0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

20:09 12-03-2024

Prawa autorskie: FotoBrendan SMIALOWSKI / AFPFotoBrendan SMIALOWS...

Spotkanie w Białym Domu. Tusk: „Nasz kraj jest teraz stabilną demokracją”. Duda: „Wierzymy w Amerykę”

„Zaangażowanie Ameryki w Polsce jest żelazne, atak na jednego jest atakiem na wszystkich” – zapewnił amerykański prezydent w odpowiedzi na apel premiera Donalda Tuska. Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że „rosyjska agresja w Ukrainie wyraźnie pokazuje, że Stany Zjednoczone są i powinny pozostać liderem bezpieczeństwa”

O 21 rozpoczęła się zamknięta część spotkania prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska z prezydentem Joe Bidenem w gabinecie owalnym w Białym Domu. Wcześniej przez ponad pół godziny amerykański prezydent i jego polscy goście rozmawiali w obecności mediów.

„Dziękujemy za odważne decyzje”

Premier Donald Tusk oraz prezydent Andrzej Duda podziękowali Stanom Zjednoczonym za przyjęcie Polski do NATO oraz samemu Bidenowi za zaangażowanie w okresie poprzedzającym rozszerzenie NATO. Biden był wówczas senatorem i bardzo wspierał proces rozszerzenia NATO.

Prezydent Andrzej Duda powiedział, że 25 lat temu, 12 marca 1999 roku, Polska, Węgry i Czechy „dołączyły do najsilniejszego sojuszu na świecie” oraz do „wolnego świata, do którego zawsze należały”. Duda podkreślił, że to było „spełnienie marzeń wielu pokoleń Polaków”.

„Nie ma lepszego miejsca, żebyśmy mogli świętować tą wyjątkową rocznicę niż Biały Dom. Odważne decyzje zostały podjęte właśnie tutaj w stolicy Stanów Zjednoczonych Ameryki (...) i za te odważne decyzje i ciągłe wsparcie chce podziękować Amerykanom (...) oraz osobiście panu, Panie Prezydencie” – powiedział Andrzej Duda.

Tusk: „Nasz kraj jest teraz stabilną demokracją”

Premier Donald Tusk przypomniał otwierające słowa traktatu waszyngtońskiego. „Strony tego traktatu są zdeterminowane, by chronić wspólne dziedzictwo naszych cywilizacji, naszych obywateli, oparte na zasadach demokracji, indywidualnej wolności i praworządności” – zacytował Tusk i dodał: „Dziękuję panie prezydencie za trzymanie się tych zasad w sposób stały”.

Tusk wyznał, że obserwowanie walki Joe Bidena o prezydenturę w 2020 roku było dla niego „inspiracją”.

„Chciałbym, by wiedział Pan, że Pana kampania cztery lata temu stanowiła inspirację dla mnie i tak wielu Polaków. Byliśmy zachęceni Pana walką i Pana zwycięstwem. To było bardzo znaczące, nie tylko dla Stanów Zjednoczonych” – powiedział premier.

Dodał, że „dziś w imieniu Polaków może powiedzieć: nasz kraj jest teraz stabilną demokracją”.

„Nie może być sprawiedliwej Europy bez wolnej Ukrainy”

Tusk podkreślił, że tak jak kiedyś powiedział papież Jan Paweł II, że „nie może być sprawiedliwej Europy bez niepodległej Polski”, tak dziś można powiedzieć, że „nie może być bezpiecznej Europy bez silnej Polski oraz sprawiedliwej Europy bez wolnej Ukrainy”.

„Jesteśmy tu z prezydentem Dudą także po to, by potwierdzić, że Polska jest i będzie solidnym i trwałym filarem społeczności transatlantyckiej niezależnie od tego, kto wygra u nas wybory” – mówił Tusk. „Traktujemy nasze zobowiązania poważanie, bardziej niż ktokolwiek inny w Europie i mamy nadzieję, że żaden z partnerów NATO nie podważy najważniejszego zobowiązania, jakim jest art. 5 traktatu NATO” – podkreślał premier.

„To wielkie wyzwanie więc potwierdźmy Panie Prezydencie, że jesteśmy zawsze razem” – zaapelował Tusk.

W odpowiedzi na to prezydent Joe Biden podkreślił:

„Zaangażowanie Ameryki wobec Polski jest żelazne. Atak na jednego jest atakiem na wszystkich”

- powiedział Joe Biden i podziękował polskiej delegacji za przybycie w tak krytycznym momencie".

Duda: „Wierzymy w Amerykę”

W swoim krótki przemówieniu prezydent Andrzej Duda podkreślił, że „przez 25 lat [członkostwa w NATO – przyp. red.] pokazaliśmy, że jesteśmy wiarygodnym sojusznikiem”.

„Nasi żołnierze walczyli ramię w ramię z żołnierzami amerykańskimi w Iraku i w Afganistanie, a Polska, tak jak inne kraje na świecie wie, że bezpieczeństwo ma swoją cenę”. „To dlatego wydajemy 4% naszego PKB na utrzymanie naszych sił zbrojnych” – powiedział prezydent.

Duda dodał, że „rosyjska agresja w Ukrainie wyraźnie pokazuje, że Stany Zjednoczone są i powinny pozostać liderem bezpieczeństwa”, natomiast członkowie NATO „muszą wziąć na swoje barki więcej odpowiedzialności za bezpieczeństwo całego sojuszu” – dodał prezydent Duda i wezwał do tego, by kraje członkowskie wydawały na obronność 3 proc. PKB.

„Uważamy, że niezbędne jest, by wszystkie kraje podniosły swój procent wydatków na na obronność do 3% PKB. Te 3% jest dzisiaj odpowiedzią na agresję Rosji na Ukrainę tuż przy wschodniej granicy NATO”.

„Wierzymy w Amerykę” – dodał Duda.

Duda zaprasza amerykańskie firmy

Prezydent zapowiedział też, że gdy Polska będzie przewodniczyć Unii Europejskiej w pierwszej połowie 2025 roku to „naszym podstawowym priorytetem będzie pogłębienie współpracy ze Stanami Zjednoczonymi”.

Prezydent dodał, że Polska „przywiązuje dużą wagę do amerykańskich inwestycji w Polsce” i zaprosił amerykańskie firmy do inwestowania. „Mam nadzieję, że nasza wspólna wizyta razem z premierem (...) wysyła ważny komunikat, który potwierdza strategiczny charakter polsko-amerykańskich relacji, które chcemy rozwijać jeszcze dalej” – powiedział Duda.

W spotkaniu po polskiej stronie uczestniczy m.in. premier Donald Tusk, prezydent Andrzej Duda, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oraz ministra w Kancelarii Premiera Agnieszka Rucińska.

Polska delegacja przybyła do Białego Domu na ponad pół godziny przed rozpoczęciem spotkania. Duda i Tusk przyjechali osobno. Najpierw przyjechała limuzyna prezydenta, potem premiera.

19:41 12-03-2024

Prawa autorskie: Foto SAUL LOEB / AFP)Foto SAUL LOEB / AFP...

Andrzej Duda w USA: „Nasze relacje są znakomite”

Prezydent Andrzej Duda zachwala siłę sojuszu Polski z USA. „Nasze relacje są znakomite i budujemy je niezależnie od tego, kto w danym momencie rządzi" – mówił prezydent po spotkaniach na Kapitolu.

We wtorek 12 marca przed spotkaniem z prezydentem Joe Bidenem, prezydent Andrzej Duda spotkał się na Kapitolu z amerykańskimi senatorami z Partii Demokratów i Republikanów, spikerem Izby Reprezentantów Mikiem Johnsonem (na zdjęciu powyżej z Dudą) oraz liderem mniejszości Hakeemem Jeffriesem.

„Spotkania na Kapitolu były bardzo dobre” – mówił prezydent po spotkaniach.

Dodał, że najważniejsze jest to, że „nasze relacje są znakomite i budujemy je niezależnie od tego, kto w danym momencie rządzi” – relacjonuje TVN24.

3 procent na obronność w ramach NATO

Prezydent powiedział, że wśród amerykańskich senatorów jego propozycja zwiększenia wydatków na obronność do trzech procent PKB spotkała się „z dużym zrozumieniem”.

„Z satysfakcją przyjąłem bardzo pozytywne odniesienie się do propozycji, którą zgłosiłem” – powiedział prezydent po spotkaniu. Dodał, że w Sojuszu ”wszyscy wiedzą, że to Stany Zjednoczone mają największą armię„, ale pozostałe państwa członkowskie też powinny pokazywać, że ”traktujemy swoją obecność i kwestie bezpieczeństwa odpowiedzialnie i że jesteśmy gotowi ponosić ciężary wynikające z aktualnej sytuacji" – mówił prezydent.

Rozmowy prezydenta z przywódcami demokratów i republikanów na Kapitolu dotyczyły kwestii bezpieczeństwa, sytuacji w naszej części Europy, przyszłości sojuszu między USA a Unią Europejską oraz relacji USA z Polską.

„Silne więzi”

„Te 25 lat obecności Polski w NATO, ten cały czas po 1989 roku, kiedy budujemy Sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, to wszystko razem pokazuje te bardzo silne więzi. Te znakomite spotkania (...) to pewne podsumowanie, ale pokazanie sytuacji taką, jaką ona dzisiaj jest” – powiedział Duda, odnosząc się do tego, jak ważna w obliczu zagrożenia ze strony Rosji jest współpraca w Sojuszu.

Prezydent powiedział też, że podziękował za „obecność amerykańską w Polsce”.

„Mówiłem, że ta obecność w Polsce, jako gwarancja bezpieczeństwa, jest dla nas absolutnie konieczna; że obecność amerykańskiego żołnierza na naszej ziemi ma wielkie znaczenie dla umacniania poczucia bezpieczeństwa Polaków i narodów naszej części Europy wobec tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą” – mówił Duda.

„Wsparcie dla Ukrainy jest kluczowe”

Prezydent dodał, że poruszył ze swoimi rozmówcami kwestię potrzeby wsparcia Ukrainy. „Oczywiście mówiłem, że jeżeli chcemy być bezpieczni, to trzeba dzisiaj wspierać Ukrainę, bo to ma znaczenie kluczowe” – powiedział Duda.

Dodał, że „Ukraińcy zasługują na wsparcie, bo ich bohaterska obrona przed rosyjską inwazją musi budzić szacunek”. „Dzisiaj tylko to, że ukraińska armia będzie dysponowała nowoczesną zachodnią amerykańską technologią walki i obrony może dać możliwość przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść” – miał mówić prezydent rozmówcom z amerykańskiego Kongresu.

Amerykański Kongres wciąż nie podjął decyzji w sprawie zatwierdzenia kolejnego pakietu pomocy dla Ukrainy o wartości 50 miliardów dolarów, który prezydent Joe Biden zaproponował we wrześniu. Wśród Republikanów coraz powszechniejsze jest przekonanie, że obrona Ukrainy to nie zadanie Ameryki.

18:34 12-03-2024

Biden proponuje Polsce 2 mld dolarów pożyczki na zbrojenia

Prezydent Biden ogłosi we wtorek plany udzielenia Polsce pożyczki 2 mld dolarów na zakup uzbrojenia i zaoferuje sprzedaż 96 śmigłowców Apache — powiedział doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan podczas briefingu prasowego w Waszyngtonie.

Jak donosi TVN24, pożyczka dla Polski będzie pochodziła z programu Foreign Military Financing. Ponadto, Stany mają zaoferować Polsce możliwość zakupu 96 śmigłowców Apache.

„Inicjatywy te pomogą Polsce bronić się za pomocą najnowszych technologii, a jednocześnie będą korzystne dla amerykańskiego przemysłu obronnego” – cytuje Sullivana TVN24.

Zapowiedź Białego Domu od razu skomentował generał Karol Dymanowski, zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. „To bardzo dobra wiadomość dla polskiej armii i całego sojuszu ” – powiedział na antenie TVN24.

Prezydent Andrzej Duda oraz premier Donald Tusk przebywają we wtorek 12 marca z oficjalną wizytą w Stanach Zjednoczonych. Duda i Tusk spotkają się z prezydentem Joe Bidenem. Ponadto, prezydent odbył już spotkania z przywódcami Demokratów i Republikanów w amerykańskich Kongresie.

18:28 12-03-2024

Prawa autorskie: Zrzut ekranu TVN24Zrzut ekranu TVN24

Donald Tusk w USA: „Niezbędny jest rozwój infrastruktury natowskiej w Polsce. O to będę zabiegał”

O ile zagrożenie ze strony Rosji nie jest nieuniknione, to nie można na nie zamykać oczu i trzeba je traktować poważnie. Dlatego Europa musi zintensyfikować wysiłki w sprawie swojego zbrojenia – mówił premier Donald Tusk przed spotkaniem z prezydentem USA Joe Bidenem.

Premier Donald Tusk przebywa we wtorek 12 marca z oficjalną wizytą w Stanach Zjednoczonych. Towarzyszy mu prezydent Andrzej Duda. Premier i prezydent spotkają się wspólnie z prezydentem USA około 21 czasu polskiego. Wcześniej premier Tusk udzielił wywiadu stacji TVN24.

„Polska nie jest w tej chwili bezpośrednio zagrożona [ze strony Rosji – przyp. red.], ale nie ulega wątpliwości, że Rosja nie jest i nie będzie w przyszłości pokojowo nastawiona do Zachodu i do NATO (…). Natomiast wydaje się wciąż mało prawdopodobne, aby Rosja zdecydowała się na otwarty konflikt z NATO” – mówił premier w odniesieniu do bezpośredniego zagrożenia dla Polski ze strony Rosji.

Zdaniem Tuska takie zagrożenie może się pojawić, kiedy NATO „przestanie funkcjonować”. Dlatego Tusk wezwał liderów państw sojuszu do utrzymywania wspólnego frontu — także w zakresie narracji wobec Rosji Putina. Podkreślił, że niezbędna jest też intensyfikacja współpracy zbrojeniowej pomiędzy państwami UE.

„Żeby skutecznie odstraszyć Putina, zarówno jeśli chodzi o jego działanie na Ukrainie, jak i ewentualne agresywne zamiary wobec Europy,

Europa musi uwierzyć w to, że jest możliwe, nawet w szybkim czasie, przekształcenie jej potęgi finansowej, gospodarczej i demograficznej w siłę militarną” – powiedział premier.

Dodał, że jeśli Europa będzie tak silna militarnie, jak już teraz jest silna gospodarczo, finansowo, technologicznie i kulturowo, „to nikt na świecie nie zdecyduje się na jakiekolwiek agresywne kroki wobec Europy”.

Premier podkreślił, że w rozmowie z amerykańskim prezydentem oraz jego administracją będzie szczególnie zabiegał o to, by zaktualizować plany operacyjne dla wschodniej flanki NATO i zwiększyć możliwości operacyjne na wypadek konfliktu.

„Bardzo zależy mi na tym, żeby i Amerykanie i inni partnerzy natowscy zrozumieli, że te nasze plany operacyjne i taka realna infrastruktura, logistyka, muszą być w stanie zapobiec takiemu scenariuszowi, jakiego doświadczyła Ukraina w czasie pierwszej napaści Rosji, kiedy została zaatakowana, a była zupełnie nieprzygotowana (…). Będę bardzo mocno przekonywał prezydenta Bidena, że te możliwości operacyjne na wschodniej flance NATO muszą być zdecydowanie większe, niż są dzisiaj” – mówił premier.

Dodał, że „tylko silna Polska zagwarantuje stabilność regionu”.

„To bardzo ważne, bo niestabilny region będzie oznaczał w pewnym momencie dramatyczne kłopoty dla całego kontynentu (…). Nasi partnerzy muszą zrozumieć, że ich bezpieczeństwo oznacza konieczność inwestowania ludzi i pieniędzy w rozwój infrastruktury natowskiej w Polsce” – podkreślił premier.

Premier powiedział jednak, że nie spodziewa się po tej wizycie jakichś szczególnie przełomowych zapowiedzi, np. o zwiększeniu obecności amerykańskich żołnierzy na wschodniej flance NATO.

„Ja bym był ostrożny z jakimiś wielkimi oczekiwaniami, które mogą się nie ziścić (…) Musimy traktować poważnie odpowiedź Joe Bidena udzieloną kilkanaście godzin temu, że na razie Stany Zjednoczone nie przewidują zwiększonej ilości amerykańskiej żołnierzy na naszym terytorium” – mówił premier.

Pomysł Dudy? Nie wróżę powodzenia

Tusk przyznał, że nie wróży też powodzenia pomysłowi prezydenta Andrzeja Dudy, który chce zaproponować w rozmowie z Joe Bidenem, by zwiększyć cel wydatków na zbrojenia w NATO – z obowiązujących obecnie 2 procent PKB na 3 procent. Jednocześnie podkreślił, że nie krytykuje propozycji prezydenta, bo stoją za nią „konkretne argumenty”.

Donald Tusk był też pytany o słowa Donalda Trumpa, który w rozmowie z premierem Węgier Viktorem Orbánem w piątek 8 marca miał powiedzieć, że „jak zostanie prezydentem, to nie przekaże ani dolara na wojnę w Ukrainę”. Tusk podkreślił, że bez względu na to, kto będzie rządził w Białym Domu, „Europa musi wziąć większą odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo”.

Nikt nie zwolni nas z odpowiedzialności

„To jest niezrozumiałe dla amerykańskiego podatnika, dlaczego oni mają gwarantować bezpieczeństwo w Europie (…) Ktokolwiek będzie rządził w Waszyngtonie, my musimy jako Europa uświadomić sobie, że musimy być w dużym większym stopniu odpowiedzialni za swoje bezpieczeństwo” – powiedział premier.

Dodał, że jego zdaniem „jeżeli Europa, tak jak Polska, pokaże dziś, że poważnie traktuje kwestię swojego bezpieczeństwa, to Ameryka też będzie inaczej patrzyła na Europę jako sojusznika (…) Niezależnie od tego, jaki będzie wynik wyborów w Stanach, nikt i nic nie zwolni nas z odpowiedzialności za nasz los jako Europy” – podkreślił premier.

„Wole nie słyszeć tego, co mówi papież”

Premier Tusk został też zapytany o słowa papieża Franciszka. Szef Kościoła Katolickiego w wywiadzie ze szwajcarską telewizją w sobotę 9 marca w odpowiedzi na pytanie o to, czy w Ukrainie należałoby wywiesić białą flagę i przystąpić do negocjacji z Rosją stwierdził, że „odwaga polega na niedoprowadzeniu kraju do samobójstwa„ i że Ukraina powinna „negocjować, zanim nie będzie gorzej”.

Donald Tusk stwierdził, że kiedy w przeszłości rozmawiał z papieżem Franciszkiem ten „był wtedy chyba w jakieś lepszej intelektualnie i etycznie dyspozycji”.

„Ja bym dzisiaj wolał nie rozmawiać z papieżem Franciszkiem o geopolityce i Ukrainie, bo od dłuższego czasu, kiedy słyszymy papieża mówiącego o tych sprawach, to chciałoby się zatkać uszy i nie słyszeć tego, co mówi” – powiedział Tusk.

16:33 12-03-2024

Zielony Ład. Parlament przyjął dyrektywę o ograniczeniu emisji przemysłowych, w tym z hodowli

Parlament Europejski przyjął przepisy mające na celu zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza, wody i gleby. Nowe przepisy ograniczą szkodliwe emisje z instalacji przemysłowych oraz dużych gospodarstw trzody chlewnej i drobiu w celu ochrony zdrowia ludzi oraz środowiska. To kolejny element Zielonego Ładu

Porozumienie z państwami członkowskimi w sprawie przeglądu dyrektywy o emisjach przemysłowych (IED) zostało przyjęte 393 głosami za, przy 173 głosach przeciwko oraz 49 wstrzymujących.

Za wejściem w życie dyrektywy była większość europosłów Prawa i Sprawiedliwości, Nowej Lewicy oraz europosłanka Polski 2050. Przeciwko – europosłowie Platformy Obywatelskiej oraz PSL.

Zmniejszenie zanieczyszczeń

Zmiany w dyrektywie dotyczącej emisji przemysłowych to element Zielonego Ładu i realizacja strategii unijnej Fit for 55, w ramach której Europa ma się stać kontynentem neutralnym klimatycznie do 2050 roku.

Dyrektywa w sprawie emisji przemysłowych określa zasady zapobiegania i kontroli zanieczyszczeń powietrza, wody i gleby pochodzących z dużych instalacji rolno-przemysłowych. Reguluje wytwarzanie odpadów, wykorzystanie surowców, efektywność energetyczną oraz dopuszczalny poziom hałasu i odoru.

Nowe przepisy mają być zastosowaniem w praktyce zasady „zanieczyszczający płaci” – zgodnie z postulatami, jakie wyrażono w konkluzjach Konferencji w sprawie przyszłości Europy.

Nowe przepisy wprowadzą obowiązek ustalenia najwyższych dopuszczalnych poziomów emisji dla objętych nimi sektorów. Aby walczyć z niedoborem wody, cele w zakresie efektywności środowiskowej staną się obowiązkowe w odniesieniu do zużycia wody. W przypadku odpadów, efektywnego gospodarowania zasobami, efektywności energetycznej i wykorzystania surowców, cele będą mieściły się w określonych przedziałach, a w przypadku nowych technologii będą miały charakter orientacyjny.

Obowiązki dla hodowców zwierząt

Zmieniona dyrektywa IED obejmie teraz również instalacje przemysłu wydobywczego, czyli kopalnie i duże instalacje produkujące baterie. Zostaje też rozszerzona na gospodarstwa hodowlane.

Zapisy dyrektywy IED będą miały zastosowanie w przypadku gospodarstw trzody chlewnej, w których żyje co najmniej 350 zwierząt. W przypadku drobiu dyrektywa ma zastosowanie do gospodarstw posiadających co najmniej 300 kur niosek oraz co najmniej 280 kurczaków. W przypadku gospodarstw hodujących zarówno świnie, jak i drób, dyrektywa będzie miała zastosowanie w gospodarstwach, które hodują co najmniej 380 sztuk tych zwierząt.

Do 2026 roku z przepisów wyłączeni są hodowcy bydła, ale po tym terminie, Komisja ma dokonać przeglądu skutków dyrektywy i rozszerzyć zapisy także na nich.

Ponadto dyrektywa zawiera tzw. klauzulę wzajemności, która nakazuje, by producenci spoza UE, którzy eksportują do UE spełniali wymogi podobne do przepisów obowiązujących producentów unijnych.

Większa przejrzystość

Dyrektywa zakłada też stworzenie unijnego portalu emisji przemysłowych, w którym obywatele będą mieli dostęp do danych dotyczących wszystkich zezwoleń wydanych w UE i lokalnej działalności powodującej zanieczyszczenia.

Przedsiębiorstwom, które nie zastosują się do przepisów, mogą grozić kary w wysokości co najmniej 3% rocznego obrotu w UE. Kraje UE przyznają obywatelom dotkniętym nieprzestrzeganiem przepisów prawo do ubiegania się o odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu.

„Dzisiejsze głosowanie pokazuje, że Parlament Europejski pozostaje zaangażowany w realizację celów Zielonego Ładu. Pokazuje również, że cele te można osiągnąć bez nakładania dodatkowych obciążeń administracyjnych na przedsiębiorstwa, a zwłaszcza na europejskich rolników” – powiedział po głosowaniu sprawozdawca projektu Radan Kanev z Bułgarii.

Przepisy muszą teraz zostać przyjęte przez Radę, a następnie zostaną opublikowane w Dzienniku Urzędowym UE. W życie wejdą 20 dni później. Państwa członkowskie będą miały 22 miesiące na dostosowanie się do dyrektywy.