Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Premier Tusk kilkakrotnie pytał mnie, czy nie pomyliły mi się zera – mówi ministra równości Katarzyna Kotula w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”
„Ostatnią pełnomocniczką ds. równego traktowania była pani Anna Schmidt-Rodziewicz, która zasłynęła powiedzeniem, że »mniejszości nie będą narzucały niczego większości«. Trudno więc mówić, że Zjednoczona Prawica w ogóle rozumiała, czym jest równość” – opowiada ministra Katarzyna Kotula.
Jeśli PiS w ogóle czymś się w tym obszarze zajmował, to jedynie przeciwdziałaniem przemocy. „Ale to wynikało z zapisów konwencji stambulskiej, którą PiS chciało wypowiedzieć. Z mojej inicjatywy premier Donald Tusk wycofał ostatnio wniosek do Trybunału Konstytucyjnego złożony przez premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie stwierdzenia niezgodności konwencji z polską konstytucją. A to przecież dzięki konwencji te dobre rzeczy się zadziały w obszarze przeciwdziałania przemocy” – mówi ministra.
Co zastała w KPRM? „Pustą szufladę i uwaga: 38 tys. zł przeznaczone przez PiS w budżecie na 2024 r. na działania równościowe. Premier Tusk kilkakrotnie pytał mnie, czy nie pomyliły mi się zera. Nie pomyliły się” – mówi Kotula.
Sikorski jedzie do Waszyngtonu i Nowego Jorku rozmawiać o Ukrainie. PiS będzie badał stan praworządności w Polsce. Posłowie i posłanki zajmą sprawozdaniem z działalności KRS, a komisja sprawiedliwości – wnioskiem PiS o wotum nieufności wobec Bodnara
W środę 21 lutego rozpocznie się kolejne posiedzenie Sejmu. Posłowie i posłanki zajmą się dziś projektem nowelizacji ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej (II czytanie), wysłuchają informacji o działalności nielegalnej Krajowej Rady Sądownictwa, a także sprawozdania Ministra Sportu nt. bonu turystycznego.
Wieczorem, o godzinie 19, komisja sprawiedliwości i praw człowieka rozpatrzy zgłoszony przez posłów PiS wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
PiS organizuje w Sejmie własne wydarzenie dotyczące praworządności. O godzinie 11:00 w Sali Kolumnowej rozpocznie się seminarium poświęcone „analizie działania organów władzy publicznej po 13 grudnia 2023 roku”. Głos zabiorą m.in. Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak, Michał Woś oraz Patryk Jaki.
Wizytę w Stanach Zjednoczonych rozpoczyna dziś szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Minister weźmie udział w sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ poświęconej okupowanym terytoriom Ukrainy. A także w debacie ministerialnej Rady Bezpieczeństwa ONZ na temat sytuacji na Ukrainie.
W Waszyngtonie Sikorski spotka się z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem. Wśród poruszanych tematów znajdą się: wojna na Ukrainie, współpraca polsko-amerykańska w zakresie bezpieczeństwa, walka z dezinformacją rosyjską oraz przygotowania do szczytu NATO w Waszyngtonie.
Rolnicy zablokowali drogi w całym kraju. Politycy koalicji kiwają głowami ze zrozumieniem. Do Sejmu wróciła Monika Pawłowska
Wydarzeniem dnia były dziś protesty rolnicze w całej Polsce. Rolnicy w Polsce i całej Europie protestują od tygodni przeciwko europejskiemu Zielonemu Ładowi. A w Polsce dodatkowo przeciwko importowi produktów rolnych z Ukrainy, który – zdaniem rolników – niszczy polski rynek i stawia wiele polskich gospodarstw na granicy bankructwa.
Niestety na protestach pojawiły się z tego powodu treści antyukraińskie. Na szczęście skandalicznym transparentem, na którym nawoływano, by Putin zajął się Ukrainą, Unią i polskim rządem, szybko zajęła się policja.
Rolnicy zatrzymali na granicy pociąg z ukraińskim zbożem i wysypali je na tory. Incydent sprowokował wiele skrajnie negatywnych komentarzy ze strony ukraińskiej. Rządzący muszą teraz uważać, jak zarządzić gniewem rolników tak, by jednocześnie nie psuć dobrych stosunków z Ukrainą.
Szczególnie, że politycy wszelkich opcji wypowiadają się o protestujących pozytywnie, wspierają ich i wyrażają zrozumienie. Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz mówi, że najważniejsze decyzje trzeba podjąć na forum UE i apeluje do rolników o cierpliwość. Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak próbuje balansować między dotychczasową rolą lidera rolniczego i dzisiejszymi obowiązkami w rządzie.
Nie mamy niestety dobrych wieści z frontów w Ukrainie. W najnowszym odcinku Sytuacji na Froncie pułkownik Piotr Lewandowski pisze, że Rosjanie po czterech miesiącach szturmów zdobyli Awdijiwkę. I pokazuje, że konferencja Monachijska nie „obudziła” Europy. Czy rosyjska ofensywa wkracza w decydującą fazę? Ukraińcy zadają za to kolejne straty flocie Czarnomorskiej.
Sytuację w Awdijewce można prześledzić też na zdjęciach Piotra Sobika:
O trudnym budowaniu normalnego życia w czasach wojny pisze dziś na naszych łamach Krystyna Garbicz. „Codzienne świętowanie życia nie jest grzechem, jest potrzebą w najciemniejszych czasach” – pisze nasza autorka.
Dziś opublikowaliśmy też wyniki wspólnego śledztwa OKO.press i TVN24. Nasza dziennikarka Maria Pankowska ustaliła, że fundacja Profeto, na której czele stoi ks. Michał Olszewski, do 2025 roku miała otrzymać z Funduszu Sprawiedliwości prawie 100 mln zł na budowę centrum pomocy dla ofiar przestępstw. Nowe władze Ministerstwa Sprawiedliwości wstrzymały dotacje i prowadzą obecnie audyt funduszu, na konto Profeto zdążyło trafić 66 mln zł.
W polskiej polityce obserwowaliśmy kolejny dzień przesłuchań przed komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych. Przesłuchanie byłych szefów Poczty Polskiej pokazało przerażający proceder wydawania publicznych pieniędzy bez podstaw prawnych – tak jakby były to prywatne biznesowe sprawy. Władza organizowała te wybory na... 17 maja, bo od początku było jasne, że w konstytucyjnym terminie 10 maja to niemożliwe.
Adam Bodnar przedstawił Komisji Europejskiej plan na naprawę wymiaru sprawiedliwości po rządach PiS. To pakiet 10 ustaw, które mają pomóc wygasić spory z Brukselą, odblokować miliardy z KPO i prawdziwie zreformować sądy i prokuraturę. W OKO.press poznaliśmy szczegóły planu Bodnara. Można o nich przeczytać w tekście Mariusza Jałoszewskiego:
„Objęłam mandat poselski. Wierzę, że będę w klubie PiS-u” – powiedziała dziś w Sejmie Monika Pawłowska. Przejęła ona mandat po Mariuszu Kamińskim z PiS, który został w grudniu skazany prawomocnym wyrokiem sądu. Pawłowska nie jest jednak mile widziana w klubie PiS, ponieważ partia Jarosława Kaczyńskiego uznaje jej mandat za nielegalny. I stoi na stanowisku, że Mariusz Kamiński nadal jest posłem. Pawłowska będzie musiała więc szukać nowych kolegów i koleżanek w Sejmie. A w tym ma pewne doświadczenia. Do Sejmu poprzedniej kadencji dostała się z list Lewicy, przed połączeniem Wiosny i SLD działała w Wiośnie. W Sejmie przeszła najpierw do Porozumienia, a następnie do PiS. Kto przygarnie teraz Pawłowską? Na razie nikt się do tego nie garnie.
Cztery dni po śmierci rosyjskiego krytyka Putina, Aleksieja Nawalnego, jego rodzina wciąż nie wie, gdzie przetrzymywane jest jego ciało. Nawalny od grudnia przetrzymywany był w nowym miejscu, w kolonii karnej w miejscowości Charp za kołem podbiegunowym.
Bez względu na to, co rzeczywiście stało się 16 lutego, za jego śmierć odpowiada reżim Władimira Putina.
Według przedstawiciela rodziny, matce Nawalnego przekazano dziś, że jego ciało jest przetrzymywane, by wykonać „analizę chemiczną”. Może być w ten sposób zatrzymane przez dwa tygodnie.
„Ukrywają jego ciało. Nie chcą go ani oddać, ani pokazać jego matce. I kłamią. Czekają, aż znikną ślady nowiczoku” – powiedziała w filmie opublikowanym w sieci żona Nawalnego, Julia. Nawalny został otruty nowiczokiem już w 2020 roku. Nie udało się go wówczas zabić.
Rzecznik Putina Dmitruj Pieskow pytany o aresztowania osób, które w miejscach upamiętnienia osób represjonowanych składają w rosyjskich miastach kwiaty ku pamięci Nawalnego, oznajmił że funkcjonariusze organów ścigania „spełniają swoją funkcję, działają zgodnie z prawem. Nic więcej nie mogę powiedzieć”. To jedyna oficjalna informacja, że taki akt upamiętnienia w ogóle miał miejsce.
Rolnicy protestują w całej Polsce, a politycy koalicji ich wspierają. Jak długo gniew rolników będzie omijał rząd, a kierował się w stronę UE?
Rolnicy zablokowali dziś drogi i ulice w całej Polsce, a także wszystkie przejścia graniczne z Ukrainą. Ogromne protesty w kilkuset miejscach mają zaskakujące poparcie z wewnątrz rządu i koalicji.
Jest tak, ponieważ większość gniewu rolników skierowana jest przeciwko Unii Europejskiej. Rolnicy chcą rezygnacji z Zielonego Ładu. To zestaw europejskich ustaw, które mają pomóc ograniczyć emisję dwutlenku węgla i walkę z ociepleniem klimatu. Po drugie rolnicy protestują przeciwko importowi produktów rolnych z Ukrainy. Ale Polska jest częścią wspólnego, europejskiego rynku, a ewentualne rozwiązania również można znaleźć na forum europejskim.
„Unia Europejska musi podjąć inne decyzje. Musi być nie tylko ograniczenie wwożenia i sprzedaży zboża, ale takich produktów, jak jaja, drób, cukier, mrożonki owoców, musimy to wywalczyć na poziomie europejskim” – mówił dziś szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w TVN24.
„Trzeba podpisać umowę bilateralną i wynegocjować umowę bilateralną z Ukrainą. Teraz to robimy, tylko to nie jest możliwe do wykonania w jeden tydzień, bo nasi poprzednicy nie zostawili w tej sprawie nic. […] Powinna Unia Europejska też dokonać skupu interwencyjnego. Kto jest komisarzem ds. rolnictwa?” – kontynuował.
Jednocześnie apelował do rolników:
„Potrzebny jest nam czas i o to bym chciał prosić rolników, do tego, żebyśmy wynegocjowali to w Unii Europejskiej i to się już dzieje”.
Znany z protestów rolniczych z ostatnich lat Michał Kołodziejczak dziś jest posłem z Koalicji Obywatelskiej i wiceministrem rolnictwa. W mediach wypowiada się jednak tak, jakby był dziś przede wszystkim rolnikiem.
„Jestem z rolnikami, ta skala nie przeraża, ona pokazuje ogrom problemów, jakie są w rolnictwie. To jest coś normalnego. Gdyby było dobrze przez ostatnie lata, to dzisiaj by tego nie było […]. Ja też jestem sfrustrowany, ta frustracja we mnie budowała się przez wiele lat. Kiedy stałem na ulicy, kiedy organizowałem protesty, kiedy ujawniałem import zboża technicznego z Ukrainy do Polski. Kiedy pierwszy stanąłem na torach, kiedy jako jeden z pierwszych powiedziałem w ogóle, że ten import nam zagraża” –mówił Kołodziejczak w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
I kontynuował: „Problem polega na tym, że nikt problemów w polskim rolnictwie nie rozwiązywał systemowo. Bo dzisiaj łatwo byłoby nam wyłożyć 10 czy 12 miliardów złotych. Dopłacić rolnikom do czegoś, powiedzieć: nie ma problemu, ale jestem w rządzie ja i mówię tak: chwila, nie będziemy tak robić i nie będziemy dawać rozgrywać polskiego rolnictwa ukraińskim oligarchom”.
Pytanie, jak długo protestujący rolnicy będą uważać Kołodziejczaka za swojego.