimatyczny mówcą na konferencji PRECOP”.

Tylko węgiel

OKO.press zapytało organizatorów imprezy, dlaczego zdecydowali się na zaproszenia prof. Happera, skoro jego poglądy na temat zmian klimatycznych przez większość środowiska naukowego zajmującego się tym tematem są postrzegane jako co najmniej kontrowersyjne.

"Jednym z podstawowych założeń konferencji Społeczny PRE_COP24 jest możliwość wymiany różnych poglądów, dotyczących zmian klimatycznych i prowadzonej polityki klimatycznej. Uważamy, że obecność prof. Williama Happera wpisuje się w ten nurt" - napisał w odpowiedzi dla OKO.press Maciej Dorosiński, rzecznik prasowy PRE_COP24. Dodał też, że "na konferencji Społeczny PRE_COP24 będzie szansa posłuchania teorii tego naukowca i wyrobienia sobie zdania na ich temat".

Skoro jednak organizatorom tak bardzo zależy na pluralizmie wyrażanych poglądów, to dlaczego wśród mówców na PRE_COP24 nie ma żadnego przedstawiciela Międzyrządowego Zespołu do spraw Zmian Klimatu (IPCC)?

Czyli - w zgodnej opinii przeważającej części świata naukowego - ciała najlepiej zorientowanego w temacie. Konferencja jest za to zdominowana przez mówców związanych z przemysłem węglowym.

"Oddawanie głosu takim ludziom jak prof. Happer to również dawanie amunicji tym polskim politykom, którzy są niechętni bądź niezainteresowani prowadzeniem działań nakierowanych na walkę z globalnym ociepleniem" - mówi Szypulski z Greenpeace Polska.

"A te w warunkach polskich oznaczają w pierwszej kolejności konieczność odejścia od węgla. A na to - jak dotąd - nie mógł się zdobyć żaden polski rząd" - dodaje aktywista.
;

Udostępnij:

Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze